Zaloguj się, aby obserwować  
Spayki

Zjeżdżalnia, czyli jedna gra z... (bardzo) wielu perspektyw - F.E.A.R.!

72 postów w tym temacie

Jak już mieliście się okazję przekonać - w nowym sezonie soboty community to Wy (a nie mała, zamknięta grupka osób) tworzyć będziecie Zjeżdżalnię. Od poniedziałku do piątku w tym wątku pojawiać się będą kolejne pytania dotyczące głównego tematu.

Zanim F.E.A.R. 2: Project Origin zadomowi się w czytnikach Waszych komputerów, warto raz jeszcze powrócić do tytułu, od którego wszystko to się zaczęło. Produkcja studia udowodniła, że możliwe jest połączenie świetniej gry akcji, z elementami znanymi głównie z filmów grozy oraz genialną grafiką. Postaramy się zatem rozwiązać zagadkę i dotrzeć do klucza - źródeł sukcesu pierwszego F.E.A.R.-a.

Czekamy na Wasze opinie, komentarze, opowieści i spostrzeżenia. Oczywiście zachęcamy również do ożywionej dyskusji! To właśnie na podstawie Waszych refleksji powstanie zwieńczające to wydanie Zjeżdżalni sobotnie podsumowanie.

A oto pytania!

PONIEDZIAŁEK (29 grudnia)
Zło czai się tuż za rogiem, czyli elementy grozy w grach akcji

WTOREK (30 grudnia)
Maleńka, nieźle wyglądasz, czyli wpływ grafiki na budowanie atmosfery

ŚRODA (31 grudnia)
Dajcie mi nóż, a rozwiąże problem, czyli siła argumentów i argument siły

CZWARTEK (1 stycznia)
Pamiętam jakby to było wczoraj, czyli ten jeden, wyjątkowy moment

PIĄTEK (2 stycznia)
W ciemności i ze słuchawkami na uszach, czyli podkręcanie klimatu


Raz jeszcze serdecznie zachęcamy do dyskusji

---

Do dyskusji na temat nowej soboty community i Zjeżdżalni zapraszamy tutaj: http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=36329

jeżeli masz pytania dotyczące gry F.E.A.R. lub chcesz wypowiedzieć się na jej temat w sposób niezwiązany z pytaniami dotyczącymi Zjeżdżalni - zapraszamy do forumowego tematu F.E.A.R. - Temat ogólny ( http://forum.gram.pl/forum_post.asp?tid=3169).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sukces F.E.A.R. polega tak na prawdę tylko na umiejętnym wykorzystaniu motywów doskonale znanych już z gier i filmów w tym klimacie (swoją drogą, motyw małej strasznej dziewczynki to już chyba w co drugim horrorze jest...). Sama gra grafikę ma moim zdaniem mocno przeciętną (nawet jak na tamte czasy, przecież wtedy był już HL2 i Doom3, które tą grę po prostu miażdżyły), monotonnie i schematycznie zaprojektowane levele i prze większość gry jest to po prostu zwykły (dobry bo dobry, ale zwykły) shooter FPP.

Ogólnie pomimo tego, że dobrze się bawiłem i nawet skusiło mnie na ponowne przejście gry z dodatkami, to jednak czuję ogromne rozczarowanie z tej gry i jej twórców. Monolith stworzył przecież znakomite gry FPP, w tym moje ulubione No One Lives Forever 2 i Tron 2.0 (a także nienajgorsze Alien vs Predator 2). I oby i w tym przypadku okazało się, że dopiero w sequelu pokażą swoją klasę i umiejętności :)

Dwójka po obejrzeniu kilku trailerów i teaserów rokuje duże nadzieje na poprawę i na to, że klimat będzie o wiele (mam nadzieję) cięższy, o wiele straszniejszy i budzący autentyczną grozę (tak jak ostatni level w podstawce oraz Extraction Point i fabryka klonów w Perseus Mandate, w których autentycznie nerwowo się rozglądałem po każdym kącie...).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat jest to najsłabszy, według mnie, element F.E.A.R.a. Skupiony na walce z niebezpiecznymi oddziałami Replica jakoś tak trudno wczuć sie w atmosferę strachu. Dla mnie był to element bardziej przeszkadzający (i słaby) aniżeli skutkujacy szybszym biciem serca. Od tego były cieżkie starcia, wiadomo z kim.

Choć trailery nowej części dają nową nadzieję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak patrze na trailery F.e.a.r 2 Project Origin to widzę że gra znowu będzie straszyć jak "jednynka" Ale tak myśle ile to lat można straszyć gracza za pomocą wyskakujących nagle bestii...?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Można bardzo długo, więcej, gracze dalej będą się bali. Bo przecież kiedy gra jest z gatunku "horror", to nastawiamy się na to, że będzie ciemno, cicho, będą wyskakiwały potworki i ogólnie klimat będzie bardzo przejmujący i mroczny. Ale nigdy nie wiemy, skąd potworek wyskoczy i jak będzie wyglądał.
Dla mnie F.E.A.R. wygrywa absolutnie tym, że przy tej grze naprawdę się bałem. Dokładnie. Bałem się grać po ciemku, bałem się mieć otwarte drzwi i okna, a zgaszone światło to przeciwnik nie do pokonania. Nie raz przy tej grze wydawałem z siebie okrzyk ewidentnego przerażenia. Gra była świetna. Jeżeli sequel będzie tak samo klimatyczny i będzie mnie tak samo zaskakiwał, to obstawiam grę roku. ;)
Dla porównania: Dead Space. Zawiodłem się na tej grze. Sceneria sci-fi nie przemawia do mnie, klimat może i jest, ale kiedy gram w "horror", chcę się bać. Dead Space mnie nie przestraszył. Zrobił to F.E.A.R. I chwała mu za to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bleh, z próbami wystraszenia graczy jest trochę tak jak z zabawą w policjantów i złodziei - masz ogromną ochotę, żeby to wszystko działo się naprawdę, ale na końcu wychodzisz na kompletnego debila.
Prób w sumie było wiele - najpierw ciemność, potem ciemność i potwory, które słychać wokoło. Dalej normalna ewolucja - wyskakujące znikąd potwory, których nie za bardzo widać, bo jest ciemno. Szczerze mówiąc F.E.A.R. wniósł nieco powiewu świeżości - starał się wystraszyć gracza poprzez ciągłą niepewność w czasie rozgrywki - ale to, że jest lepiej nie znaczy, że jest już dobrze. Żadne słuchawki i zgaszone światła w pokoju tu nie pomogą - lepszy efekt uzyskam, gdy wystraszę rodzinę poprzez bieganie po domu, będąc owiniętym od stóp do głów w niebieski papier toaletowy. Próby, próby, próby. Konkretnych efektów wciąż nie widać.

Spore nadzieje pokładałem w Dead Space - jednak po ściągnięciu dema przekonałem się, jak niezwykle łatwo proste, ''gamerskie'' marzenia można zniszczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

fear ssie :P sorry ale taka moja opinia. Jeden z najgorzej zoptymalizowanych silników jakie widziałem, połączony z beznadziejnym AI którego przechytrzenie sprowadzało się do kucnięcia za rogiem i poczekania aż wszyscy podejdą nam pod lufę, do tego masakryczna monotonia i niezbyt straszne motywy z małą dziewczynką :P Przeszedłem podstawkę licząc do końca na coś co pozwoli mi dołączyć do zachwyconego tłumu, ale niestety się zawiodłem. Końcówka beznadziejna wręcz. Za dodatki nie chciało mi się nawet brać.

P.S.

jedynymi momentami które całkiem mi się podobały i trzymały w napięciu było nagłe pojawianie się przeciwników z maskowaniem. Szkoda tylko, że było to takie rzadkie, i że twórcy nie poszli właśnie w tym kierunku, zamiast serwować zastępy bezmyślnych żołdaków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę nie wydaje mi się żeby elementy grozy tutaj były tym co przyciągało najwięcej ludzi, ja bym raczej stawiał na efektowną realizację walk.

Dnia 29.12.2008 o 21:19, eX napisał:

Jeden z najgorzej zoptymalizowanych silników jakie widziałem

Znaczy że oprócz tego grałeś jeszcze tylko w GTA IV?

Dnia 29.12.2008 o 21:19, eX napisał:

połączony z beznadziejnym AI którego przechytrzenie sprowadzało się
do kucnięcia za rogiem i poczekania aż wszyscy podejdą nam pod lufę

A może ty w jakiegoś innego FEARa grałeś? To by też wyjaśniało ten engine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.12.2008 o 21:55, Grey Wolf napisał:

> Jeden z najgorzej zoptymalizowanych silników jakie widziałem
Znaczy że oprócz tego grałeś jeszcze tylko w GTA IV?


Bo ma... Na tym samym kompie F.E.A.R. na średnich detalach się przycinał (pamiętacie to wejście do szpitala w Extraction Point? Na słabszym kompie to jest po prostu mordęga...), podczas gdy HL2 chodził aż miło na najwyższych i jednocześnie zarówno graficznie jak i dźwiękowo tą gre zjadał na śniadanie. Żeby było śmieszniej, nawet na super kompie nadal robienie save''a trwa czasem nawet 10 sekund, co potrafi skutecznie zniechęcić do korzystania z niego (może to tak specjalnie?).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 29.12.2008 o 21:55, Grey Wolf napisał:

> Jeden z najgorzej zoptymalizowanych silników jakie widziałem
Znaczy że oprócz tego grałeś jeszcze tylko w GTA IV?


sorry, ale ta gra ma już kilka latek, a potrafi mi przyciąć na T7500, 4GB RAM i GF8600GT. Mass Effect mi lepiej chodził niż to gówno. Powtarzam, beznadziejna wręcz optymalizacja.

Dnia 29.12.2008 o 21:55, Grey Wolf napisał:

> połączony z beznadziejnym AI którego przechytrzenie sprowadzało się
> do kucnięcia za rogiem i poczekania aż wszyscy podejdą nam pod lufę
A może ty w jakiegoś innego FEARa grałeś? To by też wyjaśniało ten engine.


A może mi powiesz, że FEAR był jakimś wyzwaniem? :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

co do tego AI trzeba się zgodzić : jest dobre ba przeciwnicy stosują dość ciekawe taktyki...ale wystarczy schować się za róg"wystawić lufę przez ścianę" i kolesie padają jak muchy.
co do tego straszenia... może i nie było strasznie ( 1 czy 2 razy lekko podskoczyłem przed monitorem :P ) ale gra ma klimat i to przez duże K i tym klimatem dla mnie nadrabia swoje wszystkie braki : monotonne wnętrza czy śmieszna wręcz ilość przeciwników. A i jeszcze jedno. zakończenie jest świetne. szkoda że dodatki są dość słabe. ale to już inna para kaloszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Optymalizacja była OK. Gra zwalnia z różnych innych powodów np. na moim kompie odpalam F.E.A.R.a i mam zaledwie 25-32 fps (niezależnie od detali). Okazało się, że to wina urządzeń HID (myszka Logitech) xD Więcej: http://fear.org.pl/forum/viewtopic.php?t=2896 Teraz chodzi na 150-200 fps
BTW Mogło by to trafić do pomocy technicznej gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 29.12.2008 o 22:10, byverter napisał:

Optymalizacja była OK. Gra zwalnia z różnych innych powodów np. na moim kompie odpalam
F.E.A.R.a i mam zaledwie 25-32 fps (niezależnie od detali). Okazało się, że to wina urządzeń
HID (myszka Logitech) xD


oo a to ciekawe :) ale tak czy siak - jest to wina engine''u :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej klimatyczna gra(podobnie, ale jednak słabiej było laboratoriach w Stalkerze), w jaką zdarzyło mi się zagrać, w pełni zasługująca na swoja nazwę. Do tego opowiadająca bardzo ciekawą, mroczną historię. Uwielbiam takie klimaty. A samo zakończenie po prostu mnie zmiażdżyło...
I moje zdanie dotyczy oczywiście samej podstawki. Z tego co wiem(bo sam nie grałem) dodatki są już mniej udane, brakuje tego za co cenię grę najbardziej - klimatu, a jest więcej strzelania.
Co gorsza, mam dziwne złe przeczucia odnośnie sequela. Oby zachował to, czym cieszyła(i straszyła) mnie jedynka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jedyna gra w którą nie potrafiłem grać na "wymaganiach dodatkowych"- ciemny pokój+ słuchawki.Po półgodzinnej sesji ( Interwał szósty bodajże, takie bieganie po kanałach) autentycznie nie mogłem spać. Szkoda tylko że ta gra bez bullet- time''a byłaby niegrywalna ze względu na chore tempo strzelanin.
Ale i tak młynek w powietrzu w twarz przeciwnika wymiata i to dosłownie jak i w przenośni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie FEAR był po prostu doskonałą strzelanką. Jasne, że potrafił przestraszyć (miejscami nawet bardzo), ale mimo tych pozorów był to po prostu zwykły, chociaż dla mnie doskonały, shooter. Po prostu od czasów Maxa Payne''a nie bawiłem się tak dobrze przy żadnej grze ze zwalnianiem czasu :-)

Narzekań na grafikę nie do końca rozumiem, bo grałem na maksymalnych detalach na 7600GT i Athlonie 3500+ i nie miałem żadnych problemów z przycinaniem. Fakt, że w rozdzielczości 1280x1024, ale mój sprzęt ma już ponad dwa lata, a i w chwili kupowania nie był wcale topowy. Więc może to nie wina engine''u, tylko Twojego komputera...

Inteligencja przeciwników była fajna i w kilku miejscach nieźle się dałem zaskoczyć dostając z shotguna w plecy, ale moim zdaniem była po prostu ponadprzeciętna, a nie wybitna.

Dodatki ukończyłem oba i faktycznie były wyraźnie słabsze od podstawki, ale też dostarczyły mi sporo dobrej zabawy. Chociaż właśnie z drugim dodatkiem (Perseus Mandate) wiąże się moje poniekąd absurdalne przeżycie. Na ostatnim etapie walczy się z gościem skaczącym po ścianach i rzucającym granaty, a chwilami niewidzialnym. Waliłem do niego ze wszystkich broni, jakie miałem, ale skubany przyjmował na klatę i na głowę każdą ilość ołowiu i dalej mi się odgryzał. Walczyłem chyba prawie godzinę (save/load) i w końcu pokonałem go Penetratorem (taka giwera, która strzelała metalowymi kołkami). Podchodzę do trupa, a gość ma w głowie jakieś dwadzieścia kołków. No sorry, ale jeśli poziom trudności reguluje się w ten sposób, że przeciwnik jest praktycznie nieśmiertelny i można go pokonać wyłącznie tępą siłą, to coś jest chyba nie tak.

Fabuła FEAR-a była ciekawa, chociaż trochę zalatywała telenowelą i jak się bliżej zastanowić, to prawdopodobieństwo niektórych sytuacji było raczej wątpliwe. Jednak w graniu nie przeszkadzała, a dodatkowo dawała fajny klimat, więc wszystko było OK.

Ogólnie tak mógłbym podsumować swoje wrażenia z obcowania z tą grą: bardzo wciągająca strzelanka z dopracowaną grafiką i klimatem. Nieco słabsze dodatki, ale dla wyposzczonego fana (a takim jestem) były miłą przystawką przed nadchodzącą kontynuacją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

F.E.A.R. jest świetny. W singla gra się nie za krótko, nie za długo. Strzelaniny są niezwykle emocjonujące, gruz się sypie ze ścian, kurz itd. AI przeciwników jest na niespotykanie wysokim poziomie. Zazwyczaj najpierw zawsze rzucają granat, dopiero potem przypuszczają natarcie na gracza. Bądź najpierw wysyłają zwiadowcę, aby ustalił dokładną pozycję gracza. Również elementy horroru są dobre. Nawet bardzo. Od samego początku do samego końca gry czuje się ten dreszczyk, napięcie. Multi jest jeszcze lepsze. Jeszcze bardziej emocjonujące niż single player. Kilka(naście?) map, kilka broni, kilka trybów gry, sporo graczy. Dla mnie to ulubiona gra po sieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zło czai się tuż za rogiem, czyli elementy grozy w grach akcji

Od zawsze bardziej wolałem straszny, powoli budowany klimat w grach i to co podpowiadała wyobraźnia (Silent Hill) niż "potwory wyskakujące z szafy", a to dlatego, że przez takie naskryptowane scenki gra nie dawała już tej przyjemności podczas kolejnego podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ani przestraszył, ani zachwycił jako FPS. AI było przyzwoite, ale od początku do końca mieliśmy praktycznie tych samych przeciwników, z minimalnie zmienionym wyglądem. No ileż można, po FPSie raczej spodziewałbym się troszeczke odmiany - a nie, sorry, na sam koniec byli "nowi" przeciwnicy.
Z "czającym się za rogiem złem" było bardzo różnie. Z początku klimat budowany całkiem sprytnie, jednak gdy okazuje się, że tak naprawde większość z tego to niezbyt groźne wizje, zaczyna się nieco monotonnie. Dopiero duużo później, gdy owe wizje stały się realnie niebezpieczne nastrój się poprawił, ale nieco za późno. A "walka z bossem"... no musze przyznać, że chyba największy zawód, tyle hałasu, wizji, przesłań, i... no właśnie, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

FEAR mnie nie przestraszył. Główna wada polegała na tym, że większość wizji nie była niebezpieczna, przez co nie miałem się czego tak naprawdę bać. Nie było też elementu zaskoczenia - widocznie obejrzałem za dużo japońskich horrorów. Dodatki były pod tym względem dużo lepsze - pielęgniarkę w szpitalu pamiętam do dziś. Tak czy siak kawał porządnej gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować