Piractwo

[goomis74 0]

Dnia 02.07.2007 o 16:35, kolektor napisał:

> Tu masz racje :] W mojej okolicy już w ogóle nie istnieje takie coś jak płytki na bazarach

> czy z piątke od znajomego. Coraz więcej ludzi kupuje orginały.

W mojej może nie ma bazarów. Ale "przepalanie od kolegów" występuje na każdym kroku. Nikt z
moich znajomych nie ma żadnego oryginału (może pojednyńcze egzemplarze). Smutne, ale prawdziwe
:( I nabijają się ze mnie że "jestem kretyn, bo wyrzucam kasę w błoto". Oni chyba nigdy tego
nie zrozumieją ... :(

Dokladnie mam tak samo. Nikt nie rozumie, nikt nie kupuje oryginalow. Ja wole oryginaly bo po prostu sa lepsze. A nic ci nie da takiej frajdy jak rozwalenie jakiegos nub`a w necie. Z piratami sie tak nie da.

[StSatan 0]

Wiecie co mnie denerwuje w grach { od razu podkreślam ze kupuje oryginalne }
To ze do dójże części gier trzeba mieć płytę w napędzie, dlatego ja np. w Herosie III ściągnąłem craka nie dlatego ze nie miałem pirata ale dlatego ze w Herosa nie gram za często i nie chce mi się szukać płytki a dzięki crakowi gra działa bez niej

Ps. Mam pytanie czy jeśli przestało się grać w jakoś grę { od instalowało się itp. Itd. } to pożyczenie tej gry { nie odpłatnie } jest przestępstwem ?

[Astropath 0]

Dnia 02.07.2007 o 16:20, hito_kun napisał:

Ja myślałem, że teraz jak jest taki dostęp do netu, to ,,legalni inaczej" sobie wszystko ściągają, a czasy >bazarów już dawno minęły.

Właśnie to napisałem... że kumpel cały czas na stronach torrentowych przesiaduje i ciągle coś ściąga zamiast jak uczciwy człowiek pójść do sklepu. Niektórzy tak się przyzwyczaili do "piracenia", że za stan normalny uznają darmowy dostęp do wszystkich nowych tytułów. Ale jedynie na tym tracą, bo jak za coś nie zapłacisz to nie docenisz :]

[goomis74 0]

Dnia 02.07.2007 o 16:44, stsatan napisał:

Wiecie co mnie denerwuje w grach { od razu podkreślam ze kupuje oryginalne }
To ze do dójże części gier trzeba mieć płytę w napędzie, dlatego ja np. w Herosie III ściągnąłem
craka nie dlatego ze nie miałem pirata ale dlatego ze w Herosa nie gram za często i nie chce
mi się szukać płytki a dzięki crakowi gra działa bez niej

Ps. Mam pytanie czy jeśli przestało się grać w jakoś grę { od instalowało się itp. Itd. } to
pożyczenie tej gry { nie odpłatnie } jest przestępstwem ?

Piractwo piractwu nierowne ale z prawniczego punktu widzenia owszem jest to przestepstwo. Dlaczego, poniewaz licencja udzielana jest na osobe ktora zakupila to oprogramowanie, pierwsza wziela w lapy paragon lub opakowanie z gra. Wiec jest to rownierz piractwo, choc jak mowilem nie majace konsekwencji.

[wolverine 0]

Rzeczywiście jest to czasem denerwujące, ale na szczęście nie zawsze jest potrzebna płytka :)
Odpowiadając na Twoje pytanie: to nie jest przestępstwo.

[hito_kun 0]

Dnia 02.07.2007 o 16:47, hehe napisał:

Odpowiadając na Twoje pytanie: to nie jest przestępstwo.

A nawet gdyby było to kto by go za to ścigał? XD

[StSatan 0]

Dnia 02.07.2007 o 16:52, hito_kun napisał:

A nawet gdyby było to kto by go za to ścigał? XD

Moje pytanie było bardziej z chęci zaspokojenia wiedzy :). Bo u mnie { prawie } nikt nie przegrywa od siebie tylko pożyczamy płyty. Kędyś wysilało to z tego ze nikt nie miał przegrywarki a później tak to zostało. I tak wiem ze nie zniczom

[Krozin 0]

Kiedyś to się piraciło... Nie mówię, że teraz piracę. Od jakiegoś... roku/półtora moje zasoby to głównie legalne filmy/muza/gry/programy. Finansowo jestem trochę ograniczony, ale nie narzekam. Jak patrzę na moje gierki, to zauważam, że wszystkie poza tymi nabytymi w przeciągu ostatniego roku dostałem w prezencie, lub kupiłem z powodu znikomej dostępności kopii nielegalnych. Nigdy nie kupiłem gierki na rynku. Nigdy! (zresztą o tym już wspominałem). Ten długi wstęp prowadzi do czegoś, co niegdyś było tym maluśkim plusikiem, w morzu minusów odnośnie piractwa. Kiedy nie było powszechnie dostępnego internetu i grę którą jakiś szczęśliwiec na dzielonce kupił/ściągnął, drugi pirat przegrał, skopiował koledze, itd. aż w końcu dajmy na to trafiała do mnie. Żeby zdobyć tą gierkę musiałem kupić płytkę, zagadac w szkole z, dajmy na to Jankiem, on mówił, że ma Włodek, Włodek stwierdzał, że brat ma od kumpla, żebym wpadł to mi przegra. Przychodziło się po szkole do delikwenta, grało się chwilkę,gadało patrząc na pasek w Nero (oryginalne, było do nagrywarki ;) ) przez 10 minut i wracało do domu z uśmiechem na twarzy. Ta sieć towarzyska (która właściwie może się rozwijac i z oryginałami, w końcy pożyczenie gry koledze to chyba nie przestępstwo), ta radocha "Wiesio ma nowe GTA!" "No co Ty? Kiedy będziesz miał?" "Nie wiem, dzisiaj do niego podskocze"... Wspomnienia z dzieciństwa :D

[Kiciok8 0]

Słyszałem trinerach (ułatwieniach) do gier. Czy jest to legalne?

[Kreeg 0]

Dnia 06.07.2007 o 13:36, Kiciok8 napisał:

Słyszałem trinerach (ułatwieniach) do gier. Czy jest to legalne?

Trainery są legalne, nie martw się:). Inna sprawa że to cziterstwo...

[Mars 0]

Dnia 06.07.2007 o 13:36, Kiciok8 napisał:

Słyszałem trinerach (ułatwieniach) do gier. Czy jest to legalne?

Trainery to tak jak kody, a używanie kodów nie jest zabronione :)

[Mohair 0]

-_- Mnie normalnie szlag trafia, jak np.znajoma pisze, że nie kupuje oryginałów, tylko piraty, ponieważ: nei ma kasy, nie ma skąd brać kasy (niby to wina braku kieszonkowego...).... Boże, ja mam tak samo, a może nawet gorzej, na np. NDS mame prosiłem ponad 1,5 roku, zanim zaczalem zbierać, bo moja mama jest przeciwna konsolom (że niby dla dzieci, ale mniejsza, ostatnio jest git i się zgodziła). Kiedy wreszcie się zgodziła to zacząłem sprzedawać stare gry, zbierać pieniądze w jakikolwiek sposób, błagać brata o pomoc finansową (i tu wielkie thx dla niego, bo bardzo mi pomógł, mimo tego, że teraz też chce takiej pomocy ^^ ) , a w to lato zamierzam jakoś sobie dorabiać, żeby kupić Zeldę Phantom Hourglass... I uwiez mi, pewien znajomy kupę razy mnie próbował namówić na nagrywarkę romów do deesa, nie powiem, że raz prawie mu się to udało (namawiał mnei też w.w. brat...), ale nagle coś zaiskrzyło i powiedziałem: Nie! Dlaczego?
(tutaj taki cytat kolegi...)
Może dlatego, że jestem fanbojem, albo po prostu szanuję czyjąś pracę, a może jako fan chcę mieć oryginał z powódek sentymentalnych? Nie chodzi tu więc o prawo tylko o moralność bo nikt nie chciałby być okradany.

I też się zastanawiałem, jak on, dlaczego np. to jest tak, że ja kupuję oryginalnego Pokemon Diamond, ściągam go z Australii, przepłacam 50 zł (miałbyć preorder, który w końcu był normalnym zamówieniem, za tą samą kasę) , czekam ze 2 miesiące od daty wydania, a mój szanowny kolega z nagrywarką romów miał tego samego pokemona dzień przed oficjalną premierą us... -_- Więc widzicie, jak to jest, że z reguły to uczciwi mają gorzej niż ci nieuczciwi, ale ja i tak wolę oryginalne gry ;)

Pozdrawiam,
Mr.M

[Mohair 0]

/cut

Oczywiście, to moje zdanie na temat emulacji gier :)

[FAILoZOFF 0]

Ehh... wszyscy piraci tłumaczą się tym że piracą bo kasy nie mają, tymczasem legalne oprogramowanie wcale nie kosztuje majątek, wystarczy tylko kupować to co nam się podoba/jest potrzebne i problemu by nie było. Jak niektórzy kupują 10 gierek w ktore pograją może z kiolka godzin, nie lepiej kupić 1 porządną jaka nam sie podoba i grać aż sie nam znudzi. Jedynie co to do zakupu WINDOWSA jesteśmy zmuszeni (niektórzy powiedzą że nie ale jednak) to cóż trzeba wydać te 300-400 zł, ale potem mamy już spokuj z tym tematem. Już nie wspomną o tym że teraz multum darmowego oprogramowania, tanich edycji gier, starych gier i wogóle. Ale jak już tam ktoś powiedział, piractwo w naszym uroczym kraju naprawde maleje, ludzie się bogacą, ślady PRL-u się zacierają i wszystko powoli wraca do normy, następuje zmiana mentalności ludzi i coraz mniej się piraci w polsce.

[Mohair 0]

>coraz mniej się piraci w polsce.

Szkoda, że nie u mnei w mieście... :)
W moim "cudownym" miasteczku prawie każdy , kto gra na pc ma multum piratów i taka jest prawda... Brr...
Czasem się zdarzy, że dziecko dostanie np. na prezent zpiraconą grę :s

>.<

[FAILoZOFF 0]

Bo jeszcze nie wszyscy rozumieją że lepiej mieć 1 ale porządną gierke którą siż szanuje (wiadomo, za co sie zapłaci to sie szanuje), niż stertę badziewnych piratów i latać jak przczoła z kwiatka na kwiatek. A kupno kierki nawet za 200 zł to nic wielkiego, jaki problem. Jest tylko 1 ale... większość dalej myśli mniejwięcej tak:
1. Po co przepłacać skoro nie widać różnicy? - a rożnice widać, tylko trzeba się dobrze przypatrzeć
2. Po co płacić za coś co mogę mieć równie dobrze za free? -czy na pewno to samo, czy spiracona gierka w kopercie to to samo co orginalna gierka w porządnym opakowaniu/ już nie wspomnę o błedach i problemach z uruchomieniem gry

[Lutheim 0]

Od dłuższego czasu, przynajmniej u mnie w mieście, "bazarowego" piractwa prawie nie ma. Teraz, w dobie Neostrady (i jej dzieci :P) większość piratów po prostu ściąga sobie gry z torrentów, w ostateczności przegrywają je prywatnie. Niedawno szlag mnie trafił, gdy przy okazji powiedziałem znajomemu, że jutro jadę do Empiku kupić Trylogię GTA, a on na to: "Po co wydajesz kasę, idź do <cenzura>, to ci przegra". I takim "nagrywaczom" nie pomoże niższa cena, zawsze ratują się tanią wymówką w stylu...
- 20zł za Morrowinda to dla mnie za dużo
- Dobra, od jutra będzie kosztować 10zł
- Nie stać mnie na kupowanie gier za 10zł...
Najciekawsze jest to, że stać ich na komputery często lepsze niż w przypadku kupujących oryginały. Oczywiście część nic nie płaci za sprzęt, w końcu muszą mieć 2gb RAM-u i najnowszego Radeona do nauki...
Osobiście, wolę kupić najstarszą grę z Extra Klasyki niż ściągnąć 10 najnowszych hitów i podziwiać je w majestatycznej kopercie zdobionej subtelnym napisem wykonanym długopisem. Poza tym, taka "oryginalna" kolekcja ładnie się prezentuje na mojej półce :).

[Jarys 0]

Dnia 10.07.2007 o 21:34, Lutheim napisał:

Osobiście, wolę kupić najstarszą grę z Extra Klasyki niż ściągnąć 10 najnowszych hitów i podziwiać
je w majestatycznej kopercie zdobionej subtelnym napisem wykonanym długopisem. Poza tym, taka
"oryginalna" kolekcja ładnie się prezentuje na mojej półce :).

No i najważniejsze - poczucie, że jak wpadnie do Ciebie kontrola to nie będziesz trząsł portkami ;)))
No i w lustro możesz sobie spojrzeć i powiedzieć - nie kradnę :)

[Mohair 0]

Dnia 10.07.2007 o 21:34, Lutheim napisał:

Poza tym, taka
"oryginalna" kolekcja ładnie się prezentuje na mojej półce :).

tak samo, jak z konsolami ^^ Na półce świetnie prezentują się moje gry na NDS, dwie europejskie i dwie amerykańskie :) Czegos takiego nie powie koleś z nagrywarką romów, nie? ;)

[pretorianie 0]

Dnia 10.07.2007 o 18:31, Mr.M napisał:

>coraz mniej się piraci w polsce.

Szkoda, że nie u mnei w mieście... :)
W moim "cudownym" miasteczku prawie każdy , kto gra na pc ma multum piratów i taka jest prawda...
Brr...
Czasem się zdarzy, że dziecko dostanie np. na prezent zpiraconą grę :s

Ale muszę Ci powiedzieć, że to nie tylko w Twoim miasteczku. W większości miast w Polsce jest właśnie taka sytuacja. Nie wiem, ale może to jakaś kultura użytkowania sprzętu jest potrzebna? Większa świadomość tego, że piraty to przestępstwo. Nie mam pojęcia jak to wytłumaczyć prawie całej Polsce, która piratuje na całego.