Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Jak kapitalizm niszczy branżę gier

41 postów w tym temacie

Jakie cechy wspólne posiada prezes takiej wielkiej korporacji z Autorem artykułu?
Obaj myślą, że są nieomylni :-). Tylko Autorowi mniej za to płacą.

Dlaczego prezesi zarabiają tak astronomiczne kwoty? Dlaczego bojkoty nie przyniosły żadnego efektu?
Odpowiedź na oba pytania jest taka sama: bo ciągle masa ludzi kupuje ich produkty.

Korporacje zarabiają na niczym innym jak na sprzedawaniu swoich produktów. Sprzedają czy to gry, czy fragmenty gier pod postacią DLC lub mikrotransakcji. Pieniądze nie spadają im z nieba. Są po prostu ludzie, którzy ciągle im za to płacą.
Szkoda tylko że Autor upatruje rozwiązania w gospodarce centralnie planowanej i nakazywaniu firmom, co i jak mogą sprzedawać. Warto spojrzeć najpierw na siebie, swoją firmę/branżę i zadać sobie pytanie, czy aby nie zachęcacie ludzi do kupowania takich gier poprzez wystawianie zawyżonych ocen? Albo sprzedawania takich gier w sklepie? Ale dla Was z takiej gry także może zarobek, prawda? :-)
Tak, ludzie są głupi. Wystarczy im logo wielkiej firmy/marki na pudełku żeby dokonać zakupu. I takich ludzi jest mnóstwo. Ważniejsza jest dla nich piękna oprawa i łatwość ukończenia gry. Nie ma znaczenia, że gra zasługuje na noty co najwyżej 3/10, bo od 3 części nie wnosi niczego nowego, a pod okładką czekają mikrotransakcje na kwotę 10,000 PLN.

Szkoda że Autor zmierza do utworzenia Ministerstwa Gier i przyklepywania firmom zezwoleń na wprowadzenie danej gry na rynek. Mógłby po prostu nie kupować od tych korporacji gier. Nie rozwiąże to problemu, ale zaoszczędzi Autorowi nerwów :-). Ja od czasu Bad Company 2 nie kupiłem niczego od EA. Od czasu Black Opsa nie wziąłem niczego od Activision. Ostatnia gra od Ubisoftu? Assassin's Creed II: Revelations. I żyję. Zamiast psioczyć na te korporacje po prostu nie kupuję od nich gier i jestem szczęśliwszym człowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Terem napisał:

(...)

1) Nie jestem absolutnie za gospodarką centralnie planowaną, nie wiem, w jaki sposób wywnioskowałeś to z tekstu. To, że wyłuszczyłem w tekście kilka wad totalnie nieregulowanego kapitalizmu nie znaczy, że rozwiązaniem ma być zlikwidowanie wolnego rynku. Mówiłem jedynie o tym, że 1) prawo powinno zakazywać nieuczciwych praktyk; 2) należy wrócić do progresji podatkowej. To nie jest komunizm, niezależnie od tego, jaką definicją się posługujesz.

2) Ja nie wystawiam zawyżonych ocen. Dla przykładu, BF2 został mocno przeze mnie zjechany, dostał 5/10. Wspomniany przeze mnie Dying Light: The Following też w tekście krytykowałem za "grę jako usługę" i też miało to wpływ na ocenę. Ja z grami się nie cackam w recenzjach.

3) czy myślę, że jestem nieomylny? Nie. Jeszcze kilka lat temu wierzylem w moc Niewidzialnej Ręki Rynku, ale doświadczenia pokazały, że sie mylę i zweryfikowałem swoje poglądy, co staram się robić nieustannie.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Klejny artykuł demonizujący kapitalizm. Skąd się w ogóle bierze idea, że należy walczyć z "nierównościami w dochodach"? Naiwni to są ludzie, którzy usilnie starają się wszystich zrównać do jednego poziomu, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestie finansowe. Wiadomo, że nie ma na świecie równości jeżeli chodzi o status materialny (z ang. equality of outcome), i bardzo dobrze, powininna być natomiast równość jeżeli chodzi o szanse rozwoju (equality of opportunity). Są ludzie, którzy są lepiej wykształceni, mają smykałkę do biznesu czy poprostu ciężko pracują i są w stanie wiele osiągnąć, a ich praca powinna być dobrze wynagrodzona, tak aby zmotywować ich do dalszej pracy. Wychodzenie z założenia, że wszystkim należy się to samo, niezależnie od tego ile włożyli w to chęci czy pracy, jest co najmniej irracjonalne. Nie od dawna wiadomo, że koroporacje nastawione są na jak największe zyski, taki jest cel każdej dużej firmy - maksymalizacja zysków. Jeżeli chodzi o EA i loot boxy, to problemem nie są praktyki stosowane przez tą firmę tylko ludzie, którzy inwestują w takie bzdurne rzeczy. Dopóki mentalność ludzi się nie zmieni, i zaczną bardziej krytycznie patrzeć na produkt, który kupują, to firmy takie jak EA nadal będą zarabiać krocie. Fakt, że akcje EA straciły na wartości przez cały ten bojkot loot boxów, pokazuje, że jednak całe szczęście konsumenci zaczynają patrzeć na to co kupują. Im mniej ludzi będzie kupować gry od takich molochów jak EA, tym mniej prezesi tych firm będą zarabiać, a co za tym idzie, będą musieli przemyśleć stosowane przez siebie praktyki. Portfelem da się głosować i dużo zmienić, tylko do tego potrzeba większości. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Frostling napisał:

Naiwni to są ludzie, którzy usilnie starają się wszystich zrównać do jednego poziomu, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestie finansowe. Wiadomo, że nie ma na świecie równości jeżeli chodzi o status materialny (z ang. equality of outcome), i bardzo dobrze, powininna być natomiast równość jeżeli chodzi o szanse rozwoju (equality of opportunity). Są ludzie, którzy są lepiej wykształceni, mają smykałkę do biznesu czy poprostu ciężko pracują i są w stanie wiele osiągnąć, a ich praca powinna być dobrze wynagrodzona, tak aby zmotywować ich do dalszej pracy. 

1) nikt nie mówimy o całkowitym zrównaniu dochodów.

2) kapitalizm nie daje równych szans rozwoju. głównym źródłem kapitału jest dziedziczenie, bieda też jest dziedziczona.

3) w tekście już wskazałem, że między zarobkami menadżerów nie ma bezpośredniej korelacji. CEO wielkich firm dostają tak wielkie pieniądze nie dlatego, że są tacy świetni, tylko dlatego, że sami sobie ustalają zarobki, a dzięki lobbingowi wyeliminowali mechanizmy hamujące irracjonalny rozrost płac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Frostling napisał:

Portfelem da się głosować i dużo zmienić, tylko do tego potrzeba większości. 

Podaj mi jeden przykład bojkotu konsumenckiego, który zadziałał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:
17 minut temu, Frostling napisał:

Portfelem da się głosować i dużo zmienić, tylko do tego potrzeba większości. 

Podaj mi jeden przykład bojkotu konsumenckiego, który zadziałał.

To czy bojkot jest udany czy nie nie zależy od natychmiastowego rezultatu danego bojkotu. Sam fakt, że bojkot ma miejsce może negatywnie wpłynąć na przyszłe dochody danej firmy. Ludzi nie bedą np. chętnie kupowali od firmy, która nie dba o jakość swoich gier ale wyłącznie o swoje przychody. Skutki nie muszą być natychmiastowe ale bojkoty często niszczą wizerunek danej firmy, tak jak w przypadku EA. Po za tym, tak jak wspomniałem do udanego bokotu potrzeba większości. Co z tego, że niewielka część ludzi przestanie kupować gry EA, skoro więkoszość cały czas je kupuje. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

pannowacki napisał:

Terem napisał:

(...)

(...)

 

Przyznaję, mój post był prowokacyjny :-P
Zgadzam się, że prawo powinno zakazywać nieuczciwych praktyk. Przy czym należy uważać, czego się zakazuje. Kilka nieuważnych regulacji i zamiast poprawy sytuacji będzie pogorszenie, bo wielcy wydawcy z tabunami prawników i zapasem gotówki sobie poradzą, a cierpieć będą np. producenci niezależni i mniejsi gracze na rynku.
Progresja podatkowa jest dla mnie rabunkiem w biały dzień, ale jesteśmy na Gramie a nie w jakiejś Sieci czy innej Polityce :-)

5/10 to wg mnie i tak dość wysoka ocena jak na grę, która przemyciła mikrotransakcje na kwotę kilku tysięcy złotych pod marką znanej sagi filmowej a także tytułem istniejącej już na rynku gry. Ot, wzięli Battlefielda, opakowali go w opakowanie Gwiezdnych Wojen, opatrzyli tytułem znanego i lubianego Battlefronta II i kasują za to ogromne pieniądze. 50%-owa ocena to moim zdaniem i tak nieźle, bo na studiach mieliby za to zaliczenie, a przecież nic poza zaliczeniem się nie liczy - można iść dalej. Recenzji Dying Light nie czytałem, przyznaję.

Co do Niewidzialnej Ręki Wolnego Rynku - także zweryfikowałem swoje poglądy. Ona jak najbardziej funkcjonuje, a ja tylko źle wyobrażałem sobie jej działanie. Aktualnie mamy najwspanialszy pokaz jej działania: EA wypuszcza Battlefronta, na którego ludzie się rzucają ze swoimi pieniędzmi, a EA na tym zarabia. Nic prostszego. Tak długo jak produkt się sprzedaje, tak długo wydawca jest zadowolony. Klienci widocznie także są zadowoleni, skoro kupują. Ja nie jestem, więc nie kupuję. Ręka Wolnego Rynku nie jest od dostarczania nam lepszych gier. Jest od wypełniania portfela wydawców jak EA i bankructw takich spółek jak THQ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Terem napisał:

pannowacki napisał:

Terem napisał:

Ręka Wolnego Rynku nie jest od dostarczania nam lepszych gier. Jest od wypełniania portfela wydawców jak EA i bankructw takich spółek jak THQ.

Czyli w sumie się zgadzasz z grubsza z tym, co napisałem ;) Bo jednak zgodnie z neoliberalnymi dogmatami właśnie wolny rynek powinien rozwiązywać problemy, o których wspominałem w tekście, ale tak się nie dzieje.

Co do oceny Battlefronta 2, to starałem się znaleźć znaleźć kompromis. Bo mimo wszystko cyferka pod oceną ma jakoś opisywać całość produkcji, a nie tylko model biznesowy, etc. Przy tej grze mimo wszystko bawiłem się całkiem nieźle, spędziłem przy niej kilkanaście godzin i nie było to przykre doświadczenie, więc niższa ocena byłaby moim zdaniem nieuczciwa, swój tok myślenia starałem się oddać w tekście. Tak czy owak, trudno nam zarzucić zawyżanie ocen, Łukasz Berliński oceniając dodatek do Destiny 2 bez wahania dał 4.0, wysokobudżetowe gry bynajmniej nie mają u nas taryfy ulgowej.

@Frostling

Co do bojkotów konsumenckich. Spójrzmy na przykład Nestle, który podałem w tekście. O ich nieuczciwych praktykach głośno jest od czterdziestu lat. I co? I nico. Dalej się dopuszczają nieetycznych posunięć, a są obecnie największą firmą w sektorze spożywczym na świecie. Więcej można poczytać tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/Nestlé_boycott .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:
17 minut temu, Frostling napisał:

Naiwni to są ludzie, którzy usilnie starają się wszystich zrównać do jednego poziomu, zwłaszcza jeżeli chodzi o kwestie finansowe. Wiadomo, że nie ma na świecie równości jeżeli chodzi o status materialny (z ang. equality of outcome), i bardzo dobrze, powininna być natomiast równość jeżeli chodzi o szanse rozwoju (equality of opportunity). Są ludzie, którzy są lepiej wykształceni, mają smykałkę do biznesu czy poprostu ciężko pracują i są w stanie wiele osiągnąć, a ich praca powinna być dobrze wynagrodzona, tak aby zmotywować ich do dalszej pracy. 

1) nikt nie mówimy o całkowitym zrównaniu dochodów.

2) kapitalizm nie daje równych szans rozwoju. głównym źródłem kapitału jest dziedziczenie, bieda też jest dziedziczona.

3) w tekście już wskazałem, że między zarobkami menadżerów nie ma bezpośredniej korelacji. CEO wielkich firm dostają tak wielkie pieniądze nie dlatego, że są tacy świetni, tylko dlatego, że sami sobie ustalają zarobki, a dzięki lobbingowi wyeliminowali mechanizmy hamujące irracjonalny rozrost płac.

1) To jest bez znaczenia. Sam fakt chęci zrównania zarobków jest dla mnie nienormalny. Powino się robić wszystko, aby płace dla wszystkich były wyższe, a nie zabierać bogatym tylko dlatego, że dużo zarabiają. Tak jak w poprzedmi kolega napisał - to rabunek w biały dzień. 

2) Nie twierdzę, że kapitalizm daje równe szanse. Chodziło mi o to, że każdy z nas ma równe szanse wedle prawa osiągnać sukces. Kapitalizm natomiast daje wiekszę szanse na osiągnięcie sukcesu, bo państwo nie decyduje ilekto i kiedy może zarobić. 

3) To ile kto zarabia w dużych korporacjach uzależnione jest od tego jak dobrze dana firma funkcjonuje. Te pieniądze nie biorą się z nikąd, to konsumenci są ich źródłem. Im lepiej firma prosperuje, tym więcej zarabia. Nadal nie rozumiem, dlaczego rozrost płac należy hamować. Gospodarka się dzięki temu rozwija, bo ci co mają mnóstwo pieniędzy,  więcej inwestują w swoją firmę, często tworząc nowe miejsca pracy, co jest z korzyścią dla wszystkich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:
2 minuty temu, Terem napisał:

pannowacki napisał:

Terem napisał:

Ręka Wolnego Rynku nie jest od dostarczania nam lepszych gier. Jest od wypełniania portfela wydawców jak EA i bankructw takich spółek jak THQ.

Czyli w sumie się zgadzasz z grubsza z tym, co napisałem  Bo jednak zgodnie z neoliberalnymi dogmatami właśnie wolny rynek powinien rozwiązywać problemy, o których wspominałem w tekście, ale tak się nie dzieje.

Co do oceny Battlefronta 2, to starałem się znaleźć znaleźć kompromis. Bo mimo wszystko cyferka pod oceną ma jakoś opisywać całość produkcji, a nie tylko model biznesowy, etc. Przy tej grze mimo wszystko bawiłem się całkiem nieźle, spędziłem przy niej kilkanaście godzin i nie było to przykre doświadczenie, więc niższa ocena byłaby moim zdaniem nieuczciwa, swój tok myślenia starałem się oddać w tekście. Tak czy owak, trudno nam zarzucić zawyżanie ocen, Łukasz Berliński oceniając dodatek do Destiny 2 bez wahania dał 4.0, wysokobudżetowe gry bynajmniej nie mają u nas taryfy ulgowej.

@Frostling

Co do bojkotów konsumenckich. Spójrzmy na przykład Nestle, który podałem w tekście. O ich nieuczciwych praktykach głośno jest od czterdziestu lat. I co? I nico. Dalej się dopuszczają nieetycznych posunięć, a są obecnie największą firmą w sektorze spożywczym na świecie. Więcej można poczytać tutaj: https://en.wikipedia.org/wiki/Nestlé_boycott .

Poczytałem sobie trochę o tym. Tak jak wspomniałem wcześniej problemem jest mentalność ludzi. Fakt, że ludzie nadal kupują produkty tej firmy mimo ich szkodliwości jest dla mnie trudne do zrozumienia. Każdy zdrowo myślący rodzic, nie kupiłby mleka dla dziecka, wiedząc, że jest szkodlwie. I pewnie wiele osób tak zrobiło. Więc bojkot jednak coś dał, bo ludzie dwa razy się zastanowią przed kupieniem danego produktu, zwłaszcza, że są inne alterntywy. Trzeba pamiętać, że to od nas konsumentów zależy co kupujemy, nikt nam nie każe kupować produktów np. firmy Nestle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Frostling napisał:

Gospodarka się dzięki temu rozwija, bo ci co mają mnóstwo pieniędzy,  więcej inwestują w swoją firmę, często tworząc nowe miejsca pracy, co jest z korzyścią dla wszystkich.

Nope, to tak niestety nie działa. Dajmy przykład Apple: https://www.cnbc.com/2017/05/02/apples-cash-hoard-swells-to-record-256-8-billion.html . Pieniędzy nie inwestują, tylko wyprowadzają za granicę, aby uniknąć podatków. A przed podatkami uciekają w sposób wzorowy. Istnieje przekręt, który nazywa się "double Irish". W skrócie: firma posiada dwie siedziby, jedną w Irlandii, drugą w USA. W USA nie płacą podatków, bo "przecież jesteśmy zarejestrowani w Irlandii", w Irlandii też nie płacą, bo przecież są zarejestrowani w USA. Nie są w tym bynajmniej wyjątkowi, bo z podobnego myku korzysta m.in. Microsoft. Jeżeli dobrze pamiętam (nie chce mi się teraz szukać), realna stawka, którą płacą takie firmy oscyluje w okolicach 3%.

Co do Nestle: cóż, to jest dowód na to, że konsumenci nie są tak racjonalni, jak wolnorynkowe teorie każą wierzyć. Podobne przykłady można mnożyć, Nestle jest chyba najbardziej jaskrawe. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:
16 minut temu, Frostling napisał:

Gospodarka się dzięki temu rozwija, bo ci co mają mnóstwo pieniędzy,  więcej inwestują w swoją firmę, często tworząc nowe miejsca pracy, co jest z korzyścią dla wszystkich.

Nope, to tak niestety nie działa. Dajmy przykład Apple: https://www.cnbc.com/2017/05/02/apples-cash-hoard-swells-to-record-256-8-billion.html . Pieniędzy nie inwestują, tylko wyprowadzają za granicę, aby uniknąć podatków. A przed podatkami uciekają w sposób wzorowy. Istnieje przekręt, który nazywa się "double Irish". W skrócie: firma posiada dwie siedziby, jedną w Irlandii, drugą w USA. W USA nie płacą podatków, bo "przecież jesteśmy zarejestrowani w Irlandii", w Irlandii też nie płacą, bo przecież są zarejestrowani w USA. Nie są w tym bynajmniej wyjątkowi, bo z podobnego myku korzysta m.in. Microsoft. Jeżeli dobrze pamiętam (nie chce mi się teraz szukać), realna stawka, którą płacą takie firmy oscyluje w okolicach 3%.

 

Jasne, że takie praktyki jak wyprowadzanie pieniędzy za granicę mają miejsce. Ale jak myślisz dlaczego tak jest? Winowajcą są spore podatki nakłade przez państwo na firmy. Utrzymanie pracowników kosztuje, a pracodawcy płacą na nich spore podatki, składki, ubezpieczenia, itd. Wprowadzenie jeszcze dodatkowych regulacji, jak nałożenie maskymalnej płacy dla właścicieli tych firm, jedynie pogorszy tą sytuację. Nikt nie chce być okradany przez państwo. Czy ty jakbyś miał swoją firmę chciałbyś oddawać dużą część swoich dochodów tylko dlatego, że lepiej ci się powodzi? Wątpie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Frostling napisał:

Jasne, że takie praktyki jak wyprowadzanie pieniędzy za granicę mają miejsce. Ale jak myślisz dlaczego tak jest? Winowajcą są spore podatki nakłade przez państwo na firmy. Utrzymanie pracowników kosztuje, a pracodawcy płacą na nich spore podatki, składki, ubezpieczenia, itd. Wprowadzenie jeszcze dodatkowych regulacji, jak nałożenie maskymalnej płacy dla właścicieli tych firm, jedynie pogorszy tą sytuację. Nikt nie chce być okradany przez państwo. Czy ty jakbyś miał swoją firmę chciałbyś oddawać dużą część swoich dochodów tylko dlatego, że lepiej ci się powodzi? Wątpie.

Podam Ci przykład z call centre, w którym pracowałem. Chociaż byliśmy bezpośrednio podlegli pod dostawcę usług telewizyjnych, którego nazwy tutaj nie podam, to nie byliśmy zatrudnieni przez niego, tylko przez firmę-krzak, której siedziba znajdowała się na Cyprze - więc podatków tutaj nie płacili. Nie ponosili również kosztów składek, ubezpieczeń, itd - wszyscy zatrudnieni byli na umowy-zlecenie bądź musieli zakładać własną działalność gospodarczą. Nie rekompensowały tego nasze zarobki - stawki były podłe, by dostać jakieś ludzkie pieniądze, trzeba było robić powyżej 200 h w miesiącu. A prezes przy tym wszystkim wyciągał rocznie jakieś 4-5 baniek, dane o jego zarobkach są ogólnodostępne. Niskie opodatkowanie nie sprawia, że pracownicy zarabiają więcej, sprawia tylko, że u góry zostaje więcej pieniędzy.

Rozwiązaniem problemów nie jest dalsze obniżanie podatków. Podstawowym krokiem musi być uszczelnienie systemu, aby nie uciekano z podatkami z granice. Według mnie ustalenie zależności między minimalną i maksymalną pensją w firmie również jest dobrym rozwiązaniem, dzięki temu menadżerowie byliby motywowani, by podnosić pensje wszystkim, a nie tylko sobie.

 

@olo89: korporacje i monopole są naturalną konsekwencją wolnego, nieregulowanego rynku. Wolny rynek bez nich może istnieć tylko w modelach teoretycznych.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pannowacki napisał:
Frostling napisał:

Jasne, że takie praktyki jak wyprowadzanie pieniędzy za granicę mają miejsce. Ale jak myślisz dlaczego tak jest? Winowajcą są spore podatki nakłade przez państwo na firmy. Utrzymanie pracowników kosztuje, a pracodawcy płacą na nich spore podatki, składki, ubezpieczenia, itd. Wprowadzenie jeszcze dodatkowych regulacji, jak nałożenie maskymalnej płacy dla właścicieli tych firm, jedynie pogorszy tą sytuację. Nikt nie chce być okradany przez państwo. Czy ty jakbyś miał swoją firmę chciałbyś oddawać dużą część swoich dochodów tylko dlatego, że lepiej ci się powodzi? Wątpie.

Podam Ci przykład z call centre, w którym pracowałem. Chociaż byliśmy bezpośrednio podlegli pod dostawcę usług telewizyjnych, którego nazwy tutaj nie podam, to nie byliśmy zatrudnieni przez niego, tylko przez firmę-krzak, której siedziba znajdowała się na Cyprze - więc podatków tutaj nie płacili. Nie ponosili również kosztów składek, ubezpieczeń, itd - wszyscy zatrudnieni byli na umowy-zlecenie bądź musieli zakładać własną działalność gospodarczą. Nie rekompensowały tego nasze zarobki - stawki były podłe, by dostać jakieś ludzkie pieniądze, trzeba było robić powyżej 200 h w miesiącu. A prezes przy tym wszystkim wyciągał rocznie jakieś 4-5 baniek, dane o jego zarobkach są ogólnodostępne. Niskie opodatkowanie nie sprawia, że pracownicy zarabiają więcej, sprawia tylko, że u góry zostaje więcej pieniędzy.

Rozwiązaniem problemów nie jest dalsze obniżanie podatków. Podstawowym krokiem musi być uszczelnienie systemu, aby nie uciekano z podatkami z granice. Według mnie ustalenie zależności między minimalną i maksymalną pensją w firmie również jest dobrym rozwiązaniem, dzięki temu menadżerowie byliby motywowani, by podnosić pensje wszystkim, a nie tylko sobie.

 

@olo89: korporacje i monopole są naturalną konsekwencją wolnego, nieregulowanego rynku. Wolny rynek bez nich może istnieć tylko w modelach teoretycznych.

 

pannowacki napisał:
Frostling napisał:

Jasne, że takie praktyki jak wyprowadzanie pieniędzy za granicę mają miejsce. Ale jak myślisz dlaczego tak jest? Winowajcą są spore podatki nakłade przez państwo na firmy. Utrzymanie pracowników kosztuje, a pracodawcy płacą na nich spore podatki, składki, ubezpieczenia, itd. Wprowadzenie jeszcze dodatkowych regulacji, jak nałożenie maskymalnej płacy dla właścicieli tych firm, jedynie pogorszy tą sytuację. Nikt nie chce być okradany przez państwo. Czy ty jakbyś miał swoją firmę chciałbyś oddawać dużą część swoich dochodów tylko dlatego, że lepiej ci się powodzi? Wątpie.

Podam Ci przykład z call centre, w którym pracowałem. Chociaż byliśmy bezpośrednio podlegli pod dostawcę usług telewizyjnych, którego nazwy tutaj nie podam, to nie byliśmy zatrudnieni przez niego, tylko przez firmę-krzak, której siedziba znajdowała się na Cyprze - więc podatków tutaj nie płacili. Nie ponosili również kosztów składek, ubezpieczeń, itd - wszyscy zatrudnieni byli na umowy-zlecenie bądź musieli zakładać własną działalność gospodarczą. Nie rekompensowały tego nasze zarobki - stawki były podłe, by dostać jakieś ludzkie pieniądze, trzeba było robić powyżej 200 h w miesiącu. A prezes przy tym wszystkim wyciągał rocznie jakieś 4-5 baniek, dane o jego zarobkach są ogólnodostępne. Niskie opodatkowanie nie sprawia, że pracownicy zarabiają więcej, sprawia tylko, że u góry zostaje więcej pieniędzy.

Rozwiązaniem problemów nie jest dalsze obniżanie podatków. Podstawowym krokiem musi być uszczelnienie systemu, aby nie uciekano z podatkami z granice. Według mnie ustalenie zależności między minimalną i maksymalną pensją w firmie również jest dobrym rozwiązaniem, dzięki temu menadżerowie byliby motywowani, by podnosić pensje wszystkim, a nie tylko sobie.

 

@olo89: korporacje i monopole są naturalną konsekwencją wolnego, nieregulowanego rynku. Wolny rynek bez nich może istnieć tylko w modelach teoretycznych.

 

No tak ale przykład, który podałeś tyczy się pracy w call centre, w których nie jest wymagane posiadanie ani zbyt dużego wykształcenia, ani doświadczenia zawodowego. Prace w tego typu miejscach to zazwyczaj prace na początek, z którymi ludzie raczej nie wiążą się na długi okres; jedynie po to, by nabrać trochę doświadczenia np. w pracy z klientami. Wiadomo, że takim pracownikom nikt nie zapłaci nie wiadomo jakich pieniędzy. Po za tym, nikt tych ludzi tam nie trzyma. Wiele osób rezygnuje z tego typu pracy po jakimś czasie w poszukiwaniu czegoś lepszego.

W momencie kiedy nałożysz na takie firmy regulacje i ustanowisz limit na maksymalną pensję, jednocześnie zwiększając minimalną, to pracodawca nie będzie miał wyboru - będzie musiał zwolnić pracowników, bo koszt jednego pracownika wzrośnie. To spowoduje, że po pierwsze pracodawca będzie zatrudniał mniej pracowników, a po drugie ci pracownicy będą musieli jeszcze bardziej charować, bo będą musieli przejąć obowiązki tych brakujących pracowników.

Uszczelnienie systemu nic nie da, bo powodem tych nieszczelności są własnie podatki. Moim zdaniem powinno się zachęcić właśnicieli firm, aby inwestowali w swoim kraju, i nie musieli uciekać się do takich praktyk jak wyprowadzanie pieniędzy za granicę. Obniżanie podatków to chyba dobry początek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować