sakhar

Co zakrawałoby już o kpinę z graczy - grę ukończyli w ub. roku - nie mieli możliwości przygotowania owej mitycznej zawartości DLC zawczasu?

Zaczynam dochodzić do podobnych wniosków - był jakiś uber chytry plan zakończenia ale wyszło jak zawsze i wiadomo, że nic nie wiadomo :P Bez wątpienia miało być głośno o zakończeniu ale podejrzewam, że Bioware/EA nie o taki rozgłos chodziło. Wracając do zakończeń: jeżeli jakimś sposobem moja postać (z uwagi na wielką zajebistość zwaną reputacją :) przełamała indoktrynację i nie zlitowała się nad losem organicznych stworzeń i postanowiła zrobić im z tyłków jesień średniowiecza (co byłoby tylko pozorne, czyt. dalej), a przy tym rozwalić Wielkie Zuo, to już w tym momencie wpływ indoktrynacji powinien zostać przerwany a widoczki różnić się od pozostałych dwóch zakończeń. Bardziej by tu pasował las i chłopiec (swoją drogą, to o wiele lepsze by było, gdyby Shepard który padł na twarz po śmierci Andersona, zamiast pojechać windą do "nieba", przeniósł się ponownie w świat swoich widziadeł i dialog z Katalizatorem miałby charakter fantasmagoryczno-onirycznej rozmowy. Przy czym przy dobrym zakończeniu dziecko by się uśmiechnęło i poszło z innymi cieniami w nicość (a my byś wzięli głęboki wdech) albo po wyborze demolki przenosimy się do lasu i dziecko nam wyjaśnia coś tam, informując przy okazji, że gethy przetrwają a cała ta wkrętka była tylko po to abyśmy nie wybrali tej opcji - ale musiało by to być powiązane z wyborem czy udało nam się wcześniej ocalić gethy. I naturalnie łapiemy wdech :) Przy okazji mogłoby się okazać, że to dziecko z ostatnich scen to katalizator-twórca (coś a la architekt z matrixa), który wyjaśniłby, że jego dzieło wyrwało się spod kontroli (a miało czemuś tam służyć) i działania i decyzja Sheparda przywraca naturalny porządek bla bla bla :P I jest super zakończenie - wszyscy są zadowoleni - nawet, jeśli nie wiemy co stało się z resztą naszych companieros. Kurka siwa - ja chyba marnuję swój talent :D

Nagaroth: czyli nie ma "dobrego" zakończenia? Każdy z podjętych wyborów jest "zły" gdyż Shepard jest zindoktrynowany i każda z decyzji nie dzieje się na prawdę? Jak w takim razie odczytywać z czerwone zakończenie - postać protagonisty "przeżyła" - czyli wyrwał się spod wpływu indoktrynacji?

Worros: - drzewa i krzewy - nie zauważyłem - co masz dokładnie na myśli? - po bokach promienia były ciała ale czy należały do Ashley czy Kaidana? - Shepard krwawił z miejsca postrzału Andersona - fakt - ślepia mojej postaci nie były bardziej niebieskie - aczkolwiek podczas rozmowy z Katalizatorem jakoś tak dziwnie wyglądam na cut scenkach - betonowe części - pisałem, że to jest git - skoro tylko Sheparda prześladują koszmary z dzieckiem to kto jeszcze ma się do tego odnieść? I nawet, jeżeli przyjmiemy wariant indoktrynacji w pozostałych dwóch zakończeniach (lub też, że Shepard był indoktrynowany) to ma się to nijak do dalszej części zakończenia. I nawet, jeżeli zindoktrynowana wyobraźnia podsuwała Shepardowi pewne obrazy to o co kaman z Normandią i przekaźnikami? :D Od samego początku wydawało mi się, że tylko czerwone zakończenie jest ok. ale po obejrzeniu pozostałych dwóch zacząłem mieć wątpliwości - w każdym z nich jest ta sama treść tyle, że inne postacie wychodzą z Normandii. I jeżeli Normandia jest w układzie słonecznym to gdzie ląduje? :) O to głownie chodzi - o te braki w logice. Niedługo może ktoś napisze rozprawę doktorską nt. interpretacji zakończenia ME3 w odniesieniu do kultury masowej :)

Nie kumam jeszcze jednej kwestii - gra była anonsowana pierwotnie na zeszły rok - potem premierę przesunięto. Czy w tym czasie nikt nie zadał sobie w Bioware trudu by spojrzeć na zakończenia z dystansem, że nikomu nie rzuciły się w oczy luki logiczne? Nawet, jeżeli przyjąć, że zakończenie jest owocem geniuszu, którego maluczcy nie pojęli, to i tak można było coś poprawić, zaakcentować itp. Czasu mieli dosyć by przygotować coś "z piardem i przytupem" - nie wierze, że TOR pochłonął ich wszystkie zasoby do tego stopnia, że paru ludzi nie mogło czegoś stworzyć (zresztą, filmiki były chyba outsourcingowane). Nie jestem jakoś strasznie zawiedziony, a "dobre" czerwone zakończenie z najazdem kamery na coś leżącego w zgliszczach jest całkiem gitowe, ale kwestia przekaźników i Normandii cokolwiek obraża moja inteligencję :) Inna sprawa, że Bioware zapowiadało definitywne zakończenie serii ale uniwersum miało być zachowane itp. Tyle tylko, że po tym, co się stało w zakończeniu, uniwersum owe generalnie przestało istnieć, jak również brak jest w mojej opinii, możliwości zawiązania jakiejkolwiek późniejszej osnowy dla kolejnej historii. Po pokonaniu Wielkiego Zua wszyscy wracają spokojnie do pracy i panuje ogólny peace and love :D ? Tym niemniej ciekaw jestem co z tego wyniknie. A póki co, odpalę sobie ME1 z modem poprawiającym tekstury :D

Mi udało się osiągnąć siłę wojskową na poziomie 7248 pkt. oraz bodajże 58 lvl. Myślę, że gdyby nie trzy wybory oraz dwa "zaginione" questy to dobiłbym do 7300. Ale to i tak za mało by mieć "najlepsze" zakończenie - dlatego zastanawiam się, czy na ilość pkt. nie mają wpływu jakieś wybory z ME2. A co do samego zakończenia, to moim zdaniem była tandetna muzyczka :P

Witam, gram jeszcze ME 3 ale zauważyłem, że jest małe zamieszanie w sprawie zakończeń. Czy jego rodzaj zależy od tego, czy rozpocznie się "kontratak" mając minimalną siłę wojskową, ponad minimum lub maksimum? Z tego co przeczytałem, to nawet posiadanie pełnego paska siły nie umożliwia na 100% zobaczenie "najlepszego zakończenia"? Nie mam możliwości grania w multiplayera więc nie nabiję sobie pkt w taki sposób. I pytanie dotyczące misji na Rannoch:

Witam, mam prośbę - czy mógłby mi ktoś przesłać na skrzynkę save''a z rozpoczętą misją poboczną "zapomniane znajomości"? Nie zerknąłem do kompa kiedy trzeba było i ten quest mi się nie odpalił a ciekaw jestem szczegółów z życia mojego alter ego ;) Mój mail: sakhar(at)interia.pl Z góry dzięki.

Z błędów zauważyłem jedynie, że moja postać z podstawki pojawiła się w samych makalonach, pewne problemy z poruszaniem się po lokacjach (jakby były jakieś niewidoczne przeszkody), co uniemożliwiło mi dotarcie do jednej ze skrzyń, oraz zaliczanie questów (ściśle określona kolejność oraz wpisy niekoniecznie odzwierciedlające moje poczynania). Co do poziomu trudności to faktycznie moja gówna postać nawet przy największej zadymie nie otrzymuje za wiele obrażeń :) Interakcje pomiędzy członkami drużyny - Anders (z panem Skoczysławem) i Oghren po prostu wymiatają i we dwoje są lepsi niż cała ekipa w DA:O razem wzięta (no, może z wyjątkiem Morrigan :) Co do fabuły do na razie dawkuję ją sobie po trochu więc za wiele nie mogę powiedzieć :)

Zand79 --> gram elfem dalijskim :) No nic, pewnie odpalę save''a i też zdecyduję się na opcję nr 3 :) Ale z tą nauką to coś może być na rzeczy, gdyż Morrigan (rozwiązanie nr 2) była nagabywana na "pogaduszki", tyle, że od razu je odrzuciła. RadeXMaster -> mam ten sam problem. Wprawdzie mam zwykłe wydanie pudełkowe to i tak nie mam dostępu do dlc :)

Zand79 -> Warianty są takie: Grając, wybrałem opcje nr 2 a teraz się zastanawiam, czy jak wybiorę nr 3, bez przelewania niczyjej krwi, to będzie potem to jakoś w grze premiowane :) Czy też wybór jest czysto akademicki, bez żadnych konsekwencji dokonanego wyboru :)

Witam, z tego co mi wiadomo, "zamieszanie" na zamku w Redcliffe można rozwiązać na 3-y sposoby - czy są one różnie premiowane (nagradzane) , czy też nie ma znaczenia jaką opcję się wybierze?

Mam takie pytanko - kiedy przyłącza się do drużyny ogar - mabari? Jak grałem pierwszy raz to nastąpiło to zaraz po opuszczeniu chatki w Głuszy, natomiast po odpaleniu wcześniejszego save''a cut scenka z mabari nie pojawiła mi się? Czy jest to losowe?

Odnoszę wrażenie, że "był". Temat ze szczegółowym poradnikiem został usunięty. Może go ktoś streścić? :) Bo nie dość, że nie mogę DLC ściągnąć to jeszcze otrzymałem zamiast "Dalijskiego Pierścienia Obietnicy" "Pas przywódcy Gildii".

ChrisBgnr --> mój błąd - faktycznie, WZ zainstalował się w "moich dokumentach" (plik waży 297 MB), a jak napisał RobeN, w głównym katalogu z grą znajdują się pliki HAK i dokumentacja.Ja patchowałem grę plikami z gram.pl(tj. z pytek) jak i z autoupdate''u i za każdym razem efekt był taki sam, czyli kicha :/