Face7

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    184
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Face7

  1. I pomyśleć, że kiedyś tak wyglądała każda standardowa edycja. Dzisiaj wszyscy z mapką i artbookiem czy instrukcją wydają tak gry jako super-duper edycje specjalne za extra pieniądze. Gratki dla Red-ów za normalne podejście :D 
  2. A powiedz mi są takie sekwencje jak w tych pierwszych trailerach E3? On tam tak fajnie robił wślizgi, skakał po budynkach i później uciekał przed hordą wyskakującą z wagonu pociągowego (?). Owszem, są. Normalnie pod przeszkodami robiłem wślizi, skakałem po budynkach (chociaż w większości mapy tak dużo ich nie ma i to skakanie to raczej przez przeszkody ). A hordy są w różnych strategicznych punktach i fakt... lepiej przed nimi zwiewać.
  3. Cały dzień dzisiaj ogrywam i gra naprawdę przyjemna. Solidne 8/10. A ci co dali 30-50 na 100 to powinni wylecieć na zbity pysk. Chociaż jest wiele frustrujących rzeczy - przedewszystkim czasy ładowania, ale ta gra nie zasługuje na aż tak niskie oceny. 7-8/10 jak najbardziej. 
  4. Wygląda trochę jak kalka polskiego Shadow Warrior 1&2
  5. Między premierą na EGS a Steam będzie dokładnie 7 miesięcy i 6 dni. :* xoxo 
  6. Te były od samego początku. Tu chodzi o pay-to-win - czyli gracze, którzy kupują sobie przewagę nad innymi bo są lamami. 
  7. Raczej ironia, że gość, który wymyśla innym od "14 latek, który utkwił w zerówce na całe życie" sadzi błędy jak 9 latek ;) O przepraszam, że pisząc szybko zrobiłem jeden błąd (jeden - liczba pojedyńcza a nie mnoga jak napisałeś). Nikt nie jest nieomylny. Nie myli się tylko ten kto nic nie robi. I przeczytaj defnicję ironii - bo to ja ją zastosowałem. 
  8. *Kąta O nie, ale gafa! Dzięki że wyłapałeś! Idę się powiesić bo nie mogę z tym żyć. 
  9. Animacje jak z pomocy dla powodzian a teksty, które rzuca główny bohater są po prostu passe. Pisał je chyba 14 latek, który utkwił w zerówce na całe życie. Niech twórcy pójdą do konta i zastanowią się nad swoim postępowaniem bo ta gra wygląda jak dodatek do Pani Domu. 
  10. 2 lata w pre-produkcji, od 2014 roku 300 osobowy zespół zaczął działać, a obecnie 400 osoby zespół - czyli 5 lat produkcji na pełnej kur**e i oni mówią, że jeszcze dużo roboty przed nimi i wyjdzie jak wyjdzie :| Raz - bardzo fajne podejście do fanów, dwa - proces produkcyjny potwierdza to co mówią wszyscy byli pracownicy Red-ów, że u nich panuje jeden wielki bałagan i nikt nie wie co ma robić, a po trzecie - na miejscu inwestorów to zacząłbym się wycofywać. Wkładanie pieniędzy w coś co nie wiadomo kiedy wyjdzie i da jakiś zarobek to żart. Zresztą na wszelkich serwisach giełdowych wielokrotnie poruszano ten temat i REDzi podonbo z powodu zniecierpliwienia inwestorów zaczęli coraz częściej organizować meetingin inwestycyjne uspakajając, że wszystko jest cacy. A ja mam jeszcze dziwne wrażenie, że wszystko idzie tak wolno bo robią z pieniędzmi na CP 2077 to samo co robiło Gearbox z pieniędzmi na Alien: Colonial Marines - wkładają w inny projekt. Tyle, że Gearbox wypiął tyłek i wydał na szybko grę zrobioną za grosze.   Redzi powinni uważać - Wiesiek już nie przynosi takich super dochodów (na co wskazują ciągłe obniżki i promocje). Thronebreaker okazał się finansową klapą (chociaż gra fajna), a do tego pootwierali X studiów. Już byli tacy cwaniacy co próbowali złapać zbyt dużo srok za ogon, a nazywali się Telltale Games.  
  11. Widać, że gra ma klimacik i sam się nad nią zastanawiam ale nie potrafię zrozumieć jednej rzeczy. Wszędzie ludzie się rozpisują jaka ta gra nie jest kapitalna, graficzne fajerwerki, cud miód malina i nie wiadomo co jeszcze. A wymagania na max ustawienia graficzne to jakaś kpina. Widoki z daleka są fajne, ale serio... tekstury brzydkie i często rozmyte, krawędzie większośći obiektów, budynków są niesamowicie kanciaste, a animacje i mimika postaci jak sprzed 10-15 lat :| Do tego pooglądałem na yt gameplaye z PS4 i PC i często jak przeciwnicy się pojawiali to były ogromne chrupnięcia FPSów. Wygląda jak gra AA, a nie AAA.  A tak btw. w temacie epic store. Tu nie chodzi, że kolejny launcher (chociaż jest to upierdliwe, sam mam origin, steam, uplay, rockstar club, gog, gfwl itd.) tylko o to, że klient nie dostaje wyboru gdzie może grać. Ale tak samo nie podoba mi się jak na steam czy origin jest jakiś exlusive ale jednak... największe hity są multi-launcherowe. 
  12. Bo u nas to 60 euro a nie 60$ i wtedy zgadza się, że 259zł kosztuje, cała Europa ma przelicznik 1$ = 1 euro Weź poprawkę na zarobki ;) GUS raz na 10 lat podaje ile osób w PL zarabia minimalną krajową. Rok temu lub dwa podawali, że 33% wszystkich Polaków zarabia minimalną krajową, a ponad 40% między 2000-3500 zł. Teraz odejmimy koszty życia i wyjdzie, że kupno takiej gry w dniu premiery w krajach zachodnich to tak jakbyśmy my kupili w dniu premiery za 60 zł. Nikt z zachodnich producentów nie bierze na to nigdy poprawki. To samo jest ze sprzętem elektronicznym, ubraniami i w niektórych przypadkach jedzeniem. Ale nikt może powiedzieć, że się nie da bo się da. W Rosji padło hasło - albo przystosujecie ceny wprost proporcjonalnie do naszych zarobków albo nie będzie możliwości sprzedaży wogóle. Pomimo faktu, że Rosja jest No. 1 na świecie pod względem piracenia gier to dalej wydawcom opłaca się sprzedawać tam gry. Więc w takim USA - 60$, u nas ok. 70$, a w Rosji - 25-30$. Można? 
  13. Niesamowite xD Tytuł AAA wyjdzie na nośnikach fizycznych i będzie kosztował pełną cenę xD Chciałbym tylko zaznaczyć, że 60$ to dla tych bogatych narodów jak USA. U nas gra na premierę kosztuje 259 zł czyli ok... 70$. 
  14. Niech feministki sobie mają takie trailery. Tylko fikcja im pozostaje gdy w rzeczywistości sprawy zwykle mają się zgoła inaczej.  I fakt, trailery FC5 były sto razy fajniejsze. Przynajmniej jakiś klimat oddawały. Tutaj ja sam nie wiem co zobaczyłem bo z tym całym post-apo to niewiele miał to wspólnego. Wchodzą dwie drobniutkie dziewczyny do baru, jedna zwykłym uderzeniem odrzuca na 3 metry 3 razy większego od siebie gościa. Potem cała sala strzela do tych antagonistek i nikt ani razu w nie nie trafia. Za to one mają nieskończoność kul i aim bota na pełnej ku***e. WTF. Jeszcze jakby to było utrzymane w absurdzie i humorze jak w Blood Dragon, to może, może. 
  15. Shu napisał: Oczywiście, że możemy. Firma jest polska, ma polskich właścicieli i polski zarząd a jej dzieła tworzą polską kulturę. To, że zatrudnia obcokrajowców albo dotyka tematów niezwiązanych z naszą kulturą nie znaczy, że jest w jakikolwiek sposób mniej polska. Jeżeli polski autor napisze książke w klimatach westernu, a okładke do niej narysuje np. japoński artysta to książka przestanie być polska i nie będzie elementem polskiej kultury?  Jeżeli od punktu A do Z naszej histroii mamy takie a nie inne elementy kulturowe to tworzenie przez współczesnych twórców dzieł opartych na kulturze innej niż ta która jest fundamentem naszego państwa, ta której założenia tego projektu ustawy mówią, to znaczy, że nagle z automatu stają się częścią naszej kultury? Bo jak Polacy stworzą jakąś grę np. opartą na buddyźmie to buddyzm staje się nagle elementem polskiej kultury tylko dla tego, że stworzyli to polacy? Całość się rozchodzi o to, żeby gloryfikować te elementy, które przełożyły się na to dlaczego polacy są polakami, a nie Chińczykami. To że produkt jest polski nie znaczy, że jest elementem naszej kultury jeżeli gloryfikuje inną niż własna. A western? Powiedziałbym, że to bez różnicy, że zrobili go polacy. Pokazuje realia i kulturę amerykańską, a nie polską. Naprawdę chyba nie rozumiesz jakie były założenia tego projektu.  Dlatego, że to sektor branży rozrywkowej, która bardzo prężnie się rozwija i daje Polsce bardzo dużo. Staje się ciekawszym miejscem dla inwestorów i specjalistów zarówno z naszgo podwórka jak i zza granicy. Daje produkty które są rozpoznawalne na całym świecie (z czym nasza branża rozrywkowa ma problem od zawsze). Ekonomistą nie jestem, więc nie chce tutaj jakiś daleko idących wniosków wysnuwać, ale moim zdaniem taka ulga podatkowa jest jak inwestycja - zachęci ludzi do otwierania firm i tworzenia właśnie w tym sektorze co najzwyczaniej może się bardzo Polsce opłacić.  Co z tego, że to sektor branży rozrywkowej? Jeżeli znieść podatki z twórców gier to co to da państwu? Ludzie chętniej będą zakładać firmy, nie będą płacić od tego podatku przez co państwo nie zarobi. Inwestorzy zagraniczni zainteresują się rynkiem growym w Polsce? Co z tego? Przyjdą, wyłożą kasę, znowu nie będzie podatku, oni i twórcy gier zarobią więcej a zarobi na tym... państwo tego "zagranicznego inwestora", który będzie musiał opłacić podatek dochodowy wpływów z za granicy.  I nie rozumiem takiego dzielenia ludzi. Ci są na fali i ktoś o nich usłyszał dla tego on będzie miał lepiej i więcej zarobi, ale małe i średnie firmy, czy duże inne, ale nie z branży growej, a których rozwój i zwiększenie dochodów może też zachęcić zagranicznych inwestorów już zostawimy w cholerę. Zmniejszenie podatków dla firm ogólnie byłoby pozytywne dla państwa jak i dla ludzi. A inwestować powinno się w rozwój i zróżnicowanie nie tylko rozrywki ale i usług jak i produktów ułatwiających życie codzienne (co można rozumieć przez praktycznie każdy element ekonomiczno-społeczny). Zmniejszenie podatków oznacza więcej pieniędzy w kieszeni podatnika, zróżnicowanie rynku oznacza szerszą gamę produktów do sprzedaży, co razem da zwiększony konsumpcjonizm, który zaowocuje większym dochodem państwa. Lepiej sprzedać 20X za 10 niż 10X za 15. A rozwój ekonomiczny naszego własnego podwórka (czytaj więcej potencjalnych klientów) będzie większym zainteresowaniem dla zagranicznych inwestorów niż jedno małe ziarenko w plaży usług i produktów.   
  16. Teoretyzowanie zostaw może dla ludzi znających znaczenie takich zwrotów. Jeżeli polskie studio - ale złożone z samych obcokrajowców - stworzy grę opartą na tematyce np. religijnej z naciskiem położonym na radykalny islam w kontekście przekonań głównego protagonisty, który chce zabijać "niewiernych" białych to czy wtedy możemy mówić o tym, że dana produkcja jest elementem polskiej kultury? Wiesz czym jest paradoks?  Do tego "treści przedstawione w grach zgłoszonych do ulgi mają prezentować wartości "patriotyczne", czyli takie, które promują polską kulturę" więc jak takie założenie ma się do twojego poprzedniego stwierdzenia?  A dlaczego ulga powinna być "dla wszystkich produkowanych w naszym kraju gier"? A dlaczego studio zarabiające setki milionów ma mieć ulgę podatkową? Albo jaklekolwiek inne studio? Ta branża to jakiś wyjątkowy płatek śniegu? Czy nawet jak studio, które wymieniłem na początku, stworzy produkcję oczerniającą nas i naszą kulturę, które będzie tylko robiło nam czarny PR za granicą, ma też dostać taką ulgę? A czemu szary Kowalski robiący na kasie czy zamiatający ulicę za najniższą krajową ma nie mieć ulgi?  "Widzę, że mówienie przez cały tydzień o nienawiści i jej skutkach nie skłoniło niektórych osób do żadnej refleksji. Szkoda." Po formie i tonacji w jakiej utrzymałeś cały swój "wpis" wnioskuję, że jednak z tym możesz mieć rację.  Gorąco pozdrawiam,  Całuski :* 
  17. Face7

    God of War zostało bardzo okrojone

    https://www.gram.pl/news/2018/05/31/god-of-war-mial-za-malo-bossow-cory-barlog-poszedl-na-kompromis.shtml Więc tak... powtórzenie newsa z 31 maja 2018. Dobra robota 
  18. Wow, rozdają urażonym klientom stare gry, które chodzą w necie za grosze, a do tego nawet Bethesda ich nie zrobiła (za dobre). Jestem ciekaw czy byliby tacy hop do przodu, gdyby mieli rozdawać Fallouta 3, 4 czy Skyrima. Oczywiście tego nie zrobią, bo te dalej się sprzedają.  Bethesda naprawdę definiuje branżę grową na nowo - jak po najniższej lini oporu wydoić graczy. Quo Vadis, branżo. 
  19. No, ile można czekać. Dawaj Pitchford w końcu tego BL3. 
  20. Panie kolego, Już krążyły ploty jakoby robili grę Harry Potter (i to AAA). Jeżeli to się potwierdzi to od nich można brać w ciemno.  
  21. A ja za serię GTA i ostatnie Red Dead Redemption. Ale mam trochę pretensję za 1939 rok. Wtedy się z niemkami nie popisał. 
  22.  A czy na podanych przez ciebie wcześniej stwierdzeniach jak i przykładach studiów growych oraz ich działaniach, wskazanych przeze mnie, nie jest wręcz przecwinie? To bardziej przypominało polemikę mającą na celu obronę Bethesdy. A i sorry ale stwierdzenie "Bo ja też robiem, wienc siem znom" nie świadczy jeszcze o wiedzy na temat danego tematu. Taka regresja - jeżeli coś robisz, nie znaczy, że robisz to dobrze. Fakt może być złudny, zwłaszcza jeżeli jest kłamstwem powtórzonym 1000 razy. Nie jest to atak na twoją osobę, absolutnie nie. Tylko na retorykę jaką przyjąłeś. Nie wiem czym się zajmujesz, jakie są twoje osiągnięcia, twoje portfolio ale po prostu konkretne stwierdzenie odnośnie silnika i polityki jaką przyjmuje Beth nie jest wcale usprawiedliwieniem. Drobne defensywy stanowią pożywkę dla coraz to bardziej rozwijającego się pasożytniczego rynku growego, którego Beth jest jednym z prekursorów.  Wiesz, tu już nie chodzi o to czy dobrze go rozwija czy źle. Wspomniany wcześniej Rockstar - czy znał silnik, którym operował przy GTA III, VC i SA? Z pewnością. Czy udoskonalił go, rozwinął i wykorzystał w następnych grach? Nie. Bo włodarze R* rozumieli ograniczenia technologiczne związane z wykorzystaniem starej technologi. Nie można było wykorzystać tego silnika wprost proporcjonalnie do mocy konsol nowej generacji. I zapewniam cię, że kiedy nadejdzie odpowiedni moment, to R* porzuci RAGE i stworzy coś nowego.    Cieszę się, że na tej płaszczyźnie osiągamy porozumienie. Ale jeżeli chodzi o to, że Bethesdzie może być nie na rękę zmiana silnika - to tylko kasa, kasa i jeszcze raz kasa. Zarząd na samej górze zbiera miliony, których członkowie nie są w stanie wydać. A na samą myśl, że zamiast 500 milionów rocznie, każdy dostanie po 400 to ich krew zalewa. Takich ludzi pięknie określono w człowieku z blizną - Haza, z jidysz - świnia, która chce zjeść więcej niż potrafi.  Pytanie - czy Bethesda ma wystarczająco dużo czasu na to, żeby tak zrobić? Tak, ma. W tej branży czas = pieniądze. Raz jeszcze, patrz wyżej - Haza.   
  23.  Człowieku, co ty porównujesz? "Nikt się nie czepia" bo to zupełnie inna pułka. Oni tak fenomenalnie rozwijają silnik (zarówno REDzi jak i Rockstar), że to głowa mała. Technologicznie biją na głowy konkurencję z nowymi silnikami. A te żydy z Bethesdy nawet z modyfikowaniem swojego patałacha mają problem.    Nie jest proste zmienić silnik w TRAKCIE produkcji, a na pewno nie jest proste zmienić silnik małym studiom ze znikomym budżetem, nie mogą sobie pozwolić na takie działania ze względu na budżet. Ale firmy takie jak Bethesda to mają pieniądze jak największe banki. Dla nich to nie jest problem. Problemem w ich przypadku to chciwość i lenistwo. Parafrazując stare powiedzenie "Czy się stoi, czy się leżay, 10 miliardów się należy".  CDP ReD, na którego się tak ochoczo powołujesz w 2007 wydał wiedźmina na "gotowcu". Ze śmiesznie małych pieniędzy jakie zarobili zrobili nowy silnik i grę, Wiedźmina 2 do 2011 roku (4 lata w sumie). Potem, ze znowu śmiesznie małych pieniędzy zarobionych na kiepskiej sprzedaży Wiedźmina 2, diametralnie przebudowali silnik, wręcz nie do poznania i stworzyli przeogromną grę, Wiedźmina 3, która wyszła w 2015 (4 lata ponownie).  Rockstar Games - w 2004 po szybkim sukcesie GTA SA i kasy z niego, zaczął robić silnik RAGE, którego użyli do gry, która wyszła w 2006 - Rockstar Games Presents Table Tennis (2 lata). Potem mocne podrasowywanie i tworzenie własnej fizyki do gry w postaci silnika EUPHORIA. Gta IV wychodzi w 2008 roku (kolejne 2 lata).  Jak widać, na powyższych przykładach, twoja argumentacja jak i znajomość rynku jest znikoma. Taką samą retorykę wykorzystywał prezes Activison w kontekście Call of Duty - tylko, że w jego przypadku to było kłamstwo.       
  24. A to tej części nie robił oddział w San Diego, tak jak to było w przypadku części pierwszej?  Przy tej robiły wszystkie studia, ale głównie North (Szkocja) i London.