Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Electronic Arts może stracić licencję na Gwiezdne Wojny. Kto ich zastąpi?

8 postów w tym temacie

Była sobie kiedyś bardzo niedoceniona gra o tytule Star Wars: The Force Awakens.

 

Jestem święcie przekonany, że ta gra zwała się The Force Unleashed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedy słyszę gwiezdne wojny, to pierwszą rzeczą jaka przychodzi mi na myśl, jest zjechana kaseta VHS z pobliskiej wypozyczalni, którą z kolegami wypozyczaliśmy kiedy tylko była dostępna, oglądaliśmy to dziesiątki razy i nam się nie nudziło...
Co przychodzi dzisiaj?
Mocno średniawe Przebudzenie mocy, przyzwoity Łotr, Ostatni jedi którego do dziś dzień boję sie obejrzeć no i EA (które de facto powinno zmienić nazwę na WTYMG "we take your money games"), bo dzięki wszystkim siłom wyzszym miałem bardzo krótkie przezycia z serią battlefront, którą w obydwu przypadkach zwracałem po 2 dniach.

nie będę ukrywał, ze niektóre propozycje kostrowskiego są naprawdę mega ciekawe, zwłaszcza redzi i naugty dog, ale osobiście chciałbym zobaczyć grę uniwersum SW zrobioną przez Respawn, bo choć kampanię do titanfalla 2 zrobili krótką, to naprawdę rewelacynją i juz chrzanić mikrotransakcje (bo niestety, są pod skrzydłami zła wcielonego) to w trybie multiplayer, na który przeciez kładzie seria nacisk, dawno się tak świetnie nie bawiłem no i... Chyba nie widziałem dynamiczniejszego FPSa, co mogłoby mocno pasować do koncepcji starć łowców nagród.

Druga moja propozycja to Monilith Productions i choć w tym przypadku troche obawiałbym się powtarzalności gry, to dobrze zrobiony, otwarty świat, z naprawdę bardzo przyzwoicie wbudowaną linią fabularną jest dość kuszącą wizją, a jarałbytm się niczym Joanna D'arc na stosie przekradając się jako "jednoosobowy oddział szturmowy na świątynię na Coruscant" just imagine this

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Khaginis napisał:

Kiedy słyszę gwiezdne wojny, to pierwszą rzeczą jaka przychodzi mi na myśl, jest zjechana kaseta VHS z pobliskiej wypozyczalni, którą z kolegami wypozyczaliśmy kiedy tylko była dostępna, oglądaliśmy to dziesiątki razy i nam się nie nudziło...
Co przychodzi dzisiaj?
Mocno średniawe Przebudzenie mocy, przyzwoity Łotr, Ostatni jedi którego do dziś dzień boję sie obejrzeć.

W czasach "zjechanych kaset" nie było dziesiątek ciekawszych pozycji do obejrzenia. Gdyby epizody 4 - 6 wyszły dzisiaj, obejrzałbyś może raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Games Workshop może i daje licencje komu popadnie, ale no właśnie... Jakoś nikt nie potrafi się znaleźć, żeby zrobić w końcu porządną, rozbudowaną grę w uniwersum WH40k. Ciągle jakieś gówniane turówki, albo mobilne śmieci. Aż się prosi o porządnego RPGa, albo FPSa (Space Hulk: Deathwing pod względem klimatu jest świetny, ale jak to Space Hulk - powolny i upierdliwy) z tego świata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Komuś kto kocha opowiadać historie , kocha świat Gwiezdnych Wojen i będzie na tyle sprawny żeby co rok lub dwa wypuszczać nową opowieść . Świat Gwiezdnych Wojen został już kapitalnie opisany obrazem , słowem , dźwiękiem i zawsze każda produkcja przynosiła niedosyt . Ksiązki i komiksy,generalnie, nie rozczarowywały .Z filmami było już gorzej a świat gier ,oprócz Kotorów , X-winga lub przygód Kyle Katarna nie zachwycał chociaż pierwszy mmporg świat , ekonomia oraz zostanie Jedi było kapitalne . Star Wars Galaxies zostały zamordowane przez chęć zrobienia z gry drugiego WoW'a bo nic nie sprzedaje się tak jak disco polo . Bugi można wybaczyć , chciwości , ja nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Headbangerr napisał:
Khaginis napisał:

Kiedy słyszę gwiezdne wojny, to pierwszą rzeczą jaka przychodzi mi na myśl, jest zjechana kaseta VHS z pobliskiej wypozyczalni, którą z kolegami wypozyczaliśmy kiedy tylko była dostępna, oglądaliśmy to dziesiątki razy i nam się nie nudziło...
Co przychodzi dzisiaj?
Mocno średniawe Przebudzenie mocy, przyzwoity Łotr, Ostatni jedi którego do dziś dzień boję sie obejrzeć.

W czasach "zjechanych kaset" nie było dziesiątek ciekawszych pozycji do obejrzenia. Gdyby epizody 4 - 6 wyszły dzisiaj, obejrzałbyś może raz.

Wiesz, moze to juz ten stetryczały wiek, moze umysł juz nie ten, jednak magia wspomnień ciągnie cały czas w ich stronę i średnio co 2 lata do nich wracam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować