Myniek_rp

Można jeszcze bardziej? ;) I tak śpię po 4 godziny dziennie :)

Czytam od jakiegoś czasu ten temat i dochodzę do wniosku, że mimo długiej przerwy w graniu w cokolwiek, z chęcią zagrałbym w tę grę. Tylko skąd tu na nią wziąć czas? Czasy studiów się skończyły, trzeba ciężko pracować, do tego żona i już niedługo dziecko. Cóż, niestety smoki będą musiały trochę poczekać.

Nie. Możesz działać na podstawie umowy o dzieło lub zlecenie. Otwieranie własnej działalności w takim wypadku nie jest konieczne.

Tak. Im cieplejszy, tym wolniejszy. Jak będzie miał bardzo niską temperaturę to również wolniej będzie działał.

Niedługo co dwudziesta wczytana strona na forum to będzie przerywnik reklamowy ;)

Dla mnie to błąd, a nie przypadek. Kontynuowałbym rozgrywkę, gdybym mógł. Kontynuował, a nie cofał.

Mniej niż 10. Gra nie wciągnęła mnie jednak na tyle, aby zaczynać od początku. Znam ciekawsze sposoby na spędzenie czasu, niż gra w grę, w której aż roi się od błędów.

Aha. Wiedźmin -> usuń. >Rada na przyszłość: rób save''a na początku każdego rozdziału. Ja zawsze tak robię i wielokrotnie mnie to ratowało. Grałem w wiele gier i jakoś nigdy nie byłem zmuszony do robienia tysięcy zapisów.

Tak. Nie mam czasu na przechodzenie tego samego po kilka razy. Prędzej zrezygnuję z gry.

Napotkałem bardzo dziwny błąd. Akt I. Wykonuję zadanie dla Mikula. Zabiłem ghule, idę na most. Spotykam Kalksteina i pachołków salamandry. Włącza się pogadanka, filmik i... nagle wychodzę z karczmy wraz z Kalksteinem. Mogę z nim pogadać. Gdy chcę wrócić do Milkula most jest zablokowany ścianą ognia. Nie mogę dostać się na most = nie mogę zabić ludzi salamandry. Ma ktoś pomysł co z tym zrobić? Wczytywałem grę przed rozmowę z Mikulem, ale to nic nie zmienia. Nie widzę możliwości rozpoczynania gry od początku.

Jeśli ktoś się zastanawia nad zakupem książki Jacka Piekary "Ja, inkwizytor. Dotyk zła." to szczerze polecam. Udało mi się wczoraj kupić. Przeczytałem co prawda jak na razie jedno z dwóch opowiadań, ale nie żałuję wydanych pieniędzy. Na prawdę warto.

Szczerze mówiąc startup nie jest mi do niczego potrzebny. Interesuje mnie, co działa w chwili obecnej i ile używa zasobów. Mógłby być np. screen z menadżera zadań.

Banalny dla osoby, która ma dostateczną ilość informacji na temat zdarzenia i prób naprawy ;)

To dobra wiadomość. Radzę jednak serwis, bo w domowych warunkach, nie posiadając zamienników części bardzo ciężko będzie zlokalizować usterkę.