HamP

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    7
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O HamP

  • Ranga
    Obywatel
  1. To w to idzie już grać? Takiej ilości błędów nie było od premiery buggerfalla. Mnie gra się bardzo dobrze - w zasadzie natrafiłem tylko na jeden poważniejszy błąd, który udało się "wyleczyć" odtworzeniem save'a. Polecam! :)
  2. Bo tej nie ma, jedynie za muzykę odpowiadać będzie zespół tworzący muze do tych gier. Co do samej gierki, to na coś takiego czekałem. Szkoda tylko, że wizualnie nie będzie to bardziej zbliżone do rzeczywistości. Chcesz realizm średniowieczny, zagraj w Kingdom Come: Deliverance :D
  3. Toż to Cities: Skylines w średniowieczu - nie widzę tu inspiracji CK2 czy EU4...
  4. Rozwala tych, którzy nie mają bladego pojęcia, jak wygląda proces tworzenia gry komputerowej, w szczególności o takim stopniu skomplikowania.  W czerwcu ma wyjść duża aktualizacja i najprawdopodobniej będzie już można powiedzieć, że multiplayer'owa część Star Citizen powoli wchodzi w fazę beta. 5 lat to nie jest dużo czasu, zwłaszcza jeśli całe studio zakłada się od podstaw.  Zwróć uwagę choćby na takiego World of Warcraft - w 1999 roku był pierwszy pokaz wersji pre-alfa, a gra wyszła w listopadzie 2004 roku i to także z wieloma elementami, które nie znalazły się w dniu premiery, a skala tamtego projektu było o niebo mniejsza, niż w przypadku Star Citizena (który na dodatek jeszcze będzie posiadał tryp single player, z całym scenariuszem, czy też aktorami przeniesionymi do świata wirtualnego). Dodatkowo, Blizzard już posiadał zgraną ekipę i infrastrukturę potrzebną do stworzenia projektu. 5 lat to dla niektórych masa czasu. Dla mnie to coś absolutnie normalnego w przypadku tworzenia gry z tak wieloma systemami, których stworzenie dotychczas nie było możliwe (tudzież nikt się nie podjął). Śledzę ten projekt od początku i wierzę, że Chris Roberts dokona rzeczy spektakularnej dla środowiska fanów gier sci-fi i czekam na to cierpliwie - niech wydadzą grę, w którą będę chciał grać ja i moje dzieci, a nie gniota (wiele osób tego życzy...), który znudziłby się po kilku godzinach. PS. W 2012 zapłaciłem za wirtualny statek 200EUR, którym nawet jeszcze nie miałem okazji polatać, ale czekam, bo wiem ile trwa stworzenie czegoś takiego...
  5. > >"Najlepsze dzieła graczy trafią do finalnej wersji gry, więc jeśli już dostaniemy > szansę na zagranie, to warto się nieco wysilić." > > Owszem, tylko że zawsze znajdą się niekreatywni ludzie tworzący wszędzie wielkie penisy > :D Takie "dzieło" nie przejdzie procesu weryfikacji i nie zostanie dopuszczone do sprzedaży. Autor artykułu zapomniał umieścić informację, że sklep graczy (czyli Player Studio) nie będzie dostępny w Polsce. Na razie tylko US i wybrane kraje UE (typu Wielka Brytania). Polska jeszcze poczeka... Tak czy siak zapraszam do zagrania w Landmark - siedzę w niej od wersji alfa i dużo rzeczy już zostało zaimplementowanych, a masa czeka jeszcze w kolejce - ogólnie będzie miodzio tytuł :)