Nier: Automata - recenzja - Najlepsze pomysły rodzą się w Japonii

[Gram.pl 3]

xguzikx

Jeżeli mielibyście zagrać w tym roku tylko w jedną japońską grę, to niech to będzie Nier: Automata.

Przeczytaj cały tekst "Nier: Automata - recenzja - Najlepsze pomysły rodzą się w Japonii" na gram.pl

[kieli 0]

Mógł autor zaznaczyć, że żeby poznać całą historię gre trzeba przejść conajmniej 3 razy. Gdzie dwa pierwsze to ta sama historia tylko z perspektywy różnych bohaterów. A trzecie podejście to powiedzenie co dalej się stało. No i że nie gra się tylko jednym androidem i przez to gameplay się zmienia. No i że gra oferuje bardzo wiele easter eggów i innych smaczków. Napewno warto po nią sięgnąć, jeżeli nie na premierę to po promocyjnej cenie.

[Pajonk78 3]

Dzięki za tę reckę: poczekam na obniżkę wersji PC (bo aktualna cena IMO jest zaporowa) i biorę. :)

[xguzikx 0]

@kieli

napisałem, że gra nie kończy się na jednym zakończeniu, ale specjalnie nie zagłębiałem się w szczegóły, żeby nie psuć nikomu nieapodzianki. Ale tak jak piszesz, grę wypada przejść conajmniej 3 razy (a optymalnie 5), choć wszystkich zakończeń jest 26 :) co do reszty poruszanych przez ciebie kwestii - według mnie ogromną zaletą grania w nier automata jest samodzielne odkrywanie co i jak, dlatego unikałem szczegółów jak mogłem. A jednocześnie na każdym kroku podkreślałem pomysłowość i zróżnicowanie, których ze świecą szukać u konkurencji

[Karban 0]

Mnie trochę irytował brak pełnego dubbingu, szczególnie w misjach pobocznych

[matiz123 0]

Jak dla mnie najlepsza gra, w jaką w życiu grałem. Jeszcze żadna produkcja nie dostarczyła mi tylu emocji. A soundtrack to najlepsza muzyka, z jaką się kiedykolwiek spotkałem (w ogóle, nie tylko, jeśli chodzi o gry) i nie mam pojęcia, dlaczego nie ma o tym w recenzji słowa, poza "doskonałe udźwiękowienie". W ogóle jakaś dziwnie krótka ta recenzja, no ale mniejsza z tym.

Poza tym nie podoba mi się pisanie, że grę trzeba "kilka razy przejść", a dotarcie do "zakończenia" A to "ukończenie głównego wątku". Dla mnie A-E to nie są zakończenia, ale po prostu jedna historia. Swoją drogą trudno mówić o zakończeniach, skoro napisy początkowe pojawiają się po... "przejściu" gry dwukrotnie, czyli jakichś 15-30 godzinach.

Moje krótkie podsumowanie jest takie: Nier: Automata to produkcja, która dostarczyła mi więcej emocji, niż wszystkie inne gry razem wzięte. Ocena: 9S/10, najlepsza gra, jaka kiedykolwiek powstała.