Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Pillars of Eternity - recenzja

88 postów w tym temacie

Dnia 09.04.2015 o 11:45, Principes napisał:

@Ketrab_Reisato
> Kierowanie 6 osobową drużyną to nie kierowanie korpusami.

NIEEEE! Serio? :)
To tylko przykład, który miał za zadanie uzasadnić racjonalność idei planowania. Nie
ma znaczenia, czy mówimy o związkach operacyjnych, czy pododdziałach (patrz drużyna).


Ja nie mówię że idea planowania, czy też tego typu fazowy obraz walki w ogóle nie ma sensu. W wielu grach zapewne by się sprawdził, ale jak dla mnie nie za bardzo pasuje do drużynowego cRPG. Tutaj mamy do czynienia z najniższym, końcowym szczeblem dowodzenia. W końcu kierujemy drużyną niezależnych komandosów (tj. bohaterów ratujących świat) z czego często jedna z postaci jest naszym awatarem. Teoretycznie jesteśmy tam. Owszem za wczasu możemy stworzyć genialny plan starcia, ale fakt że możemy też w każdej chwili wydać bezpośredni rozkaz pojedynczym osobom pozwala w mgnieniu oka dostosować się do zmieniającej się sytuacji, a nie tylko pluć sobie w brodę że czegoś nie przewidzieliśmy. W skali mikro zdolność dostosowywania się i szybkiego podejmowania decyzji jest niemal równie ważna jak planowanie. I jak dla mnie nieco bezsensowne jest pozbawianie kogoś tych możliwości.

I dlatego też nadal będę postulował wyższość RT nad turami (oczywiście w kontekście gier Balduropodobnych).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2015 o 11:45, Principes napisał:

Dla przykładu - gdyby inicjatywa w tytułach opartych na Infinity Engine rzeczywiście
miała znaczenie, nigdy nie powinno dojść do sytuacji, w której calusieńka drużyna śmiałków
podbiega do przerażonego maga stojącego w drugim rzędzie, bezczelnie wchodząc w pole
zagrożenia wrażych wojowników tworzących mur (natychmiastowo tworząc kłębowisko okładająych
się po łbach postaci) - i to wszystko W PIERWSZEJ RUNDZIE, zanim biedak zdąży zastanowić
się, za jakie grzechy twórcy gry skarali go uczestnictwem w tworze tak beznadziejnym,
jak RtwP.


Cóż tu trzeba przyznać rację, bo w grach na IE faktycznie nie było problemu z ominięciem wrogów (i uprzedzając, bo pewnie ktoś takie pomysły będzie miał - NIE, nawet największy akrobata nie będzie w stanie od tak przebiec między wyszkolonymi wojownikami :) ). Nawet niby istniejące ataki okazjonalne tego zbytnio nie utrudniały. Ale w PoE tego problemu już w dużej mierze nie ma. 2-3 dobrze ogarnianych postaci walczących wręcz może zablokować sporej szerokości korytarz, wrogowie jeśli nie robią niczego ważniejszego chętnie przechwytują postacie próbujące przebiec koło nich, a nawet jak przebiec się uda to taki samotnik na tyłach wroga zwykle ginie szybko i boleśnie. Więc nie ma najgorzej :)

Ale przeczytanie tego :

Dnia 09.04.2015 o 11:45, Principes napisał:

Nie wspomnę o tym, że rzeczy tak ważne, jak dobijanie rannych, manewry: opóźnienia, podcięcia
wroga czy biegu TOTALNIE przestają się liczyć, gdyż gracz po prostu NIE JEST W STANIE
silić się na jakiekolwiek niuanse, nie mając świadomości klarownego podziału na tury
i kolejności działań podejmowanych przez jednostki na placu boju.

aż zabolało :) Serio? Niby jakim cudem w takim razie ludzie na polach bitew i pojedynków takie manewry wykonywali? Ogarniali wrogą inicjatywę i czekali na swoją turę? A może po prostu robili to odruchowo?
I właśnie dlatego ma się pauzę. Zeby móc reagować w każdej chwili. Choć owszem trzeba mieć do tego nieco refleksu - tak jak w prawdziwym starciu. Choć przyznam że nie jest to idealne. Lepiej sprawdziłaby się możliwość prostego "skryptowania odruchów" postaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2015 o 18:36, Dhoine napisał:

Ale przeczytanie tego :

(...)

Dnia 09.04.2015 o 18:36, Dhoine napisał:

aż zabolało :) Serio? Niby jakim cudem w takim razie ludzie na polach bitew i pojedynków
takie manewry wykonywali? Ogarniali wrogą inicjatywę i czekali na swoją turę? A może
po prostu robili to odruchowo?


Jak by to wytłumaczyć... Hmm. A, już wiem. Kontrolowali siebie samych, a nie 6 postaci naraz.
Tak, jaśniej już chyba się nie da.

Dnia 09.04.2015 o 18:36, Dhoine napisał:

I właśnie dlatego ma się pauzę. Zeby móc reagować w każdej chwili. Choć owszem trzeba
mieć do tego nieco refleksu - tak jak w prawdziwym starciu. Choć przyznam że nie jest
to idealne. Lepiej sprawdziłaby się możliwość prostego "skryptowania odruchów" postaci.


Nie rozumiesz, wymienione przeze mnie zagrania mają w d&d swoje uzasadnienie w konkretnych sytuacjach oraz konsekwencje. Pod warunkiem, że mówimy o turach. Przenieśmy to na czas rzeczywisty i tracą swoje pierwotne znaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mam i gram i w sumie to mnie jest tak jakoś ciężko :D
Co do błędów, to jak na razie po prawie 30 godzinach gry nie napotkałem, albo przeoczyłem. Postacie mi się jeszcze nie zacinały od tak, zawsze dotrą tam gdzie mają dojść, no chyba, że im zagrodzę drogę innym bohaterem, wtedy ma prawo stanąć, bo nie zauważyłem by potrafiły skakać, sekunda roboty i dalej jest w ruchu ; d
Grafika spoczko, gram na 3 letnim laptopie i nic nie chrumka, więc też gicio.
Zero romansideł, fabuła ciekawa, muzyka miła dla ucha , więc jestem zadowolony z zakupu.
Chociaż ta cała warownia mogła by być trochę żywsza, bo takie ponure troszkę miejsce, niby repa się wbija, niby prestiż, ale smutno i pusto tam, jedynie strażnicy, których nogi bolą, bo się nawet nie ruszą z miejsca. Mogliby pojawić się jacyś ludzie, z czasem chałupki stawiać nieopodal fortecy i tak dalej. Chociaż z drugiej strony to tylko miły dodatek, moja baza, a nie nowe miasteczko, więc nie mogę mieć pretensji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2015 o 17:32, Verbatim napisał:

Tylko mówiąc na hardzie miałem na myśli taki prawdziwy hard: czyli Tryb ekspercki oraz
Ścieżka potępionych
bez Próby żelaza gdyż z tym nie wyszedł bym z pierwszego ekranu rozgrywki. :)


Może kiedyś spróbuję przejść na Ścieżce Potępionych :D Podejrzewam, że na początku będzie naprawdę ciężko, potem już z górki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2015 o 18:49, Principes napisał:

Jak by to wytłumaczyć... Hmm. A, już wiem. Kontrolowali siebie samych, a nie 6 postaci
naraz.
Tak, jaśniej już chyba się nie da.


Jakby nie patrzeć masz tu oczywiście rację. Tylko w takim wypadku, niezależnie czy jest to RT czy tury, kontrolowanie takich okazjonalnych, wykonywanych odruchowo manewrów u postaci innych niż twój bohater jest równie sensowna lub bezsensowna. Jak kto woli. W turach jest to po prostu łatwiejsze do zrealizowania, co nie znaczy że w RT jest niemożliwe. Po prostu musisz to zauważyć sam (no czasami można ustawić autopauze w takich sytuacjach). A jak dla mnie turowość ma w sobie na tyle dużo absurdu który ciężko wyeliminować ze mogę przeżyć takie niedogodności. A absurd wolę w formie brytyjskiego humoru.
Ach, żebym nie wyszedł na jakiegoś fanatycznego antyturownika, jest sporo takich gier z turową walką które naprawdę uwielbiam i tury mi w nich zupełnie nie przeszkadzają. Po prostu w grach komputerowych wolę RT. Od tur są planszówki :)

Dnia 09.04.2015 o 18:49, Principes napisał:

Nie rozumiesz, wymienione przeze mnie zagrania mają w d&d swoje uzasadnienie w konkretnych
sytuacjach oraz konsekwencje. Pod warunkiem, że mówimy o turach. Przenieśmy to na czas
rzeczywisty i tracą swoje pierwotne znaczenie.


Rozumiem, rozumiem. Po prostu zinterpretowałem twoją wypowiedź nieco zbyt ogólnie. Tak jakby miała dotyczyć wszystkich gier tego typu w RT. Ale prawda, gry z mechaniką wzorowaną na D&D przeniesioną na RT były bardzo koślawe pod względem mechaniki walki. Dlatego takie próby jak dla mnie są bez sensu. Albo bierze się setting i wymyśla do niego mechanikę wzorowaną tylko z grubsza na oryginale lub przenosi się ją bezpośrednio włącznie z turowością. Innej drogi do ideału nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2015 o 19:19, pawbuk napisał:

Może kiedyś spróbuję przejść na Ścieżce Potępionych :D Podejrzewam, że na początku będzie
naprawdę ciężko, potem już z górki :D


Ja gram i nie mam problemow. Czasami nawet mnie nudza walki, praktycznie ciagle ta sama taktyka sie sprawdza w kazdej walce. Glowna fabula tez taka sobie, za to zadania poboczne znacznie lepsze. 9/10 napewno bym nie dal, nie wiem na ile jest to wiarygodna ocena gry a na ile utesknienie za oldschoolem i w euforii danie takiej a nie innej oceny. Ja bym dal 7/10, nie jestem w stanie grac w Pillars dluzej jak 2 h dziennie bo mnie nuzy, szczegolnie walka. Czasami za dlugo trwa mimo ze juz wiem ze wygralem. Do tego przebijanie sie przez 10 loadingow zeby dostac sie do bazy i przespac, bo mam tylko dwa odpoczynki. Bloodborne jakos mnie bardziej wciagnal.

I tak gralem w Icewind Dale i Planet Scape Torment i uwielbiam te gry. Natomiast Baldur rowniez mnie nudzil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> > Nie grał :D W takim razie wytłumacz na czym polega twój pomysł uatrakcyjnienia systemu
>
> > turowego :)
>
> Żaden "mój" pomysł, gdyż wymyślono to - niemal dosłownie - wieki temu. W ramach faz/rund
> jednostki działają jednocześnie podczas ich trwania (w oparciu o inicjatywę). Innymi
> słowy - nie istnieją "kolejki" poszczególnych figurek (raz Ty, raz przeciwnik), wydajesz
> rozkazy wszystkim kontrolowanym postaciom na początku tury, podczas jej trwania tak Twoje
> rozkazy, jak i przeciwnika wykonywane są automatycznie - obserwujesz realizację swego
> planu.
> Taka 100 razy lepsza wersja czasu rzeczywistego z pauzą.
Masz na myśli taki system walki, który jest we Frozen Synapse?
http://store.steampowered.com/app/98200/
http://www.frozensynapse.com/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 09.04.2015 o 20:49, Cykada85 napisał:

I tak gralem w Icewind Dale i Planet Scape Torment i uwielbiam te gry. Natomiast Baldur
rowniez mnie nudzil.


Wiem, wiem, czepiam się. Ale nie ma takiej gry jak "Planet Scape Torment". Planescape Torment. Skąd ci się tam wzięła planeta to nie mam pojęcia ;]
Co do gry to mi się podoba, ale im dalej w las tym co raz więcej rzeczy doskwiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2015 o 09:15, fenteror napisał:

wbijajcie na [m-r]

Przejrzałem twoje posty i Tobie już podziękujemy na tym forum. BAN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2015 o 08:18, SiDi napisał:

Wiem, wiem, czepiam się. Ale nie ma takiej gry jak "Planet Scape Torment". Planescape
Torment. Skąd ci się tam wzięła planeta to nie mam pojęcia ;]
Co do gry to mi się podoba, ale im dalej w las tym co raz więcej rzeczy doskwiera.


Masz racje :) To bylo jakies 10 lat temu wiec srednio pamietam. Mnie jakos nuzy, brakuje tej grze polotu, czegos co by pchalo na przod. Z tego tez powodu kupilem sobie Deus Ex Director Cut bo nigdy tej gry nie ukonczylem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

To zdecydowanie nie jest gra dla wszystkich, dla niektórych (znajomi mają ogromne problemy z walką, przyzwyczajeni zostali do prostych i niewymagających potyczek - nawet na niższych poziomach trudności - więc nie oceniaj wszystkich swoją miarą) będzie się to wiązało z nadmiarem wiedzy o historii krainy w której toczy się gra, bogów, podłoża politycznego, buntów, wojen czy bohaterów z którymi fabuła jest związana - zadania poboczne w części starają się przybliżyć motywy, jednak większość informacji możemy spokojnie wyczytać z porozrzucanych po krainie książek. Mechanika rozgrywki, statystyki etc, to też dla niektórych czarna magia.

Walka wymaga pewnych szlifów, jednak przywołany przez ciebie IWD poza nią nie oferował zbyt wiele zaś w przypadku Bezimiennego ten aspekt był praktycznie nieistotny - do tego kulawy. PoE to próba połączenia - podobnie jak BG2 - tych dwóch światów, co udało się całkiem dobrze, patche tylko utwierdziły mnie w tym przekonaniu, a sporo jeszcze ulegnie w następnym miesiącach zmianie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

> Przecież w tym Twój interes, by taki scenariusz przewidzieć (rozstawienie), bo współczynnik
> inicjatywy jakąś tajemnicą nie jest. Jak Ci się wydaje, jak wygląda dowodzenie na szczeblu
> operacyjnym? Sztabowcy siedzą przed komputerami "klikając" korpusy na bieżąco, czy ustalają
> plan działania, wcielają go w życie i reagują po uzyskaniu sprawozdań z postępów jednostek
> na froncie? REALISTYCZNE, nieprawdaż? :)
> I wybacz, ale przy dobrze rzuconej kuli ognia za Chiny Ludowe drużyną nie uciekniesz
> i żaden czas rzeczywisty Ci tu nie pomoże.
Ja Tobie powiem, że jedna rzecz mnie trafia w tym systemie, a mianowicie jak moi rozwalą jedną grupę, a wówczas magowie ładują swoje (często drogocenne) czary w pustkę, zamiast skierować je na sąsiadów. Szczególny przypadek, gdy wszystkimi siłami skupiam się na pojedynczym, twardym przeciwniku olewając na razie inne grupy Pada on od krytyka od takiego np. ninja w pierwszym ataku, reszta stoi i tylko zbiera cięgi, nawet nie przechodzą do defensywy.

Co do umęczenia walkami z byle mięchem armatnim, właśnie w grach typu Wizardry czy M&M była fajna opcja ataku domyślnym orężem, kliknięcie np. "A" czy "CTRL-A" wywoływał ten atak. Wystarczyło trzymać ten klawisz i po kilku sekundach było po walkach. Na pewno szły one szybciej niż ganianie w czasie rzeczywistym za rozbiegającymi się na wszystkie strony rannymi goblinami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2015 o 14:09, Shinigami napisał:

To zdecydowanie nie jest gra dla wszystkich, dla niektórych (znajomi mają ogromne problemy
z walką, przyzwyczajeni zostali do prostych i niewymagających potyczek - nawet na niższych
poziomach trudności - więc nie oceniaj wszystkich swoją miarą)

ale przecież ta gra jest często wręcz nieprzyzwoicie prosta, w prologu na easy chanter nawet nie zdąża wypowiedzieć trzech pharse''ów by móc inwokację rzucić, a już jest po walce :<

Dnia 10.04.2015 o 14:09, Shinigami napisał:

będzie się to wiązało
z nadmiarem wiedzy o historii krainy w której toczy się gra, bogów, podłoża politycznego,
buntów, wojen czy bohaterów z którymi fabuła jest związana - zadania poboczne w części
starają się przybliżyć motywy, jednak większość informacji możemy spokojnie wyczytać
z porozrzucanych po krainie książek. Mechanika rozgrywki, statystyki etc, to też dla
niektórych czarna magia.

akurat zrobić lore i milion ksiązek to nie jest jakiś wielki problem, sztuką jest sprawić, żeby to faktycznie było poiązane z grą, słynna "strzelba czechowa" - coś, co kapitalnie zrobiło Valkyria Chronicles (nawet największa pierdoła w któreść scenia ma istotne znaczenie w przyszłosci) i coś na czym raz za razem wykłada się bioware (kilometry tekstu swoje, gra swoje - vide zmysł strażnika wykrywający pomioty, a które zawsze potrafią nas zaatakować z zaskoczenia)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 09.04.2015 o 10:26, Killyox napisał:

Sawyer chcial zrobic w POE system turowy, ale backerzy zaglosowali na RTwP. To jak bardzo
chcial zrobic turowke widac w systemie melee engagement. Zreszta on sam nie ukrywal co
wolal :P

Wiec mysle, ze w POE turowy system tez by sie sprawdzil.

Może jakby od początku dali tury i pod nie robili resztę gry, to tak. Z obecnym natężeniem walk zbyt długoby to się wszystko ciągnęło.
A akurat w eternity to głosowanie musiało mnie ominąć, myślałem że tylko w numenerze było :x
Sigh, ja wiem, że oni chcieli zrobić grę dla graczy, ale w takich wypadkach to twórcy powinni realizować swoją wizję, a nie robić koncert życzeń i się naginać, bo to niebezpiecznie zbliża się do korporacyjnych standardów, tylko z innym szefem zbyt mocno zaglądającym przez ramię :x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2015 o 14:09, Shinigami napisał:

To zdecydowanie nie jest gra dla wszystkich, dla niektórych (znajomi mają ogromne problemy
z walką, przyzwyczajeni zostali do prostych i niewymagających potyczek - nawet na niższych
poziomach trudności - więc nie oceniaj wszystkich swoją miarą)


Jakich wszystkich? Ja nikogo nie ocenialem tylko gre. Napisalem jakie sa moje odczucia a nie innych...

Dnia 10.04.2015 o 14:09, Shinigami napisał:

Walka wymaga pewnych szlifów, jednak przywołany przez ciebie IWD poza nią nie oferował
zbyt wiele zaś w przypadku Bezimiennego ten aspekt był praktycznie nieistotny /.../


Pewnie tak, widocznie 10 lat temu to wystarczylo. Teraz jednak wymagal bym czegos lepszego wzgledem walki, pillars jednak tego nie oferuje. Divinity mialo zdecydowanie trudniejsza walke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2015 o 16:40, Cykada85 napisał:

Jakich wszystkich? Ja nikogo nie ocenialem tylko gre. Napisalem jakie sa moje odczucia a nie innych...


Niczego takiego nie sugerowałem. Przybliżyłem Ci tylko to, że walka stanowi dla niektórych graczy spory problem, też kończyłem grę na PotD - mimo wszystko patrząc na znajomych i ich podejście do tytułu, nie jest tak różowo. Nawet na normalu.

Dnia 10.04.2015 o 16:40, Cykada85 napisał:

Teraz jednak wymagal bym czegos lepszego wzgledem walki, pillars jednak tego nie oferuje.


Biedny, trzeba było wykupić im engine i wpłacić jakieś 20mln $ pewnie zrobili by coś w pełnym 3D. Tak poważnie, to założenia tej gry były takie nie inne, dziwne, że ostali się tacy którzy nie zdawali sobie z tego sprawy, szczególnie biorąc pod uwagę to, że ogólny zarys gry był znany od ponad dwóch lat. Cóż.

Walka? Wymaga balansu, szlifów i poprawy ogólnie wytykanych błędów. Zdecydowanie nie jest najmocniejszym elementem tej produkcji mimo części niezłych, lepszych rozwiązań od tych co oferowały gry na IE. Wszystkim nie dogodzisz.

Przywoływany przez Ciebie BB jest niezły - jednak PvP w tej odsłonie to dno - przynajmniej teraz. Może coś się zmieni.

Dnia 10.04.2015 o 16:40, Cykada85 napisał:

Divinity mialo zdecydowanie trudniejsza walke.


Wiesz, przy dwóch magach i odpowiednim wykorzystaniu czarów - było banalne. Ale widowiskowe za to jak cholera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować