GBoogie

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    3178
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O GBoogie

  • Ranga
    Nieobecny

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    Uwierz czasem w człowieczeństwo, to nie wredny korporacyjny Blizz :P
  2. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    Sęk w tym, że nie musicie ich olewać, wystarczy pomóc większej gildii w ich wykonaniu. Nagrody indywidualne też dostaniecie (chodzi oczywiście o kompletowanie ascended akcesoriów). Każdy sobie może poradzić, małe gildie pomogą średnim, duże mogą robić to same. Fakt mają łatwiej, ale nikt nie może powiedzieć, że jest odcięty od contentu. No chyba, że wybiera życie pustelnika. mnie te misje też średnio nawilżają, pewnie porobię je aż zdobędę wspomniane akcesoria, a potem będą służyły do organizacji eventyów i na tym się skończy. Jednak znam tez ludzi wprost zachwyconych tą opcją, dla każdego coś miłego. Co nie oznacza wszystko dla wszystkich. Jedno o co mam pretensje to zrobienie grindu ze zdobycia wszystkich tych akcesoriów. Samo zdobywanie influ nie uważam za problem. problemem jest ogromny wysiłek jaki trzeba poświęcić by je wszystkie zdobyć. Tu AN ma u mnie gigantyczny minus.
  3. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    Nie ma o czym. Sugestie bys pomógł innym w realizacji wyzwań (za co otrzymasz indywidualne nagrody) wygodnie pominałeś. Ciekawe. Skoro masz 15 os. to nie powineneś mieć problemu, a jak masz to influence zdobędziecie standardowo za kilka tyg. Gemy to gemy, ale opcja kupna za zloto tez wygodnie pominiięta... Ponownie ciekawe... Szkoda slów. Tyle.
  4. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    Własnie gdzieś na forach czytałem o placzących gildiach że w 15 os nie dają rady. No nie wiem, chwila. Ty tych 15 os nie masz. > Więc nie truj dupy o kontent, którego nie zrobisz z rodziną. Touche. Zaskoczę Cię: 30 z czego polowe znam od kilku lat. Kolejne 7-8 to goście grający na stale w innych gildiach, ale trzymający z nami kontakt. wystarczy w zupełności. G... Nie wycięta, płaczesz tylko, że jest Ci trudniej niż innym. A do włączenia zawartości wystarczy 20 (słownie: DWADZIEŚCIA) osób, czego przykładem jest moja gildia. Pieprzysz waszmość o setkach osób nie dostrzegając, że dodanie to owej mikro gildii tych kilku przyjaciół których i tak byś prosił o pomoc w zrobieniu bounty rozwiąze wszystkie problemy. Touche 2. > Grać możęsz, czy ugrasz coś konkretnego/ Bez wspołpracy dziesiątek osób nic. Koniec kropka. Brak mojego zrozumienia polega na tym, że to NIE JEST gildia, to tylko party ze jednym tagiem. Dobra, nawet AŻ party, bo zgrane, co nadal nie zmienia faktu, że nie zrobisz z nim jakiegokolwiek wyzwania gilowego. > Nie "musi" Są gildie wielkie, które służa na LFG dodatkowe i ludzie są przypadkowi, są gildie średnie bo np. narodowe, albo małe bo to zbior znajomych lub potencjalnych znajomych. "rodzinna" gildia pięcioosobowa, dla mnie nie jest gildią. widocznie AN się ze mną zgadza. Twój pech, a mi i tak wszystko jedno. Gildię wybrałem znim cokolwiek mowiono o wyzwaniach i nawet gdybyśmy nie mogli ich wykonać to i tak bym jej nie zmienił. Z reszta w teorii wykupienie wszystkich ulepszeń to tylko kwestia czasu, mobilizacji i alokacji środków. Jednak Ty płaczesz, bo nie możesz mieć tego równie szybko co inni, bo brakuje dzid do walki. > Proste skoro jesteście tacy mali, to może dołączcie na czas wyzwań do innej gildii, zdobędziecie nagrody. Po ptakach... Problem? A taaaaak, teoria o byciu najważniejszym dla świata legnie w gruzach, to ini maja Tobie pomagać! Nie wmówisz mi że nie ma takich którym nie przyda się pomoc... sam jej potrzebujesz. A gdy zerg podzieli się na owe komanda, sam będziesz w d... Małe gildie sobie radzą, nie poradzi sobie "COŚ" co w mojej ocenie gildią nazwać nie można Niespodzianka! To jest własnie taki kontent, nie identyczny a podobny. Medal z buraka dla Ciebie. Wątpię, za mało przejmuje się grami jako takimi, a w życiu... Nie raz nauczyło i pewnie nie raz nauczy, co i tobie życzę. Dokładnie taka sam jak Twoja o pozostaniu w jednej grupie podczas gry. Co mają powiedzieć Ci co wcale nie chcą gildii... Ci to dopiero moga narzekać... Albo czekaj pomogą innym, większym. Identycznie jak na WvWvW, dostaną nagrody i pójdą swoją drogą. Bzdura. Masz dostęp do każdego rodzaju kontentu, co nie znaczy że całego. Jak ktoś nie lubi grać w grupie choćby, to nigdy nie odwiedzi dunga, a czy to znaczy że nie może grać PvE? Czy niemożliwe jest granie w GW2 bez choćby krzty dungów? Można. Na upartego za wyjatek uznajmy Arah story, dla zakończenia fabuły warto się raz przemęczyć. Poza tym da się. Tym samym kończę i polecam pomóc innej gildii w zadaniach. Nagrody dostaniesz, akcesoria kupisz. A że wolisz płakać po forach... Wolny kraj.
  5. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    A jednak z opóźnieniem dodało... Dziwnie działa to forum...
  6. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    > Wybrałeś jak chcesz grać, w malej grupce. po co Ci więc kontent dla zergów? > jeśli znajomi są w równie małych gildiach, to zlączcie się razem. Problem rozwiązany. jeśli są większych, to raczej musisz prosić o łaskę i zatruwać d... by POMOGLI CI zrobić kontent, z którym Twoja grupka nie ma szans sobie poradzić. Skoro potrzeba więcej osób, to potrzeba większej gildii. Dokładnie tak uważam. Innym należy się jakaś pseudonagroda za organizację. Tak samo baner gildii na zdobytym zamku jest taką nagrodą, czy w przyszłości przewidziane custom loga gildiowe dla aktywniejszych. Na to też ani Twoja, ani moja gildia nie ma szans. ja jednak z tego powodu nie płaczę. > Kontent dla 250 czy nawet i 50 osób uważam za głupi zerg. Granie w głupim zergu mi nie odpowiada, więc zostałbym tam gdzie jestem. Z takowego kontentu i tak bym nie skorzystał. Tak samo jak nie lubilem zergów w AIONie, tak samo uznaję za głupie rajdy w WoWie. Jak się innym podoba to ich wybór. Ja wolę mniejsze grupy i jestem w pelni świadom tej decyzji. > Po pierwsze chcesz grać WvWvW potrzebna jest Ci większa gildia. jak pasują Ci mniejsze potyczki to jest okej. Pięc osób przeciw "jełopom" jest nieśmiertelne, tak jest w każdej grze. Tylko to nie komplement dla tej grupy, a raczej wyrazy politowania dla tych bezmyślnych. Ja gram z ludźmi których znam od lat... CO nie oznacza, że tylko ich toleruję w gildii. To podejście jest idiotyczne. > Sugerujesz dodanie nowych ograniczeń, jednocześnie placząc o ograniczanie Ci wolności... Tja... Wyobraź sobie, że mam gildię na boku, rozwiniętą tylko dla banku. Tak, w niej tez nie potrzebuję misji gildiowych. Tak samo jak 5 os ich nie potrzebuje (bo ich nie zrobi) Ojoj ojoj jestes w stanie przejąc obóz albo zabić doylaka? Szacun! Nadal jesteś tylko wszą w wojnie zergów. Life is brutal. Reasumując, bo już mi się nudzi ta konwersacja. Chcesz mieć ciastko i zjeść ciastko. BO CI SIĘ NALEŻY Taka postawa jest dla mnie dziecinna. Zamiast poradzić sobie z jakimś kłopotem lepiej płakać na forach, taki to obraz współczesnych graczy (bez względu na Twój realny wiek). Wybrałeś mała gildię okej, jest trudniej walczyć w WvWvW, jest też trudniej odblokować misje gildiowe. Droga nonkonformisty nigdy nie była łatwa, nie tylko w grach, albo się z tym pogodzisz, albo dołącz do stada. Ja dla tego przykładu odmawiam farmienia na bron legendarną. Byłbym w stanie, ale nie chcę. MOJA decyzja, nie będę jej miał. Mogę ją wyfarmić, ale mi się chce. Mogę ją nawet teoretycznie kupić za złotóweczki, czy raczej euro, ale uznaję że nie warto. Mam lepsze sposoby alokacji środków i spędzania czasu. Zmienią sposób zdobycią, to się zastanowię, jak nie zmienią - bywa - deal with it. Nie muszę mieć wszystkiego. I nie płaczę, moj wolny wybór. A wolność to dokonywanie wyboru ponosząc jego konsekwencje, a nie dostanie wszystkiego co się chce.
  7. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    Graj jak chcesz nie znaczy, graj a My podamy Ci wszystko na tacy. Na upartego, jak bardzo chcesz możesz byc w gildii sam, a potrzebny influence kupić za zloto, ba za gemy, a więc realną kasę. Nikt Ci nie zabroni, skoro chcesz. Nikt też nie mowi, że to rozsądne albo najskuteczniejsze. Jeden prosty argument: w 5 osób nie będziesz w stanie wykonać jakiegokolwiek bounty. Jest przeznaczone dla większych grup. Tak malej gildii nie stać na wykupienie tych misji, jednak i tak by ich nie wykonały. W czym problem? Powtarzam. gildia jest za mała by zrobić ten kontent. Skoro tak, to po co go kupować? To maleńki element gry przeznaczony dla dużych grup. powyżej party. Definicja gildii sprawą plynną. Dla mnie 5 os to jest jedno party grające razem. Kolo nawet socjalnej gildii taka grupa nie leżała. Gildie 15-20 osobowe nie beda miały problemów. Jestem wręcz pewien że nawet dwa party bardzo aktywnie grające sobie z tym pomogą. Casuale niestety nie, dlatego musimy zebrać się w większe grupy. CO NIE OZNACZA, ŻE potrzebujesz 100 os. gildii oj nie. Jakiż to alliace zrobić jako gildia pięcioosobowa. Co byście wnieśli do takie ally? Czyżby tylko łatwiejszego w obsłudze LFG? Twoja gildia by zyskała na jakimkolwiek ally, jakakolwiek gildia będąca w tym ally kompletnie nic. Gildie służa do celów socjalnych, a nie izolowania się. 5 os nie potrzebuje gildii (to tylko nazwa i logo dla party). Moja gildia zaczęła w jakieś 10 os. W tym czasie część się wykruszyła, sporo osób doszło, ale BARDZO powoli. Byśmy mogli się poznać. Osoby które nas traktowały jako LFG i nie chciały się zgrać pożegnały się z nami, bo nie celujemy w taki model i bez znaczenia czy nam starczy influ , czy nie. Nie chcemy też rozrosnąć się do jakiś dużych rozmiarów. Osobiście sądzę że jesli będzie powyżej 20 os online wieczorami, to taka gildia mi wystarczy do absolutnie każdego celu poza dzieleniem i rządzeniem na WvWvW... A może uważasz że na WvWvW gildie pięcioosobowe również powinny być traktowanie tak samo jak setka graczy? W 5 osób nie da się przejąc zamku! Skandal. Zaprzeczenie manifestu, musze dolączyć do molocha!
  8. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    Zgadzam się, że koszty są ciut duże, jednak poczekajmy ile influ można zdobyć za samo robienie tych misji. Coś czuję, że będzie ich więcej niż za "zwykle" granie w świecie. Z drugiej strony wybaczcie, ale 10 os. to nawet nie jest mała gildia a mikro gildia, wszystkie gildie powyżej 20 aktywnie grających osób bez problemu sobie poradzą, mogą ew. mieć minimalne opoźnienie. Z drugiej strony skoro gildia mała i casualowa, to i kontent połyka zdecydowanie wolniej, więc i nie musi się jakoś mocno śpieszyć. Forum zalewa fala ludzi płaczących, że nie mają co robić... Ja logując się do gry nie wiem za co się zabrać.
  9. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    Nie pij tyle, bo bezedury pleciesz :P
  10. GBoogie

    Guild Wars 2 - Temat Ogólny

    Dobrze odczułeś. Podkręcono skalowanie. Obecnie przy delevelowaniu ucina nam więcej statystyk. Znów na WWW podbicie do 80 jest mocniejsze. Rożnica naturalnie nadal jest duża, ale jednak odczuwalnie mniejsza niż przed patchem.
  11. GBoogie

    Aion: The Tower of Eternity - Temat ogólny

    Piotbov napisał, że nie bardzo ogarnia te klasy, napisane bzdety o nieprzydatności chantera w end game tylko to potwierdzają. Wybacz mu, bo nie wie co pisze. Teoretycznie obie klasy powinny być podobne, ale jednak w AIONie gra się nimi kompletnie inaczej. Aż do zaawansowanych leveli 20+ chanter praktycznie uchodzi za nieco słabszego healera, za to z lepszym DPSem. Buffy na tych poziomach, są na tyle słabe, że nie robią większej różnicy. Kleryk, jak to healer jest trudny do zaje...zabicia, ale też relatywnie wolno zabija. Tak więc do levelu 30 obie klasy są samowystarczalne, obie dobrze radzą sobie solo, nie są kosztowne (nie zużywasz tylu potek i innych konsów, które z początku wydają się drogie) Nie musisz też aktualizować gearu przy każdej nadarzającej się okazji, dzięki podręcznemu healowi, nie trzeba aż tak bać się o skórę. Chanter musi zadbać o przyzwoity staff, w końcu jak każda klasa melee, jego dmg jest uzależniony od broni, niestety koniecznością jest użycie kamyków na critical hit (są dość drogie, to znów wada każdego "melusa"). Dla kleryka będzie potrzebne nieco manastoneów na magic boost, charakterystycznych dla magów (cóż trzeba zadbać o dmg, na tych levelach gra się sporo solo) Sytuacja zmienia się przekraczając level 30. Kleryk nadal zyskuje na sile, zarówno w healu jak i zadawanych obrażeniach. Do tego stopnia, że może pokusić się o solowanie "elit" (mobów przeznaczonych do zabijania w grupach), jednocześnie jest poszukiwany do grupowej gry jak zawsze. Co prawda, zadawanie solidnych obrażeń klerykiem kosztuje swoje (spijanie many i mało sposobów na jej "naturalne" odzyskanie), ale jednocześnie można jeszcze więcej zarobić. W PvP na tych levelach nie poszalejesz, ale łatwym celem nie będziesz, oczywiście dla ludzi z podobnej ligi levelowej. Problematyczny robi się chanter, heal staje się coraz słabszy, co prawda wystarczy by wyleczyć siebie, ale w party już raczej nie będziemy głównym lekarzem, jednocześnie nasz buffer przestaje dostawać nowe wersje skilli zadające dmg. Większość nowych umiejętności to kolejne buffy i mantry, jednak na tyle jeszcze słabe, że szczerze mówiąc nie czuć ich obecności specjalnie. Chanter robi się troszkę takim maruderem w party, ja osobiście miałem wrażenie jakbym nieco slizgał się na plecach moich kompanów przez levele. Nadal można solować zwykłe moby, bez wiekszych zagrożeń, jednak elity są nie dla nas. Jednocześnie trzeba będzie zadbać o wyposażenie, a to tanie nie jest. Moga pojawić się problemiki z pieniędzmi. w PvP zostajesz zdegradowany do mięsa armatniego i ruchomego słupa z mantrami w drużynowym PvP. To nie są miłe chwile chwile dla chantera, niestety wiele osób zniechęca się w tej chwili do klasy, sam również miałem potężne chwile zwątpienia. W ten oto sposób docieramy do leveli 40+ (w przypadku chantera można mówic o doczołganiu się o ile się nie poddasz). U kleryka nie widać wielkich zmian, jednak trudno nie zauważyć spadającej siły obrażeń, jednocześnie trzeba zrezygnować z bonusów przeznaczonych dla magów a koncentrować się na przeżyciu. w party postać nadal niezbedna i tak już pozostanie do końca gry, nadal może solować elity, a nawet heroiczne bossy, ale z coraz większym mozołem i wymaga to cierpliwości. Zaczynają mieć znaczenie stygmy i powoli układamy z nich build (dwie ścieżki rozwoju, większy heal lub wiekszy dps; pierwsza jest pożądana do gry w grupie, druga przydatna jest dla samotnego grindera). U chantera zachodzą powoli zmiany, buffy nabierają siły, nareszcie dochodzą nowe skille na dmg i powoli zaczyna się zabawa. Heal staje się jednak coraz słabszy. Na tym etapie chanter nie jest koniecznym ogniwem w party, ale z doświadczenia wiem, że ludzie raczej wolą mieć go ze sobą. Przestajesz też czuć sie jak piąte koło u wozu. Oczywiście również masz dwie ścieżki rozwoju: dmg i dalsze buffy. Oba są bardzo ciekawe i zapewniają dość unikatowe umiejętności przydane całemu party. Uproszczając linia dps, przyda się bardziej w PvP, a buffująca do PvE. Jak sie uprzesz to na tym etapie możesz podjąc rękawice i ubic jakąs elitę, ale trwa to wieczność i kompletnie nie ma sensu. W ten sposób docieramy niemal do end game''u. Na levelach 46+ kleryk nadal rozwija się miarowo, natomiast chanter zaczyna spirnt. Doganiamy naszych braci kleryków w dpsie, party bez buffów czuje się z deczka niepewne, mamy tez skille by wyciągnąć drużynę z ciemnej dupy. Wreszcie możemy tez zdobyć nowego potężnego buffa lub solidny self heal (zależy jaką ścieżką rozwoju pójdziesz), można tez dorwać wreszcie potężna stygmę healującą. Tak jest leczenie wraca do łask! Ma to jednak swoją cenę, liczona w nastu milionach niestety... ale WARTO. Śmiało można powiedzieć, że pojedynczy cel urzymamy równie dobrze co kleryk, a samotne expienie staje się spacerkiem. Możemy tez wreszcie wziąc na klate elity a nawet heroic bossy. Nadal trwa to długo, ale da się. Najelepiej wtedy połaczyć się w duet z... klerykiem! Wtedy otrzymujemy maszynkę do zabijania bossów i innego tałatajstwa nieosiągalnego dla byle gladka. Naprawdę polecam ten spoób zarobku. Zabijanie w pojedynkę trwa wiecznosć zarówno dla chantera jak i klerka (w końcu mówimy tu o mobach przenaczonych dla party), duet przyspiesza znacząco ten proces, a kasa nadal jest przyzwoita i nie zaśniesz z nudów. Gdy dotrzemy do legendarnego endgame''u to konstrukcja teamu u mnie na serwerze wygląda następująco: kleryk - niezbedny, sorc - niezbedny w 95% contentu, chanter - niezbędny w 90% content, potrzebny jest tez tank, ale za niego może robić i templar, i glad, i nawet dobrze ogarnięty i wyekwipowany assek. Pobelmu nie ma zazwyczaj.Resztę dobieramy wedle uznania i gustu. Niby można wyjść w party bez chantera, ale jakoś nie widać wielu chętnych na zwiedzanie świata bez otulenia się cieplutkimi mantrami i buffami. Inną bajką są instancje, gdzie ważny jest czas, tam już nikt rozsądny bez chantera nie pójdzie (są nawet zwolennicy dwóch chanterów w party, na różnych buildach). Na drużynowym PvP, np. na Dregionie, chanter z marudera staje się celem z priorytetem numer jeden! (dzieli to zaczytne miejsce z maszynką do fearowania, czyli SMem). Kleryka zawsze można uspić, a chanter go nie może obudzić (nie posiada dispellów, to fizyczny). Za to koncentracja siły ognia na klerze przy obecności chantera to głupota, bez wiekszych kłopotów chanter wyciągnie spike i przyjdzie pora by dać przeciwnikom w czerep za poniesione krzywdy (usypianie chantera nie ma sensu, kleryk obudzi swojego ochroniarza). Chanter w PvP jest twardy, jednocześnie potrafi mocno uprzykrzyć zycie asskom i rangerom, z powodu odporności na stuny, a przy highendowym armorze, magicy też nie mają łatwiej (kleryk i chanter, w dobrym sprzęcie są klasami najlepiej chronionymi przed magią). To, że sam oprze się stunom, ba ochorni za pomocą mantry przed nimi całe party, to sam może je swobodnie rozdawać. Kleryk przeciwnika się "ucieszy" ze stunlocka. Osobiście jestem stronniczy, gram chanterem jak łatwo wywnioskować. Jednak kleryka tez znam dość dobrze. Moja stałą towarzyszką w przygodach jest urocza lekarka :) Kleryk w drużynie to lekarz. Usuwa kondycje, leczy, unika meteorów i strzał przeciwnika. Chanter to inna bajka. Tu jest cały smaczek. Masz relatywnie słaby dps, jednak uzupełniony przez delikatne debuffy. Możesz powalać przeciwników i stunować skutecznie wyłączając ich z gry. Twoje buffy dodają party o wiele więcej mocy, aniżeli sam byś zadał gdybyś grał klasą dpsową. Możesz też wyratować drużynę krótkimi, ale piekielnie mocnymi "wordami". Zapewniasz heal dla pojedynczego targetu, osobiście ze znajomymi działamy wedle zasady: kleryk leczy party, a chanter leczy kleryka (nie raz i nie dziesięc uratowałem życie klerykowi, a tym samym całe party) Działasz jako bateria uzupełniająca manę, poganiająca party zarówno na lądzie jak i w powietrzu (przyspieszenie ruchu/lotu). Musisz miec oczy dookoła głowy i jeszcze zapasową parę w kieszeni. Nie zrobisz wszystkiego na raz, ale to właśnie uniwersalność i wyczucie kiedy lepiej bić, a kiedy lepiej wspomagać, czy wręcz ratować; oddziela dobrego chantera od kiepskich. Wyszedł mi z tego piekielny elaborat, ale coż, mam nadzieję że to pomoże w podjęciu decyzji :) PS. Z góry przepraszam za jakiekolwiek literówki, nie mam czasu ani chęci na redagowanie tego kolosa.
  12. GBoogie

    Civilization V w drodze

    Dorzuć do tego jeszcze stworzony przez fanów Rise of Mankind, a uzyskasz kombajn przy którym mozg mi się przegrzewa. Nawet teraz boję się znów instalować CIV na kompie, ta gra piekielnie mnie uzależnia. Nie ma to jak maratońska rozgrywka na olbrzymiej mapie... i człowiek jest wyłączony z życia na tydzień... tylko tydzień jak mu się poszczęści.
  13. GBoogie

    MODERATORZY: jacy są naprawdę?

    Oj Wojman, Wojman, czas się ogarnąć :P Te statystyki są porównaniem aktywności użytkowników w STYCZNIU z danych lat. Miesiąc do miesiąca. Tak więc Tyler ma rację, zarówno ilość użytkowników jak i ich aktywność maleje. Dlaczego tak się dzieje? Dont know, dont care. Fakt jest faktem. Co do nowego modka... cóż ludzie podobno się zmieniają, dobry kawał czasu nie jestem aktywny na forum, więc nie wiem co się dzieje, ale gdyby oceniać kandydata po historii... cóż powiedzmy, że Wdowiakm a.k.a. Wikipedia master faworytem by nie był. To takie moje .02zł
  14. GBoogie

    Guild Wars - Temat ogólny

    Czyżby do komputera na komunię nie dodawali instrukcji obsługi google? A niech tam mam dobry humor. Podczas gry w GW wciśnij CTRL a gra zmieni chwilowo język na angielski. Tadaaaaam. Use the force. BTW Większość graczy używa angielskich nazw, nieważne czy gra na polskiej wersji czy na bork bork bork. Takie prawo większego dostosuj się albo męcz z translatorem itp.
  15. GBoogie

    Guild Wars - Temat ogólny

    Stajesz za taką świnią, i robisz "bugabugabuga!" A tak na serio to po prostu się do nich zbliż, a świnia zazwyczaj zacznie uciekać w przeciwnym do Ciebie kierunku.