Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Pillars of Eternity - recenzja

88 postów w tym temacie

Dnia 10.04.2015 o 19:01, Shinigami napisał:

Biedny, trzeba było wykupić im engine i wpłacić jakieś 20mln $ pewnie zrobili by coś
w pełnym 3D. Tak poważnie, to założenia tej gry były takie nie inne, dziwne, że ostali
się tacy którzy nie zdawali sobie z tego sprawy, szczególnie biorąc pod uwagę to, że
ogólny zarys gry był znany od ponad dwóch lat. Cóż.


Ja pamietam zupelnie co innego. Kazdy jeden gameplay jaki ogladalem chocby nawet ten z IGN pokazywal ze gra jest bardzo trudna, praktycznie ludzie grajacy tam ciagle gineli. Tworcy natomiast na to przytakiwali ze gra bedzie wyzwaniem juz nawet na poziomie normal.

>Przywoływany przez Ciebie BB jest niezły - jednak PvP w tej odsłonie to dno - przynajmniej teraz. Może coś się zmieni.

Dla mnie nigdy ta gra nie byla przeznaczona na multi ani zadne soulsy, wiec mi to absolutnie nie przeszkadza.

Dnia 10.04.2015 o 19:01, Shinigami napisał:

Wiesz, przy dwóch magach i odpowiednim wykorzystaniu czarów - było banalne. Ale widowiskowe za to jak cholera.


To dziwne, przy najwyzszym poziomie trudnosci byli przeciwnicy ktorzy mieli odpornosc na magie wiec dwoma magami nie wiele bys zdzialal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2015 o 22:43, Cykada85 napisał:

Ja pamietam zupelnie co innego. Kazdy jeden gameplay jaki ogladalem chocby nawet ten
z IGN pokazywal ze gra jest bardzo trudna, praktycznie ludzie grajacy tam ciagle gineli.
Tworcy natomiast na to przytakiwali ze gra bedzie wyzwaniem juz nawet na poziomie normal.


Dla wielu osób tzw. poziom średni rzeczywiście stanowi wyzwanie. Najwyraźniej jesteś aż tak dobry.

Dnia 10.04.2015 o 22:43, Cykada85 napisał:

To dziwne, przy najwyzszym poziomie trudnosci byli przeciwnicy ktorzy mieli odpornosc
na magie wiec dwoma magami nie wiele bys zdzialal.


To prawda, choć nie miało to znaczenia. Przywołańce, tj. szkielet, biły wszystko, co odporne było na magię. A jeśli do tego dodać odporności, jakie można było nadać postaciom, 100%+ oznaczało to, że magowie byli de facto niezniszczalni. A w każdym razie moi byli. Tak że walka w Divinity również prędko nabierała bardzo prostych schematów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>Przywołańce, tj. szkielet, biły wszystko, co

Dnia 10.04.2015 o 23:42, Xelos_Iterion napisał:

odporne było na magię. A jeśli do tego dodać odporności, jakie można było nadać postaciom,


W pillars jest podobnie. Mozna wiecznie cos przywolywac i blokowac pzeciwnikow. Zauwaz ze wrogowie atakuja tych co ich pierwsi uderza, nawet w takim Icewin Dale odrazu rzucali sie na maga, a tu? 2 Bardy a nawet jeden, przywolujesz co chwile cos, ewentualnie tank z przodu a reszta stoi z tylu nie tykalna i robi rozwalke. To jak w grach MMO, tank, 4 dps + healer :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 10.04.2015 o 22:43, Cykada85 napisał:

/.../ ze gra jest bardzo trudna, praktycznie ludzie grajacy tam ciagle gineli.


Powiem tak, skończyłem na PotD + ekspert - praktycznie im dalej w las tym jaśniej, szczególnie przy kreatywnym wykorzystaniu mechaniki. Mam jednak znajomych którzy na normalu mają problemy - nigdy wszystkim nie dogodzisz. Liczy się fabuła, dialogi - a te stoją naprawdę na wysokim poziomie.

Dnia 10.04.2015 o 22:43, Cykada85 napisał:

Dla mnie nigdy ta gra nie byla przeznaczona na multi ani zadne soulsy, wiec mi to absolutnie
nie przeszkadza.


Widzisz, o to właśnie chodzi - dla mnie to jedyny istotny aspekt tej serii - inwazje, areny, ustawiane pvp - więc oczekiwałem czegoś zupełnie innego - PvE natomiast; fajnie, na raz, dwa, do tego w tej odsłonie jest znacznie krótsze.

Miałem kupować dla tej gry konsolę, a tak cieszę się, że tego nie zrobiłem - pożyczę od kumpla pogram tydzień i starczy :)

Dnia 10.04.2015 o 22:43, Cykada85 napisał:

To dziwne, przy najwyzszym poziomie trudnosci byli przeciwnicy ktorzy mieli odpornosc na magie wiec dwoma magami nie wiele bys zdzialal.


Co wcale nie znaczy, że magia (oraz efekty) w tych walkach nie pomagała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 11.04.2015 o 10:25, Cykada85 napisał:

W pillars jest podobnie. Mozna wiecznie cos przywolywac i blokowac pzeciwnikow. Zauwaz
ze wrogowie atakuja tych co ich pierwsi uderza, nawet w takim Icewin Dale odrazu rzucali
sie na maga, a tu? 2 Bardy a nawet jeden, przywolujesz co chwile cos, ewentualnie tank
z przodu a reszta stoi z tylu nie tykalna i robi rozwalke. To jak w grach MMO, tank,
4 dps + healer :)


Jest, a w każdym razie potrafi być. Miałem mimo to bardzo upartych przeciwników, który ryzykowali narażenie się na cios w plecy tylko po to, by rzucić się na magów (vide fampyry). Zawsze więc jakiś wzorzec będzie, czy to w PoE, Divinity czy w innym tytule.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że na rynku pojawiają się produkcje, które zadowolą miłośnika klasycznych cRPG-ów. W pełni zgadzam się ze stwierdzeniem, że dobre cRPG poznaje się po wciągającej fabule, ciekawej mechanice gry - przywodzącej na myśl systemy "papierowych RPG-ów" no i oczywiście po grywalności ( co w każdej grze jest niezbędne aby dobrze się bawić). Przymierzam się do zakupu PoE, ale obecnie powróciłem do starego dobrego Fallout''a. ;) Z dwoma jednak stwierdzeniami muszę się nie zgodzić z autorem recenzji czyli z Myszastym notabene moim ulubionym na gram.pl. :) Po pierwsze: moim zdaniem walka w czasie rzeczywistym, nawet z aktywną pauzą wcale nie musi być lepsza od walki w trybie turowym. Powiem nawet, że system walki z dwóch pierwszych Falloutów do tej pory daje mi mnóstwo satysfakcji i frajdy, daleko więcej niż w grach w których walka odbywa się w czasie rzeczywistym. Nie oznacza to oczywiście, że myślę iż RPG-i powinny posiadać jedynie słuszny turowy system walki. Miło jednak byłoby zagrać we współczesną produkcję z podobnym systemem walki jak właśnie w starych Falloutach (może ktoś by coś polecił, oprócz Wasteland 2). To jest jednak rzecz gustu. Po drugie: Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że wyznacznikiem wiarygodności i podobieństwa do świata rzeczywistego jest "niejednoznaczność moralna". Człowiek ma możliwość poznania dobra i dążenia do niego, jak również porzucenia dobrej ścieżki i zwróceniu się ku skrajnemu złu. I tak mamy w historii ludzi takich jak Martin Luther King czy Jan Paweł II, którzy poświęcili się czynieniu dobra często płacąc za to najwyższą cenę, jak i niestety takich jak Hitler czy Stalin, którzy byli zbrodniarzami. Ja osobiście od dobrego fantasy oczekuję dobrego przesłania, które przyczynia się do refleksji nad własnym życiem (pod tym względem wzorem jest dla mnie Tolkien). Tak więc ta "dojrzała niejednoznaczność" jest dla mnie czynnikiem przemawiającym raczej na niekorzyść świata wykreowanego przez Obsydian. Mam jednak nadzieję, że to tylko odczucia Myszastego, a w rzeczywistości można tam odnaleźć coś wartościowego w kontekście moralnym.

Pozdrawiam wszystkich fanów klasycznych cRPG i nie tylko. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

W moim przypadku - im dalej się zagłębiłem w świat, tym bardziej mnie pochłonał.Walka z aktywną pauzą ? Klasyk. Nie mam nic przeciwko walce turowej, która w przypadku Divinity:Original Sin była moim zdaniem genialnym rozwiązaniem, ale jednak do PoE pauza do mnie bardziej przemawia. Bardzo ciekawa fabuła, świetnie napisany tekst(ileż to godzin na czytanie tego wszystkiego zeszło!), walka mimo tej pauzy była dynamiczna i wymagająca, a co do "munchkinizmu" to gracz który przechodzi grę w taki sposób psuje sobie radoche po wygraniu trudnej potyczki (a jest tam ich nie mało). Grunt to patrzeć, myśleć i odpowiednio balansować drużynę. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaloguj się, aby obserwować