Sephirath

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    6532
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O Sephirath

  • Ranga
    El Presidente
  1. (A pamięta ktoś zakładki do książek gram.pl?) :>
  2. Sool, napisz coś już po boostowaniu levela :D
  3. Zgłębiałem tajniki azjatyckich sztuk jedzenia szaszłyków. I dużo pisałem :) A bo od stu lat podróżowałem po rubieżach Chin ;) / Fajnie tu znowu wpaść :)
  4. Czemuż, ach czemuż nie macie feedów :< Zdrówka życzę w takim razie :)
  5. Siemka siemka. Nadal wszyscy nie ogarniają, ile im jeszcze zostało do kolejnej rangi, czy coś drgnęło? :)
  6. Medalion wygląda jakby ktoś po nim starem przejechał.
  7. Trójeczkę! Kolory ikonek oraz dźwięki Settlerków zostaną już ze mną do końca życia :)
  8. Sephirath

    Konkurs GoldenEye 007: Reloaded

    Buźka, bo kto inny :) Pojedynek z nim byłby o tyle złożony, że kończyłby się happy endem. Specyficznym, jasne. Ale jednak. Przecież każe spotkanie z tym nietypowym jegomościem kończyło się humorystycznie ;) Widziałbym coś na kształt pojedynku Sherlocka z Francuzem w ostatnim filmie Guya Ritchiego.
  9. Jasna strona mocy, bo healowanie jest super <3
  10. "Jedną z takich recenzji (do gry Press Space To Win Action RPG) postanowiono przerobić na filmik, w którym lektor w dość dramatyczny sposób czyta jej treść. Zresztą co tu opowiadać, embed z YouTube''a macie poniżej". Historia jest ciekawsza :) Recenzję napisał jeden człowiek. Do niej powstało kreatywne czytanie, które sobie nagrał drugi człowiek. A trzeci, Rice Pirate, dorobił typografię ;) Newgrounds <3
  11. Sephirath

    Piąte urodziny gram.pl

    Choć z firmą mam już mało co wspólnego i nasze drogi rozeszły się dawno temu wciąż mam do tego miejsca i do tych ludzi niesamowity sentyment. Dlatego też pozdrawiam wszystkich, z którymi miałem styczność, pozdrawiam wszystkich, których okazji poznać już nie miałem i życzę wszystkim zbiorczo dużo szczęścia, zarówno w pracy jak i życiu prywatnym :) No i co. I kolejnych latek. Bo to miło mimo wszystko patrzeć, gdy coś nie tylko nie ogłasza upadłości a wręcz rośnie. I choć przestało odpowiadać moim gustom, pozostaje mi się jedynie cieszyć, że zaczęło zaspokajać gusta kogoś nowego. Ja już się tutaj swoje wygadałem, na innych pora ;) Sentymentalnie jakoś mi się zrobiło. Ile czasu, emocji i pomysłów ta strona, ta redakcja i to forum mi zjadło to ja nawet wolę się nie zastanawiać. Liczba moich wejść tutaj (chociaż od jakoś tak dwóch lat wchodzę naprawdę sporadycznie) prawie na pewno przekracza liczbowo dochód jakiegoś małego europejskiego państwa. A ile rozwoju mi to przydało. I ilu rzeczy nauczyło. A dajcie spokój, jedna z moich przygód życia, pobyt tutaj. Ych. Starczy tego bajania. Trzymajcie się ciepło! :)