dako123

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    5
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O dako123

  • Ranga
    Obywatel
  1. Nie zgadzam się z banem dla nich. W dzisiejszych czasach wszyscy chcą czuć się urażeni, jak bardzo ich to dotyka, iż jakieś randomowe osoby żartują sobie w cringowy i niepoprawny sposób. Niedługo wszyscy zbanują jakikolwiek niskich lotów humor, bo ktoś będzie się czuł urażony. Bez przesady ludzie. Straciliście resztki rozumu. Wyjście na dwór i do społeczeństwa takich urażonych osób je zabije. Potem ludzie się dziwią, iż niektórzy nie są przystosowani do życia w społeczestwie i nie potrafią żyć normalnie, bo wszystko je uraża. Potem wyobraźcie sobie, że spotykacie takiego streamera w normalnym życiu i macie z nim pracować lub się kolegować. Ja dziękuję, z dzieckiem nie będę współpracował. Do widzenia.
  2. To jest utopijne myślenie. Banując za toksyczność dajecie im upust, nie spowoduje to, że przestaną. Po to są przyciski uciszania by tacy ludzie nie dostawali reakcji i mogli się uspokoić i grac dalej. Co najwyżej powinno się wynagradzać za brak bycia "toksycznym" i to by dało więcej rezultatów, niż banowanie.
  3. Totalnie się niezgodzę z wnioskami. Wolny rynek pod względem do dystrybucji jest dobrym krokiem. Amazon ma Main Kampf w sprzedaży i spokojnie znajdziesz o wiele więcej bardziej oburzających treści bez względu na rodzaj Twoich poglądów, co też zostało stwierdzone w artykule mówiąc o "Rape Fantasy" ksiażkach. Zatem co idzie za rozumowaniem Steama? Są platformą dystrybucji, a nie gatekeeperem, czy też cenzorem, jak ktoś się oburzy bo nie pasuje pod ich poglądy. Dajmy na to, że Baptyści się oburzają grami z gejami i lesbijkami i uważają je za szkodzące dzieciom etc. Steam zdejmie gry? Nie. Podobnie też Main Kampf zostaje na Amazonie. Pójdzmy zatem w stronę Hatered. Steam nie promował Hatered. To media wypromowały tą grę. Nikt inaczej by o niej nie słyszał. To co pasuje mediom to podłapią nawet jak większość ma to gdzieś. Trzeba zrozumieć fakt tego, jak rynek gier wygląda. Asset flipy czy gry o złej jakości się nie sprzedadzą. Zatem Steam, który zmieni trochę algorytmy, które z polecaniem i tak już działają całkiem nieźle, co widać chodźby po przecenach Steamowych gdzie nie widać tych "trollowych" gier praktycznie wcale. Wystarczy dobre podejście do wyświetlania udostępnianych gier na platformie i działanie przeciw "exploitowaniu" systemu i mamy rezultat Amazona, który działa bo konsumenci kupują. Nie, jak w przypadku Youtube, gdzie jeden tzw "journalist" specjalnie szukając filmików, które nie są w ogóle popularne znalazł, że są z reklamami i była wielka drama. Całkowicie nielogiczna, bo nikt normalny widząc reklamę przed filmikiem nie pomyśli, że reklama to jakieś wsparcie poglądowe tego co jest w filmiku, no ale stare media cały czas udowadniają, że nie mają bladego pojęcia jak działa Internet. Zrobili krok do przodu. Krok w stronę wolności, a nie niejasnej lini samocenzury i działania gdy jakaś grupa aktywistów będzie się oburzała bo mają gry niezgodne z ich opiniami. Pokazują, że klienci nie są idiotami za jakich mają ich Ci aktywiści, którzy chcą nam wmawiać co ma być w grach i czego nie ma być. Tak się idzie do przodu. Dostosowując platformę do kupujących, a nie samozwańczych cenzorów treści.  PS. Wcześniej też musieli wpuszczać gry zgodne z prawem, więc punkt artykułu, który to porusza i próbuje zrobić jako argument jest totalnie nietrafiony i autora kijem po glowie za to ;)
  4. Shaun White Snowboarding miało takie badziewnie działające multi, że to żadna różnica XD
  5. Niepotrzebna zmiana. Przynajmniej gracze mieli zabawę z tego, jak siebie też mogli trafić. Zabieranie tej możliwości jest głupim zabiegiem i developerzy widocznie nie wiedzą co robią.