Gram.pl

GramTV News - Kiedy to piracka wersja działa lepiej niż oryginał...

11 postów w tym temacie

Jeśli spiracenie powoduje, że nie trzeba odpalać gry przez niewygodne DRM pokroju Orgin, Uplay, Steam, grać w singla on-line, i babrać się z save-ami w chmurze  ( i czekać na synchronizacje), to tytuł z automatu działa lepiej. Nie ma przesyłania jakis niepotrzebnych pakietów w tle, nie działa żaden program zbierający dane i zajmujących ram oraz moce obliczeniowe, całość uruchamia sie poprzez ikonę z rozszerzeniem .exe i wychodzi sie prosto do pulpitu. Oszczędnośc czasu i konfort znaczący. I jest to jeden z tych kilku elemntów który kiedyś był lepszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym chciał zobaczyć jak działa AC origins z wyłączonymi zabezpieczeniami. Bo to że teraz potrafi zakrztusić takiego i5 8400 to śmiech na sali. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Materiał dobrze się ogląda. Dobra prezencja, miła aparycja. Można by jeszcze usprawnić dykcję. 

Odnośnie do języka: prawie Ci się udało z "Tomb Raider". Prawidłowa wymowa to "tum reide" (transkrypcja: tuːm ˈreɪdə). Oraz "Iron", które powinno brzmieć "aien" (transk.: ˈʌɪən). Najlepiej oczywiście sprawdzić sobie w Internecie i wysłuchać samemu. A na te dwa powyższe przypadki (w drugim zwykle idzie o film Iron Man) dobrze zwracać uwagę, jako że (można iść o zakład) znakomita część Polaków popełnia tu błąd wymowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, Xelos_Iterion napisał:

Materiał dobrze się ogląda. Dobra prezencja, miła aparycja. Można by jeszcze usprawnić dykcję. 

Odnośnie do języka: prawie Ci się udało z "Tomb Raider". Prawidłowa wymowa to "tum reide" (transkrypcja: tuːm ˈreɪdə). Oraz "Iron", które powinno brzmieć "aien" (transk.: ˈʌɪən). Najlepiej oczywiście sprawdzić sobie w Internecie i wysłuchać samemu. A na te dwa powyższe przypadki (w drugim zwykle idzie o film Iron Man) dobrze zwracać uwagę, jako że (można iść o zakład) znakomita część Polaków popełnia tu błąd wymowy. 

A ja zawsze się zastanawiam - skąd u Polaków ta mania na punkcie poprawnej angielszczyzny? Ja rozumiem, że tak się powinno wymawiać, ale nawet Brytyjczycy jako tacy nie wymawiają wielu słów poprawnie. Powiem więcej - Polacy po Polsku często mówić nie potrafią :D 

Nie żeby to było usprawiedliwienie w stylu "jak inni robią, to dlaczego mamy inaczej". To raczej taka ogólna refleksja, bo nadal chodzi o to, aby się dogadać i zrozumieć to, co ktoś inny mówi w innym języku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kozackie video, podoba mi się, super inicjatywa, gratki, będę oglądać regularnie! :) co do newsów... Tomb Raider mmm <3, 20 sekund wow takie wspaniałe, takie epickie... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Muradin napisał:

A ja zawsze się zastanawiam - skąd u Polaków ta mania na punkcie poprawnej angielszczyzny? Ja rozumiem, że tak się powinno wymawiać, ale nawet Brytyjczycy jako tacy nie wymawiają wielu słów poprawnie. Powiem więcej - Polacy po Polsku często mówić nie potrafią :D 

Nie żeby to było usprawiedliwienie w stylu "jak inni robią, to dlaczego mamy inaczej". To raczej taka ogólna refleksja, bo nadal chodzi o to, aby się dogadać i zrozumieć to, co ktoś inny mówi w innym języku ;)

Mania? Jak kiedyś uda mi się gdzieś dostrzec tę "manię" u Polaków, to dam znać. 

W każdym razie masz rację, pisząc, że podstawową funkcją języka jest komunikatywność. I że często Polacy po polsku mówić/pisać nie potrafią. Nie wspominając już nawet o fatalnym akcentowaniu. ALE! Są jakieś granice, zwłaszcza wtedy, gdy wychodzimy z czymś do ludzi. Podchodząc do rzeczy w ten sposób, można by zacząć ignorować ortografię, ostatecznie też uda się zrozumieć przekaz. A jednak ludzie nieraz zostawiają pod artykułami uwagi o literówkach, błędach i innych. To, widać, razi. I dobrze. Co gorsza, taka niedbałość w profesjonalnych tekstach czy nagraniach zwyczajnie utrwala tę niepoprawność. I o ile świadomi ludzie sobie poradzą, o tyle ci nieuświadomieni już nie (najlepszym na to przykładem jest zanikający akcent w 1 i 2 os. l.mn., akcent proparoksytoniczny, czyli na trzeciej sylabie od końca).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, Xelos_Iterion napisał:

Mania? Jak kiedyś uda mi się gdzieś dostrzec tę "manię" u Polaków, to dam znać. 

W każdym razie masz rację, pisząc, że podstawową funkcją języka jest komunikatywność. I że często Polacy po polsku mówić/pisać nie potrafią. Nie wspominając już nawet o fatalnym akcentowaniu. ALE! Są jakieś granice, zwłaszcza wtedy, gdy wychodzimy z czymś do ludzi. Podchodząc do rzeczy w ten sposób, można by zacząć ignorować ortografię, ostatecznie też uda się zrozumieć przekaz. A jednak ludzie nieraz zostawiają pod artykułami uwagi o literówkach, błędach i innych. To, widać, razi. I dobrze. Co gorsza, taka niedbałość w profesjonalnych tekstach czy nagraniach zwyczajnie utrwala tę niepoprawność. I o ile świadomi ludzie sobie poradzą, o tyle ci nieuświadomieni już nie (najlepszym na to przykładem jest zanikający akcent w 1 i 2 os. l.mn., akcent proparoksytoniczny, czyli na trzeciej sylabie od końca).

No ja widzę ją w większości materiałów na YouTube, gdzie jednym z komentarzy jest "Nie mówisz poprawnie ..., to powinno być wymawiane tak!" ;)

Nie mówię, że tak być nie powinno. Powiem więcej - masz rację. Tylko prawda też jest taka, że przyczepianie się do nieco innej wymowy, gdy przekaz jest zrozumiały no... nie jestem do tego przekonany. Przypomina mi się sytuacja w Burger Kingu, gdzie poprawnie wypowiedziałem nazwę "Cheese and Bacon Whooper". Biedna dziewczyna, która mnie obsługiwała nie zrozumiała przekazu, bo powiedziałem to tak, jak powinienem. Gdybym szorstko powiedział to, co ona chce usłyszeć byłoby pewnie łatwiej. Innymi słowy - dopóki podstawa jest zrozumiała to wydaje mi się, że jest dobrze. Ważne, aby to nie było doszczętne masakrowanie języka, choć to nawet robią sami rdzenni Brytyjczycy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Muradin napisał:

No ja widzę ją w większości materiałów na YouTube, gdzie jednym z komentarzy jest "Nie mówisz poprawnie ..., to powinno być wymawiane tak!" ;)

Nie mówię, że tak być nie powinno. Powiem więcej - masz rację. Tylko prawda też jest taka, że przyczepianie się do nieco innej wymowy, gdy przekaz jest zrozumiały no... nie jestem do tego przekonany. Przypomina mi się sytuacja w Burger Kingu, gdzie poprawnie wypowiedziałem nazwę "Cheese and Bacon Whooper". Biedna dziewczyna, która mnie obsługiwała nie zrozumiała przekazu, bo powiedziałem to tak, jak powinienem. Gdybym szorstko powiedział to, co ona chce usłyszeć byłoby pewnie łatwiej. Innymi słowy - dopóki podstawa jest zrozumiała to wydaje mi się, że jest dobrze. Ważne, aby to nie było doszczętne masakrowanie języka, choć to nawet robią sami rdzenni Brytyjczycy ;)

W rozmowie bądź korespondencji prywatnej z osobą, dla której język angielski jest językiem ojczystym, popełniane błędy rzeczywiście mają drugo- albo i trzeciorzędne znaczenie. A przynajmniej dopóty, dopóki jest się zrozumiałym. Często zwracanie uwagi na te językowe niedoskonałości jest odbierane jako niegrzeczność (no chyba że popełniający błędy sam sobie tego zażyczył, by zwracać mu uwagę). 

Inaczej ma się jednak sprawa z materiałami publicystycznymi, przekazami nieprywatnymi. Mając więcej czasu na przygotowanie tekstu, można zadbać o wyeliminowanie tego rodzaju błędów. Sam mówiący w materiale wspomniał, że poświęcacie sporo czasu na opracowanie tych treści, a to, od czego w tej rozmowie wyszliśmy, to kwestia dodatkowych kilkunastu sekund. Nie nastręczy więc zbytniej pracy, a efekt będzie jednak lepszy. :)

A teraz odnośnie do tej sytuacji z Burger Kinga - masz rację, gdybyś był niepoprawny i w swej niepoprawności szorstki jak większość, zapewne nie wprawiłbyś tej biednej dziewczyny w zakłopotanie. Ale jeśli istnieje szansa, że ludzie zaczną mówić poprawniej, to warto ich kłopotać (to oczywiście moja opinia). Jeśli natomiast ktoś w tak prywatnych sytuacjach woli się dostosowywać do otoczenia, bo na przykład serce mu się kraje, gdy widzi zakłopotanych ludzi, to, cóż, tego kogoś rzecz, oczywiście. A jednak mnie osobiście fatalnie się słucha "ajron" zamiast "aien", "spadżetti" zamiast "spagetti", "lambordżini" zamiast "lamborgini", "tortila" zamiast "tortija" czy "le pen" zamiast "ly pen".

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o konsole to nawet gdyby doszło do przeróbek i piratów i tak ze względu na to jakie przywileje mają wersje cyfrowe (tylko takie mam) pozostałbym na orginałach - producenci konsol zachowali się wobec mnie fair dając mi swobodę działania w OFFLINE nieokreślony czas, czego nie można powiedzieć o wersjach PC.

PC tylko i wyłącznie ciemna strona mocy ze względu na to jak utrudniają korzystanie z orginałów uczciwym graczom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się