Kaerobani

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    569
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Kaerobani

  • Ranga
    Przodownik

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Pamiętam moją pierwszą sesję w tej grze (a może to było Democracy 2, tego już nie pamiętam), kiedy uczyniłem z mojego państwa prawicowy raj i zapewniłem sobie dożywotnie re-elekcje, a mniej lub bardziej szczęśliwa była każda grupa społeczna. Za wyjątkiem lewicowców, którzy protestowali, ale wysłałem na nich wojsko i się uspokoili.
  2. Dlaczego redaktorzy tutaj uczepili się słowa debiut? Debiut to pierwsze wystąpienie/dzieło artystyczne danego artysty lub zespołu artystów, a nie synonim premiery.
  3. Jest różnica w produkcji lat 80. i 90. Nie jestem do końca pewien, ale za instrumentalną stronę utworu odpowiada Michael Andrews akurat, właściwie to on jest kompozytorem tej wersji, Jules doszedł później.
  4. "Mad World" nie jest jego. Mało kto wie, że to cover piosenki Tears for Fears.
  5. Przecież jest on strasznie przeciętny, tylko trójka przez bliskowschodnie wstawki jakoś się broniła.
  6. Finansowanie produkcji gier komputerowych przez tego typu fundusze państwowe jest ogólnie poronionym pomysłem. Można wręcz powiedzieć, że finansowanie zewnętrzne jako takie jest dla nas szkodliwe, bo nie rozwijamy się jako państwo, a uzależniamy się od pieniędzy europejskich.
  7. Będzie jetpack jak u Boby Fetta. Poza tym ma to być fantasy używające elementów kojarzonych dotychczas ze sci-fi, to są te inspiracje.
  8. Kaerobani

    Warcraft IV już w planach Blizzarda?

    Nie licz na to. Obecny Blizzard nie jest tym samym Blizzardem, który robił dawne gierki. Brakuje chociażby Billa Ropera, po którego odejściu kolejne części Wara, Stara i Diablo nie były już tym samym, a on sam nie potrafi zrobić dobrej gry, itp. itd.
  9. Kaerobani

    Warcraft IV już w planach Blizzarda?

    Ja bym powiedział, że ten pierwszy. D3 to mimo wszystko fantasy, tam pewne rzeczy jeszcze jako tako ujdą, ale zamienienie military sf z dość ponurym posmakiem na tragicznie napisaną, nietrzymającą się kupy bajkę fantasy o prehistorycznym złu z kosmosu to profanacja. Nikt tego za niekanoniczne uznawał nie będzie (choć bardzo bym chciał), ale myślę, że nie byłoby problemu ze zrobieniem czegoś nowego, w miarę "świeżego" (i tak tyle oklepanych motywów i corocznych inwazji przewinęło się przez WarCrafta, że nic tam świeżego nie będzie). Największym problemem WarCrafta po dwójce i pierwszym SC było jego mocne "ufabularyzowanie". Drzewiej WarCraft zasadzał się na minimalistycznej opowieści, jacyś tam bohaterowie pojawiali się w tle, ale stanowili raczej takie ikony, żywe legendy, głównymi bohaterami zaś był gracz-dowódca i jego żołnierze. Blizzard potem najwyraźniej postanowił powtórzyć sukces StarCrafta i zrobić coś podobnego w uniwersum WarCrafta. Nie wiem, czy to był dobry krok.
  10. Kaerobani

    Warcraft IV już w planach Blizzarda?

    To raczej było na odwrót, poza tym Christensen, Portman i w sumie cała reszta obsady w Epizodach II i III zapewnia wrażenia nie "gorsze" niż Jar Jar.
  11. Czy twórcy nowego TR jeszcze nie zrozumieli, że nieustanne wstawianie animacji jakoby nasza bohaterka miałaby zaraz spaść w przepaść, ale nie spadnie jest nudne, zaburza płynność rozgrywki i po prostu jest obrazą dla inteligencji gracza? Jak się grało w stare Tomb Raidery, Croca, Jedi Knighty czy Heart of Darkness i postać osuwała się z krawędzi to znaczyło, że po prostu zwaliliśmy sprawę i były to autentyczne emocje. Filmowość należy wreszcie przyciąć, niszczy rytmikę rozgrywki i dodaje do całości całą masę zbędnych ozdobników. Gameplay wygląda okropnie, jedynkę przeszedłem nawet z przyjemnością, ale dwójka zakrawa na parodię samej siebie. QTE z początku, gdy bohaterka ucieka z płonącej ciężarówki, by zaraz ześlizgnąć się z wielkiej skały i lecieć w przepaść nie da się skwitować inaczej jak tylko pogardliwym parsknięciem. Uncharted przynajmniej nie traktowało się śmiertelnie poważnie, a czwórka (jeżeli oczywiście pierwszy zaprezentowany gameplay prezentuje podstawę modelu rozgrywki, a nie tylko taki "urozmaicający fragment") wreszcie pokazuje coś świeżego, stare przekombinowanie najwyraźniej wrzucając ledwie na początek gry. To może być dobry kierunek dla gier action/adventure, zakładając, że założenia zostaną zrealizowane i nie dostaniemy jednak tego samego już po raz czwarty (licząc TR-a po raz piąty).
  12. Natalie Portman wyszła w SW wyjątkowo słabo jak na tak cenioną aktorkę, która na dodatek dostała jeszcze Oscara. Nie wspominając o tym, że wg słów samej zainteresowanej SW o mało nie zarżnęło jej kariery (zresztą nieraz mówi się o klątwie Gwiezdnych wojen, ale pal licho to). Ian McDiarmid całkowicie mnie zawiódł w ROTS. Po znakomitej roli jako Imperator w ROTJ, naprawdę znakomitej, nagle zaczął bawić się w jakieś "UNLIMITED POWERRR!!!!" i auto-parodię. No dobra, może trochę przesadzam, jako normalny Palpatine gra dobrze, później też jest lepiej, ale jak ostatnio widziałem po dłuższej przerwie fragmenty Zemsty Sithów to byłem niemiło zaskoczony tym, jak kiczowata i (nie bójmy się tego słowa) z lekka żałosna ta część jest. Szkoda, ale przynajmniej oprawa muzyczna jak zawsze wybitna.
  13. Kaerobani

    Jaka to piosenka?

    Jeszcze jeden klasyk przydałoby mi się odświeżyć, chodzi mi o utwór bodajże z początku lat 90., ten z najsłynniejszą melodią akordeonową świata, znaną z bazarów. To chyba wystarczy, a jak nie, to teledysk był tropikalny, wokalistka bodajże czarnoskóra.
  14. A mnie zastanawia jedna rzecz - jaki jest sens w robieniu MMO dla pojedynczego gracza...