Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Pozłacana pętla na szyję... Recenzja Kingsman: Złoty Krąg

7 postów w tym temacie

Bożesztymój, film zjechany bardziej niz jakis Transformers od Baya. Nie jest tak fajnie jak mialo byc, to raczej pewne, ale tak jak wyzej opisane - z tego co widzialem i czytalem dotychczas - tez nie. Ale kurde, najpierw Artur, a teraz to :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sewycz napisał:

Bożesztymój, film zjechany bardziej niz jakis Transformers od Baya.

Jak mniemam, główną różnicę stanowi tu skala oczekiwań. Nikt przy zdrowych zmysłach nie spodziewa się po kolejnych częściach Transformersów czegokolwiek dobrego. Ba, można w ciemno obstawiać, że każda następna będzie gorsza od poprzedniej i, jak do tej pory, ta niehlubna reguła sprawdzała się za każdym razem. "Kingsman" był natomiast dla wielu zaskakująco dobrym filmem, a biorąc pod uwagę choćby samą obsadę, po jego kontynuacji można było oczekiwać czegoś równie dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Akurat recenzjami na tym portalu, po zjechaniu świetnych "Strażników Galaktyki vol2" nie ma się co przejmować. Przynajmniej ja się już nimi nie przejmuje, wole sam ocenić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lis_23 napisał:

Akurat recenzjami na tym portalu, po zjechaniu świetnych "Strażników Galaktyki vol2" nie ma się co przejmować. Przynajmniej ja się już nimi nie przejmuje, wole sam ocenić.

I słusznie, bo przy interpretacji tekstu kultury każdy punkt widzenia jest tak samo słuszny i niesłuszny :) Co nie zmienia faktu, że pierwsza część Strażników była dużo lepszym filmem i drugiej należał się opeer. A nowemu Kingsmanowi jeszcze większy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pierwszej części "Kingsman" nie widziałem, więc się nie wypowiem, natomiast druga część "Guardians of the Galaxy" jest przynajmniej inna od pierwowzoru. Zamiast 'więcej, szybciej, głośniej" mamy może i głośniej ale nie więcej i nie szybciej. Jedynka operowała sentymentem za kinem Nowej Przygody, za Space Operą, itp. Dwójka jest inna, nie pokazuje już tylu nowych lokacji, różnych światów, itp. Może to dobrze, bo inaczej byłby płacz, że to to samo. Poza tym, jest tu masa rzeczy, która nie przeszłaby w innych filmach Disneya i u innego reżysera i to chyba świadczy o dużej niezależności Gunna, bo jednak wolę gdy to reżyser wpada na absurdalne pomysły, bo wtedy tylko jego można oceniać i rozliczać za sukces lub porażkę, a nie studio, producentów, itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czytam tę recenzję, peany na cześć pierwszej części, lekkiego, finezyjnego dowcipu, sympatycznej historyji z morałem i pytam: gdzie ten morał? W "D" księżniczki Danii (czy tam szwecji - nie pamiętam). Gdzie ten finezyjny dowcip w "Tajnych Służbach"? Bo ja pamiętam tylko ten prymitywny seksistowsko fekalny. Gdzie ta sympatyczność? Bo i jej nie dostrzegłem. Mamy tam za to absurdalną fabułę, wyhiperbolizowaną rzeź w kościele, masę gadżetów "szpiegowskich" oraz szybką i wartką fabułę. Co ciekawe, pierwsza część bardzo mi się podobała, aczkolwiek nie dostrzegłem w niej nic z tego co autor artykułu, a on nie dostrzegł nic z tego co ja. Czy to możliwe, Autorze, że pomyliły Ci się tytuły i oglądałeś Kubusia Puchatka?
Skracając: Tak stronniczej recenzji dawno nie czytałem. Gdyby oferowała prawdziwy kontrast pomiędzy pierwszą a drugą częścią to wziął bym ją pod uwagę. Przy tylu przekłamaniach - nie mogę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować