HumanGhost

Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

36655 postów w tym temacie

Dnia 11.06.2010 o 18:29, Tyler_D napisał:

A gdzie Kopernik pytam się, hm?


Wpisujcie miasta, które uważają że w filmiku czegoś brakuje!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.06.2010 o 17:30, In_The_End napisał:

W końcu wyciekł nagrany przez kogoś filmik 8 min historii polski.


polski... =_=

Mnie film się podobał. Szczególnie w 3D. Coś obłędnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.06.2010 o 19:23, rob006 napisał:

Wpisujcie miasta, które uważają że w filmiku czegoś brakuje!!!

Mia... co? Ja uważam, że w filmiku przydała by się nie tylko scena wybuchu powstania warszawskiego ale i podpalania miasta. O tak, zdecydowanie miotaczy płomieni mi tam brakowało:]
A skoro już przy takich głupotach stanęło to czemu szturmu na Monte Cassino zabrakło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W najbliższych miesiącach szykują nam się trzy znakomite filmy animowane. Jeden lepszy od drugiego. :)
(najlepiej oglądać na własną odpowiedzialność)

http://www.filmweb.pl/news/WIDEO+Teaser+animacji+z+Johnnym+Deppem-61573
http://www.filmweb.pl/news/TYLKO+U+NAS+Zwiastun+kolejnej+przebojowej+animacji-61615
http://www.filmweb.pl/news/EXCLUSIVE+Polski+zwiastun+i+tytu%C5%82+disnejowskiej+animacji-61619

Już się nie mogę doczekać. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 00:20, Dark_Sebat napisał:

Już się nie mogę doczekać. :D


Tak... kinowe filmy animowane powstawały, powstają i nadal będą powstawać.
Pomijając pierwszy link, który na te 53 sekundy sprawił, że poczułem się jak w innym świecie... mówię szczerze.
I jeżeli to naprawdę będzie film o poszukiwaniu samego siebie, swojego miejsca na świecie, bez żadnych tam przesadnych śmiechów itd., to może być to istny powrót do korzeni... do samej klasyki gatunku. Ale zobaczymy jak będzie.

Natomiast pozostałe dwa trailery, to jakby nie było kontynuacja dotychczasowego trendu... nie to, żebym miał coś do takiego stylu animacji albo do samej koncepcji filmu animowano-komediowego, ale mimo wszystko jestem dość staroświecki i lubię dostrzegać w filmach coś więcej niż "cool teksty". Teraz jak widzę wszystko sygnuje się znakiem 3D. Do mnie jakoś to nie przemawia.
Jeszcze w latach 90-tych powstawały naprawdę Piękne filmy animowane (szczególnie pewne dwa, które wywarły największy wpływ na moje życie). Żal mi szczerze tego, w jakim kierunku musiał rozwinąć się ten gatunek... i z jakiego powodu ? Bo dzieci się zmieniają, bo młodzież się zmienia, bo świat się zmienia, bo od czasów mniej więcej Shreka każdy film animowany przypomina mniejszą lub większą salwę śmiechu. Teraz jak widzę zaczyna się nawet tą wielką klasykę parodiować niczym u Mela Brooksa (vide końcowy fragment trailera filmu od Antonio Banderasa).
Cieszę się, że mają skąd czerpać wzorce i sama animacja jest bardzo miła dla oka (jak na komputerową), ale osobiście miałbym nadzieję na nieco więcej powagi i odważniejszego podejścia merytorycznego. Piękna muzyka instrumentalna, sceny pełne ciepła, nawet momenty zatrzymania i wyciszenia emocjonalnego... tak jest, w animacji, w zwykłej bajce (bo wiem, że dla wielu tutaj obecnych co jest kolorowe jest z marszu banalne i dla dzieci i tego nie zmienię). A nawet najnormalniejsze w świecie piosenki, których ostatnimi czasy zaczyna brakować nawet u samego Disneya... chyba że jakieś "zapożyczone".
Jak widać moje nadzieje w tym zakresie sięgają zbyt wysoko... i dlatego między innymi, o czym kiedyś już wspominałem, dla mnie kino w ogóle skończyło się właśnie w okolicach ubiegłej dekady. Tak jakby już odnalazł tego czego poszukiwałem... akurat na czas, nim czas prysł.


PS. Teraz czekam jednak na owy film "Rango": IMDb opisuje go jako The story of a chameleon with an identity crisis. Trailer bardzo enigmatyczny, ale przynajmniej bez komizmu... mnie zaintrygował, dzięki za jego tu umieszczenie.
Sama obsada też niczego sobie, chociaż to akurat o niczym jeszcze nie świadczy. Niemniej największą uwagę zwróciłem oczywiście na osobę kompozytora. Film dopiero za rok (w marcu 2011), także trzeba pozostać w dobrej wierze. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A tak z zupełnie innej beczki, coby się całkowicie nie rozkleić po ostatnim poscie (z góry przepraszam za dwa posty z rzędu, jeśli takowe będą), wczoraj zupełnie przypadkowo (bo był akurat prawie po nuudnym jak nic meczu Francji z Urugwajem ;-)) zacząłem oglądać film pt. "City Hunter" z Jackie''m Chanem.
I tu zaskoczenie absolutne... film z Jackie''m, ale zupełnie inny niż pozostałe jego tytuły. Zresztą co i rusz zadawałem sobie jedno pytanie: skoro to taka prosta i banalna niemal komedia, ktoś powiedziałby głupia aż do bólu, to jednak dlaczego co i rusz padałem na podłogę ze śmiechu ? :-D
Ponoć film na podstawie jakiejś mangi, której oczywiście nie znam. Natomiast sam film ma śmieszyć i uważam, że w pełni zdaje egzamin. Od razu widać, że to jeszcze ubiegłe stulecie (rok 1993), jako że humor tu przedstawiony klasyczny aż do bólu, np. nawiązujący chwilami do relacji damsko-męskich, ale bez nachalnego przeginania czy zniesmaczania. To samo z tekstami: nie ma tu żadnych przekleństw, nikt nikomu nie ubliża, co obecnie staje się chyba kanonem tego gatunku. Proste i jasne do zrozumienia. Plus do tego co i rusz tytułowy bohater poprawia sobie włosy (najczęściej kiedy już pokonuje kogoś po dłuższej walce), a w tle słychać jakiś głos śpiewający "City Hunter" ;-) (nota bene ksywka tego bohatera). Po prostu klasyka, co tu dużo pisać.
Ale co wydaje mi się najważniejsze, takiego Jackiego Chana na pewno jeszcze nie widzieliście... także IMO film zdecydowanie godny polecenia. Chociaż obawiam się, że w obecnych czasach taki humor nie znajduje już odbiorców. A szkoda naprawdę. :-( Bo chwilami czułem się niemal jak u Mela Brooksa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 07:23, Dann napisał:

film pt. "City Hunter" z Jackie''m Chanem.
I tu zaskoczenie absolutne... film z Jackie''m, ale zupełnie inny niż pozostałe jego tytuły.

Widzisz. A ja go sobie odpuściłem wyłącznie ze względu na osobę głównego aktora (tak jak odpuszczam sobie wszystkie filmy, w których główną rolę "kreuje" Ja WamDam).
Gdybyś napisał to dzień wcześniej ... ;-)
Ale pewnie powtórzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 07:55, A-cis napisał:

Widzisz. A ja go sobie odpuściłem wyłącznie ze względu na osobę głównego aktora (tak
jak odpuszczam sobie wszystkie filmy, w których główną rolę "kreuje" Ja WamDam).
Gdybyś napisał to dzień wcześniej ... ;-)
Ale pewnie powtórzą.


A wybacz, naprawdę nie miałem pojęcia co to za film. Tak w dużym skrócie.
Główny bohater, to taki leniwy kobieciarz (oraz przy okazji prywatny detektyw ;-)), który jakby przypadkowo trafia na statek pełen terrorystów. A jak próbuje się na owy statek dostać, to kilkukrotnie dosłownie wywalają go z kolejki głową do przodu np. za posiadanie karty członkowskiej jakiegoś tam klubu itd. ;-) Wreszcie chowa się w jakimś worku, który zostaje wniesiony na pokład... i dość mocno poobijany po drodze. ;-)
A teksty są np. w stylu (napalony gość do znudzonej dziewczyny):
- Kochanie, to jest nasza noc. Gdzie chciałabyś iść: do mojej kajuty czy swojej ?
- Daj sobie spokój, koleś.
- Nie mogę, rozpalasz moje zmysły.
- No dobra, będę dziś spać w Twojej kajucie.
- Nareszcie jakieś konkrety ślicznotko
- ... a Ty będziesz spał w mojej.

:-P

Jak i wiele scen, gdzie Jackie rozwala swoim komizmem, np. kiedy główny zły celując do niego mówi: "A teraz City Hunter po prostu cię zabiję". Na co ten pewny siebie uśmiecha się szyderczo, aby nagle w ułamku sekundy, przybierając żałosną minę zapytać z błaganiem i niemal udawanym płaczem w głosie: "Ale dlaczego ?!?". ;-)
Wiem, nie da się tego opisać słowami, to trzeba zobaczyć... ale dla mnie scena jest rozbrajająca. ;-)
Jak pisałem, prosty humor, po prostu lata 90-te, ale Jackie naprawdę daje radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 10:34, Zarkadius napisał:

Witam :) zna ktoś może jakiś dobry horror, ale taki, żeby można było się faktycznie przestraszyć
i mieć w nocy koszmary ?;)

Oko - Azjatycka wersja
Klątwa - amerykanska wersja
Widmo - tajlandzka wersja
Krąg - Amerykanska chociaz japonska tez jest dobra

Ulozone od najlepszego do najgorszego:p
Azjatyckie horrory sa najlepsze:D (to sie tyczy tez niektorych amerykanskich wersjii tych produkcji)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 01:44, Dann napisał:

I jeżeli to naprawdę będzie film o poszukiwaniu samego siebie, swojego miejsca na świecie,
bez żadnych tam przesadnych śmiechów itd., to może być to istny powrót do korzeni...
do samej klasyki gatunku. Ale zobaczymy jak będzie.

A widziałeś film Arizona Dream właśnie z Johnny Deppem w roli głównej? Jeśli nie to film polecam, dobre kino choć nieco dziwne. Sądząc po tych 53 sekundach zwiastuna, bardzo możliwe, że Rango nie obejdzie się bez nawiązań do Arizony.

Dnia 12.06.2010 o 01:44, Dann napisał:

Teraz jak widzę wszystko sygnuje się znakiem 3D. Do mnie jakoś to nie przemawia.

Do mnie też nie przemawia. Po obejrzeniu Avatara odechciało mi się jakiegokolwiek filmu w 3D. Jak wybiorę się na Zaplątanych do kina, to tylko i wyłącznie na standardowe 2D. :)

Dnia 12.06.2010 o 01:44, Dann napisał:

Jeszcze w latach 90-tych powstawały naprawdę Piękne filmy animowane (szczególnie pewne
dwa, które wywarły największy wpływ na moje życie). Żal mi szczerze tego, w jakim kierunku
musiał rozwinąć się ten gatunek... i z jakiego powodu ? Bo dzieci się zmieniają, bo młodzież
się zmienia, bo świat się zmienia, bo od czasów mniej więcej Shreka każdy film animowany
przypomina mniejszą lub większą salwę śmiechu.

Moim zdaniem to właśnie Shrek zakończył w kinie animowanym pewien rozdział i rozpoczął nowy. Rozdział w którym pomysły są głównie powielane, a nie wymyślane na nowo.

Dnia 12.06.2010 o 01:44, Dann napisał:

Teraz jak widzę zaczyna się nawet tą wielką klasykę parodiować niczym u Mela Brooksa (vide końcowy
fragment trailera filmu od Antonio Banderasa).

W ogóle ''''Ryś i spółka, czyli zwierzaki kontratakują'''' zapowiada się jako jedna wielka parodia i jak to zazwyczaj bywa, jedni będą się przy tym dobrze bawić, a inni się zanudzą albo wręcz zniesmaczą (coś mi mówi, że tych drugich będzie więcej).

Dnia 12.06.2010 o 01:44, Dann napisał:

Cieszę się, że mają skąd czerpać wzorce i sama animacja jest bardzo miła dla oka (jak na komputerową),

Jakby nie patrzeć jest to jakiś powód do radości. ;]

Dnia 12.06.2010 o 01:44, Dann napisał:

ale osobiście miałbym nadzieję na nieco więcej powagi i odważniejszego podejścia merytorycznego.

Nieco więcej powagi? To już minęło wraz z nadejściem Shreka. Co jest dla mnie tym bardziej przerażające, bo Shrek nawet mi się - że tak się wyrażę - nie nie spodobał.

Dnia 12.06.2010 o 01:44, Dann napisał:

/.../ Tak jakby już odnalazł tego czego poszukiwałem... akurat na czas, nim czas prysł.

Doskonale powiedziane. Jak nic student filozofii. ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 14:48, Dark_Sebat napisał:

A widziałeś film Arizona Dream właśnie z Johnny Deppem w roli głównej? Jeśli nie to film
polecam, dobre kino choć nieco dziwne. Sądząc po tych 53 sekundach zwiastuna, bardzo
możliwe, że Rango nie obejdzie się bez nawiązań do Arizony.


Ano właśnie nie miałem okazji. Zaraz sobie chociaż przeczytam jakiś opis lub streszczenie fabuły. Zresztą ktoś wspominał w komentarzu na tamtej stronie, że tam też jest jakaś ryba ? ;-)
Natomiast patrząc na obsadę mam nadzieję, że "Rango" okaże się czymś na miarę Johnny''ego Deppa... ze specyficznym humorem, czymś pozytywnym i subtelnym, może nawet lekko psychodelicznym z głębszym przesłaniem.
Jestem ZA.

Dnia 12.06.2010 o 14:48, Dark_Sebat napisał:

Do mnie też nie przemawia. Po obejrzeniu Avatara odechciało mi się jakiegokolwiek filmu
w 3D. Jak wybiorę się na Zaplątanych do kina, to tylko i wyłącznie na standardowe 2D.
:)


Właśnie. Ja muszę jeszcze Avatara obejrzeć, bo jakoś nie było okazji. Ale bez 3D. ;-)

Dnia 12.06.2010 o 14:48, Dark_Sebat napisał:

Moim zdaniem to właśnie Shrek zakończył w kinie animowanym pewien rozdział i rozpoczął
nowy. Rozdział w którym pomysły są głównie powielane, a nie wymyślane na nowo.


Jeśli w latach 90-tych dało radę tworzyć oryginalne animacje, które poruszały i wciąż poruszają miliony, bez nadmiernego komizmu, bez nawiązań do współczesnej popkultury itd., to czemu teraz się nie da ? Ja myślę, że dałoby się jak najbardziej, tylko jak na takim czymś zarabiać ? Widzimy "śmiechowy trailer" i już chcemy iść do kina... a w każdym razie nasze dzieci z pewnością chcą. Czegóż więcej do szczęścia potrzeba ? Dawaj widowni to czego sama chce.

Dnia 12.06.2010 o 14:48, Dark_Sebat napisał:

W ogóle ''''Ryś i spółka, czyli zwierzaki kontratakują'''' zapowiada się jako jedna wielka
parodia i jak to zazwyczaj bywa, jedni będą się przy tym dobrze bawić, a inni się zanudzą
albo wręcz zniesmaczą (coś mi mówi, że tych drugich będzie więcej).


Czy ja wiem... nie jestem pewien. Patrząc na współczesnego odbiorcę... ja w każdym razie do kina na ten film nie pójdę. Gdyby mi powierzono stworzenie filmu animowanego (nawet niech będzie o rysiach i innych futrzastych stworzeniach), to jego koncepcja byłaby zupełnie odmienna (pod każdym względem), a scenariusz znacznie bardziej mroczny i poważniejszy. A czy film by się sprzedał ? /care.
Parodie bardzo lubię (Mel Brooks FTW ;-)), coby nie było, ale jak chcą już nawiązywać do klasyki animacji, to źle się do tego zabierają.
Ostatnia naprawdę Piękna i pozytywna animacja jaką ja kojarzę przypada na rok bodajmy 1999. A potem zaczyna unosić się czarna mgła. ;-)

Dnia 12.06.2010 o 14:48, Dark_Sebat napisał:

Nieco więcej powagi? To już minęło wraz z nadejściem Shreka. Co jest dla mnie tym bardziej
przerażające, bo Shrek nawet mi się - że tak się wyrażę - nie nie spodobał.


Wiesz, wszystko jest dla ludzi. Ja np. przednio się bawiłem na drugiej części Madagaskaru, a wraz ze mną cała sala kinowa. Natomiast to o czym napisałeś, stałe powielanie tych samych schematów sprawia, że przestaje nas to bawić i zaczynamy tęsknić za tym, do czego przyzwyczaił nas choćby sam Disney w latach 80. i 90. ub. stulecia. Przynajmniej tak jest ze mną.

Dnia 12.06.2010 o 14:48, Dark_Sebat napisał:

> /.../ Tak jakby już odnalazł tego czego poszukiwałem... akurat na czas, nim czas
prysł.
Doskonale powiedziane. Jak nic student filozofii. ;-)


Miało być ...nim czar prysł, ale błąd dostrzegłem już po upłynięciu czasu, w którym można było jeszcze cokolwiek edytować.
Filozofii nie studiowałem, ale fakt faktem, wybranego kierunku studiów (ekonomia) żałuję do dzisiaj i gdybym tylko mógł cofnąć czas o te kilka lat... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 11:17, Starscream napisał:

Klątwa - amerykanska wersja

A no właśnie, Klątwa. Mógłbyś coś więcej dodać od siebie na temat tej produkcji? Przymierzam się do seansu w najbliższym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 12.06.2010 o 19:38, Kardithron napisał:

> Klątwa - amerykanska wersja
A no właśnie, Klątwa. Mógłbyś coś więcej dodać od siebie na temat tej produkcji? Przymierzam
się do seansu w najbliższym czasie.

Dobry horror z paroma słabymi i z paroma genialnymi scenami. Nie chce ci nic spojlerowac, swietna muzyka, miejscami swietny klimat, ogolnie to jesli lubisz klimacik azjatyckich horrorow (mimo ze lepsza i polecana przeze mnie wersja jest Amerykanska to i tak rzecz sie dzieje w Japonii) nie pozalujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Byłem dziś na seansie "Drużyny A" 2010.

JEŚLI JESTEŚ FANEM (LUB DARZYSZ GO SENTYMENTEM) SERIALU Drużyna "A" / A-Team, The (1983-1987) OMIJAJ TEN FILM SZEROKIM ŁUKIEM W POZOSTAŁYCH PRZYPADKACH ZACHĘCAM DO LEKTURY TEKSTU PONIŻEJ.

Spoiler

Jako film akcji film jest niezły natomiast jako uwspółcześnienie przygód Hannibala Smith , Bużki , Murdocka i B.A. jest to niewypał.

1. Nastrój beztroskiej zabawy - uleciał z dymem
2. Styl serialu zabili go i uciekł - owszem jest ale jest go straszliwie mało
3. Nikomu nie dzieje się krzywda i drużyna nikogo nie zabija - kolejna zasada serialu która poszła w piach
4. Aktorzy: Liam Neeson i Bradley Cooper są nawet nieźle dobrani z fizjonomii , Murdock (Sharlto Copley) też daje radę ale B.A.(Quinton ''Rampage'' Jackson) to porażka.
5. Muzyka - denerwujący rap a ogólnie też nie powala na kolana.
6. Efekty specjalne , kaskaderskie , itd. - tu jest nieźle powiedziałbym że w stosunku do serialu genialnie.

Ocena:

Dla fanów serialu 1/6
Dla wszystkich którzy serialu nie znają 3,5/6


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się