Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Dlaczego należy zmiażdżyć Mass Effect: Andromeda? Felieton Trafienie Krytyczne

56 postów w tym temacie

KeyserSoze napisał:

1) Prawie nikt nie jest całkowicie odporny.

2) To nadal tylko kilka osób. Spośród tysięcy. Margines kompletny.

1) Czytajmy to jako: "Prawie nikt, bo tylko ja, Serafin, jestem na to odporny. Reszta to plebs!"

Żenada.

2) No tak, ponieważ krytykę trzeba sprowadzić do "marginesu kompletnego", żeby pokazać ją jako coś nieznaczącego.
Albo określać ją w ww. sposób, bo Serafin nie potrafi się do niej odnieść.

A co do tych "tysięcy" nie komentujących - a pomyślałeś Serafin, że większość z tych tysięcy jest tak samo krytycznie nastawiona do absurdalnej rozbieżności tekstu i oceny?
Co teraz? Nagle będziesz twierdził, że te tysiące to też margines?

Ponownie, gubisz się w zeznaniach.

Resztę twoich porażek i hipokryzji wymienili Colidor, Skelldon i Pajonk78
===
Zauważyliście, że Serafin nie odpowiada na krytykę, tylko na pozytywne komentarze?
Ewidentne pławienie się w pochwałach.

To zachowanie wygląda jak masturbacja bez efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cygi napisał:
Resztę twoich porażek i hipokryzji wymienili Colidor, Skelldon i Pajonk78

===
Zauważyliście, że Serafin nie odpowiada na krytykę, tylko na pozytywne komentarze?
Ewidentne pławienie się w pochwałach.

Chyba wiesz jaka będzie odpowiedź na powyższe? Bo ja już normalnie "czytam ją między wierszami"... Naprawdę nie ma sensu kopać się z koniem i widząc kto jest autorem recki/felietonu/czegokolwiek na tej stronie trzeba to omijać. Szkoda jedynie, że przez kontrowersyjny styl jedynie pod jego wypocinami pojawiają się komentarze - inna sprawa, że w większości negatywnie oceniające to co zostało napisane, ale SĄ - to jest napęd dla takich zapatrzonych w siebie bufonów: im mniej damy mu pożywienia tym (być może!) lepiej zacznie pisać. :)

Jednakże nadal obstaję przy "apelu": nie karmcie trolla! ;) Dla niego to woda na młyn i ma zacieszkę, bo ten znów mu się odszczeknął, bo tamtemu to on tak pojechał, że ho ho, a innemu to już w ogóle tak, że pewnie biedny teraz siedzi i płacze, albo mamusi się pożalił, bo taki super redaktorek zrobił mu ziaziu... Nie warto: widać, że niekiedy pewne braki trzeba nadrabiać w taki właśnie sposób... :/

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pan Serafin nieświadomie zmiażdzył swoją krytykę ME:A oraz marketingu wielkich wydawców :P Straszliwie się odgrażał jak bardzo koniecznie jest krytyczne nastawienie wobec gierek, po czym postawił Androbiedzie ocenę wyższą niż średnia wielu dużo bardziej ambitnych tytułów od małych studiów deweloperskich, które zwyczajnie borykają się z problemami technicznymi; plącze się przy tym w uzasadnianiu swojego stanowiska i wydala z siebie, jak zresztą sam lubi pisać o tworzeniu, kolejny tekst którym grzebie swoją rzetelność i profesjonalizm :P A wystarczyło przyznać, że jest za cienki żeby móc sobie pozwolić na niezależność w krytyce, niesmak byłby podobny tylko zachodu nieco mniej :P Tyle ode mnie pod tekstami od SS, pozdrawiam cieplutko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
KeyserSoze napisał:
One_of_the_Many napisał:

Opinii się nie udowadnia, a jedynie popiera argumentami i przykładami. Jak widać ma Pan inną opinię na temat własnych tekstów, niż czytelnicy.

Jak najbardziej masz rację z tymi argumentami i przykładami. Ja potrafię takie przytoczyć na obronę moich tez, czy to z recenzji, czy z tego tekstu powyżej. Ciebie poprosiłem o argumenty na poparcie twojej własnej tezy o tym, że recenzja nie była neutralna i do tego amatorska. Otrzymałem je w ilości zerowej. I wcale mnie to nie dziwi :) Ale jeszcze poczekam, może zdarzy się cud i okaże się, że twoja opinia ma jakiekolwiek podstawy merytoryczne :)

Pomylił Pan osoby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Boże drogi, co się tu wyprawia się... @KeyserSoze aż mnie tym tekstem zza gramowego grobu przywołałeś.

Cytat

Może byśmy zaczęli wieszać psy na Mass Effect: Andromedzie jak wściekli, nie dlatego, że grze należy się aż taka ostra krytyka, ale perspektywicznie, myśląc o przyszłości i o naszym własnym, egoistycznym dobrze.

Czyli generalnie to "gra nie jest taka zła, ale mogła być lepsza, więc musimy być wściekli na twórców!" nawet jeśli nam się podobała...? W całym tym biznesie ludzie głosują po prostu swoimi portfelami. Recenzentowi nie podoba się gra - wylewa się na papier/stronę - ludzie to czytają i decydują - kupić czy nie kupić (są też tacy, którzy po prostu kupują nie patrząc się na to co robią, ale tutaj można się trochę rozwinąć nad preorderami).

Ten felieton natomiast wydaje się mieć na celu zakrzesanie jakiegoś buntu przeciwko produktowi, który nie spodobał się (a może i spodobał się, ale nie tak bardzo jak powinien, o!) samozwańczemu przywódcy buntu. To tak jak z tą zmianą zakończenia Mass Effect 3 - dla mnie gra powinna się skończyć tak, jak chcieli tego twórcy, ale zaczął się bunt i... i powstało coś jeszcze gorszego (w moim mniemaniu). 

Swoją drogą - powiem to. Gram w Andromedę. Nie kupiłem preorderu, zastanawiałem się nad kupnem (czytałem recenzje), nawet myślałem, żeby Origin Access wykupić coby wypróbować, a w końcu dostałem ją w prezencie i wiesz co? Podoba mi się - wiele rzeczy dałoby się zrobić lepiej, ale nie uważam, żeby był to gniot wart "zmiażdżenia". Inkwizycja (ale również - moim zdaniem) była. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szkoda, że nie było takiego wezwania do bojkotu m. in. przy Biedźminie 3, którego liczne wady i niedociągnięcia całkowicie przemilczano. Gra pod wieloma względami gorsza od Andromedy, Inkwizycji czy nawet tak hejtowanego Fallout 4 (który i tak okazał się lepszy od trójki), pod innymi względami lepsza, ale daleko jej do wyznacznia jakichkolwiek standardów, bo żaden z mainstreamowych cRPGów nie przeskoczył poprzeczki podniesionej przez liczne klasyki sprzed lat, a nawet współczesne niskobudżetowe komputerowe roleplay'e wyciskają z gatunku o wiele większa swobodę niż jakiekolwiek otwarte światy od CDP Red, Bethesdy czy BioWare. Przypomina mi to nazwę achievementa z Aliens Colonial Marines - "do dupy takie standardy". Bo co to za standardy, gdy questy prowadzą gracza jak po sznurku z punktu A do B, dają się rozwiązać na 1, góra 2 sposoby, a dialogi - jak dobrze by nie były napisane - mają równie liniową konstrukcję. Ale co tam, grafika śliczna, "wielki" otwarty świat (i miliardy znajdziek, trash mobów i questów na 2 minuty) - takie to standardy wyznacza Biedźmin 3...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
13 minut temu, Silvaren napisał:

Szkoda, że nie było takiego wezwania do bojkotu m. in. przy Biedźminie 3, którego liczne wady i niedociągnięcia całkowicie przemilczano. Gra pod wieloma względami gorsza od Andromedy, Inkwizycji czy nawet tak hejtowanego Fallout 4 (który i tak okazał się lepszy od trójki), pod innymi względami lepsza, ale daleko jej do wyznacznia jakichkolwiek standardów, bo żaden z mainstreamowych cRPGów nie przeskoczył poprzeczki podniesionej przez liczne klasyki sprzed lat, a nawet współczesne niskobudżetowe komputerowe roleplay'e wyciskają z gatunku o wiele większa swobodę niż jakiekolwiek otwarte światy od CDP Red, Bethesdy czy BioWare. Przypomina mi to nazwę achievementa z Aliens Colonial Marines - "do du*y takie standardy". Bo co to za standardy, gdy questy prowadzą gracza jak po sznurku z punktu A do B, dają się rozwiązać na 1, góra 2 sposoby, a dialogi - jak dobrze by nie były napisane - mają równie liniową konstrukcję. Ale co tam, grafika śliczna, "wielki" otwarty świat (i miliardy znajdziek, trash mobów i questów na 2 minuty) - takie to standardy wyznacza Biedźmin 3...

Liczne klasyki sprzed lat. Wystarczy ze gra jest stara, brzydka, ma tone tekstu, milion bezsensownych zakonczen i dwa miliony płaskich i nudnych postaci, wtedy z miejsca jest klasykiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, SpiralArchitect napisał:

Wiekszośc konsumentów jest głupia, ponieważ nie ponosi za tę głupotę specjalnych konsekwencji

I może skorzystać z podpowiedzi takiego recenzenta, który byle jakiej grze wystawia 7/10. Bo nikt z nich nie będzie się wdawał w szczegóły, że recenzent pojechał po grze, tylko spojrzy na ocenę omijając przydługi i nudny tekst o problemach emocjonalnych twórcy. W sumie jest w tym jakaś myśl, nawet jeśli wywodzi się z wadliwej tezy - po co czytać takie recenzje, w których nic nie trzyma się przysłowiowej kupy. Patrz plusy vs. minusy i...  na koniec ocena "w sumie niezłe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

I tak oto księgowi spłodzili kolejnego potwora... Jak w przypadku każdego typu softu, jeżeli księgowi i PM'y zaczynają mówić co ma być w projekcie, sprinty naparzają, PO'si są grillowani każdego miesiąca, co tydzień składają raporty ze spalonych godzin... no i wiecznie wszyscy "przyśpieszają" kosztem jakości, kosztem celu, kosztem .. dochodów - bo termin goni ... kogo ? o co ? za co ? nikt nie wie, same PM'y nie wiedzą - ale goni... i dostajemy .. coś co w sumie koniec końców jakiś dochód przyniesie, ale pogrzebie markę a wraz z nią miliardy dolarów które faktycznie były do zarobienia, no ale małych ludzi cieszą małe rzeczy... 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, TigerXP napisał:

Liczne klasyki sprzed lat. Wystarczy ze gra jest stara, brzydka, ma tone tekstu, milion bezsensownych zakonczen i dwa miliony płaskich i nudnych postaci, wtedy z miejsca jest klasykiem :)

Wystarczy, że będzie cRPGiem, jeśli do tego gatunku chce być ta gra zaliczana. 

Stara i brzydka być nie musi, tekst jest mile widziany. Przy milionie zakończeń cześć na pewno będzie bezsensowna, więc wystarczy kilka sensownych, dwa miliony postaci też nie są do szczęścia potrzebne i wówczas nudno być nie musi. A jeśli do tego dodać rozbudowany system dialogowy i możliwość kreowania swojej postaci poprzez dialog, interakcje z bohaterami i podejmowane działania, to klasyka z miejsca może nie mamy, ale cRPGa na pewno. A to, jak na dzisiejsze czasy, i tak bardzo dużo.

 

Co się zaś tyczy tej hecy wokół recenzji - o ile rozumiem interpretację autora, o tyle niepotrzebne jest, uważam, stosowanie różnych skal względem różnych tytułów i stajni, z których pochodzą. Rzeczywiście też wolałbym, aby przyjęta skala 1-10 była czymś nadrzędnym względem jakiejkolwiek gry, aby była tą ślepą sprawiedliwością. Choć o obiektywizmie można, rzecz jasna, zapomnieć. W końcu recenzja jest sporządzana przez człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio doznałem objawienia grając w ME Andromeda. Byłem w takim szoku kiedy to spostrzegłem że te wszystkie problemy z animacjami czy jakieś bugi techniczne blędną w porównaniu do tego co zrobili z zachowaniem różnych ras w obszernym świecie Mass Effect. Przyglądając się każej i rozmawiając z wieloma przedstawicielami ma się wrażenie, że w każdym przypadku zastosowano jeden szablon. Wszystkie rozmowy brzmią jak rozmowy między ludźmi. Świat ten charakteryzował się różnymi specyficznymi cechami dla każdej rasy, dodatkowe różne problemy spowodowane ich historią powodowały różne animozje i specjalne reakcje. Aktualnie tego nie ma. Jak oglądasz wszystko to przypomina to jakiś kiepski film: opisy i historia mówi jedno a słowa i zachowanie mówi coś zupełnie innego. Najlepiej widać to w przypadku nowej rasy, którą poznajemy. Niby opisują siebie jako istoty o pewnych konkretnych i wyróżniających cechach a z drugiej strony ich zachowanie nie oddaje tego w ogóle.

  Podsumowując jestem załamany podejściem i wykonaniem tej gry. Sama w sobie jest interesująca i ciekawa ale interakcje z NPC są strasznie frustrujące jak sobie przypominam jakie były w poprzednich odsłonach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 3/26/2017 o 23:00, TFClecho napisał:

Rany, Sławek, LITOŚCI - kończ waść, wstydu oszczędź. 

Czujesz się pokonany i prosisz o cios łaski? Bo właśnie do tego służy ten zwrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 3/26/2017 o 23:11, AdamWillow napisał:

I ocenił grę (jako tytuł AAA, którego budżet reklamowy jest większy niż na samą grę) na 7 w 10-stopniowej skali. Zaorał marketingowców, stanął na czele ruchu oporu i oni pewnie teraz siedzą w ciemnym pokoju, boją się zapalić światło i zastanawiają się co ich zdradziło? Jakim cudem znalazł się ktoś, kto mimo ich wysiłków "siódemką" zmasakrował ich wysiłki, zdemaskował marketingowe sztuczki. Zbeształ.

 

Szydzisz, a przecież nie tak dawno temu była burza o to, jak Sterling ocenł nową Zeldę. I w jej trakcie ktoś na redicie rzucił, że Sterling popsuł wielki marketingowy plan Nintendo, bo Zelda zamiast być "najlepiej oceniana grą w historii" stała się tylko "jedną z najlepiej ocenianych". Chociaż to naturalnie była bzdura, to akurat wydawcy zwracają uwagę na średnia na meta (chociaż gram.pl chyba tam nie jest podpinany)

Edytowano przez Bambusek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, Bambusek napisał:

Bo właśnie do tego służy ten zwrot.

Tak gwoli ścisłości, to w języku potocznym ten zwrot jest używany wobec/w zastępstwie osoby, która sama nie ma odwagi tego powiedzieć. Więc chybiony zarzut.

Edytowano przez Aurelinus

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mass Effect: Androbieda
 

Pamiętam jak kiedyś na gramie leciały bany na lewo i prawo za tego typu przekręcanie nazw. Za Cenędze zwłaszcza. Teraz gram sam przekręca. Znak czasów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować