HumanGhost

Książki - temat ogólny

10253 postów w tym temacie

Dnia 10.04.2009 o 13:51, pkapis napisał:

> "Trzech muszkieterów" , "Hrabia Monte Christo" - Aleksander Dumas

Gdzie jest coś o przyjaźni i oddaniu w "Hrabim Monte Christo?" Przecież to jest opowieść
przede wszystkim o zemście. Jeśli występuje tam jakaś przyjaźń to jako wątek poboczny,
nie jest zbyt istotna, albo jako przyjaźń zdradzona.


Pamiętasz

Spoiler

Jak główny bohater był więźniem ? i co w tym więzieniu robił i z kim się zaprzyjaźnił ?
jest motyw przyjaźni jest i przyjaźń ta wpłynęła na całe dalsze życie bohatera.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2009 o 17:46, kedzior141 napisał:

Szukam książki która opowiadała by o wielkiej przyjaźni jakichś ludzi, o oddaniu... I
raczej w czasach teraźniejszych. Oglądał ktoś z was film ''Hooligans''? Chciałbym o czymś
takim przeczytać w książce.


Cóż... co do takiej literatury to nowela Stephena Kinga mi się przypomina... tytuł to ''Ciało'', 4 przyjaciół wybiera się w podróż aby odszukać rzekomo zabitego kolegę. Ja po prawdzie oglądałem tylko film (''Stań przy mnie''), ale strasznie mi się spodobał, ujęło mnie właśnie ukazanie niesamowitej więzi pomiędzy tymi chłopcami. Film piękny, a nowela musi być jeszcze lepsza :) Znajdziesz ją w zbiorze pod tytułem ''Cztery pory roku''.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2009 o 22:07, kerkas napisał:

Pamiętasz

Spoiler

Jak główny bohater był więźniem ? i co w tym więzieniu robił i z kim się zaprzyjaźnił
?
jest motyw przyjaźni jest i przyjaźń ta wpłynęła na całe dalsze życie bohatera.



Motyw jest, ale jeśli brać pod uwagę całe trzy tomy to ten fragment jest bardzo krótki. Owszem, w HMC są wątki dotyczące przyjaźni, nawet więcej niż ten jeden. Ale nie stanowią one sedna powieści, pojawiają się epizodycznie. Gdyby ktoś np. potrzebował do tematu maturalnego motyw przyjaźni, to HMC pasuje. Ale jako książka o przyjaźni raczej nie sprawuje się dobrze. Zupełnie inne wątki są tam ważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2009 o 23:57, pkapis napisał:

> Pamiętasz
>
>

Spoiler

Jak główny bohater był więźniem ? i co w tym więzieniu robił i z kim się zaprzyjaźnił

> ?
> jest motyw przyjaźni jest i przyjaźń ta wpłynęła na całe dalsze życie bohatera.




Motyw jest, ale jeśli brać pod uwagę całe trzy tomy to ten fragment jest bardzo krótki.
Owszem, w HMC są wątki dotyczące przyjaźni, nawet więcej niż ten jeden. Ale nie stanowią
one sedna powieści, pojawiają się epizodycznie. Gdyby ktoś np. potrzebował do tematu
maturalnego motyw przyjaźni, to HMC pasuje. Ale jako książka o przyjaźni raczej nie sprawuje
się dobrze. Zupełnie inne wątki są tam ważniejsze.


Sądzę że nasz spór powinien rozstrzygnąć ktoś trzeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W nocy skończyłem czytać książkę Clive Barkera "Potepieńcza gra". Do zakupu skusiła mnie krótka wypowiedź pochlebna na temat tej ksiazki samego Kinga. Postanowiłem zaryzykować. Musze przyznać, że było warto. Zarówno ją kupić jak i spędzić przy niej troche czasu.
Książka zaczyna się, co mnie pozytywnie zaskoczyło, w Warszawie. Krótko po wycofaniu się stamtąd Niemców poznajemy młodego złodzieja, czy może "handlarza", który poszukuje okazji do zarobku, zabawy. Przy tym możemy obserwować jak wyglądały ulice zrujnowanej stolicy naszego kraj, jakie panowały nastroje i co porabiali w niej Rosjanie. Autor zaskakuje znajomością historii najnowszej Polski o czym możemy się tez przekonać na samym końcu książki. Tylko plus na jego konto.
Sama fabuła jest opowieścią o kuszeniu i walce między.. siłami rządzącymi światem. Trudno powiedzieć "między dobrem a złem", bo tak naprawdę to nie mamy tu w pełni dobrych postaci. Pełno jest tu charakterów spod ciemnej gwiazdy, ludzi prześladowanych przez koszmary przeszłości, kryminalistów, dilerów, ćpunów i hazardzistów oraz morderców. Naprawdę trudno poczuć do kogokolwiek sympatię. Mimo to brniemy dalej w karty powieści, bo autor świtnie operuje słowem wciągajac czytelnika coraz głębiej w fabułę. A fabuła jest świetna. Opowieść o władzy, potędze i pieniądzu. Dowiadujemy się co rządzi światem, jakie są skutki paktów z "szatanem" i dlaczego nie warto być bogatym. Historia złodzieja, którego najważniejsza partia w zyciu zakończyła się wygraną, która to wygrana doprowadziła go na skraj przepaści. W jego walkę o przetrwanie wplątuje się główny bohater powieści, którego oczami obserwujemy w większej części zdarzenia. Bohater to jednak nad wyrost powiedziane. Więzień, hazardzista, alkoholik i życiowy nieudacznik, którego los rzuca w sam środek wojny między możnymi. Początkowo zachwycony luksusem, szybko odkrywa, że za kotarą drogich win, pięknych kobiet i szybkich samochodów znajduje się gnijące wnętrze, przeżarte przez zdradę, perwersję, narkotyki i chciwość.
Książka zdecydowanie nie jest przeznaczona dla młodszych czytelników. Sceny brutalnego seksu, morderstwa, znęcanie sie nad zwierzętami czy pedofilia. Brutalność emanuje w niektórych momentach z kart powieści. Sceny takie przy okazji niezwykle sugestywnie oddziałują na wyobraźnię. Nie polecam również ludziom o słabych żołądkach i bujnej wyobraźni.
Mamy tu jednak do czynienia bez wątpienia z horrorem filozoficznym. Obok brutalności i braku hamulców moralnych znajdujemy nad wyraz częste rozważania na temat natury rzeczy. Czym jest życie, co jest po nim. Dlaczego coś dzieje się tak a nie inaczej. Czym jest przypadek i jakie ma znaczenie w życiu kazdego z nas. Momentami książka naprawdę skłania do refleksji nad życiem i jego sensem.
Nie kryję, że za kupnem ksiazki przemawiała dla mnie również jej objętość. Kilkaset stron pożądnej akcji, ciekawych dialogów i opisów. Nawet jak pozornie nic się nie dzieje to autor serwuje nam opisy otoczenia, dawniejszych wydarzeń, zwyczajów, które odgrywają mimo wszystko dużą rolę w fabule. Mam wrazenie, że nie ma tu nic zbędnego, nic co autor mógł wrzucić tylko dla zapełnienia nudnej cześci fabuły.
"Potępieńcza gra" jest zdecydowanie warta polecenia. Widać od razu, że autor czerpie garściami z wczesnego stylu Kinga i dorzuca do tego sporo Mastertona. Ksiązka mocna, twarta, brutalna, ale i prawdziwa. Coś nad czym można się zastanowić.

Moja ocena 4/5 + znak jakości dla wszelakich dewiantów ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj skończyłem lekturę „Worka Kości” Stephena Kinga. Zajęło mi to dwa dni co jako na moje tępo czytania i grubość książki (600 stron) jest wynikiem bardzo dobrym. Oznacza to głównie, że powieść mocno mnie pochłoneła. Podchodziłem do niej trochę sceptycznie po przeczytaniu kilku recenzji ale skoro większość oceniających źle książki Kinga robi to przez pryzmat strachu (jak to zdefiniował King Szalenie Trudno Analizować Czyjąś Histerię) chęć jej kupienia i przeczytania wzięła górę.
Powieść opowiada o walce z pustką po stracie ukochanej osoby. Poczytny pisarz Michael Noonan po stracie żony i nie narodzonego dziecka popada w niemoc twórczą. Jako odskocznię potraktował wyjazd do swojego domku w lesie nad jeziorem, w którym po pewnym czasie zaczęły się dziać dziwne, irracjonalne rzeczy. King mistrzowsko przedstawił prostotę amerykańskiej peryferii (małomiasteczkowość) i ich mieszkańców widzianych oczami człowieka z miasta (Derry oczywiście). Oczami człowieka zamożnego i oczytanego intelektualisty (mistrzowsko przedstawiona psychoanaliza Mattie, jednej z głównych bohaterek przy jej poznaniu przez Noonana).
Książka miej więcej po środku zwalnia nieco tępo. Gdy już zacząłem się obawiać, że zwalnia tempo trochę za wolno akcja w jednej chwili przeistacza się w istny tajfun (

Spoiler

nie wybaczę Kingowi uśmiercenia Mattie w taki sposób i w takim momencie; odłożyłem książkę i musiałem się uspokoić

). Wszystkie szczegóły poznajemy pod koniec w samym finale, który czytałem jednym tchem.
„Worek Kości” jest powieścią przede wszystkim o miłości, pożądaniu, frustracji, rasizmie ale i o bezinteresowności. Dopiero dalsze miejsce zajmuje strach. Wszystkie te cechy znajdują się i walczą między sobą w jednym ciele. W jednym człowieku. W jednym worku kości. Są momenty, w których łzy same cisną się do oczu choć daleko temu od podrzędnej pościelówy. Bardzo dobrze zostało to ujęte w jednej z recenzji, którą przeczytałem: "Uważaj o co się modlisz, bo przypadkiem możesz zostać wysłuchany"

9/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam dwa pytania:

1. Orientuje się ktoś czy są już znane oficjalne daty wydania przez Albatros nowych edycji "To" i "Bastion" oraz przez Prószyński i S-ka: "Łowcy snów"?
2. Czytał ktoś powieść "Pudełko w kształcie serca" Joe Hilla syna Kinga?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Fajniej chyba się na konwent wybrać i samemu poprosić. Jeszcze dedykację potrafią machnąć taką, że się potem micha cieszy jak tylko się książkę otworzy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 16.04.2009 o 20:52, Duddits napisał:

Mam dwa pytania:

1. Orientuje się ktoś czy są już znane oficjalne daty wydania przez Albatros nowych edycji
"To" i "Bastion" oraz przez Prószyński i S-ka: "Łowcy snów"?


"To" i "Bastion" - wiadomo tylko tyle, że pojawi się w lecie. Wydawnictwo poprawia błędy starego tłumacza i redukuje jego wstawki własne, żeby tłumaczenie było bardziej zbliżone oryginałowi. Co do "Łowcy snów" to jeszcze nic nie wiadomo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

To mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Wczoraj obejrzałem "Czerwoną Różę". Jest o ekranizacja czy King po prostu stworzył scenariusz od podstaw. Film był bardzo dobry więc fajnie jak by była książka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2009 o 19:52, Duddits napisał:

To mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Wczoraj obejrzałem "Czerwoną Różę". Jest o ekranizacja
czy King po prostu stworzył scenariusz od podstaw. Film był bardzo dobry więc fajnie
jak by była książka.

King tylko napisał scenariusz, książki nie ma. Jest jakaś książka "Czerwona róża: Z dziennika Ellen Rimbauer", ale to jakiś prequel (na jego podstawie też powstał film) i innego autora. Co do samego filmu, to powtórzę to, co od dłuższego czasu sądzę o Kingu- Stephen zupełnie nie czuje X muzy. Tak jak jego książki wgniatają w ziemię, tak film, w których maczał palce są z reguły denne i średnio straszą. Jak oglądałem "Szpital Królestwo" to myślałem, że wyjdę z siebie, jak można zrobić tak nudny serial. "Sztorm stulecia" nie lepszy, ale tam mamy ciekawego złego. Nie przypadkiem najlepsze ekranizacje prozy Kinga powstają bez jego udziału. "Lśnienie" czy filmy Franka Darabonta powstawały bez praktycznie żadnego udziału Kinga, ba, przecież sam King uważa film Stanleya Kubricka za najgorszą ekranizację jego dzieła. A wszyscy wiemy jakie to genialne dzieło, a sceny z małym Danny''m jadącym na rowerku po pustym hotelu i scena, gdy z drzwi windy tryskają hektolitry krwi -mistrzostwo. Tylko Wendy mogliby lepiej dobrać, po Rebbeca de Mornay w telewizyjnym remake''u grała ją dużo lepiej. No odbiegłem sporo od tematu, ale uznałem że mam do czynienia z wielbicielem Kinga (Duddits to rozumiem z "Łowcy Snów"??), więc pozwoliłem sobie na taką dygresję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 17.04.2009 o 20:51, Erton napisał:

> To mam do Ciebie jeszcze jedno pytanie. Wczoraj obejrzałem "Czerwoną Różę". Jest
o ekranizacja
> czy King po prostu stworzył scenariusz od podstaw. Film był bardzo dobry więc fajnie

> jak by była książka.
King tylko napisał scenariusz, książki nie ma. Jest jakaś książka "Czerwona róża: Z dziennika
Ellen Rimbauer", ale to jakiś prequel (na jego podstawie też powstał film) i innego autora.
Co do samego filmu, to powtórzę to, co od dłuższego czasu sądzę o Kingu- Stephen zupełnie
nie czuje X muzy. Tak jak jego książki wgniatają w ziemię, tak film, w których maczał
palce są z reguły denne i średnio straszą. Jak oglądałem "Szpital Królestwo" to myślałem,
że wyjdę z siebie, jak można zrobić tak nudny serial. "Sztorm stulecia" nie lepszy, ale
tam mamy ciekawego złego. Nie przypadkiem najlepsze ekranizacje prozy Kinga powstają
bez jego udziału. "Lśnienie" czy filmy Franka Darabonta powstawały bez praktycznie żadnego
udziału Kinga, ba, przecież sam King uważa film Stanleya Kubricka za najgorszą ekranizację
jego dzieła. A wszyscy wiemy jakie to genialne dzieło, a sceny z małym Danny''m jadącym
na rowerku po pustym hotelu i scena, gdy z drzwi windy tryskają hektolitry krwi -mistrzostwo.
Tylko Wendy mogliby lepiej dobrać, po Rebbeca de Mornay w telewizyjnym remake''u grała
ją dużo lepiej. No odbiegłem sporo od tematu, ale uznałem że mam do czynienia z wielbicielem
Kinga (Duddits to rozumiem z "Łowcy Snów"??), więc pozwoliłem sobie na taką dygresję
:)


Ja już po kilku filmach ekranizujących prozę Kinga wychodzę z założenia, że Stefka lepiej czytać niż oglądać :D Nie oszukujmy się, ale Skazani na Shawshank czy Zielona Mila to tylko kilka z nielicznych dobrych filmów na podstawie powieści genialnego Amerykanina. Żaden z reżyserów nie jest chyba w stanie udźwignąć mistrzostwa Stephena Kinga :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest kilka dobrych ekranizacji powieści i opowiadań Kinga. Najlepsze jakie do tej pory oglądałem to robione na potrzeby telewizji "To" i właśnie "Czerwona Róża" oraz na duży ekran "Lśnienie" Kubricka.
Co do "Lśnienia" uważałem ten film za klasyk zanim przeczytałem książkę i dalej tak uważam choć nie wiążę teraz tego filmu za bardzo z powieścią Kinga. Filmy za bardzo się różni od powieści, która jest niesamowita. Mistrzowsko opisane jest nałóg i stopniowe popadanie w obłęd Jacka Torrance''a. Film tego nie oddaje w takim stopniu choć rola Nicholsona jest po prostu niesamowita. Brakuje tam zgłębiania historii Panoramy i masy innych rzeczy choćby takich jak sprawa z radiostacją, windą, zwierzętami z żywopłotu, Hallorann''em, Tonym Dannego i końcem związanym z Jackiem i samą Panoramą. Oczywiście klasykiem są podróże rowerkiem (w filmie) Dannego po panoramie, pełna obłędu poza Nicholsona w holu Panoramy i jego zdziwienie związane z sińcami Dannego czy po prostu fenomenalna scena z Wendy i Jackiem (i mistrzowskim monologiem) na z kijem bejsbolowym na schodach. Już o scenie krwi zalewającej hol nie wspominając. Co do Wendy to.. wszyscy czepiają się, że padło na Shelley Duvall ale mi ona nie przeszkadza.
Kompletnym nieporozumieniem jest natomiast ekranizacja "Łowcy snów". Do połowy wierna książce, wciągające ale od momentu ucieczki Kurtza to po prostu porażka. Szczególnie z końcówką.
Z byciem wielbicielem się jak najbardziej zgodzę. Choć czytam Kinga dopiero od stycznia w rozkładzie ma już "Lśnienie", "Miasteczko Salem", "Łowca Snów", "Martwa Strefa", "Stukostrachy", "Carrie" i "Worek Kości".
Moja kobieta mówi, że oszalałem a dzisiaj jak przyniosłem "Wielki Marsz", "Cujo", "Christine" i "Misery" to bałem się, że mnie do domu nie wpuści. Choć może zabrzmi to trochę bezkrytycznie ale póki co wszystkie były niesamowite z "Łowcą Snów" na czele Stąd ksywka Duddits.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mógłby ktoś podać w jakiej kolejności powinno się czytać sagę Sapkowskiego o Wiedźminie? Słyszałem, że są to luźno powiązane zbiory opowiadań, niemniej jednak lubię czytać takie serie w kolejności chronologicznej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2009 o 01:02, Vandaeriel napisał:

Mógłby ktoś podać w jakiej kolejności powinno się czytać sagę Sapkowskiego o Wiedźminie?
Słyszałem, że są to luźno powiązane zbiory opowiadań, niemniej jednak lubię czytać takie
serie w kolejności chronologicznej.



-Ostatnie życzenie \
-Miecz przeznaczenia / Te dwie to zbiory opowiadań
-Krew elfów \
-Czas Pogardy |
-Chrzest Ognia | To jest jedna zwarta historia, którą należy czytac w tej chronologii
-Wieża Jaskółki |
-Pani Jeziora /

Zresztą, dobrze by było jakbyś przecztał w takiej kolejności jak ci podałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2009 o 01:02, Vandaeriel napisał:

Słyszałem, że są to luźno powiązane zbiory opowiadań, niemniej jednak lubię czytać takie
serie w kolejności chronologicznej.

Czy luzno powiazane? Hmm 2 pierwsze ksiegi prawie w ogole nie sa powiazne. Potem juz jest jeden glowny watek przez nastepne tomy, praktycznie zaczyna sie juz w ostatnim rozdziala w 2 czesci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.04.2009 o 00:56, Duddits napisał:

Jest kilka dobrych ekranizacji powieści i opowiadań Kinga. Najlepsze jakie do tej pory
oglądałem to robione na potrzeby telewizji "To" i właśnie "Czerwona Róża" oraz na duży
ekran "Lśnienie" Kubricka.
Co do "Lśnienia" uważałem ten film za klasyk zanim przeczytałem książkę i dalej tak uważam
choć nie wiążę teraz tego filmu za bardzo z powieścią Kinga. Filmy za bardzo się różni
od powieści, która jest niesamowita. Mistrzowsko opisane jest nałóg i stopniowe popadanie
w obłęd Jacka Torrance''a. Film tego nie oddaje w takim stopniu choć rola Nicholsona
jest po prostu niesamowita. Brakuje tam zgłębiania historii Panoramy i masy innych rzeczy
choćby takich jak sprawa z radiostacją, windą, zwierzętami z żywopłotu, Hallorann''em,
Tonym Dannego i końcem związanym z Jackiem i samą Panoramą. Oczywiście klasykiem są podróże
rowerkiem (w filmie) Dannego po panoramie, pełna obłędu poza Nicholsona w holu Panoramy
i jego zdziwienie związane z sińcami Dannego czy po prostu fenomenalna scena z Wendy
i Jackiem (i mistrzowskim monologiem) na z kijem bejsbolowym na schodach. Już o scenie
krwi zalewającej hol nie wspominając. Co do Wendy to.. wszyscy czepiają się, że padło
na Shelley Duvall ale mi ona nie przeszkadza.



Ja najpierw przeczytałem ''Lśnienie'' a później obejrzałem film Kubricka, i mi się wyjątkowo nie spodobał. Wolałbym, gdyby Kubrick zatytułował film inaczej, nikt nie mówił że to na podstawie książki Kinga - wtedy bym mówił o tym filmie jako świetny horror. Ale jako ekranizacja... u mnie on leży i kwiczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mógłby ktoś polecić mi jakąś literaturę z okresu średniowiecza, która mogłaby zostać użyta jako przykład do opracowania tematu "Średniowieczna wizja Boga"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się