Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

gramTV: zmiany w systemie walki w Assassin`s Creed III

16 postów w tym temacie

Małgorzata Trzyna

W Assassin’s Creed III podczas walki możemy korzystać z innej broni niż w poprzednich częściach i cieszyć oczy specjalnie zaprojektowanymi, płynnymi animacjami, ale to nie wszystkie innowacje, jakie wprowadzili twórcy.

Przeczytaj cały tekst "gramTV: zmiany w systemie walki w Assassin's Creed III " na gram.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W AC zawsze walka była łatwa i wg mnie to zaleta, bo najlepiej jest mieć korzyść i satysfakcję z łatwo i szybko pokonanego przeciwnika. W końcu to "Assassin", a nie jakiś rycerz, wojownik czy ktoś inny. Walka stała się bardziej dynamiczna i to mnie również cieszy. Brakuje mi jednak ( pewnie nie tylko mi) by atakowało nas 2 przeciwników naraz, ale jest ok. QTE ze zwierzakami to dobry pomysł. Myślę też, że brak regeneracji to rozsądna decyzja twórców, ale wątpie by ta opcja starała się utrudnić grę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2012 o 12:02, Zdenio napisał:

To nawet trudno nazwać walką, skoro nie stawia przed graczem żadnego wyzwania :P

Darksiders stawia. I dlatego do dzisiaj go nie skończyłem, mimo że to bardzo fajna gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ubolewanie ze nie am wyzszego poziomu, powinny byc chociaz dwa. Ci co chca sie pomeczyc mogli by miec nowy poziom i przeciwnicyw walce byli by trudniejsi.
A najgorzej ze jak walczysz z 5-7 przeciwnikami atakuje kazdy oddzielnie, jasne ze się wygra pojedynek. Wystarczy trzymac prawy przycisk myszi i naciskac lewy, kontratak i przeciwnika nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2012 o 18:13, karolekx23x napisał:

Ubolewanie ze nie am wyzszego poziomu, powinny byc chociaz dwa. Ci co chca sie pomeczyc
mogli by miec nowy poziom i przeciwnicyw walce byli by trudniejsi.

Przyznaję ci rację, poziomy trudności bardzo dobrze zrobiłyby tej serii.

Dnia 05.10.2012 o 18:13, karolekx23x napisał:

A najgorzej ze jak walczysz z 5-7 przeciwnikami atakuje kazdy oddzielnie, jasne ze się
wygra pojedynek. Wystarczy trzymac prawy przycisk myszi i naciskac lewy, kontratak i
przeciwnika nie ma.

Nie wyobrażam sobie tego, wtedy zwyczajnie walki nie byłyby żadną zabawą, a natychmiastowym sposobem na zgon. System z Batmanów tylko to udowodnił, walka była monotonna i chciało się jej unikać, bo 30 luda naraz atakowało naszego batmanka i nic nie dawało się zrobić. Ja rozumiem, że niektórych to mocno jara, ale ja wolę się bawić, a nie coś sobie udowadniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2012 o 18:13, karolekx23x napisał:

Ubolewanie ze nie am wyzszego poziomu, powinny byc chociaz dwa. Ci co chca sie pomeczyc
mogli by miec nowy poziom i przeciwnicyw walce byli by trudniejsi.
A najgorzej ze jak walczysz z 5-7 przeciwnikami atakuje kazdy oddzielnie, jasne ze się
wygra pojedynek. Wystarczy trzymac prawy przycisk myszi i naciskac lewy, kontratak i
przeciwnika nie ma.

Jest pewien substytut wyższego poziomu trudności już od AC: Brotherhood, czyli pełna synchronizacja. I tak ma być w AC III. Tzn. masz minimalne wymogi wykonania zadania, a żeby mieć pełne synchro, to musisz spełnić dodatkowe. I to czasem konkretnie podnosi poprzeczkę. Co prawda nacisk nie jest położony na walkę (poza warunkami w stylu "nie strać X punktów zdrowia"), a na inne elementy. I tak w AC przeważnie jest - walka nie jest trudna, raczej inne elementy grę utrudniają (skradanie, pościgi itp.).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja sadze ze poziom jest za niski, a pełna sychronizacja za mało nakłada. Raczej zdobywanie pełnej tak naparawde nic nie daje, jak już cos za pełną lepsza nagroda.
Majac dobrze rozwinietych swoich assasynów zaden przecinik jest słaby.
Ale chociaż powinien bohater byc atakowany w 2-3 pzrciwnikow wtedy mogło by być trudniej. A najgorzej ze nie ma tego jednego drugiego poziomu trudnosci.
Za co pochwalic to chociaz misje na myslenie, przeszkody itp, to mnie wciaga.I chociaz tu te kocowe mogły by być troszke trudniejsze, wieksze wyzwanie.


I wiecie co było by dla mnie dobre jesli niezdobycie w niektorych misjach pełnej sychronizacji wpłyneło na dalsze zdarzenia, bohater miał by troche trudniej, odwrocił się jakiś sojusznik bo ktoś zginął. Wpływ pełnej sychronizacji na gre w głownych misjach. Inne nastawienie, bardziej negatywne na nasza postać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.10.2012 o 18:45, Mercuror napisał:

Nie wyobrażam sobie tego, wtedy zwyczajnie walki nie byłyby żadną zabawą, a natychmiastowym
sposobem na zgon.

Ale do tego się sprowadza walka w Asasynach.

Dnia 05.10.2012 o 18:45, Mercuror napisał:

System z Batmanów tylko to udowodnił, walka była monotonna i chciało
się jej unikać, bo 30 luda naraz atakowało naszego batmanka i nic nie dawało się zrobić.

No przepraszam, ale opowiadasz głupoty. Monotonna walka akurat w Asasynie prędzej jest niż w Batmanie. W Arkham masz gadżety, przeciwników atakujących W TYM SAMYM MOMENCIE i nierzadko takich, których najpierw należy rozbroić, czy znaleźć się za ich plecami albo ogłuszyć, by pokonać. Nazywanie walki w Batmanie monotonną, a zachwycania się tą w Asasynie (nie przeczę, że sprawia ona pewną przyjemność, ale w grach od Rocksteady udało się pogodzić i zabawę, i wyzwanie).

Dnia 05.10.2012 o 18:45, Mercuror napisał:

Ja rozumiem, że niektórych to mocno jara, ale ja wolę się bawić, a nie coś sobie udowadniać.

Walka w fabule akurat nie stanowiła sporego wyzwania. Nie musisz budować komba, nie musisz korzystać z gadżetów, możesz każdego oponenta zdjąć pojedynczo, tak, jak lubisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2012 o 00:38, Harrolfo napisał:

Ale do tego się sprowadza walka w Asasynach.

Do nagłego zgonu? Od kiedy?

Dnia 06.10.2012 o 00:38, Harrolfo napisał:

No przepraszam, ale opowiadasz głupoty. Monotonna walka akurat w Asasynie prędzej jest
niż w Batmanie. W Arkham masz gadżety, przeciwników atakujących W TYM SAMYM MOMENCIE
i nierzadko takich, których najpierw należy rozbroić, czy znaleźć się za ich plecami
albo ogłuszyć, by pokonać. Nazywanie walki w Batmanie monotonną, a zachwycania się tą
w Asasynie (nie przeczę, że sprawia ona pewną przyjemność, ale w grach od Rocksteady
udało się pogodzić i zabawę, i wyzwanie).

Gadżety, z których korzystanie ograniczało się w sumie tylko do ogłuszania na krócej lub dłużej przeciwników? Schematyczne walki, nie pozostawiające zbyt dużego pola popisu graczowi? Mogłeś przeciwnika uderzyć tak, albo tak, ogłuszyć tak, albo tak, ale musiałeś go pokonać, żeby przejść dalej. I często były to walki upierdliwe, właśnie przez to, że 5 luda naraz cię atakowało i nie miałeś możliwości reakcji.

Dnia 06.10.2012 o 00:38, Harrolfo napisał:

> Ja rozumiem, że niektórych to mocno jara, ale ja wolę się bawić, a nie coś sobie
udowadniać.
Walka w fabule akurat nie stanowiła sporego wyzwania. Nie musisz budować komba, nie musisz
korzystać z gadżetów, możesz każdego oponenta zdjąć pojedynczo, tak, jak lubisz.

Ziew, graliśmy w różne gry albo mój poziom zdolności manualnych jest na poziomie niepełnosprawnego dziecka z Etiopii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

Do nagłego zgonu? Od kiedy?

Do trzymania PPM i okazjonalnie LPM.

Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

Gadżety, z których korzystanie ograniczało się w sumie tylko do ogłuszania na krócej
lub dłużej przeciwników?

A co innego miałyby robić? Masz gadżety w Asasynie w walce?

Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

Schematyczne walki, nie pozostawiające zbyt dużego pola popisu
graczowi?

Pozostawię to bez komentarza...

Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

Mogłeś przeciwnika uderzyć tak, albo tak, ogłuszyć tak, albo tak, ale musiałeś
go pokonać, żeby przejść dalej.

I czym to się różni w Asasynie?

Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

I często były to walki upierdliwe,

Jak i w Asasynie 1, po każdym, nawet cicho wykonanym zabójstwie celu głównego.

Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

właśnie przez to,
że 5 luda naraz cię atakowało i nie miałeś możliwości reakcji.

Na raz atakowało 3 przeciwników i można było ich skontrować.

Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

Ziew, graliśmy w różne gry albo mój poziom zdolności manualnych jest na poziomie niepełnosprawnego
dziecka z Etiopii.

Ty to powiedziałeś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2012 o 01:31, Harrolfo napisał:

> Do nagłego zgonu? Od kiedy?
Do trzymania PPM i okazjonalnie LPM.

Zaktualizuj informacje, obecnie to jest raz wciśnięcei PPM, a następnie manipulowanie kamerą i klikanie LPM. No ale czego ja wymagam od typowego hejtera, który nie grał w najnowsze części AC i powtarza to, co zasłyszał od innych.

Dnia 06.10.2012 o 01:31, Harrolfo napisał:

> Gadżety, z których korzystanie ograniczało się w sumie tylko do ogłuszania na krócej

> lub dłużej przeciwników?
A co innego miałyby robić? Masz gadżety w Asasynie w walce?

Just... just nigga pls. Po raz kolejny udowadniasz, że nie grałeś w AC inne niż pierwsza, względnie druga część.

Dnia 06.10.2012 o 01:31, Harrolfo napisał:

> Schematyczne walki, nie pozostawiające zbyt dużego pola popisu
> graczowi?
Pozostawię to bez komentarza...

Ja również, bo wybór "czy go zamrożę czy może raczej porażę ładunkiem elektrycznym, a potem spuszczę mu łomot, a może najpierw po prostu spuszczę mu łomot" to nie wybór.

Dnia 06.10.2012 o 01:31, Harrolfo napisał:

> Mogłeś przeciwnika uderzyć tak, albo tak, ogłuszyć tak, albo tak, ale musiałeś
> go pokonać, żeby przejść dalej.
I czym to się różni w Asasynie?

Tym, że walki "wymuszone" przez fabułę (czyt. masz ich zabić, bo fabuła nie ruszy) są w Assassin''s Creedzie rzadkością i co najważniejsze, nie utrudniają zbędnie gry.

Dnia 06.10.2012 o 01:31, Harrolfo napisał:

> I często były to walki upierdliwe,
Jak i w Asasynie 1, po każdym, nawet cicho wykonanym zabójstwie celu głównego.

Przy czym w AC możesz zawsze po prostu zwiać, nikt ci nie przystawia pistoletu do głowy i każe walczyć, bo inaczej możesz sobie tylko wyłączyć grę. Uogólniam, nie zawsze tak jest, ale to rzadkie sytuacji.

Dnia 06.10.2012 o 01:31, Harrolfo napisał:

> właśnie przez to,
> że 5 luda naraz cię atakowało i nie miałeś możliwości reakcji.
Na raz atakowało 3 przeciwników i można było ich skontrować.

Odniosłem inne wrażenie grając. Nawet jeśli masz rację świadczy to tylko o tym, że walki wydawały mi się zbyt chaotyczne i jako takie je zapamiętałem.

Dnia 06.10.2012 o 01:31, Harrolfo napisał:

> Ziew, graliśmy w różne gry albo mój poziom zdolności manualnych jest na poziomie
niepełnosprawnego
> dziecka z Etiopii.
Ty to powiedziałeś...

Tego z kolei ja nie skomentuję. Nie będę się kłócił z dziećmi, które nie potrafią inaczej rozmawiać niż docinając rozmówcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

Zaktualizuj informacje, obecnie to jest raz wciśnięcei PPM, a następnie manipulowanie
kamerą i klikanie LPM.

Jaaaa, manipulowanie kameeerą! Szaaał! To całkowicie zmienia postrzeganie walki!...

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

No ale czego ja wymagam od typowego hejtera, który nie grał w
najnowsze części AC i powtarza to, co zasłyszał od innych.

Aha, czyli typowe nastawienie - coś się nie podoba, to uważasz, że nie grałem i hejtuję tylko.
Otóż jest coś takiego jak krytyka, a to nie jest nienawidzenie.

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

Just... just nigga pls.

Nie obrażaj mnie, bo ja ciebie staram się szanować.

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

Po raz kolejny udowadniasz, że nie grałeś w AC inne niż pierwsza,
względnie druga część.

Nie, po raz kolejny udowadniam, że od Brotherhooda seria nie rozwija się tak, jak to miało miejsce z dwójką i nie ekscytuję się każdą duperelą.

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

Ja również, bo wybór "czy go zamrożę czy może raczej porażę ładunkiem elektrycznym, a
potem spuszczę mu łomot, a może najpierw po prostu spuszczę mu łomot" to nie wybór.

No tak, a jaki jest w Asasynach? Mam rozumieć, że wybór broni i ataku kombinacyjnego albo kontry to już ogromna różnorodność?

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

Tym, że walki "wymuszone" przez fabułę

Asasyn... Zero różnicy.

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

(czyt. masz ich zabić, bo fabuła nie ruszy)

Gwoli ścisłości, to Batman ogłusza, a nie zabija.

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

są w Assassin''s Creedzie rzadkości

Ta, zwłaszcza w jedynce po eliminacji głównych celów, w kolejnych odsłonach też nie ma eskortowania sojuszników...

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

ą i co najważniejsze, nie utrudniają zbędnie gry.

Nie utrudniają, ale nie trzeba przy nich kombinować ani trochę, co dla mnie jest wadą.

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

Przy czym w AC możesz zawsze po prostu zwiać,

Ok, tu się zgodzę.

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

Odniosłem inne wrażenie grając. Nawet jeśli masz rację świadczy to tylko o tym, że walki
wydawały mi się zbyt chaotyczne i jako takie je zapamiętałem.

Ja natomiast postrzegam Freeflow Combat za najlepszy system walki, który daje sporo możliwości graczom.

Dnia 06.10.2012 o 01:54, Mercuror napisał:

Tego z kolei ja nie skomentuję. Nie będę się kłócił z dziećmi, które nie potrafią inaczej
rozmawiać niż docinając rozmówcy.

Skoro tak postawiłeś sprawę, a jedna opcja mi nie pasowała, logicznym jest, że została druga możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie dość ze walka była łatwa od 1 cześci to z kazda czescią jest urozmaicona, petardy, gdzie 1 wystarczy dobrze rzucona i 5-6 przeciwnikow nie ma. Ale poziom jak łatwy był tak jest. Bohater ulepsza sie itp, jest coraz odporniejszy ale przecinik nic. W III zcesci bedzie tak samo, aby fabuła, klimta gry pozostanie bardzo dobrze. Wysyłanie assasinow na misje to też kazda misja zdobyta, wystarczy poczekac te zcas gdzie jest niedostepny i zawsze zadanie wykonane. Chyba ze ktoś wysyła swoich z 30-40% szansa powodzenia.
To bohater i sojusznicy atakuja przeciwnikow ale assasini nie zostali zaskoczeni.
W grze assasini sa nie do pokonania. To jest najwiekszy minus to walka, najmniej dopracowany. Poczatek gry to mozna się pobawic i z czasem jest nudne, anwetz tymi straznikami nie chce się walczyć.
Po 1/3 gry szukam misji aby pokonac przeszkody, daje juz potem wieksza frajde i tu jez troche ałtwiej, bo w poprzednich zcesciach trzeba było sie nameczyc.
W III spodziewam się niczego trudniejszego. Aby chyba zwiedzanie innych terenów i nowa fabuła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

Gadżety, z których korzystanie ograniczało się w sumie tylko do ogłuszania na krócej
lub dłużej przeciwników?

Albo przyciągać, powalać, spowodować, że zaatakują siebie nawzajem, lub zwyczajnie nie będą mogli cię odnaleźć w dymie.

Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

Schematyczne walki, nie pozostawiające zbyt dużego pola popisu
graczowi? Mogłeś przeciwnika uderzyć tak, albo tak, ogłuszyć tak, albo tak, ale musiałeś
go pokonać, żeby przejść dalej.

No tak, w grę trzeba grać, żeby przejść dalej. Schematyczne walki? Może trochę w Asylum, ale w City? Podwójne i potrójne kontry, noże, tulipany, tarcze, paralizatory, pancerze, do tego ktoś rzuca w ciebie butlą z gazem, a inny właśnie wyciąga karabin ze skrzynki.

>I często były to walki upierdliwe, właśnie przez to,

Dnia 06.10.2012 o 01:07, Mercuror napisał:

że 5 luda naraz cię atakowało i nie miałeś możliwości reakcji.

Maksimum trzy osoby. Do tego jeśli cię atakuje ktoś, kogo nie możesz normalnie skontrować, to masz pewność, że będzie cię atakował pojedynczo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować