Zaloguj się, aby obserwować  
Zekzt

Neutralność Internetu - Petycja

38 postów w tym temacie

Nie wiem czy takowy temat nie złamie regulaminu, nie mniej regulamin gramowy znam, osobiście nie widzę sprzeczności mojego tematu z owymi regulacjami [ale jeśli się jednak mylę proszę o zamknięcie/skasowanie tematu, nie mam na celu niczego burzyć ani zaśmiecać forum]

W czym rzecz, żeby się zbytnio nie rozpisywać na dziś dzień internet funkcjonuje na znanych nam zasadach, opłacamy abonament za łącze i dostęp, korzystamy z zasobów sieci, tj wchodzimy np na Youtube i przeglądamy filmy.

Projekt neuturalizacji internetu ma na celu zmianę tego systemu - będziemy płacić abonament ale w necie za darmo dostęp będziemy mieli tylko do tego jakie usługi są dla nas dostępne, nie mniej już za sam dostęp do konkretnej usługi trzeba będzie zapłacić oddzielnie - czyli na przykładzie za w/w Youtube trzeba będzie serwisowi Youtube uiścić opłatę.

Spora kasę przykosą na tym rządy, głównie USA choć już wiele innych państw chce się ochoczo pod tym projektem podpisać.
Dodatkowo z usługami wiążą się koncesje a jak wiadomo takowe nie każdy otrzyma - np wikileaks jak wiemy o takowej koncesji mógł by zapomnieć [nie żebym był fanem tego serwisu, nie mniej reprezentuje on w pewien nieco pokrętny sposób prawo do wolności słowa]

Jak dla mnie jest to po pierwsze jawna dyskryminacja i cenzurowanie naszej jako internautów przestrzeni.
Jak również wprowadzanie cenzury totalnej na jak by nie patrzeć jedyne w miare wolne media, juz pomijam to jak ten projekt może ograniczyć dostep do internetu ogólnie [płacenie za praktycznie każdy jeden serwis osobno - kogo na to będzie stać ?]

Tutaj jest link do petycji pod która możemy sie podpisać, możemy bronić naszego.

http://www.alfranken.com/index.php/splash/netneutrality


Powtórzę się jeszcze raz - jeśli ten link jak i post łamią regulamin - to oczywiście proszę temat zamknąć i ocenzurować, jeśli nie to miło by było gdyby ekipa gramu zrobiła o sprawie newsa i zachęciła ludzi do podpisywania petycji, jak by nie patrzeć leży to w interesie nas wszystkich

P.S.
Szukałem podobnego tematu ale nie znalazłem, jeśli mój topic jest dublem również z góry przepraszam za nieudolne przeszukanie forum i proszę o zamknięcie i łagodne potraktowanie =)
P.S.2
Mea culpa, literówka w nazwie tematu, powinno być "Neutralizacja" - jeśli jakiś moderator poprawi będę zobowiązany bo mi edycja niestety na zmianę nazwy tematu nie pozwala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 24.12.2010 o 22:10, Pietro87 napisał:

Mea culpa, literówka w nazwie tematu, powinno być "Neutralizacja" - jeśli jakiś moderator poprawi będę zobowiązany bo mi edycja niestety na zmianę nazwy tematu nie pozwala.

Zgodnie z życzeniem poprawiłem tyle że na "Neutralność" a nie "Neutralizację" (co oznacza unieszkodliwienie) bo moim zdaniem to o to chodzi, jeśli wolałbyś to inaczej sformułować to wyślij formularz na skrzynkę moderatorską z prośbą o ponowną zmianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jest ok =)
Generalnie ciężko to sensowniej wytłumaczyć biorąc pod uwagę oryginalny zamysł czyli " Network neutrality".

Zapomniałem tez dodać że powstało coś na kształt społeczności również protestującej przeciwko przepychaniu przez FCC ustawy o tej cenzurze.

To adres owej społeczności.
http://www.savetheinternet.com/

Oni również prowadzą swego rodzaju petycje i działania mające na celu zapobiegnięciu wprowadzenia tych absurdalnych reguł.


A sprawę ogółem poruszam bo jak by nie patrzeć od 2005 roku bardzo wiele się w tej materii zmieniło, np w stanach FCC przeforsowało cenzurowanie i blokowanie treści w pewnych sieciach kablowych i sieci gsm, niby nas to nie dotyczy a i owa cenzura nie była jakaś wielka, ale jest to dowód na to, że cenzura w necie nie jest taka nierealna jak kilka lat temu niektórym się wydawało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

[nie żebym był fanem tego serwisu, nie

Dnia 24.12.2010 o 22:10, Pietro87 napisał:

mniej reprezentuje on w pewien nieco pokrętny sposób prawo do wolności słowa]

O ile z większością punktów się zgadzam bo również same firmy zaprotestują to z tym się nie zgodzę.

Wolność słowa jest wtedy gdy wypowiadasz swoje zdanie zgodnie z prawem lub w imieniu prawa. Lecz gdy łamiesz je w sposób karkołomny jak ten oszołom od wikileaks (notabene tak odważny, że obrywa za niego każdy inny, a sam ucieka po Jemenie czy Palestynie), który doprowadził do kryzysu dyplomatycznego i po ogłoszeniu przez niego posiadania informacji na temat banku amerykańskiego- giełda zareagowała obniżeniem wartości akcji. Więc defakto przeciętny zjadacz chleba traci na wyskokach tego osobnika nie bezpośrednio, ale poprzez sieć zależności.

Z drugiej strony internauci mają gdzieś jakiekolwiek prawo i czują się kompletnie bezkarnie. Przykład? Materiały pornograficzne i dewiacyjne, sztandarowy random na 4chanie (tak, przez ten portal doszło do paru samobójstw),pogróżki- wejdźcie na onet czy wp. Z tej strony nie dziwię się politykom o cenzurze bo to jest azyl "wolności słowa" w negatywnym jak i pozytywnym znaczeniu, od jednej skrajności do drugiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>/.../> Z drugiej strony internauci mają gdzieś jakiekolwiek prawo i czują się kompletnie bezkarnie.

Dnia 25.12.2010 o 19:25, Hydro2 napisał:

Przykład? Materiały pornograficzne i dewiacyjne, sztandarowy random na 4chanie (tak,
przez ten portal doszło do paru samobójstw),pogróżki- wejdźcie na onet czy wp. Z tej
strony nie dziwię się politykom o cenzurze bo to jest azyl "wolności słowa" w negatywnym
jak i pozytywnym znaczeniu, od jednej skrajności do drugiej

Widzisz, moim zdaniem, z internetem to jest niemal tak, jak z powietrzem. Mówisz, krzyczysz, a wiatr słowa niesie. Wyswietlasz film na powietrzu - to kto chce, to go oglada. Ale już w w kinie oglądanie filmu jest płatne. I nikt się temu nie dziwi. Właściciel kina może ogłosić "dni otwarte" i pieniędzy za bilet nie brać.
Tak samo i internet: sieć jest nośnikiem i ktoś musi za powstanie i utrzymanie sieci zapłacić. Robią to różne instytucje, a tym instytucjom za dostęp do sieci płacimy my.
Jest wiele płatnych serwisów internetowych i za dostęp do zgromadzonych tam danych trzeba zapłacić - bo darmo to niczego nie ma, za wszystko ktoś płaci. Dla mnie to jest normalne, ze płacę za usługę - albo nie płacę i obywam się smakiem.
Ale rozumiem, że tu chodzi o coś zupełnie innego: o kontrolę. Rządy dzisiejsze systematycznie ograniczają nam wolność, a że robią to powoli, od długiego czasu i wmawiają nam przez wszystkie merdia, że to dla naszego dobra - zaczęliśmy się i do tego przyzwyczajać. Sama sieć była i dotąd jest ostatnią oazą wolności i dlatego też jest solą w oku rządów.
Popatrz na ten post: ile osób go przeczyta? I czy rząd, nie chciałby zamknąć mi ust, bo sprzeciwiam się kontroli?
Są w sieci pedofile: cenzurować internet! Paru terrorystów koresponduje ze sobą? Cenzurować internet! Pornografia w sieci? Cenzurować internet! Ktoś ściąga muzykę? Cenzurować internet! Ktoś ujawnił dokumenty rządowe? Cenzurować internet!
Tak, wolność wymaga walki i wyrzeczeń, bez tego wolności nie da się utrzymać. Ale czy rządom na tym zależy? I tutaj odpowiedź brzmi: NIE! My mamy być niewolnikami i pracować na rzecz rządzących nami. Dla siebie też, ale czy głównie dla siebie? Skoro już około 80% naszych dochodów przechwytuje państwo?
Internet tylko w tym przeszkadza, więc prędzej czy później zostanie poddany kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Sprzeciwmy się temu! Pozabijajmy się, wtedy nikt nas nie będzie mógł zniewolić!
Wybacz, choć zgadzam się z Tobą całkowicie, nie od dziś wiadomo, że manipulacja zaczęła się już dawno, chociaż niektórzy nie potrafią sobie tego uświadomić, albo po prostu im to nie przeszkadza. Nic z tym nie zrobimy, musimy się z tym pogodzić. Jeśli nie dobrowolnie, zniewolą nas siłą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja osobiście się z taką petycją jak najbardziej zgadzam. W końcu rzeczywiście trochę "dziwne" by było, jeśli trzeba by było płacić za dostęp do każdego serwisu lub informacjami tam się znajdującymi. Jeśli dobrze zrozumiałem, mielibyśmy obowiązek płacenia za np. obejrzenie filmiku/filmików na YouTube. Taki system wg. mnie nie miałby sensu. W końcu kto spośród przeciętnych obywateli chciałby płacić za takie usługi.
Z drugiej jednak strony wcale się nie dziwię rządom państw chcących wprowadzić takie rozwiązanie. Nie mniej jednak moim zdaniem nie jest to dobry pomysł rozwiązania problemów związanych ze współczesnym internetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2010 o 20:05, Jaki_Gahn napisał:

Sprzeciwmy się temu! Pozabijajmy się, wtedy nikt nas nie będzie mógł zniewolić! Wybacz, choć zgadzam się z Tobą całkowicie, nie od dziś wiadomo, że manipulacja zaczęła się już dawno, chociaż niektórzy nie potrafią sobie tego uświadomić, albo po prostu im to nie przeszkadza. Nic z tym nie zrobimy, musimy się z tym pogodzić. Jeśli nie dobrowolnie, zniewolą nas siłą.

Tu się mylisz i to bardzo - rzecz w tym że to właśnie podejście "Nic z tym nie zrobimy, musimy się z tym pogodzić" jest najgorszym co możesz sobie wmówić bo jako uprawniony do głosowania obywatel MASZ możliwość wpływu na to jak jest kształtowane prawo - jasne możesz uznać że Twój pojedynczy głos nic nie znaczy ale jeśli kilkaset tysięcy lub kilka milionów takich nic nie znaczących jednostek wyrazi swoją opinię wspólnie to sprawa wygląda już zupełnie inaczej bo od takiej ilości głosów zależy to czy osoby będące obecnie u władzy pozostaną przy niej po następnych wyborach (a na tym zależy im w pierwszej kolejności).
To zresztą jest kolejny punkt który rządom się nie podoba - internet umożliwia ludziom nawiązanie łatwego kontaktu pomiędzy sobą i w miarę szybkie zbieranie poparcia dla różnych inicjatyw, bez wolności internetu coś takiego dokonywać mogą jedynie media takie jak telewizja, radio i prasa które nie pozwalają już na tak dowolne zabieranie głosu (nie mówiąc już o tym że są łatwiejsze do kontrolowania).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Widzisz, pokazujesz tylko jak bardzo dajesz sobą manipulować. Naprawdę sądzisz, że rząd doprowadziłby do stanu, aby ludzie zaczęli masowo buntować się przeciw manipulacji? Albo, że istnieje coś takiego jak wpływ na kształtowanie prawa? Tę piękne bajki są wpajane właśnie przez rządzących, aby ludzie mieli złudną świadomość, że jeśli zaczęłoby się dziać coś złego mogą temu zaradzić. Tak naprawdę nic nie mogą.

Poza tym, nie sądzisz chyba, że to ta władza znana nam z mediów, z prasy, że to nasze rządy są za to odpowiedzialne? One są marionetkami, a sznurki pociągają koncerny i ludzie z takimi wpływami, o jakich Ci się nie śniło. To oni planują jak życie będzie wyglądało za 50 lat, a oczywiście planują to tak, aby samemu na tym jak najbardziej skorzystać. Chociażby prywatyzacja przemysłu kosmicznego, zdajesz sobie sprawę jak bardzo o to zabiegają? Pomyśl ile by na tym zarobili, a jakie katastrofalne skutki by to miało dla wszystkich.

Poparcie dla różnych inicjatyw? Wikileaks dostarczyło tylko części tych danych, których te "rządy" nie chciałby ujawniać. I od razu znalazło się mnóstwo zarzutów skierowanych dla założyciela Wikileaks. ;) Jeśli coś im poważnie zagraża, wiedzą co z tym robić, na pewno nie będą patrzeć się obojętnie gorączkowo rozmyślając jakby sytuację uspokoić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście zgadzam się, że siec pełna jest prócz rzeczy ważnych, istotnych, interesujących - syfu.
Jak wspomniane dewiacje pornograficzne, brutalne filmy [typu śmierć na żywo itp odchyłki], ale bez przesady - tu nie chodzi o utopijne filtrowanie netu z tych "złych i nieprawych" treści ale o kompletną kontrolę.

Jakiś serwis wyświetli informację nieprzychylną rządowi - zdejmą go.
Ktoś napisze artykuł pokazujący obecną władze w złym świetle - zdejmą go, cofną koncesję i po problemie.

Do tego każdy zacznie rypać nas na kasę - na przykładzie głupiego youtubea [czy gramu, gamespota, itp] z którego chyba wszyscy korzystamy na co dzień, kto za to będzie płacić ? A najważniejsze kto chce za to płacić.

Rozumiem są płatne serwisy a jakże, sam korzystam z kilku, ale to odbywa się na zupełnie innych zasadach.

FCC chce blokować serwisy jako całość, np niektóre serwisy o grach nie pozwalają bez opłaty lub członkostwa ściągać trailerów, patchy, dodatków itp rzeczy - nie mniej dają dostęp do przeglądania zawartości, FCC chce żeby dostęp do całości był płatny, jednym słowem nie wjedziesz na wspomnianego Youtubea póki nie zapłacisz.

O ile do niedawna była to tylko banda oszołomów gadająca bzdury o tyle teraz przejęli Comcast NBC i pokazali że ich brednie mogą się ziścić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.12.2010 o 19:50, KrzysztofMarek napisał:

Widzisz, moim zdaniem, z internetem to jest niemal tak, jak z powietrzem. Mówisz, krzyczysz,
a wiatr słowa niesie. Wyswietlasz film na powietrzu - to kto chce, to go oglada. Ale
już w w kinie oglądanie filmu jest płatne. I nikt się temu nie dziwi. Właściciel kina
może ogłosić "dni otwarte" i pieniędzy za bilet nie brać.

Tak, ale z kolei to powietrze coś jednak niesie, może nieść pewne pozytywne inicjatywy, jak i te negatywne- nie mówię by kontrolować, ale o to, że większość internautów nie jest na tyle odpowiedzialna by sama się pilnować i łamie prawo mniej lub bardziej znając konsekwencje czynów i w ten sposób sama podsuwa kolejne argumenty za kontrolą.

Dnia 25.12.2010 o 19:50, KrzysztofMarek napisał:

Tak samo i internet: sieć jest nośnikiem i ktoś musi za powstanie i utrzymanie sieci
zapłacić. Robią to różne instytucje, a tym instytucjom za dostęp do sieci płacimy my.
Jest wiele płatnych serwisów internetowych i za dostęp do zgromadzonych tam danych trzeba
zapłacić - bo darmo to niczego nie ma, za wszystko ktoś płaci. Dla mnie to jest normalne,
ze płacę za usługę - albo nie płacę i obywam się smakiem.

Zgadzam się z tym, typowe prawo rynku

Dnia 25.12.2010 o 19:50, KrzysztofMarek napisał:

Ale rozumiem, że tu chodzi o coś zupełnie innego: o kontrolę. Rządy dzisiejsze systematycznie
ograniczają nam wolność, a że robią to powoli, od długiego czasu i wmawiają nam przez
wszystkie merdia, że to dla naszego dobra - zaczęliśmy się i do tego przyzwyczajać. Sama
sieć była i dotąd jest ostatnią oazą wolności i dlatego też jest solą w oku rządów.
Popatrz na ten post: ile osób go przeczyta? I czy rząd, nie chciałby zamknąć mi ust,
bo sprzeciwiam się kontroli?

Dla naszego dobra również UE zakazało jednego typu żarówek i obniżenie mocy słuchawek by nie popsuć słuchu.Ale wiesz może czym to jest spowodowane? Żeby państwo dobrze działało rząd musi być kontrolowany przez lud, który go wybrał, nie na odwrót, a powiedzmy sobie szczerze Polacy nawet nie fatygują się na wybory, już z wykorzystaniem inicjatywy obywatelskiej nie wspominając

Dnia 25.12.2010 o 19:50, KrzysztofMarek napisał:

Są w sieci pedofile: cenzurować internet! Paru terrorystów koresponduje ze sobą? Cenzurować
internet! Pornografia w sieci? Cenzurować internet! Ktoś ściąga muzykę? Cenzurować internet!
Ktoś ujawnił dokumenty rządowe? Cenzurować internet!

Jak wspomniałem wcześniej internauci sami dostarczają powodów. Przykład związany z wikileaks- mnie jako obywatelowi cudze noty dyplomatyczne do szczęścia potrzebne nie są, a wręcz przeciwnie bo przez sieć zależności odbije się to na mnie, w ten czy inny sposób

Dnia 25.12.2010 o 19:50, KrzysztofMarek napisał:

Tak, wolność wymaga walki i wyrzeczeń, bez tego wolności nie da się utrzymać. Ale czy
rządom na tym zależy? I tutaj odpowiedź brzmi: NIE! My mamy być niewolnikami i pracować
na rzecz rządzących nami. Dla siebie też, ale czy głównie dla siebie? Skoro już około
80% naszych dochodów przechwytuje państwo?
Internet tylko w tym przeszkadza, więc prędzej czy później zostanie poddany kontroli.

Spokojnie, w Szwecji znanej z liberalizmu obyczajowego ściągają większe podatki- to bogatsi płacą tam więcej. Zaczynam się śmiać do jakich paradoksów tam dochodzi na tym tle, możnaby nawet mówić o odpowiedniku rasizmu wstecznego, taka tam poprawność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 25.12.2010 o 20:47, Jaki_Gahn napisał:

Widzisz, pokazujesz tylko jak bardzo dajesz sobą manipulować. Naprawdę sądzisz, że rząd doprowadziłby do stanu, aby ludzie zaczęli masowo buntować się przeciw manipulacji?

Może Cię to zaskoczy ale nie wszystko na tym świecie dzieje się z inicjatywy, za zgodą lub choćby wiedzą rządów. Internet rozwinął się w dużej mierze niezależnie od wpływu rządów a z pewnością sposób w jaki się rozwinął nie był poddawany takiej kontroli jakiej się spodziewasz - różnego typu projekty mające to ograniczyć są właśnie tego świadectwem.

Dnia 25.12.2010 o 20:47, Jaki_Gahn napisał:

Albo, że istnieje coś takiego jak wpływ na kształtowanie prawa?

Istnieje i nie są to bajki. Niejeden minister, rząd czy nawet cały system polityczny potknął się właśnie na obywatelach. Jeśli dotąd się nad tym głębiej nie zastanowiłeś to zwracam Twoją uwagę na fakt że rząd jest złożony ze zwyczajnych ludzi których władza w demokratycznym państwie jest jedynie pożyczona od społeczeństwa, jeśli zniechęcą do siebie wyborców to ich władza zostanie ograniczona lub też całkiem ją utracą (często razem ze stanowiskiem co dla wielu z nich oznacza bezrobocie), dlatego też jeśli przeciwko projektowy danego prawa zbierze się wystarczająco duża grupa ludzi to projekt ten zostanie wycofany bo o ile bezimienny "rząd" chciałby mieć pełną kontrolę o tyle śmiertelni politycy z których się składa nie poświęcą w zamian za nią własnych stołków.
Oczywiście zdarzają się i tacy politycy którzy uważają tak jak Ty i sądzą że najlepiej jest społeczeństwo zdławić i utrzymać nad nim kontrolę, jednym się to udaje i efektem są państwa totalitarne w których jakikolwiek sprzeciw przeciwko panującym może zostać brutalnie stłumiony, innym się to nie udaje i przekonują się że władza jednak mogła być im odebrana (coś takiego spotkało PiS w poprzednich wyborach parlamentarnych w których przegrali pomimo przejęcia kontroli nad mediami i stworzeniu własnych służb bezpieczeństwa - przegrali właśnie dlatego że sprzeciwili im się zwykli obywatele), są jeszcze takie rządy które ową kontrolę nad społeczeństwem wprowadzają stopniowo przekonując obywateli że jest to dla ich własnego dobra i że jest to nieuniknione (w co jak widzę uwierzyłeś) jednak nawet one nie wszystko zdołają przepchnąć (przynajmniej tak długo jak im się na to nie pozwoli).

Dnia 25.12.2010 o 20:47, Jaki_Gahn napisał:

Tę piękne bajki są wpajane właśnie przez rządzących, aby ludzie mieli złudną świadomość, że jeśli zaczęłoby się dziać coś złego mogą temu zaradzić. Tak naprawdę nic nie mogą.

W to właśnie wierzyła władza w PRL i Twoje poglądy są w dużym stopniu pozostałością obowiązujących za tamtych czasów przekonań, tyle że owa władza właśnie na tym się poślizgnęła i na tym upadła - bo jak już mówiłem rząd składa się z takich samych omylnych, podatnych emocjom i złudzeniom śmiertelników jak my.

Dnia 25.12.2010 o 20:47, Jaki_Gahn napisał:

Poza tym, nie sądzisz chyba, że to ta władza znana nam z mediów, z prasy, że to nasze rządy są za to odpowiedzialne? One są marionetkami, a sznurki pociągają koncerny i ludzie z takimi wpływami, o jakich Ci się nie śniło.

Widzę że lubisz teorie spiskowe :) Masz jednak rację w tym że koncerny a nawet poszczególni ludzie mają bardzo duży wpływ na politykę (do takich ludzi należą zresztą właściciele różnych mediów którzy mają zarówno duże pieniądze jak i wpływ na opinię publiczną), to w czym się mylisz to ignorowanie wpływu jaki na proces tworzenia nowego prawa mogą wywrzeć sami obywatele.
Mogę Cię jednak zapewnić o jednym - wierząc w to co napisałeś sam pozbawiasz się jakiegokolwiek wpływu na cokolwiek, bo głos który milczy po prostu się nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pomysł jest poroniony. Gdyby ktoś, jakimś cudem zdołał to w życie wprowadzić, to internet zwyczajnie przestał by być wolny - stałby się agendą i terytorium rządu USA, Microsoftów, YouTubów, Applów i innych korporacji. A działalność tak pożytecznych serwisów jak WikiLeaks zostałaby ukrócona. Problem pojawiłby się również z moim blogiem.

Ciekawe, skąd się ludziom biorą w łepach takie pojebane pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No cóż, głos który milczy po prostu się nie liczy, to prawda. Ale głos niespełna 150 tys. osób nic nie znaczy, poza tym, nie mam przekonania do petycji internetowych, taki poważny problem musi być rozwiązany w poważny sposób, a przez to rozumiem protesty czy osobiste spotkania z ludźmi odpowiedzialnymi za ograniczanie wolności słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.12.2010 o 22:36, Czlowiek_Iluzja napisał:

Ciekawe, skąd się ludziom biorą w łepach takie pojebane pomysły?


Bo można an tym bić kolosalną fortunę, rządy poszczególnych krajów które to prawo wprowadziły by w życie kosiły by na tym kolosalne profity.


Nota bene ktoś napisał że petycje nic nie zmienią - ano nie zmienią owszem. W sensie stricte żadna petycja nie zatrzyma wprowadzania przez rząd jakiegoś przepisu/prawa, nie mniej może ona pokazać ilu ludzi jest na "Nie!" a co za tym idzie ilu ludzi w perspektywie kolejnych 2-3 lat od wprowadzenia danego prawa zaprotestuje portfelem . A co jak co ale protest finansowy na taką skalę może być strzałem w stopę - petycja ma na celu dać do myślenia czy aby czasem własnie nie celują sobie rządzący strzelbą w paluch u nogi.

I tu pojawia się pytanie - popierać FCC i wprowadzać nowe prawo i regulacje licząc na zastrzyk kasy z koncesji czy spasować i dalej doić kasę z płacących abonamenty i różne dobrowolne subskrypcje internautów na starych zasadach, bo obu rzeczy mieć nie będą.
Dodatkowo nie wyobrażam sobie np ceny za net takiej jak dziś po wprowadzeniu tych przepisów - mam płacić tylko za "menu dostępnych usług" po starych zasadach [gdzie płaciłem ta kasę za wszystko co było w menu], o nie panowie nie da rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 25.12.2010 o 19:25, Hydro2 napisał:


Wolność słowa jest wtedy gdy wypowiadasz swoje zdanie zgodnie z prawem lub w imieniu
prawa.

A czym jest prawo? Nie jest to przypadkiem zbiór zasad wymyślony przez ludzi, którzy poprzez manipulację i kłamstwa zdobyli władzę, by później wykorzystywać ją do bogacenia się/swojej rodziny i kumpli? Czy w ZSRR istniała wolność słowa? Przecież, Ci co krytykowali ustrój działali niezgodnie z prawem - czyli wg Twojego toku myślenia nie korzystali z wolności słowa.

>Lecz gdy łamiesz je w sposób karkołomny jak ten oszołom od wikileaks (notabene

Dnia 25.12.2010 o 19:25, Hydro2 napisał:

tak odważny, że obrywa za niego każdy inny, a sam ucieka po Jemenie czy Palestynie),
który doprowadził do kryzysu dyplomatycznego i po ogłoszeniu przez niego posiadania informacji
na temat banku amerykańskiego- giełda zareagowała obniżeniem wartości akcji. Więc defakto
przeciętny zjadacz chleba traci na wyskokach tego osobnika nie bezpośrednio, ale poprzez
sieć zależności.

No i? Czy bogactwo jest jedynym wyznacznikiem szczęścia? Przecież te dokumenty były sporządzone głównie przez przedstawicieli rządu USA, które to państwo jest uważane za demokratyczne. A skoro tak, to ten rząd posługuje się legitymacją władzy udzieloną przez lud (greckie demos) i nie powinien postępować wbrew woli ludu, a tym bardziej działać tak, żeby potem wstydzić się przed obywatelami za to - wtedy żadne dokumenty nie byłyby kompromitujące.


Co do tematu - nie sądzę, by cenzura internetu była możliwa. Płatny dostęp lub kontrola YT, czy innych portali owszem ale zawsze pojawią się konkurencyjne witryny, które będą oferowały to samo bez cenzury i za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.12.2010 o 02:51, Vandaeriel napisał:


>
> Wolność słowa jest wtedy gdy wypowiadasz swoje zdanie zgodnie z prawem lub w imieniu

> prawa.
A czym jest prawo? Nie jest to przypadkiem zbiór zasad wymyślony przez ludzi, którzy
poprzez manipulację i kłamstwa zdobyli władzę, by później wykorzystywać ją do bogacenia
się/swojej rodziny i kumpli? Czy w ZSRR istniała wolność słowa? Przecież, Ci co krytykowali
ustrój działali niezgodnie z prawem - czyli wg Twojego toku myślenia nie korzystali z
wolności słowa.

Rozumiem, że prawo spisane przez Drakona, czy prawo dwunastu tablic spisane w 450 p.n.e po II secesji w Rzymie też było tworzone poprzez manipulację i kłamstwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 26.12.2010 o 02:51, Vandaeriel napisał:

A skoro tak, to ten rząd posługuje się legitymacją władzy udzieloną przez lud (greckie
demos) i nie powinien postępować wbrew woli ludu, a tym bardziej działać tak,
żeby potem wstydzić się przed obywatelami


USA to jest republika z prezydentem-bogiem, a nie żadna tam demokracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Abonament za internet + liczne opłaty za x serwisów z których chcemy korzystać? Przecież to chore - co prawda są portale które pobierają pewne opłaty za korzystanie z takich czy innych usług które świadczą ale ... po pierwsze działają one na zasadzie dowolności - kto chce ten korzysta i płaci a tu bylibyśmy do tego niejako zmuszeni [ możesz nie płacić ale ... skoro nie będzie bezpłatnych zamienników to robi się nieciekawie ... ] a po drugie jest od groma bezpłatnych substytutów.

Hydro2 => masz sporo racji ale idąc takim tokiem myślenia [ wspomniany przez ciebie 4chan etc etc ] to człowiek nigdy i nigdzie nie będzie bezpieczny. To że w sieci jest "paru" szajbusów czy innych popaprańców nie może oznaczać tego że cała "normalna" reszta musi za nich obrywać - zwłaszcza w taki sposób.

Ogólnie pomysł niespecjalnie mi się widzi ... zamiast tego lepiej by było jakby odpowiednie służby zaczęły się "oczyszczaniem" sieci tyle że bez tej "pełnej kontroli" bo to już lekka przesada. A i sam pomysł płacenia za dosłownie wszystko co będzie dostępne w sieci nie warte jest komentarza obszerniejszego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>

Dnia 26.12.2010 o 10:25, Hydro2 napisał:

Rozumiem, że prawo spisane przez Drakona, czy prawo dwunastu tablic spisane w 450 p.n.e
po II secesji w Rzymie też było tworzone poprzez manipulację i kłamstwo?


Nie, ponieważ wtedy do władzy dochodziło się poprzez przemoc i podstęp, a nie kłamstwa i manipulacje. A cel był taki sam - by wąska grupa ludzi mogła kontrolować resztę społeczeństwa pod pretekstem wprowadzania porządku i bezpieczeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować