Filmy i seriale - co warto obejrzeć a czego nie [M]

[Ecko09 0]

Dnia 16.01.2016 o 21:26, lis_23 napisał:

>
>
> A zmienili adres? Może dlatego mi nie wchodzi strona?

Zmienili tylko serwer. Mam ją w ulubionych i wchodzi normalnie.

http://naekranie.pl/

No to nie mam pojęcia o co chodzi.

[Zekzt 0]

U mnie tak samo. Wszystko działa bez zarzutów. Pobaw się standardami - tj CCleaner + ewentualnie ręczne wywalenie śmieci przeglądarki [ciasteczka, tymczas, historia itp itd]

[gumeczka 0]

Co do Zjawy do jest długi 2.35 min.O ile pierwsze 35 jest bardzo fajne to dalej jest juz coraz gorzej. Film bardzo rozciagnięty,gdyby trwał 2 godz byłby znacznie lepszy.No i odporność Di Caprio porównywalna do T-800 :) mocno przesadzona.

[Ecko09 0]

Dnia 17.01.2016 o 10:46, gumeczka napisał:

Co do Zjawy do jest długi 2.35 min.O ile pierwsze 35 jest bardzo fajne to dalej jest
juz coraz gorzej. Film bardzo rozciagnięty,gdyby trwał 2 godz byłby znacznie lepszy.No
i odporność Di Caprio porównywalna do T-800 :) mocno przesadzona.

Chyba mam Deja Vu.

[kerkas 4]

Dnia 14.01.2016 o 22:31, lis_23 napisał:

Jeszcze raz:
John Smith nie walczy ze swoimi rodakami, w przeciwieństwie do Jakey''a
W Pocahontas nie ma żadnego konfliktu na tle wydobywania surowców. Indianie dostarczają
osadnikom kukurydzę żeby ci przetrwali zimę. Smith nie walczy ze " złymi szefami ", pokonał
ich w wyborach i został przywódcą osady Jamestown. Co ciekawe, po kilku miesiącach do
Virginii przybył kolejny statek z osadnikami - Niemcami, Holendrami i Polakami, którzy
wszczęli nawet strajk ;)
Historia Pocahontas ma podwójnie tragiczny finał: przypadkowo ranny Smith musiał wrócić
do Anglii, gdzie Indianka odwiedziła go wraz z mężem w 1616 roku, gdzie wkrótce umiera
na ospę lub inną chorobę. Losy Jake''a i Neitiri nie mają takiego finału.

Film jest feerią efektów specjalnych i tyle.
Fabuła jest bo jakaś musiała być ale choćby to że

Spoiler

łuki wygrają z bronią maszynową, bombami, maszynami bojowymi itd. jest bardzo dużą naiwnością

jeśli rozpatrujemy film w konwencji serio a nie w konwencji baśni.

[lis_23 2]

Dnia 17.01.2016 o 14:51, kerkas napisał:

Film jest feerią efektów specjalnych i tyle.
Fabuła jest bo jakaś musiała być ale choćby to że

Spoiler

łuki wygrają z bronią maszynową,
bombami, maszynami bojowymi itd. jest bardzo dużą naiwnością

jeśli rozpatrujemy film
w konwencji serio a nie w konwencji baśni.

" Mad Max " nie ma wcale fabuły, a jest stawiany na piedestale wśród najlepszych filmów roku ;)
Nie wiem też, czy ktoś rozpatrywał " Avatara " na serio, podobnie jak np. Gwiezdne Wojny. To taka baśń, trochę mitologia z elementami SF. Poza tym przewagę tubylców nad najeźdźcami można wytłumaczyć tym, że lepiej znają teren i że wspomaga ich sama przyroda planety. W SW także garstka Rebeliantów niszczy dwie Gwiazdy Śmierci.

[Paoro 0]

Dnia 17.01.2016 o 10:46, gumeczka napisał:

Co do Zjawy do jest długi 2.35 min.O ile pierwsze 35 jest bardzo fajne to dalej jest
juz coraz gorzej. Film bardzo rozciagnięty,gdyby trwał 2 godz byłby znacznie lepszy.No
i odporność Di Caprio porównywalna do T-800 :) mocno przesadzona.

Ciekawe gdzie go oglądałeś? Polskiej premiery jeszcze przecież nie było, tym bardziej wydanie na płycie będzie jeszcze później..

[lis_23 2]

Dnia 17.01.2016 o 15:24, Paoro napisał:

Ciekawe gdzie go oglądałeś? Polskiej premiery jeszcze przecież nie było, tym bardziej
wydanie na płycie będzie jeszcze później..

Z tego co słyszałem, " Zjawa ", podobnie jak nowy film Tarantino, wyciekł już do sieci w bardzo dobrej jakości i wiele osób obejrzała oba filmy przed ich kinowymi premierami.

[kerkas 4]

Dnia 17.01.2016 o 15:24, Paoro napisał:

Ciekawe gdzie go oglądałeś? Polskiej premiery jeszcze przecież nie było, tym bardziej
wydanie na płycie będzie jeszcze później..

Przykład idzie z góry
https://www.youtube.com/watch?v=lE3cNuzey-c
Jeszcze zrozumiałbym gdyby chodziło o film który nie będzie miał w Polsce premiery kinowej, nie został wydany na dvd/Blu-ray, wyemitowany w tv itd. itp..
Ale tu naprawdę można było poczekać parę dni na premierę w kinach, tak wiem bilety są drogie ale i na to jest sposób np.

Spoiler

tanie środy w cinema city 14zł.

Tylu ludzi uważa się za fanów Quentina Tarantino a zwyczajnie uszczupla jego portfel.

[kerkas 4]

Dnia 17.01.2016 o 15:06, lis_23 napisał:

" Mad Max " nie ma wcale fabuły, a jest stawiany na piedestale wśród najlepszych filmów
roku ;)

Mad max nie miał ambicji bycia drugim Łowcą Androidów a Avatar i owszem.

Dnia 17.01.2016 o 15:06, lis_23 napisał:

Nie wiem też, czy ktoś rozpatrywał " Avatara " na serio, podobnie jak np. Gwiezdne Wojny.
To taka baśń, trochę mitologia z elementami SF.

Sam przyznajesz że to baśń więc sporo elementów naciągnięto.

>Poza tym przewagę tubylców nad najeźdźcami

Dnia 17.01.2016 o 15:06, lis_23 napisał:

można wytłumaczyć tym, że lepiej znają teren i że wspomaga ich sama przyroda planety.

W realnym starciu nie mieliby szans reżyser dał im fory :)

Dnia 17.01.2016 o 15:06, lis_23 napisał:

W SW także garstka Rebeliantów niszczy dwie Gwiazdy Śmierci.

Ale nie jest to na hurra jak w przypadku Avatara poza tym mają jakiś konkretny plan no i miarę trwania rebelii zyskują sojuszników itd.

[Paoro 0]

Dnia 17.01.2016 o 15:49, lis_23 napisał:

Z tego co słyszałem, " Zjawa ", podobnie jak nowy film Tarantino, wyciekł już do sieci
w bardzo dobrej jakości i wiele osób obejrzała oba filmy przed ich kinowymi premierami.

W takim razie to zwykłe piractwo. Jak ktoś obejrzał i mieszka w Polsce to jest piratem, ja np. czekam z obejrzeniem Zjawy na premiere, na którą wybiorę się z dziewczyną, wiem mało romantyczny film, ale ona lubi oglądać filmy, jest ciekawa jak w tej roli sprawdził się Leoś i czy zasługuje na Oscara. Aha obejrzałem ostatnio Whiplash świetny film polecam, w zeszłym roku zdobył 3 Oscary. Polska premiera oczywiście rok po premierze na świecie... z Nietykalnymi też tak było. Oj ci dystrybutorzy.

[Zekzt 0]

Dnia 17.01.2016 o 18:12, Paoro napisał:

W takim razie to zwykłe piractwo. Jak ktoś obejrzał i mieszka w Polsce to jest piratem,

Bzdura. Jeśli film miał swoją premierę światową i obejrzałeś go w sieci lub nawet pobrałeś z sieci na terenie naszego kraju nigdzie nie złamałeś prawa. Poczytaj ustawę o prawie autorskim i dozwolonym użytku własnym zamiast siać popelinę.

Prawo złamali jedynie ci którzy obejrzeli wyciek przed jakąkolwiek premierą.

[Zekzt 0]

Dnia 17.01.2016 o 17:49, kerkas napisał:

Tylu ludzi uważa się za fanów Quentina Tarantino a zwyczajnie uszczupla jego portfel.

Jesteś w stanie logicznie wytłumaczyć w jaki sposób ludzie uszczuplili jego portfel oglądając film w sieci?
No właśnie.

Dlatego może warto by domniemania - swoje własne - podkreślać a nie stawiać jako fakt. Ludzie którzy obejrzeli ten film w necie nigdzie nie podpisali zobowiązania, że obejrzą go w kinie, nie można więc założyć, że do kina by poszli gdyby film nie wyciekł [pewnie poczekali by aż w necie pojawią się wtedy ripy z wydań BR gdy te już trafią na półki sklepów].

Równie dobrze ja mogę napisać, ze ludzie którzy obejrzeli film przed premiera i wydali o nim pozytywne opinie nakręcili mu sprzedaż biletów bo więcej niezdecydowanych osób jednak postanowiło do kina po pierwszych prywatnych recenzjach się wybrać. Będzie to identyczne gdybanie jak twoje tylko w drugą stronę =)

[kerkas 4]

Dnia 17.01.2016 o 18:57, Zekzt napisał:

Jesteś w stanie logicznie wytłumaczyć w jaki sposób ludzie uszczuplili jego portfel oglądając
film w sieci?
No właśnie.

Procent od zysków z filmu, ponieważ Tarantino pisze scenariusze, reżyseruje filmy, gra w nich, czasem jest producentem, czasem montażystą itd. przy spinaniu budżetu filmu czasem taniej jest dać procent od zysków z filmu.
Co ma duże znaczenie jeśli w filmie mają zagrać gwiazdy pokroju:
Samuel L. Jackson, Tim Roth, Jennifer Jason Leigh i inni.
Zastanów się budżet filmu to 44 miliony dolarów już same gaże aktorskie zeżarłyby budżet przy tej ilości gwiazd i innych aktorów.
Tak było w przypadku Martix reaktywacja, Matrix Rewolucje, Ocean''s Eleven: Ryzykowna gra (2001), Ojcu Chrzestnym i paru innych filmach.
Zresztą o podziale zysków z filmu pisał kiedyś Hołdys w Newsweeku
http://opinie.newsweek.pl/felieton-zbigniewa-holdysa-na-newsweek-pl,artykuly,274240,1.html

Dnia 17.01.2016 o 18:57, Zekzt napisał:

Ludzie którzy obejrzeli ten film w necie nigdzie nie podpisali zobowiązania, że obejrzą
go w kinie, nie można więc założyć, że do kina by poszli gdyby film nie wyciekł [pewnie
poczekali by aż w necie pojawią się wtedy ripy z wydań BR gdy te już trafią na półki
sklepów].

Warto wspierać legalną kulturę, prawda ?.
Poza tym skoro jest się fanem danego reżysera, aktora itd. to te 14zł to nie jest wielka cena za odrobinę fair play wobec idola.
A idoli musi mieć w Polsce Tarantino wielu sadząc po komentarzach pod jego filmami na różnych forach filmowych.
Pytanie ilu z nich pokazało środkowy palec swojemu idolowi oglądając film w internecie.

[Zekzt 0]

Dnia 17.01.2016 o 20:28, kerkas napisał:

Procent od zysków z filmu, ponieważ Tarantino pisze scenariusze, reżyseruje filmy /ciach/

I dalej nic z tego jakże wspaniałego wywodu nie wynika w kwestii o która pytałem.

Dnia 17.01.2016 o 20:28, kerkas napisał:

Warto wspierać legalną kulturę, prawda ?.

Ponownie - co ma piernik do wiatraka. Napisałeś jak byk, że ci co spiracili uszczuplili mu zyski. Ja dalej pytam o logiczne wytłumaczenie tych domniemywań. No chyba, że osobiście byś tych ludzi zaciągnął do kina.
To tak samo jak by przy fizycznej kradzieży za powiedzmy 5 tysięcy pisać, że złodziej wygenerował stratę na 10 tysięcy. Bo ukradł np telewizor i go ma i co więcej ukradł a nie kupił, de facto ukradł za 5 tysięcy i nie wydał drugich 5 tysięcy. Absurd absurdów.
Tu w przypadku filmu odpada jedynie jakikolwiek uszczerbek finansowy, bo niczego nie skradziono fizycznie [nawet filmu - bo to kopia jakiegoś materiału źródłowego]. Natomiast wszelkie inne wydumane "straty" to jedynie pobożne życzenia ludzi którym wydaje się [i tu mają rację - wydaje im się], że pirat jak by nie miał filmu w necie to by poszedł do kina. Taki sznur jak słonia nos - 90% by nie poszło tak czy siak.

Dnia 17.01.2016 o 20:28, kerkas napisał:

Poza tym skoro jest się fanem danego reżysera, aktora itd. to te 14zł to nie jest wielka
cena za odrobinę fair play wobec idola.

J/W - nie ma to nic wspólnego z moim pytaniem. Co nie zmienia faktu, ze się zgadzam - sam wolał bym płacić np te 40-50zł za netflixa [gdyby obecnie nie był taką chała jaka nam dali, jak ochłap z odpadów], sam wole iść do kina ze znajomymi - w domu oglądam w zasadzie tylko seriale "z netu". Bo dalej nie ma u nas ludzkich i przyzwoitych serwisów VOD [legalnych], tu liczę, ze netflix się przez kolejny rok rozwinie do względnie przyzwoitego poziomu. Co nie zmienia faktu, ze pewnie abym mógł oglądać nowe sezony swoich seriali na bieżąco dalej będę zmuszony do korzystania z szarej strefy. Bo netflix wrzuca sezony seriali [przynajmniej ten polski] jak się skończą, nie ma więc mowy o oglądaniu np obecnego sezonu takiego np Gotham na bieżąco.

Dnia 17.01.2016 o 20:28, kerkas napisał:

A idoli musi mieć w Polsce Tarantino wielu sadząc po komentarzach pod jego filmami na
różnych forach filmowych.
Pytanie ilu z nich pokazało środkowy palec swojemu idolowi oglądając film w internecie.

I znowu - nie ma to dalej związku z moim pytaniem :)

[Perry_Cox 0]

Kumpel wczoraj mi powiedział, że już obejrzał nowy film Tarantino w nie najgorszej jakości. Ja chcę obejrzeć w kinie, ale u mnie jeszcze nie ma (ponoć ma być, ale to nic pewnego, a jeśli już będzie, to za miesiąc). Mogę jechać do sąsiedniego miasta, ale nie uśmiecha mi się tego robić. To wymaga dodatkowego czasu i pieniędzy (paliwo, 25 km w jedną stronę). Dlatego niech ci wszyscy dystrybutorzy zaczną szanować klienta, a później niech narzekają na piractwo. Bo czasami ściąganie czegoś z neta to jedyna opcja, aby obejrzeć jakiś film bądź serial.
Pytałem się dziś kumpla, dlaczego w moim mieście jest taki słaby repertuar. On na to, że niby dystrybutorzy wymagają, aby w kinach jednosalowych wyświetlać ograniczoną ilość filmów. Tylko dlaczego większość z nich to same polskie filmy (w większości słabe) oraz bajki, czasami tylko blockbustary jak SW czy Bond. Oni naprawdę nie chcą moim pieniędzy..

[gumeczka 0]

A w Niemczech,premiera była 7 stycznia.Mieszkam w Słubicach więc mam blisko,jakieś 300 metrów więc często korzystam.

[gumeczka 0]

> W takim razie to zwykłe piractwo. Jak ktoś obejrzał i mieszka w Polsce to jest piratem, a jak wybierze się na wycieczkę do USA lub W B i tam ogladnie to też? :)) A co do okradania twórców filmów to wycinanie scen po to aby później wydać wersję rozszerzoną jest ok??

[kerkas 4]

Dnia 17.01.2016 o 21:31, Zekzt napisał:

> Procent od zysków z filmu, ponieważ Tarantino pisze scenariusze, reżyseruje filmy
/ciach/

I dalej nic z tego jakże wspaniałego wywodu nie wynika w kwestii o która pytałem.

Oczywiście że wynika, te 14zł nie trafiło do kieszeni twórców czyli de facto zmniejszyło zysk i żadne pokrętne tłumaczenia tego nie zmienią no chyba że udowodnisz że osoby które obejrzały za darmo film kupią go w wersji na dvd/blu-ray powodzenia w udowadnianiu tego :)

Ja to widzę tak jestem fanem danego reżysera, aktora idę na seans do kina, jeśli film bardzo mi się podoba to kupuję płytę dvd/blu-ray daję zarobić twórcy przecież to logiczne.
A szukanie sobie usprawiedliwień to wątpliwej klasy argumentacja.

Dnia 17.01.2016 o 21:31, Zekzt napisał:

> Warto wspierać legalną kulturę, prawda ?.

Ponownie - co ma piernik do wiatraka. Napisałeś jak byk, że ci co spiracili uszczuplili
mu zyski. Ja dalej pytam o logiczne wytłumaczenie tych domniemywań. No chyba, że osobiście
byś tych ludzi zaciągnął do kina.

jak wyżej.

Dnia 17.01.2016 o 21:31, Zekzt napisał:

To tak samo jak by przy fizycznej kradzieży za powiedzmy 5 tysięcy pisać, że złodziej
wygenerował stratę na 10 tysięcy. Bo ukradł np telewizor i go ma i co więcej ukradł a
nie kupił, de facto ukradł za 5 tysięcy i nie wydał drugich 5 tysięcy.

Nic takiego nie napisałem to już sobie dopowiedziałeś.
Pytam się tylko skoro ktoś jest fanem danego twórcy dlaczego nie da mu zarobić ?

Dnia 17.01.2016 o 21:31, Zekzt napisał:

Tu w przypadku filmu odpada jedynie jakikolwiek uszczerbek finansowy,

O.k. będzie łopatologicznie:
zagrałeś u Tarantino za procent od zysków załóżmy 1% (Julia Roberts zagrała w Ocean''s Eleven: Ryzykowna gra (2001) za procent od zysków) więc jeśli film zarobi 10.000$ albo 100.000$ to zysk wyniesie analogicznie 100$ lub 1000$ widzisz różnicę.
Teraz gaże niektórych gwiazd filmu, reżyserów itd. są wygórowanie, i nieraz aby dopiąć budżet a chcesz zatrudnić np. Johnny-ego Deppa, Daniela Craiga, Liama Neesona, Meryl Streep, Jacka Nicholsona, Sandrę Bullock i okazuje się że nie jesteś im w stanie zapłacić ich gaż.
Pozostaje procent od zysków.
Te 14zł w skali jednego człowieka to faktyczni mało ale przemnóż to przez 100 i już robi to różnicę, takoż samo cena biletu do kina w USA.
Więc nie mów mi że nikt nie ponosi uszczerbku finansowego.
No chyba że aktorzy mają grać charytatywnie, to faktycznie nie chodźmy do kina tylko oglądajmy filmy w internecie :(

Dnia 17.01.2016 o 21:31, Zekzt napisał:

> Poza tym skoro jest się fanem danego reżysera, aktora itd. to te 14zł to nie jest
wielka
> cena za odrobinę fair play wobec idola.

Co nie zmienia faktu, ze się zgadzam -
sam wolał bym płacić np te 40-50zł za netflixa [gdyby obecnie nie był taką chała jaka
nam dali, jak ochłap z odpadów], sam wole iść do kina ze znajomymi - w domu oglądam w
zasadzie tylko seriale "z netu". Bo dalej nie ma u nas ludzkich i przyzwoitych serwisów
VOD [legalnych], tu liczę, ze netflix się przez kolejny rok rozwinie do względnie przyzwoitego
poziomu. Co nie zmienia faktu, ze pewnie abym mógł oglądać nowe sezony swoich seriali
na bieżąco dalej będę zmuszony do korzystania z szarej strefy. Bo netflix wrzuca sezony
seriali [przynajmniej ten polski] jak się skończą, nie ma więc mowy o oglądaniu np obecnego
sezonu takiego np Gotham na bieżąco.

Niekoniecznie ja

Spoiler

za NC+ płacę 120zł/miesiąc

ale mam cały pakiet HBO, cały pakiet Canal+, Ale kino, MGM HD, Cinemax 1 i 2, Filmbox, wszystkie AXN-y, FOX, a zresztą poniżej masz listę

Spoiler

http://ncplus.pl/oferta/wszystkie-kanaly

[kerkas 4]

Dnia 17.01.2016 o 21:39, Perry_Cox napisał:

Kumpel wczoraj mi powiedział, że już obejrzał nowy film Tarantino w nie najgorszej jakości.
Ja chcę obejrzeć w kinie, ale u mnie jeszcze nie ma (ponoć ma być, ale to nic pewnego,
a jeśli już będzie, to za miesiąc). Mogę jechać do sąsiedniego miasta, ale nie uśmiecha
mi się tego robić. To wymaga dodatkowego czasu i pieniędzy (paliwo, 25 km w jedną stronę).
Dlatego niech ci wszyscy dystrybutorzy zaczną szanować klienta, a później niech narzekają
na piractwo. Bo czasami ściąganie czegoś z neta to jedyna opcja, aby obejrzeć jakiś film
bądź serial.
Pytałem się dziś kumpla, dlaczego w moim mieście jest taki słaby repertuar. On na to,
że niby dystrybutorzy wymagają, aby w kinach jednosalowych wyświetlać ograniczoną ilość
filmów. Tylko dlaczego większość z nich to same polskie filmy (w większości słabe) oraz
bajki, czasami tylko blockbustary jak SW czy Bond. Oni naprawdę nie chcą moim pieniędzy..

O jakim mieście mowa ?.
Nowości kinowe o dziwo można obejrzeć w kinach studyjnych
http://www.iluzjon.fn.org.pl/repertuar.html

Zupełnie Nowy Testament
Excentrycy, czyli po słonecznej stronie ulicy
Nienawistą ósemkę też można było zobaczyć wprawdzie to tylko jeden seans ale bilet kosztował właśnie 14zł.
aha no i w styczniu w Iluzjonie będzie można zobaczyć: Pulp Fiction, Urodzeni mordercy,

http://www.iluzjon.fn.org.pl/aktualnosci/info/316/transformersi-w-iluzjonie.html

http://www.iluzjon.fn.org.pl/cykle/info/497/filmowy-postmodernizm.html

Reszta patrz post wyżej.