Zaloguj się, aby obserwować  
Andrij

Bóg - istnieje czy jest wymysłem ludzkiej wyobraźni

29477 postów w tym temacie

Dnia 27.01.2009 o 22:42, NerveConserve napisał:

Jedyne co widzisz to zdarzenie A i następujące po nim zdarzenie B. Na jakiej podstawie
je łączysz? Indukcyjnie, co? :P


Za pomocą splątania kwantowego? :D

"W przypadku praw fizycznych, które roszczą sobie prawo do obowiązywania zawsze i wszędzie oraz doskonałego tłumaczenia struktury rzeczywistości"

widać żeś filozof :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2009 o 22:51, zpawelz napisał:

> Jedyne co widzisz to zdarzenie A i następujące po nim zdarzenie B. Na jakiej podstawie

> je łączysz? Indukcyjnie, co? :P

Za pomocą splątania kwantowego? :D

"W przypadku praw fizycznych, które roszczą sobie prawo do obowiązywania zawsze i wszędzie
oraz doskonałego tłumaczenia struktury rzeczywistości"

widać żeś filozof :P



1. A jak chcesz dojść do splątania kwantowego? :D Empiria się przed sceptycyzmem nigdy nie obroni :D

2. Filozof. Uznam to za komplement.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2009 o 13:28, KrzysztofMarek napisał:

> > /.../ > Niestety,z przykrością stwierdzam ,że jesteś niereformowalny,nie
przyjmujesz prawdy,zakłamujesz
> rzeczywistość.Taki współczesny inkwizytorek ,na szczęście bez możliwości palenia
na stosie.
Niestety, nie dysponujesz jakimś wiekszym słownikiem języka polskiego. Bo w Wielkim Słowniku
Języka Polskiego podanych jest pięć znaczeń słowa "wiara", przy czym to znaczenie, którego
cały czas używam w tym wątku, znajduje sie na pierwszym miejscu. Przytoczę Ci je dokładnie:
"przeświadczenie, przekonanie, pewność, ze coś jest prawdą; ufność, ze coś się spełni".
Dalej jest cała strona drobnego pisma przykładów.
Masz zatem przekonanie, że Bóg nie istnieje. Nie masz na to żadnych dowodów czyli wierzysz,
że Bóg nie istnieje.
Ponieważ burzy to Twoje poczucie bycia człowiekiem racjonalnym, nowoczesnym, postępowym
(no bo jak to wszystko ma się do "wierzenia") to usiłujesz porównać mnie do inkwizytorka
(jak znam z nazwiska paru Wielkich Inkwizytorów takich jak kardynał Bellarmy to takie
porównanie przynosi mi zaszczyt). A tak do Twojej wiadomości: na spalenie na stosie skazywały
sądy świeckie. Masowe palenie na stosach było u protestantów. Poducz sie historii, bo
masz w tej dziedzinie braki. W rozumieniu języka polskiego też.


Czyli Twoim zdaniem definicja słownikowa niewiary: ''''brak wiary w coś'''' jest zupełnie nieistotna ?A porównując do inkwizytora miałem na myśli Torquemadę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Proszę tnij posty bo się ciężko przegląda forum.

KrzysztofMarek
Masz jakieś informacje na temat rozwijania się fig ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 27.01.2009 o 22:43, zpawelz napisał:

> /.../> Fakt, na szczęście moja wiara w Twoją słownikową definicję słowa "wiara" okazała
się weryfikowalna. Zresztą z punktu widzenia postronnego obserwatora widać teraz jak
na dłoni, że nie jest to definicja czysto "neutralna"- spotykana jako pierwsza w słownikach.
Właśnie przez to dołożenie: "...bez dowodu", które jakby już na początku implikuje przyczynek
do dyskusji o konkretnej wierze: w Boga. A więc zasadniczo jest to definicja typowo "religijna",
chociaż zgrabnie zamaskowana. /.../

Nie jest religijna. I tak nawiasem mówiąc, ciekawy byłem, czy zauważysz, ze sprzeczasz się o pietruszka. Bo oprócz słowa wiara, w słowniku istnieje takze definicja słowa "wierzyć". Nie chciałbym psuć Ci przyjemności odkrycia, co to znaczy słowo "wierzyc" ale, jeśli chcesz, moge je, na Twoje życzenie, przytoczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 09:47, ISAMU napisał:

> > > /.../ > > Czyli Twoim zdaniem definicja słownikowa niewiary: ''''brak wiary w coś'''' jest zupełnie
nieistotna ?

Ależ istotna! Rzecz w tym, ze ty wierzysz w coś innego.

Dnia 28.01.2009 o 09:47, ISAMU napisał:

A porównując do inkwizytora miałem na myśli Torquemadę.

Oooo! Dlaczegoż to Torquemadę?
Ma czarny pijar dorabiany latami. Tylko, widzisz, kilkanascie lat temu okazało sie, ze akta inkwizycji hiszpańskiej zachowały się niemal w całości. Parę książek na ten temat napisano i okazuje się, że niemal wszystko, co o Torquemadzie wypisywano, to lipa. Nawet nie wiem, czy którąś z książek przetłumaczono na język polski. W każdym razie to chyna właśnie za czasów Torguemady wysłany inkwizytor zbadał oskarżenie o czary i wydał werdykt, ze tej, kto oskarża innego o czary winien jest herezji. Za herezję zwykle wymierzano kary koscielne. Tylko w przypadku, kiedy heretycy zagrażali królowi czy jego państwu, karę wymierzały sądy swieckie. Radziłbym o tym pamietać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 19:38, KrzysztofMarek napisał:

Nie jest religijna. I tak nawiasem mówiąc, ciekawy byłem, czy zauważysz, ze sprzeczasz
się o pietruszka. Bo oprócz słowa wiara, w słowniku istnieje takze definicja słowa "wierzyć".
Nie chciałbym psuć Ci przyjemności odkrycia, co to znaczy słowo "wierzyc" ale, jeśli
chcesz, moge je, na Twoje życzenie, przytoczyć.


Nie dziwi mnie to, że chcesz sprowadzić kwestię definicji do roli "pietruszki", w końcu sam dopisałeś jej część i niezbyt smacznie było by tę pietruszkę teraz konsumować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 19:51, KrzysztofMarek napisał:

Ależ istotna! Rzecz w tym, ze ty wierzysz w coś innego.


A to akurat jest sprawa ciekawa bo jak "brak wiary" może oznaczać wiarę? Albo inaczej: jabyś zdefiniował niewiarę, brak wiary- podług Twojej definicji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli zamiast rtęci wziąć tlen to w tych samych warunkach i w tej samej objętości to ileść cząsteczek będzie taka sama (wynika to conajmniej z 3 praw). Nie mam dokładnych tablic, które potwierdziłyby stan gazowy rtęci w takiej temperaturze.
poza tym, przy współczesnej aparaturze ogromna ilość zjawisk można udowodnić, czego przykładem jest postęp technologiczny, jakiego doświadczamy.Wielu rzeczy jeszcze nie wiemy, ale tak powstałych luk nie można sobie zapychać "wiarą", lub bogiem. Zresztą w/w postęp sprzyja dalszemu proscesowi poznania i systematycznie owe luki wypełnia. Dopóki nauka szuka odpowiedzi, dopóty spór między interpretacją pojęcia prawdy będzie nieunikniony. Wiara w boga jest o wiele wygodniejsza, bo bog może być odpowiedzią na każde pytanie. Nauka stawia sobie większe wymagania i nieustannie dąży do ich zaspokajania.Skoro wg. ciebie słowo "wiara" może byc interpretowanie zależnie od kontekstu, to bardzo wiele innych słów również, w tym twoje ulubione "prawda". I tak jest- zależnie od kontekstu, może być utylitarystyczna, albo konwencjonalistyczna, albo ze cztery inne :>
Apropos dowodów- te ,które przedstawia mi nauka są przeze mnie w 100% akceptowalne,nawet jeśli są mylne.Przyjmuję do wiadomości margines błędu, akceptuję wymyślony punkt odniesienia- jeśli służą one wytłumaczeniem składowych elementów danego zjawiska. Zresztą powrócę może na chwilę do kwestii interpretowania słowa "wiara". Dla mnie słowo to wiaże się z "wiarą" w zjawiska nadprzyrodzone, łącznie z bogiem i resztą. całą resztę nazywam "faktami". Mając bardzo wiele dowodów (nie mozna mówić, że nie ma żadnych, toż to idiotyzm;>), mozna bezwzględnie poddać się określonym regułom rozumowania i definiować pewne pojecia w sposób dowolny i przez nikogo nie narzucony. Ja inaczej definiuję pojęcie słowa "wiara" i taką a nie inną formę sobie narzuciłem, do czego zresztą każdy ma prawo. W twoim arcy-filozoficznym spojzeniu na istotę rzeczy mogę być osobą tak samo wierzącą jak ty. Ale w moim- nie. Kwestia interpretacji :> Całe szczęście, że mam inny punkt widzenia- inaczej zostałbym upierdliwym staruchem ;DDDD I kto tu próbuje komu wciskać "jedynie słuszne" słuszności? :DD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

przeczytałem twój post i tym razem nawet nie będę musiał się rozwodzić :>>>
Gdybym przyjął twój punkt rozumowania, to majac na uwadze mój osobisty charakter dalej wierzyłbym w świętego mikołaja i renifera z czerwonym nosem.Takie miałbym odczucia. Zadałem sobie ten trud i wyryłem sobie w mózgu małą symulację obstawania przy innym sposobie rozumowania :> Zobaczyłem zadek rudolfa wymierzony prosto w twarz Santy :>
Dla przykładu z A i B powiem krótko- indukcyjnie. jeżeli ciężki glan ląduje na czyjejś d.. i pojawia się okrzyk, analizuje związki skutku i przyczyny krok po kroku zaczynając od krzyku, na energii kinetycznej glana kończąc ( w skrócie, żeby nie było ;)) Przynajmniej zadaję sobie trud, że tych zależności szukam :) Zrozum, że dopóki ludziom wolno myśleć, dopoty nie będzie między nimi zgody ;] Ogólnie temat rzeka, jak np. "co jest lepsze- Robocop czy Rambo" etc. Każdy ma prawo do "prawdy", więc niech każdy interpretuje ją po swojemu, podobnie jak słowa na "w" itd. Jeśli nie będzie się upierdliwie narzucał to niech tak sobie będzie :>>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 20:45, kodi24 napisał:

Dla przykładu z A i B powiem krótko- indukcyjnie. jeżeli ciężki glan ląduje na czyjejś
d.. i pojawia się okrzyk, analizuje związki skutku i przyczyny krok po kroku zaczynając
od krzyku, na energii kinetycznej glana kończąc ( w skrócie, żeby nie było ;)) Przynajmniej
zadaję sobie trud, że tych zależności szukam :)


A co to jest energia kinetyczna? A widział toto ktoś? A udowodnisz mi, że istnieje materia? Albo więcej niż jeden świadomy byt (patrz solipsyzm, na przykład)? Jesteś marnym konstruktem mojej chorej wyobraźni, ot co! ;-)

Jeśli akceptujesz siłę dowodzenia indukcyjnego i za dogmat obierasz zasadę przyczynowości (której największe wady wytknął empiryk! :D i do której można w końcu dojść - ale raczej nie przy wykorzystaniu założeń współczesnej nauki, a już na pewno nie w sytuacji bezzałożeniowej i empiryzmie), to popełniasz już dwa poważne błędy logiczne. Co będzie następne? Zgodzisz się na dowodzenie poprzez błędne koło? :)


Każdy ma prawo do "prawdy", więc niech każdy interpretuje ją

Dnia 28.01.2009 o 20:45, kodi24 napisał:

po swojemu, podobnie jak słowa na "w" itd. Jeśli nie będzie się upierdliwie narzucał
to niech tak sobie będzie :>>


Z tego twierdzenia zieje filozoficzna ignorancja. Chyba nie zdajesz sobie sprawy z konsekwencji takiego relatywizmu. Prawda jest jedna i to nie podlega dyskusji, a błąd nie ma żadnych praw - jedynym pytaniem jest czy mamy do tej prawdy dostęp, czy może jest ona poza naszym zasięgiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 20:12, zpawelz napisał:

>/.../ > Nie dziwi mnie to, że chcesz sprowadzić kwestię definicji do roli "pietruszki", w końcu
sam dopisałeś jej część i niezbyt smacznie było by tę pietruszkę teraz konsumować.

Zatem przytoczę Ci definicję słownikową słową "wierzyć ". Są cztery, ale na pierwszy miejscu jest ta:"uznawać coś za prawdę niezależnie od świadectwa zmysłów i dowodów rozumowych".
Co do Twojego drugiego pytania, to wyjaśniałem Ci wielokrotnie, ale dlaczego nie mam tego zrobić jeszcze raz?
Niewiara, jest to "brak wiary w co, brak zaufania do kogo lub czego; nieuznawanie prawdziwości dogmatów religijnych" To pierwsz z trzech definicji słownikowych.
Jeśli masz dwie i tylko możliwości, na żadną z nich nie masz dowodów (kłania sie definicja słownikowa słowa wierzyć), to wierzysz w jedną, nie wierzysz w drugą. Nie wierzysz w istnienie boga=wierzysz w jego nieistnienie. Proste? Proste! Aż dziwię się, ze tego pojąć nie możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 20:45, kodi24 napisał:

/.../ analizuje związki skutku i przyczyny /.../

Napisałem Ci odpowiedź na poprzedni post, ale go wcięło, drugi raz napiszę Ci jutro.
Teraz zwrócę Ci uwagę na pewną trudność w definiowaniu skutku i przyczyny: skutkiem nazywamy następstwo czasowe. Jeśli po zdarzeniu "A" następuje zawsze, albo prawie zawsze zdarzenie "B" to zdarzenie "A" nazywamy przyczyną, a zdarzenie "B" skutkiem. Ale wcale tak być nie musi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 21:12, NerveConserve napisał:

>/.../ > A co to jest energia kinetyczna? /.../

Trafiony!
Na poziomie szkoły podstawowej i sredniej zwykle trudności w mniej lub bardziej intuicyjnym pojeciu tego słowa nie ma. Ale jak zaczniemy sie wgłebiać... to stwierdzamy, ze nic nie wiemy.
Mam taka książkę Petera Atkinsa (profesor w Oxfordzie) w której Atkins poswięca energii 30 stron druku. Pokazuje, jak to pojecie zmieniało sie w czasie, jakie związki są między energią kinetyczna, potencjalna, ciepłem i pracą, ale jednej definicji energii nawet on podać nie moze. Ale Atkins to profesor, jemu nawet przystoi napisać, ze zasada zachowania energii ma swoje wyjatki. Gdybym to ja napisał, to zpawelz by mnie rozszarpał ;-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 21:22, KrzysztofMarek napisał:

> >/.../ > Nie dziwi mnie to, że chcesz sprowadzić kwestię definicji do roli
"pietruszki", w końcu
> sam dopisałeś jej część i niezbyt smacznie było by tę pietruszkę teraz konsumować.

>
Zatem przytoczę Ci definicję słownikową słową "wierzyć ". Są cztery, ale na pierwszy
miejscu jest ta:"uznawać coś za prawdę niezależnie od świadectwa zmysłów i dowodów
rozumowych".
Co do Twojego drugiego pytania, to wyjaśniałem Ci wielokrotnie, ale dlaczego nie mam
tego zrobić jeszcze raz?
Niewiara, jest to "brak wiary w co, brak zaufania do kogo lub czego; nieuznawanie prawdziwości
dogmatów religijnych" To pierwsz z trzech definicji słownikowych.
Jeśli masz dwie i tylko możliwości, na żadną z nich nie masz dowodów (kłania sie definicja
słownikowa słowa wierzyć), to wierzysz w jedną, nie wierzysz w drugą. Nie wierzysz w
istnienie boga=wierzysz w jego nieistnienie. Proste? Proste! Aż dziwię się, ze tego pojąć
nie możesz.


Sam podajesz definicję niewiary, w której jasno stoi, że jest to "brak wiary" ale już trochę niżej znowu piszesz, że jak nie wierzysz to wierzysz. Chociaż powyższa słownikowa definicja twierdzi co innego. Nie wiem w jaki inny sposób Twój "słownik" definiuje słowo "brak" ale jak dla mnie słowo to oznacza, że czegoś nie ma...

Widzisz, Twoim podstawowym problemem w rozumowaniu i późniejszym samrzutnym definiowaniu pojęć jest to, że dla Ciebie jedyną alternatywą dla wiary jest wiara...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 22:10, zpawelz napisał:

> > >/.../
Widzisz, Twoim podstawowym problemem w rozumowaniu i późniejszym samrzutnym definiowaniu
pojęć jest to, że dla Ciebie jedyną alternatywą dla wiary jest wiara...

Nie możesz, czy nie chcesz zrozumieć?
Mieścisz się w definicji:Uznajesz za prawdę {nieistnienie Boga} bez dowodów rozumowych.
Jak bez dowodów, to wierzysz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 22:16, KrzysztofMarek napisał:

> > > >/.../
> Widzisz, Twoim podstawowym problemem w rozumowaniu i późniejszym samrzutnym definiowaniu

> pojęć jest to, że dla Ciebie jedyną alternatywą dla wiary jest wiara...
Nie możesz, czy nie chcesz zrozumieć?
Mieścisz się w definicji:Uznajesz za prawdę {nieistnienie Boga} bez dowodów rozumowych.

Jak bez dowodów, to wierzysz...


Definicja słownikowa wiary podana przez Ciebie:

"przeświadczenie, przekonanie, pewność, ze coś jest prawdą; ufność, ze coś się spełni"

definicja słownikowa niewiary podana przez Ciebie:

"brak wiary w co, brak zaufania do kogo lub czego; nieuznawanie prawdziwości dogmatów religijnych"

następnie Twoja definicja niewiary (abstrahując od podmiotu tejże):

"Nie wierzysz w istnienie boga=wierzysz w jego nieistnienie"

Podsumowując Twoją logikę: brak wiary to wiara. Znakomita dedukcja.


Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 22:16, KrzysztofMarek napisał:

> > > >/.../
> Widzisz, Twoim podstawowym problemem w rozumowaniu i późniejszym samrzutnym definiowaniu

> pojęć jest to, że dla Ciebie jedyną alternatywą dla wiary jest wiara...
Nie możesz, czy nie chcesz zrozumieć?
Mieścisz się w definicji:Uznajesz za prawdę {nieistnienie Boga} bez dowodów rozumowych.

Jak bez dowodów, to wierzysz...

Proponuję żebyś przeprowadził pewien eksperyment. Idź do banku ,w którym Masz konto i powiedz ,że chcesz ten milion ( nie mając żadnych dowodów na to),który jak wierzysz, masz na koncie.Zaobserwujesz brak wiary ze strony banku na Twój milion podparty tylko wiarą z Twej strony.Nie zaobserwujesz wiary w nieistnienie miliona (bo to w końcu bank), ale właśnie brak wiary,wynikający z braku jakiegokolwiek dowodu na to ,że Ty ten milion właśnie masz.

Niewiara= brak wiary w coś np. w istnienie czegoś ,a wg. Ciebie niewiara= brak wiary w coś np. w istnienie czegoś = wiara w nieistnienie czegoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 19:51, KrzysztofMarek napisał:

Oooo! Dlaczegoż to Torquemadę?
Ma czarny pijar dorabiany latami. Tylko, widzisz, kilkanascie lat temu okazało sie, ze
akta inkwizycji hiszpańskiej zachowały się niemal w całości. Parę książek na ten temat
napisano i okazuje się, że niemal wszystko, co o Torquemadzie wypisywano, to lipa. Nawet
nie wiem, czy którąś z książek przetłumaczono na język polski. W każdym razie to chyna
właśnie za czasów Torguemady wysłany inkwizytor zbadał oskarżenie o czary i wydał werdykt,
ze tej, kto oskarża innego o czary winien jest herezji. Za herezję zwykle wymierzano
kary koscielne. Tylko w przypadku, kiedy heretycy zagrażali królowi czy jego państwu,
karę wymierzały sądy swieckie. Radziłbym o tym pamietać.


Tu masz przykład jak Hitlerowi naprawia się czarny PR ,który mu robiono przez te kilkadziesiąt lat
,całkiem niedawno.
http://wiadomosci.onet.pl/1906195,11,item.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 28.01.2009 o 22:48, zpawelz napisał:

> > > > >/.../
Podsumowując Twoją logikę: brak wiary to wiara. Znakomita dedukcja.

Brak wiary w istnienie, to wiara w nieistnienie. I jedno, i drugie jest wiarą, bo bez dowodu.

Dnia 28.01.2009 o 22:48, zpawelz napisał:




Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować