Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Jak polityka i ideologie niszczą gry - felietion

27 postów w tym temacie

Dorzuciłbym do klasyfikacji PEGI kilka nowych znaczków. Ostrzega się na pudełkach przed przemocą, wulgaryzmami, sexem, narkotykami, dyskryminacją. Dorzucić ostrzeżenia o występowaniu poszczególnych orientacji czy ras i nikt nie powinien się wtedy oburzać na ich występowanie w grze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Tekst ciekawy, lecz sformułowanie, które pojawiło się na początku tekstu jest, powiedzmy, mało fortunne. Cytuję: "Nie da się ukryć - twórcy takich gier mogą mieć na celu sprzedanie konkretnej, utopijnej wizji świata, w której geje, lesbijki, Azjaci, osoby czarnoskóre czy nawet kobiety są traktowane jak normalni ludzie". Czy Autor ma na myśli, że wymienieni przedstawiciele mniejszości (przynajmniej w naszym kraju) etnicznych, seksualnych, nie są normalnymi ludźmi? Nie wydaje mi się, że to był zabieg celowy i umyślny, gdyż kłóci się to z dalszą treścią tekstu. Bardziej obstawiam użycie "utartego" i nad wyraz często używanego określenia będącego skrótem myślowym:) Gdyż ze stwierdzenia tego możnaby a contrario wysnuć wniosek, iż normalnymi ludźmi są tylko biali, heteroseksualni mężczyźni:P

Drogi Autorze - nie chodzi mi o "korektę" tekstu, tylko o wyjaśnienie moich wątpliwości:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dla mnie w grze może być wszystko co tylko wymarzy sobie jej twórca. Ma być rasizm? Niech będzie. Ma być dyskryminacja? Niech będzie. Seksizm, homoseksualizm niewolnictwo, narkotyki, religia, korupcja, nazizm czy komunizm. Wszystko to jest dobre, dlatego, że - czy tego chcemy, czy nie, są to części naszej historii i naszego świata i dlatego warto je pokazywać.

Nie lubię jednak gdy w grze coś jes przekłamane. W wielu grach zamiast nazistów występuje jakaś zupełnie inna grupa, tylko dlatego, żeby nie było kontrowersji. Dlaczego? Jeśli jakaś gra ma pokazać rasizm i niewolnictwo w najgorszym z możliwych wariantów, to niech tak będzie. Książki, teatr i filmy mogą, to dlaczego gry nie? CDPRed dostało ochrzan za to, ze w ich grze nie ma czarnoskórych. Ale - pytam się. Po co tam oni? To by nie miało żadnego uzasadnienia i cieszę się, że w dodatkach CDPR nie pękł. Z kolei mi by ani trochę nie przeszkodziło, gdyby fabuła jakiejś gry miała miejsce w afryce, gdzie nie zobaczylibyśmy nikogo białego. Nie przeszkadzałoby mi też, gdyby akcja jakiejś gry miała się rozgrywać w świecie, w którym są same osoby homoseksualne, pod warunkiem, że byłaby to po prostu dobra gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Primo3001 napisał:

Seksizm, homoseksualizm niewolnictwo, narkotyki, religia, korupcja, nazizm czy komunizm. Wszystko to jest dobre, dlatego, że - czy tego chcemy, czy nie, są to części naszej historii i naszego świata i dlatego warto je pokazywać.

 

Ups xD Wkradła sie pomyłka, a nie ma możliwości edycji posta. Oczywiście nie uważam, zeby te rzeczy były dobre. Uważam tylko, że są dobre jako temat na grę. Same w sobie zdecydowanie nie. Taki mały błąd, a jak ciekawie to brzmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Giligante napisał:

Tekst ciekawy, lecz sformułowanie, które pojawiło się na początku tekstu jest, powiedzmy, mało fortunne. Cytuję: "Nie da się ukryć - twórcy takich gier mogą mieć na celu sprzedanie konkretnej, utopijnej wizji świata, w której geje, lesbijki, Azjaci, osoby czarnoskóre czy nawet kobiety są traktowane jak normalni ludzie". Czy Autor ma na myśli, że wymienieni przedstawiciele mniejszości (przynajmniej w naszym kraju) etnicznych, seksualnych, nie są normalnymi ludźmi? Nie wydaje mi się, że to był zabieg celowy i umyślny, gdyż kłóci się to z dalszą treścią tekstu.

To był po prostu gorzki żart ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czemu mnie nie dziwi, że autorem tego felietonu jest akurat pan Nowacki :) 

1. Odróżniajmy elementy polityczne w grach od głupiego wpychania przedstawicieli wszelkich mniejszości, bo ktoś sobie wymyślił, że muszą być i koniec. Nikomu chyba nie przeszkadza tło polityczne w CoDach, bo skoro mamy tam jakiś fikcyjny, współczesny konflikt no to skądś ten konflikt się wziął. Żyjemy w świecie w jakim żyjemy i konflikty mają najczęściej podłoże polityczne, nikt nie atakuje zbrojnie sąsiada dla rozrywki. 

2. Niech będą czarni, żółci, geje, lesbijki, trans. Niech będą wszyscy. Serio, żaden problem. Tylko niech to ma sens. Niech pasuje do świata, niech te postacie będą coś sobą prezentowały, a nie będą słupami, których definiuje to, że są miejszością i koniec. Właśnie takim słupem była kapłanka z Siege of Dragonspear i mamy teraz powtórkę w Androbiedzie. Transeksualna postać, którą definiuje transseksualność. Żadnej osobowości, charakteru, roli, nic. Stoi sobie słup i się chwali pierwszemu napotkanemu człowiekowi, że kiedyś to się nazywała Stephen, ale jej źle z tym było i teraz jest kobietą. No litości, kto tak robi? Postać zrobiona tylko po to, żeby jakiś SocialJester z BioWare poczuł się lepiej. Nie, po prostu nie.  Czy komuś przeszkadzało, że Anderson z trylogii ME jest czarny? Nie kojarzę. Ale go nie definiowało to, że jest czarny. 

3. Androbieda to w ogóle piekny przykład, jak można się wydalić na własny lore w imię "równości". Mamy Asari, które były atrakcyjne dla wszystkich ras i to był ważny element w kwestii różnorodności potomstwa. No, ale Liara była atrakcyjna, więc dla "wyrównania" Androbieda ma jakiegoś paszteta, który dziecko to będzie miał/a chyba tylko jak kogoś w barze odpowiednio mocno upije.  Oczywiscie, to nie znaczy, ze trzeba wpychać na siłę fan service (Quiet z MGS V - doskonale wiadomo, że najpierw wymyślono, jak ma być (nie)ubrana a potem doczepiono do tego historyjkę). 

4. Mamy takie Arrowverse. Słabe, dobre, przęcietne, do niczego - bez znaczenia. I co? Ano mamy tam biseksualną (z mocniejszym odchyleniem w stronę kobiet) Sarę Lance i czarnoskórego geja Curtissa. Czy przeszkadzają? Nie. Curtiss to miękka klucha, ale tam praktycznie każdy taki jest, więc nic specjalnego. Jednak czy definiuje go to, że jest czarnym gejem? Nie. Jako postać jest słaby, bo i scenarzyści są słabi. Czy pasuje do świata? Jasne, czemu nie? Ziemia u DC odpowiada naszej, tylko doszło trochę fikcyjnych miejscówek, więc nie ma problemu z różnorodnością rasową czy pod wzgledem orientacji seksualnej.  

 

Problemem nie jest to, że ktoś chce sobie urożnorodnic postacie w grach. Problemem jest to, że zaczyna się to robić nie pod wpływem potrzeby tylko pod wpływem krzykaczy z Twittera.

  • Upvote 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bambusek napisał:

3. Androbieda to w ogóle piekny przykład, jak można się wydalić na własny lore w imię "równości". Mamy Asari, które były atrakcyjne dla wszystkich ras i to był ważny element w kwestii różnorodności potomstwa. No, ale Liara była atrakcyjna, więc dla "wyrównania" Androbieda ma jakiegoś paszteta, który dziecko to będzie miał/a chyba tylko jak kogoś w barze odpowiednio mocno upije.  Oczywiscie, to nie znaczy, ze trzeba wpychać na siłę fan service (Quiet z MGS V - doskonale wiadomo, że najpierw wymyślono, jak ma być (nie)ubrana a potem doczepiono do tego historyjkę). 

Czy dobrze zrozumiałem, że po prostu przeszkadza Ci to, że postać w Andromedzie jest brzydka i teraz dorabiasz do tego historyjkę o wstrętnej poprawności politycznej, która, według Ciebie, doprowadziła do tego stanu i już nie możesz sobie popatrzeć? Sorry, ale tak to właśnie brzmi ^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Brakuje jeszcze tego, by w imię poprawności politycznej pewnego hydraulika z wąsem przerobić z białego heteroseksualnego szowinisty na biseksualnego czarnoskórego trans gender żydowskiego pochodzenia, który przeszedł na islam, ale wychowany w Japonii więc będzie nosił katanę, ale różową - bo może czasem czuć się ośmioletnią dziewczynką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz to tylko czekać na moment, w którym Hollywood zdecyduje się sfilmować Wiedźmin,a jako reboot w stosunku do kanonu książkowego i okaże się, że jet on czarnoskórym wygnańcem, związanym z Yennefer pochodzenia azjatyckiego. W końcu przecież Nick Fury też ostatnio jest czarnoskóry i łysy (za Chiny Ludowe nie potrafię się przekonać do tego wizerunku) no i Człowiek Pochodnia z Fantastycznej Czwórki też w ostatnim czasie okazał się takim być :) Czekam na kolejne rebooty: Peter Parker czarnoskórym ze slumsów, Bruce Wayne japońskim przedsiębiorcą, Clark Kent prześladowanym w dzieciństwie gejem granym przez serbskiego aktora - a wszystko w imię wszechobecnej poprawności politycznej, byle tylko nikogo nie urazić i nie spowodować krzyku. A, no i Kobieta Kot niech zostanie transgenderową homoseksualistką ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, One_of_the_Many napisał:

Czy dobrze zrozumiałem, że po prostu przeszkadza Ci to, że postać w Andromedzie jest brzydka i teraz dorabiasz do tego historyjkę o wstrętnej poprawności politycznej, która, według Ciebie, doprowadziła do tego stanu i już nie możesz sobie popatrzeć? Sorry, ale tak to właśnie brzmi ^^

Androbiedy nie posiadam, bo nie mam czasu na przeciętniactwo :) Co nie zmienia faktu, że BioWare wydaliło się na wymyślony przez siebie lore w imię cholera wie czego. Jeżeli mamy rasę, która w samych założeniach ma być atrakcyjna dla przedstawicieli wszystkich innych ras (w tym będących wzrokowcami Ludzi), a potem wrzucają do gry przedstawicielkę, która urodą nie grzeszy to coś tu jest wyraźnie nie tak.

I to żadne dorabianie historyjki. BioWare pokazało, że lubi robić dobrze SocialJesterom i twitterowym krzykaczom, więc naturalnym było wrzucanie mniej atrakcyjnych fizycznie kobiet, żeby nie być oskarżonym o seksizm i uprzedmiotowianie. Tylko dlaczego wybrali akurat rasę, u której atrakcyjność fizyczna jest kluczowa?  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że „poważniejsze” tematy są poruszane na tym portalu. Każdy tekst tego typu zaczynam czytać z dużą nadzieją na rzetelną dyskusję i dokładne pochylenie się nad problemem. Niestety podczas czytania czuję się jak ktoś, kto oddaje do serwisu kartę graficzną, a widzi, że serwisant chce ją naprawiać młotkiem. W tym przypadku jest to młot propagandy. 


Dziwnym trafem nie zauważyłem protestów przeciwko obecności kobiet, innych niż białe ras, homoseksualistów zanim takie osoby zaczęły być wciskane na siłę. Niestety propaganda ma to do siebie, że jest toporna i nie znosi niuansów. Ludzie tacy jak autor tekstu bardzo chcieliby widzieć w każdej krytyce politycznie poprawnych dzieł przejaw wstecznictwa, rasizmu, homofobii czy seksizmu. Dlatego krytykując twórców za umieszczenie jakiejś postaci czy wątku w grach zaraz narażamy się na przypięcie nam odpowiedniej łatki przez strażników postępu. Podejrzewam, że podobnie jak większość odbiorców kultury (zaliczam do niej oczywiście gry), chcę by to co czytam, oglądam, w co gram było dobre. Jakoś mniej interesuje mnie to, by takie na przykład gry mnie wychowywały na jakąś lepszą, nowocześniejszą wersję człowieka, której postępowi dziennikarze nie musieliby się na przemian wstydzić i bać. Tak się niestety składa, że dziś twórcy  i producenci coraz częściej bardziej niż dobry produkt, chcą stworzyć produkt głaskany przez postępowców, a przynajmniej taki, którego różne „uciskane” mniejszości i ich samozwańczy rzecznicy nie będą się czepiać. 


Nie jest prawdą, że różne lobby nie mają wpływu na kształt rynku gier, bo wystarczy przytoczyć przykład Resident Evil 5 i absurdalnych oskarżeń o rasizm. Ciekawostka, bo jedna z niewielu gier umiejscowiona w Afryce, gdzie siłą rzeczy ludzie są czarni, a firma oberwała za strzelanie do murzynów. 


Nikt nie miał problemu z kobiecą postacią w serii „Obcy”, czy Larą Croft. Pamięta ktoś jeszcze wątek homoseksualny w sadze Sapkowskiego? Przynajmniej ja nie słyszałem, by ktoś miał problem z tym, że Ciri miała homoseksualny romans. Może dla tego, że był on przedstawiony mądrze, nie na siłę i pasował do fabuły. Nawet postać Zevrana z pierwszego Dragon Age nie była przedstawiona w sposób głupi i nachalny. Natomiast, gdy widzę postać NPC o której na samym początku dowiaduję się, że jest homo, trans czy co tam jeszcze, co samo w sobie jest śmieszne, bo o wielu NPCach przez całą grę nie dowiemy się jak, czy i z kim uprawiają seks, a do tego przedstawiana jest ona z jak najlepszej strony, to oczami wyobraźni widzę tych projektantów mówiących – a on/ona niech będzie homo i niech będzie fajna, bo ludzie muszą zobaczyć, że takie osoby są spoko. 


Dla mnie najlepszą częścią GTA jest San Andreas. Super grało mi się murzynem. Obwieszałem go złotem i pakowałem na siłowni. Podobał mi się klimat murzyńskich przedmieść lat 90’tych i teksty rzucane przez bohaterów. Protagonistą był murzyn, antagonistą był murzyn, a Polak „officer Pulaski” był przedstawiony jako wieprz i idiota. Dziś autorowi przeszkadza z kolei fakt, że gangusy w grze osadzonej w USA to murzyni. Sam był pewnie w Ameryce i może nam potwierdzić, że gangi składają się z błękitnookich blondynów.


I jeszcze na koniec ta ideowa deklaracja, że portal i jego autor stoją w awangardzie postępu, by zapobiec narastającej fali rasizmu i pogromom w naszym kraju. Do postępowego świata dołączymy wtedy, gdy to murzyni i arabowie będą bić nas a nie na odwrót? A tak na serio to przedstawianie burdy wywołanej przez jakąś hołotę w Ełku po śmierci ich kompana od flaszki to zapowiedź pogromów? Chyba nieświadomie zdradził nam Pan autor jaką gazetę czyta. Ten tekst dużo by zyskał bez ostatniego akapitu. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi osobiście większa różnorodność w grach zupełnie nie przeszkadza a nawet uważam, że jest to dobry kierunek. W końcu w realnym świecie różnorodność jest czymś normalnym. Mam za to negatywne odczucia w stosunku do wstawianych w niektórych grach, filmach czy książkach scen np. przemocy, seksu, które są zupełnie niepotrzebne bo niczego nie wnoszą, ani nie są w żaden sposób uzasadnione fabularnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Co do tematu RE5: świadomie nie wspominałem o tej grze w swoich tekstach, bo jeszcze nie miałem okazji w nią zagrać. Jednak chciałbym zauważyć, że jeżeli gra miałaby być o tym, że biały koleś leci do Afryki i zabija czarnoskóre potwory, to mogłoby to być potencjalnie BARDZO rasistowskie. A wprowadzenie większej ilości białych zombie z jednej strony oddala niebezpieczeństwo (nawet przypadkowego) rasizmu, a z drugiej strony nie wpływa negatywnie na gameplay. Poza tym trzeba pamiętać, że w Afryce nie żyją tylko ludzie jednej rasy - dla przykładu, w RPA jest około 10% białych. Poza tym twórcy mają pełną władzę nad światem gry, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to fikcyjne państwo miało odbiegający od rzeczywistości odsetek ludzi o określonym pochodzeniu etnicznym. W Far Cry 2 spora część najemników, do których strzelaliśmy była biała, i chyba nie spotkałem nikogo, komu by to przeszkadzało. 

Co do atmosfery pogromowej w Ełku - może gdyby to był pojedynczy przypadek, to nie rzucałbym takich słów. Ale tyle razy słyszałem o tym, że "do tych brudasów powinno się strzelać", że trzeba wprost mówić o fali rasizmu. Fala przemocy na tle rasowym lawinowo rośnie, więc nie uważam, żeby to była hiperbola.

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Gregario napisał:

Mi osobiście większa różnorodność w grach zupełnie nie przeszkadza a nawet uważam, że jest to dobry kierunek. W końcu w realnym świecie różnorodność jest czymś normalnym. Mam za to negatywne odczucia w stosunku do wstawianych w niektórych grach, filmach czy książkach scen np. przemocy, seksu, które są zupełnie niepotrzebne bo niczego nie wnoszą, ani nie są w żaden sposób uzasadnione fabularnie.

Tak, różnorodnosć jest normalna. Tylko niech to nie będzie tak, że ona musi być zawsze, czy ma sens czy nie ma. Bo co innego jak gra toczy się w świecie wzorowanym na współczysnych Stanach Zjednoczonych, a co innego jak to średniowieczna Europa Środkowo-wschodnia. W pierwszym przypadku różnorodność to żaden problem, w drugim to wpychanie na siłę w imię "równości". Próba przekonania, że tak jak jest dzisiaj to było zawsze. No nie, nie było. I tak samo czułbym sie zażenowany gdyby robiono grę o feudalnej Japonii w XIV wieku i wepchano tam Europejczyków. 

A co do scen łóżkowych - wiesz, ludzie to rasa, która robi to dla czystej przyjemności. Sceny łóżkowe nie muszą nic wnosić ani być uzasadnione fabularnie - ludzie potrafią sypiać ze sobą dla samej przyjemności i zaspokojenia jednej z podstawowych potrzeb i nie ma w tym nic niezwykłego, normalna rzecz. No chyba, że książka toczy się w czasach w których do tych spraw podchodzono zupełnie inaczej - wtedy jasne, że to kłuje. Ale jeżeli bohater/ka idzie z kimś do łóżka bez powodu w powieści dziejącej się we współczesności no to cóż, nic specjalnego.  

Edytowano przez Bambusek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Colidor napisał:

Teraz to tylko czekać na moment, w którym Hollywood zdecyduje się sfilmować Wiedźmin,a jako reboot w stosunku do kanonu książkowego i okaże się, że jet on czarnoskórym wygnańcem, związanym z Yennefer pochodzenia azjatyckiego. W końcu przecież Nick Fury też ostatnio jest czarnoskóry i łysy (za Chiny Ludowe nie potrafię się przekonać do tego wizerunku) no i Człowiek Pochodnia z Fantastycznej Czwórki też w ostatnim czasie okazał się takim być :) Czekam na kolejne rebooty: Peter Parker czarnoskórym ze slumsów, Bruce Wayne japońskim przedsiębiorcą, Clark Kent prześladowanym w dzieciństwie gejem granym przez serbskiego aktora - a wszystko w imię wszechobecnej poprawności politycznej, byle tylko nikogo nie urazić i nie spowodować krzyku. A, no i Kobieta Kot niech zostanie transgenderową homoseksualistką ;)

Tak swoją drogą, to Fury akurat w wielu komiksach naprawdę jest czarny i łysy, więc poprostu wybrali sobie tą jego wersję, która będzie bardziej urozmaicała etnicznie obsadę w Avengers (jako że wszyscy istotni członkowie są biali) :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, Bambusek napisał:

Androbiedy nie posiadam, bo nie mam czasu na przeciętniactwo :) Co nie zmienia faktu, że BioWare wydaliło się na wymyślony przez siebie lore w imię cholera wie czego. Jeżeli mamy rasę, która w samych założeniach ma być atrakcyjna dla przedstawicieli wszystkich innych ras (w tym będących wzrokowcami Ludzi), a potem wrzucają do gry przedstawicielkę, która urodą nie grzeszy to coś tu jest wyraźnie nie tak.

I to żadne dorabianie historyjki. BioWare pokazało, że lubi robić dobrze SocialJesterom i twitterowym krzykaczom, więc naturalnym było wrzucanie mniej atrakcyjnych fizycznie kobiet, żeby nie być oskarżonym o seksizm i uprzedmiotowianie. Tylko dlaczego wybrali akurat rasę, u której atrakcyjność fizyczna jest kluczowa?  

Sorry, ale Twoje krzykanie odbieram jako jeszcze dziwniejsze niż tych, na których tak marudzisz. Gdy znakomita większość postaci w pop kulturze, a zwłaszcza w grach wygląda nienaturalnie doskonale przeszkadza Ci to, że jedna nie jest taka doskonała i robisz z tego aferę. Może ma skazę genetyczną, może miała jakiś wypadek, a może nie przejmowała się swoim wyglądem, bo... uwaga... ludzie są różni. A może jest atrakcyjna, tylko nie dla Ciebie? W końcu, jeśli, tak jak twierdzisz, wg "lore" Asari mają być atrakcyjne dla wszystkich ras (jakoś nie pamiętam takiego lore), to powinny odpowiadać różnym gustom. A więc nie wszystkim naraz. Co więcej, gusta mogą się opierać nie tylko na walorach fizycznych. Zwłaszcza, że tak samo wyglądające Asari miałyby się podobać różnym rasom i trudno mi sobie wyobrazić by Kroganie mieli podobne gusta co np. Salarianie. Zresztą, co za różnica dlaczego ta postać tak wygląda?

Chciałbym kiedyś dożyć czasów, gdy nikt się nie będzie takimi pierdołami przejmował. Ale jak na razie mamy ekstremistów w jedną stronę i w drugą również. Jeden robi aferę bo pojawia się postać kolorowa, drugi robi gdy się nie pojawia. Kolejny się czepia, że jakaś postać jest nieatrakcyjna, a inny, że wszystkie są atrakcyjne. 9_9 Łojezu równowaga wszechświata została zakłócona

Edytowano przez One_of_the_Many

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pannowacki napisał:

Co do tematu RE5: świadomie nie wspominałem o tej grze w swoich tekstach, bo jeszcze nie miałem okazji w nią zagrać. Jednak chciałbym zauważyć, że jeżeli gra miałaby być o tym, że biały koleś leci do Afryki i zabija czarnoskóre potwory, to mogłoby to być potencjalnie BARDZO rasistowskie. A wprowadzenie większej ilości białych zombie z jednej strony oddala niebezpieczeństwo (nawet przypadkowego) rasizmu, a z drugiej strony nie wpływa negatywnie na gameplay. Poza tym trzeba pamiętać, że w Afryce nie żyją tylko ludzie jednej rasy - dla przykładu, w RPA jest około 10% białych. Poza tym twórcy mają pełną władzę nad światem gry, więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby to fikcyjne państwo miało odbiegający od rzeczywistości odsetek ludzi o określonym pochodzeniu etnicznym. W Far Cry 2 spora część najemników, do których strzelaliśmy była biała, i chyba nie spotkałem nikogo, komu by to przeszkadzało. 

Co do atmosfery pogromowej w Ełku - może gdyby to był pojedynczy przypadek, to nie rzucałbym takich słów. Ale tyle razy słyszałem o tym, że "do tych brudasów powinno się strzelać", że trzeba wprost mówić o fali rasizmu. Fala przemocy na tle rasowym lawinowo rośnie, więc nie uważam, żeby to była hiperbola.

 

 

Ja też nie grałem w RE5 i nie wiem do jakiej części Afryki pojechał bohater. Ale przykład z RPA jest słaby, bo wyjątek nie potwierdza reguły. Większość Afryki Środkowej to rasa czarna, a biali są często tylko marginesem i nie ma sensu ich pokazywać w grze. Tylko dla kompletnego debila to jest rasizm, że strzela się tylko do czarnych, bo akurat w takim kraju akurat praktycznie wszyscy to czarni. Wciskanie białych na siłę tam gdzie ich nie ma lub są marginesem to szczyt głupoty. Współczuje takim ludziom, którzy uważają, że tak powinno być. Niektórzy nie znają w ogóle pojęcia rasizmu i podciągają go pod takie pierdoły. Ludzie nieinteligentni tak robią, bo inteligentnych to nie rusza. Bardzo dobrze, że RE5 nie poszedł w stronę pierdół, nie ustępując nieinteligentnemu motłochowi. Mnie takie rzeczy nie ruszają, bo mam trochę oleju w głowie. Jeśli autorzy mają taką wizję świata to taka ona ma być, a nie robić coś na siłę, bo komuś się nie podoba. NIe podoba się komuś to niech nie gra, a rasizm to sobie może ktoś taki w cztery litery wsadzić. Nie mam z tym problemu, że zabijając nazistów, zabijam tylko białych, a przecież byli czarni naziści. Grając wikingami to nie mam z tym problemu, że wikingów nie reprezentuje żaden czarny. Nie mam z tym problemów, że ludzie Zulu Czaki są tylko czarni. Taka szerokość geograficzna, takie czasy, taka społeczność - i nie mam z tym najmniejszego problemu. Nie wyobrażam sobie czarnych wikingów, tak samo białych rdzennych Indian, nie wyobrażam sobie czarnych w świecie Wiedźmina, który jest w dużej mierze zbudowany na mitologii słowiańskiej, a Słowianie to biali i tak sobie oni wyobrażali swój świat, tak samo świat wyobrażał sobie Sapkowski i nie widzę powodów, aby w imię poprawności politycznej łamać te zasady. Jak autorzy gier chcą robić takie a nie inne gry, brawo, każdy ma mieć prawo do własnej wizji świata i nie widzę żadnych przeciwskazań, aby w grze strzelać tylko do czarnych i czarnych pokazywać jako złych, a białych jako dobrych, jak i odwrotnie. Bo ostatnio jest również moda, że jak musi być czarny, to zawsze musi być kimś dobrym, nie nie musi, wszyscy mogą być źli, tak samo jak wszyscy biali mogą być źli. Ważne, aby to miało ręce i nogi. Świat ma być zbudowany na wizji autora i nikt nie powinien w niego ingerować. Istnieje wolność artystyczna. Komu się dany świat nie podoba, niech nie gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 5.04.2017 o 22:32, Bambusek napisał:

Tak, różnorodnosć jest normalna. Tylko niech to nie będzie tak, że ona musi być zawsze, czy ma sens czy nie ma.

Kryterium sensowności powinno się tyczyć wszystkich postaci pojawiających się w grze a nie tylko tych o np. innej orientacji seksualnej. Piszesz z jednej strony, że takie postacie ci nie przeszkadzają a z drugiej strony zwracasz jakąś przesadną uwagę co do ich jakości czy jak teraz sensowności. Mam więc nadzieję, że takie szczególne traktowanie homo npc (aby trzymać się jednego przykładu) jest przejawem swego rodzaju troski o tego typu postacie a nie jakiegoś rodzaju uprzedzenia. Słaby homo npc jest tak samo zły jak słaby hetero npc i dlatego należy wymagać od twórców gier aby bardziej przykładali się przy tworzeniu wszystkich npc.

Mam problem z przykładami, które podałeś. Nie wiem dlaczego pojawienie się różnorodności np. postaci homo (aby ciągle trzymać się jednego przykładu) miałoby być OK w przypadku gry dziejącej się w USA a już w średniowiecznej środkowo-wschodniej Europie byłby to wpychanie czegoś na siłę? Czy w średniowiecznej środkowo-wschodniej Europie nie było takich ludzi? Byli. A co do feudalnej Japonii i Europejczyków to historii lepiej uczyć się z książek naukowych niż z gier, filmów czy beletrystyki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 4/6/2017 o 14:49, johnyguliano napisał:

Tak swoją drogą, to Fury akurat w wielu komiksach naprawdę jest czarny i łysy, więc poprostu wybrali sobie tą jego wersję, która będzie bardziej urozmaicała etnicznie obsadę w Avengers (jako że wszyscy istotni członkowie są biali) :P

To jest chyba akurat odwrotnie - najpierw był filmowy Fury grany przez Samuela L. Jacksona, a potem zrobili mu odpowiedni komiks z historią powstania, żeby pasowało. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować