Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Przygotuj się na wyprawę i zgarnij książkę D. Szabałowa "Prawo do życia"!

23 postów w tym temacie

Po pierwsze, broń - Najlepszy byłby AK-47 i z 3 zapasowe magazynki, chociaż jakaś broń podręczna też by się przydała np. Glock. Oczywiście nie może zabraknąć noża.
Po drugie, prowiant - Butelka wody, suszone mięso, puszka konserw, suchary.
Po trzecie, niezbędniki - Maska przeciwgazowa, apteczka (bandaże, staza, strzykawka, adrenalina, spirytus itd.), lina, krzesiwo, saperka, kilka opasek zaciskowych, menażka i jeżeli jest, to zestaw do oczyszczania wody.
Po czwarte, ubiór - Buty wojskowe, długie spodnie z kieszeniami, pasek, T-shirt, bluza, rękawice, arafatka, okulary, dodatkowa para skarpetek, bielizna i plecak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Po pierwsze, broń - Najlepszy byłby AK-47 i z 3 zapasowe magazynki, chociaż jakaś broń
> podręczna też by się przydała np. Glock. Oczywiście nie może zabraknąć noża.
> Po drugie, prowiant - Butelka wody, suszone mięso, puszka konserw, suchary.
> Po trzecie, niezbędniki - Maska przeciwgazowa, apteczka (bandaże, staza, strzykawka,
> adrenalina, spirytus itd.), lina, krzesiwo, saperka, kilka opasek zaciskowych, menażka
> i jeżeli jest, to zestaw do oczyszczania wody.
> Po czwarte, ubiór - Buty wojskowe, długie spodnie z kieszeniami, pasek, T-shirt, bluza,
> rękawice, arafatka, okulary, dodatkowa para skarpetek, bielizna i plecak.
Zapomniałem jeszcze o latarce (najlepsza byłaby na dynamo) albo noktowizorze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja wziąłbym maczetę i nóż, bo to najcichsza broń. W świecie apokalipsy nie wolno robić hałasu. Oprócz tego wziąłbym krzesiwo do rozpalenia ognia, pustą butelkę by móc ją naprłnić i papier toaletowy. Wyruszając szukałbym najpierw pożywienia, żeby móc dalej funkcjonować. Jeżeli chodzi o broń dystansową wybrałbym łuk, bo hałas z broni palnej przyciąga kłopoty. Po cichu ubiłbym zwierzyne. Jeżeli byliby to bandyci zaatakowałbym ich z cienia sztyletem. Tak oto chowając się w ciemnych kątach bądź pomieszczeniach bym mieszkał. Jakbym miał szukać schronienia to albo na wysokości, bo w razie czego słyszałbym nadchodzącego wroga i mógłbym się łatwiej bronić. Pod ziemią natomiast starałbym się być cicho i zamaskowałbym właz do schronu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moje drugie imię, to … Survival !. A więc i niezbędnik musi być okraszony specjalistycznymi i newralgicznymi precjozami prawdziwego trapera !!!
W survivalu wielką sztuką jest wykorzystanie przedmiotów, które są w naszym posiadaniu. Każdy z nich jest bezcenny, już od zwykłej prezerwatywy może zależeć nasze życie. Wychodząc ze schronu na powierzchnię musimy liczyć się z tym, że dopadnie nas, np. jakiś zombie, albo prehistoryczny dinozaur :)!

Scenka sytuacyjna : Drgania tektoniczne, schron się wali i musimy czym prędzej „wypełznąć” na powierzchnię. Łapiemy to co jest pod ręką, resztę „dobra” znajdziemy na powierzchni. Po kilku chwilach, budzimy się … w leśnej głuszy. Dookoła drzewa, pod stopami mech i tylko słychać chrumkanie zwierzyny.

1. Przyjmijmy, że nie jest z nas żadna „ciepła klucha” i mamy w sobie zaszczepioną żyłkę survivalu – dwie kardynalne zasady - determinacja i zero strachu. Najpierw sprawdzamy co nam się może przydać, rozglądamy się wokół, sprawdzamy garderobę. W lewej kieszeni prezerwatywa ( obowiązkowy element każdego „Nocnego Marka”), świstek papieru, zapałki.
Mając gumowy atrybut możemy wykorzystać go w wielu wariantach. Jako zamiennik skórzanego pojemnika z bukłakiem na wodę, jeśli się zranimy, użyjemy jako opatrunku. Konkluzja oczywista. Warto mieć takie cudo … pod ręką.
2. Czas na obóz. Najlepiej na jakimś podwyższeniu i z systemem ostrzegawczym. A nóż widelec w pobliżu „stacjonuje” wataha wilków lub misiek brunatny.
3. Zapałki są, to wzniecimy ogień, a las dostarczy składników żywieniowych. Poziomki, owoce leśne, zjemy żuka też nic się nie stanie ( czyste białko). Można powiedzieć, że jesteśmy w epicentrum szwedzkiego stołu.
4. Albo czekamy jak na zbawienie, albo obieramy azymut – Ahoj Przygodo i staramy się znaleźć ślady życia.
5. A jak nam zabraknie poziomek? Wówczas możemy „poczęstować” się jajkami z ptasich gniazd, albo zabawić się w Johna Rambo i urządzić specjalne safari na dzikiego zwierza.
6. Punkt 6- ty następstwo szczęśliwej siódemki, a więc jakieś szkło :)!!!
7. Szkło i to nie byle jakie ! Każdy traper powinien mieć za pazuchą, w swoim stelażu, albo nawet w żeliwnej manierce najczystsze dobro, jakie ludzka ręka wynalazła. Archimedes niegdyś rzekł: Eureka, ja powiem prosto z mostu – woda ognista!!!. Jak przemoczymy stopy, albo zacznie nas „rwać nera” od przewiania, musowo musimy skorzystać z punktu 7, albowiem bez niego żadna porządna eskapada stada + niezbędnik nie będzie miał racji bytu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Okej, uniwersum metro więc powierzchnia jest napromieniowana i trzeba zaopatrzyć się w kombinezon, który nas przed tym promieniowaniem na jakiś czas ochroni. Powiedzmy, że kombinezon już zdobyliśmy, potrzebujemy do niego filtry powietrza, zabieramy ze sobą trzy, są one kluczowe do przetrwania, gdyż nie jesteśmy w stanie długo oddychać skażonym powietrzem.
Kolejna ważna sprawa, broń. Standardowo kałasznikow i dwa zapasowe magazynki. Nie nastawiamy się na strzelaniny, każdy hałas może zwabić mieszkańców powierzchni, a tego chcemy za wszelką cenę uniknąć. Potrzebny jest nam też nóż, który może się przydać w wielu sytuacjach, nie żadna maczeta tylko zwykły krótki nóż wojskowy. Jedzenia ze sobą nie bierzemy, wyprawy na powierzchnię nie powinny być dłuższe niż kilka godzin, przez wzgląd na promieniowanie i szybkie zużywanie się filtrów powietrza. Przed wyjściem ze stacji najemy się i wystarczy nam to w zupełności na kilku godzinną wyprawę. Mobilność jest najważniejsza na powierzchni, dlatego im jesteśmy lżejsi i zdolni do szybkiego przemieszczania tym lepiej, każdy dodatkowy kilogram może być zgubny. Obowiązkowo bierzemy ze sobą mapę, nigdy nie wiadomo czy nie zboczymy ze znanych nam tras, np. podczas ucieczki przed mutantami, lub innymi ludźmi.
Zaopatrzyć musimy się też w latarkę, a jeżeli wyruszamy w nocy to latarkę i noktowizor. Latarka jest niezbędna aby zasygnalizować innym stalkerom na powierzchni, że jesteśmy człowiekiem.
Mając cały ten ekwipunek i dużo szczęścia powinniśmy sobie poradzić na wyprawie na powierzchnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wojskowy ubiór z dobrym kamuflarzem najlepiej miejskim w ciemnych kolorach gdyż prawdopodobnie będziemy się poruszać po mieście w ukryciu, strój i maska przeciw promieniowaniu,jeśli posiadamy i jest potrzeba to noktowizor, do tego kilka filtrów ok 5 szt. zależnie od długości przewidzianej wyprawy. Oczywiście plecak a w nim, prowiant na około dwa dni gdyż nie wiadomo gdzie się znajdziemy, jakieś konserwy, suchary bądź suszone mięco, woda w małych butelkach ok 2 szt. krzesiwo bądz zapalniczka, nóż bojowy, latarka, mapa miasta. Pistolet przy nodze np. Colt 1911 lub pistolet z amunicją 9mm najbardziej chyba popularną w PL np. Glock 17 z wiekszych broni łuk oczywiście jest cichy aczkolwiek zbyt niecelny, nieporęczny w małych pomieszczeniach itp. więc do ciasnych pomieszczeń nadawała by się strzelba aczkolwiek prawdopodobnie będziemy się poruszać po otwartej przestrzeni więc WSS Wintonez bylby odpowiedni gdyż posiada tłumik i wiele innych dodatków aczkolwiek cieżej z amunicją więc w razie jej braku, mozna zastąpić Mp5, lub Ak47 ewentualnie Ak74 gdyż są mało awaryjne, do tego kilka magazynków przykladowo jesli mamy miejsce 3-4 szt. jeśli dostępny 1 granat hukowy, warto zabrać ze sobą również tabletki Anty-rad, jeśli wogóle jakiś schron będzie posiadał takie coś :) Ja bym zabrał jeszcze papierosy :3 ale nie polecam, chodz w sumie jak trzeba gdzieś czekać dla zabicia czasu i odstresowania się oczywiście w miejscu pozbawionego radiacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przedstawiam mój zestaw dla stalkera z Schronu:

1. Siekiera (żeby zombiakowi przedziałek zrobić!!!)
2. Czasopismo (dla zabicia czasu ;) )
3. Napoje wyskokowe (po nich lepsza celność :) ) – Zombie Vodka oraz Zombie Beer!!!
4. Hełm (głową muru nie przebijesz, ale zombiaka powalisz)
5. Mydło (brud i smród to najgorsza zaraza)
6. Długopis (żeby podpisać się na zombiak – „Tu byłem KS”)
7. Latarka (w nocy bardzo przydatna)
8. Nieśmiertelnik (żeby można mnie rozpoznać po śmierci)
9. Zapalniczka (do podgrzania akcji)
10. Granat (do rozerwania atmosfery)
11. Jabłko (owoce to też źródło energii)
12. Konserwa (mmm mięsko to jest to!!!)
13. Mandarynka (deser też potrzebny)
14. Ser w plastrach (szkoda, że ogórka kiszonego nie miałem)
15. Chleb
16. Papier toaletowy (rzecz podstawowa i niezbędna)
17. Woda do picia (w celu ugaszenia zombie pragnienia)
18. Karabinek MP5
19. Dodatkowy magazynek
20. Bagnet nr 1
21. Bagnet nr 2
22. Pasta do zębów
23. Szczoteczka do zębów (czyste zęby to podstawa!!!)
24. Dezodorant (przecież zapach najważniejszy ;) )

Dołączam również zdjęcia zarówno zestawu jak i plecaka do przenoszenia wybranego wyposażenia dla stalkera. Niech Moc i Siła będzie z NIM!!! http://imgur.com/a/u5iyC

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wybrałbym najwytrwalszy plecak dzięki czemu byłby dużo wytrzymały. Podstawą by było zgarnięcie
-Noża
-Butelki z filtrem
-Latarkę
-Apteczkę choć od skażonych by niewiele pomogła
-Spray
-Czystą wodę
-Suchy chleb
-Książkę skauta
-Zapalniczkę
-Pistolet z tłumikiem by wrogowie nie słyszeli
-Amunicje do danego pistoletu
-Maskę gazową wraz z nowym filtrem na wszelki wypadek gdyby został uszkodzony
-Mołotow
-Kapsle i słodycze do zaspokojenia potrzeb ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Chyba raczej większość zabrała by mniej więcej to samo lub podobne przedmioty. Ja, ubrany w bojówki i jak najwygodniejsze, nieprzemakające, wytrzymałe, wojskowe buty. Jakaś ciepła kamizela lub kurtka. Plecak, do którego włożył bym jakiś podstawowy opatrunek(jakiś bandaż, gaza, penseta, alkohol do odkażania), kilka konserw, oczywiście woda i tabletki do odkażania wody, zapasowe baterie, krzesiwo, zapalniczkę, scyzoryk. Na czoło latarka(bo noktowizor niekoniecznie może być taki łatwy do zdobycia), maska z filtrem na szyi, w pokrowcu na nodze możliwie najporządniejszy nóż jaki mógłbym znaleźć, strzelba o dużej sile rażenia i zapas amunicji do niej, który dałby mi jakieś poczucie bezpieczeństwa. No i porządny kawał szmaty do wytarcia brudów lub maski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

– Michaił, do mnie – ryknął Yuri – Wychodzicie dzisiaj na górę, towarzyszu. Tylko ty, ewentualnie jeszcze jedna osoba. Macie kogoś dobrego w swoim klanie?
– Tak jest! Młody Sasza, nie był jeszcze nigdy na powierzchni. Sprytny jest, potrzeba go zahartować. W przyszłości będzie dobrym bojownikiem.
– Idźcie więc się przygotować. Bierzecie to co zawsze – rozkazał Yuri – A po tym przyjdźcie do mnie, dostaniecie wytyczne.
Michaił odsalutował i pobiegł do świątyni. Tak jak się spodziewał, zastał tam młodego, modlił się do Nowych Bogów.
– Sasza! Dość tej parady. Wychodzę na zewnątrz. A ty ze mną!
– Ja? – wyjąkał – Przecież…. Przecież nigdy nie byłem na górze. Dlaczego ja?
Michaił nie znosił, gdy z nim dyskutowano. Nigdy. W mgnieniu oka zbliżył się do Saszy, złapał go za szmaty, potrząsnął.
– Zapomniałeś dlaczego jesteś szkolony przez Mnichów, Sasza? Zapomniałeś, po co od małego uczymy cię sztuk walki? – Sasza wyglądał, jakby zaraz miał zemdleć – Nadszedł czas, dzisiaj zostaniesz mężczyzną.
– Ale…
– Jeszcze dyskutujesz? Słuchaj mnie teraz uważnie, bo właśnie daję ci szansę na to, że przeżyjesz dłużej niż 10 minut. – Michaił nie bawił się w dobrego ojca, nie było na to czasu – Dobry sprzęt jest najważniejszy. W wyposażeniu musisz mieć filtr wody, koniecznie. Wszędzie jest jej pełno, wystarczy ją oczyścić. Chyba, że lubisz, jak rosną ci dodatkowe kończyny. Do tego maczeta, długości ramienia. Na rośliny i monstra na górze w sam raz. Nie ma sensu brać broni, będzie cię spowalniała, a większości stworzeń z góry i tak nic nie zrobi. Jeśli jednak wiesz, gdzie wsadzić kosę, masz szanse na uratowanie się, jeśli coś cię dorwie
Młody słuchał uważnie, ubierał się w kombinezon. Michaił przyglądał się mu, zastanawiał się, czy dobrze robi, że bierze go już teraz ze sobą. Jednakże chłopak był bardzo obiecujący, sprytny, silny, szkoda było go marnować. Sasza sięgnął po coś leżącego na stole.
– Widzę, że masz krzesiwo, dobrze – pogratulował Starszy – Istoty z góry boją się ognia, światło jest sposobem na nie. Zawsze noś przy sobie zapas bandaży nasączonych spirytusem. W razie zakażenia przedłużą szanse na przeżycie... Albo na znieczulenie, kiedy będzie beznadziejnie. Na koniec maska gazowa, skażenie dalej jest zabójcze... Chociaż nie tak bardzo jak monstra powstałe lata po ostatnim wybuchu Wiesz już wszystko? No, do roboty! Widzimy się w magazynie za godzinę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

– Pistolet czy maczeta, co pan poleca? – zapytałem mojego doradcę.
– Zdecydowanie maczeta, gdyż takiemu stalkerowi, jak tobie, posłuży nie tylko do obrony przed mutantami. Gładkim ostrzem dobrze też zeskrobuje się zaschnięty opad radioaktywny, który dorzucisz do ognia. A w sporadycznych przypadkach posłuży do otwierania konserw (kto wie, czy jakieś nie ostały po ucieczce dawnych mieszkańców). Wystrzał z pistoletu tylko by zwrócił uwagę jakiegoś intruza – odparł bez zająknięcia Bear Grylls.
– Kapuję. Coś jeszcze?
– Tak. Widzisz te gumowe kalosze pod ścianą bunkra? Są zrobione z najlepszego amazońskiego kauczuku, niemal nie do zdarcia. Do łażenia po gruzowiskach jak znalazł. Zabezpieczą twoje nożne paluchy przez wszelką wilgocią, gdybyś przez przypadek wlazł w jakieś radioaktywne bajoro. Aha, sprawdź dokładnie swój skafander przed wyjściem, bo jakiekolwiek mikropęknięcie zmusi cię do natychmiastowego powrotu do bunkra, a tego chyba chcemy uniknąć, nieprawdaż? Twój poprzednik tak się zagapił, że przez przypadek przywlókł ze sobą jakiegoś pasożyta i trzeba było użyć wiertarki, aby nie uszkodziło się te pożywne białko... na ekhm... kolację.
Na moment odwrócił się i podał kolejne przedmioty.
– Ojej, byłbym zapomniał. Tu masz moją podręczną latarkę z zapasem baterii AA, wszak ruszasz po piętnastej. Gdy nadejdzie zmrok korzystaj z niej mądrze i tylko nie świeć po wszystkich stronach, jak jakiś narwaniec, bo zmutowane drapieżniki będą miały dziś sutą wyżerkę. Dodatkowo dorzucam walkie-talkie, abyś w megapoważnej sytuacji mógł zgłosić zagrożenie (z naciskiem na tę „mega”). W tej małej, znoszonej saszetce jest mini-apteczka pierwszej pomocy, czyli aspirynka, trochę bandaży, stoperan...
– Stoperan...?! – zapytałem nagle.
– Ach, tego nie, co ja wygaduję! Idziesz do opuszczonej kopalni, więc w razie czego maczetą zeskrobiesz nieco węgla ze ścian. Z biegunkami nigdy nic nie wiadomo... No dobrze. To jest manierka, z rurką, abyś mógł w razie czego napić się poprzez swój kombinezon. Chociaż ja na twoim miejscu użyłbym zaschniętego papieru, owiniętego bibułką, by napić się deszczówki. A do tego dorzucam kilka foliowych worków do przechowywania żywności.
– Żywności? Coś dobrego zapakowałeś? Super! – uciszyło mnie.
– No... niezupełnie – odpowiedział przecząco Bear Grylls. – Dałem ci je, na wypadek, gdybyś w drodze powrotnej znalazł jakąś padlinę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hej!

Małe ogłoszenie - jutro ogłosimy listę osób, do których powędrują książki. Prosimy więc o jeszcze chwilę cierpliwości :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Książki powędrują do:

- Archosung
- zamilos
- The_matrix
- Oxygar
- AdikAndroidTV

Gratulujemy! Jeszcze dzisiaj otrzymacie ode mnie maile, w których poproszę o dane do wysyłki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować