Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

W Overwatch wkrótce będziemy mogli unikać wybranych graczy

10 postów w tym temacie

Stack_Black napisał:

Ja jakbym mogl to bym zablokowal cala cala wschodnia czesc europy. Bezmozgowie wychowane przez malpy. 

Wschód Europy powinien mmiec oddzielne serwery w grach. I to nawet nie dlatego, ze coś do nich mam. Po prostu nigd nie spotkałem w żadnej grze Rosjanina piszącego alfabetem łacińskim po angielsku. Zawsze cyrylica i rosyjski. Jak mam grać w coopa z kimś, z kim nie mogę się dogadać z czymkolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, NemoTheEight napisał:

Wschód Europy powinien mmiec oddzielne serwery w grach. I to nawet nie dlatego, ze coś do nich mam. Po prostu nigd nie spotkałem w żadnej grze Rosjanina piszącego alfabetem łacińskim po angielsku. Zawsze cyrylica i rosyjski. Jak mam grać w coopa z kimś, z kim nie mogę się dogadać z czymkolwiek?

Na WoW-ie się trafiają władający angielskim, ale na HotS-ie to już wyjątek, a niech się trafią dwaj tacy w teamie, to zaspamują tymi swoimi szlaczkami cały chat. 

Już pomijam oczywiście fakt że większych buraków od tych z rosji, to nigdzie nie widziałem. Gram w WoW-a kilkanaście lat i ruskich omijam szerokim łukiem. Kacapy to chyba mają buractwo w DNA wpisane. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Język przyjaźni, Panowie, widzę w pełni!

PS. to dziwne, ale grzybowo mówiąc "za moich czasów", grając w te wszystkie Quake'i, Unreale, Need for Speedy itp. nigdy nie mieliśmy problemów z dogadaniem się z kimkolwiek, może nastawienie jest tu jeszcze czynnikiem, ale co ja tam wiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Jak byś chciała wiedzieć bando idiotów to też jesteśmy bardziej na wschodzie Europy co tylko w sumie pokazuje że macie rację, zablokować ta część to chociaż reszta świata będzie miała lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, TFClecho napisał:

Język przyjaźni, Panowie, widzę w pełni!

PS. to dziwne, ale grzybowo mówiąc "za moich czasów", grając w te wszystkie Quake'i, Unreale, Need for Speedy itp. nigdy nie mieliśmy problemów z dogadaniem się z kimkolwiek, może nastawienie jest tu jeszcze czynnikiem, ale co ja tam wiem :-)

Już nie przesadzaj z tym za moich czasów, akurat z tego co kojarzę większość użytkowników forum będzie spokojnie pamiętało tamte czasy. A więc za czasów Unreala i Quaka nie było po prostu rosjan. Albo ja miałem takie niesamowite szczęście, w co wątpię, albo po prostu ich jeszcze nie było. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TigerXP napisał:
7 minut temu, NemoTheEight napisał:

Wschód Europy powinien mmiec oddzielne serwery w grach. I to nawet nie dlatego, ze coś do nich mam. Po prostu nigd nie spotkałem w żadnej grze Rosjanina piszącego alfabetem łacińskim po angielsku. Zawsze cyrylica i rosyjski. Jak mam grać w coopa z kimś, z kim nie mogę się dogadać z czymkolwiek?

Na WoW-ie się trafiają władający angielskim, ale na HotS-ie to już wyjątek, a niech się trafią dwaj tacy w teamie, to zaspamują tymi swoimi szlaczkami cały chat. 

Już pomijam oczywiście fakt że większych buraków od tych z rosji, to nigdzie nie widziałem. Gram w WoW-a kilkanaście lat i ruskich omijam szerokim łukiem. Kacapy to chyba mają buractwo w DNA wpisane. 

To gracze w Wowa maa farta. Kidyś byłem zapalonym graczem w PayDaya2. Robimy banalne w sumie osiagnięcie. Banał. Trzeba było ukraść ileś tam toreb hajsu bez rozbranjania bomb. Planprosty, Ustawiamy się, tłuczemuy okna, sygnalizujemy gotowosć i na sygnał hosta rzucamy przez okno torby. No każdy, nawet nowy gracz da radę. Każdy wie które torby są "jego", wszyscy wiedzą wszystko. Wszystko gotowe, pada sygnał, wywalamy torby, a tu Rusek rozbraja bombę. Nie ma rady, restart jest od 1. dnia to 3. trzeba dać sie zabić to zaczniemy znowu 3 dzień. Tyle, zę Rusek nie rozumie że ma dać się zabić. W końcu go zabili, to kolejny z nas tłumaczy mu po francusku jak nie po angielsku. Po godiznie i wypróbowaniu angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego i niemieckiego, a na koncu polskiego, bo podobny do rosyjskiego, host go wywalił i ktos zaczął pisać poza grą ze znajmym czy wpadne pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, NemoTheEight napisał:

To gracze w Wowa maa farta. Kidyś byłem zapalonym graczem w PayDaya2. Robimy banalne w sumie osiagnięcie. Banał. Trzeba było ukraść ileś tam toreb hajsu bez rozbranjania bomb. Planprosty, Ustawiamy się, tłuczemuy okna, sygnalizujemy gotowosć i na sygnał hosta rzucamy przez okno torby. No każdy, nawet nowy gracz da radę. Każdy wie które torby są "jego", wszyscy wiedzą wszystko. Wszystko gotowe, pada sygnał, wywalamy torby, a tu Rusek rozbraja bombę. Nie ma rady, restart jest od 1. dnia to 3. trzeba dać sie zabić to zaczniemy znowu 3 dzień. Tyle, zę Rusek nie rozumie że ma dać się zabić. W końcu go zabili, to kolejny z nas tłumaczy mu po francusku jak nie po angielsku. Po godiznie i wypróbowaniu angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego i niemieckiego, a na koncu polskiego, bo podobny do rosyjskiego, host go wywalił i ktos zaczął pisać poza grą ze znajmym czy wpadne pomóc.

To mi nieco przypomina moje doznania z burakami w Team Fortress 2 i Warframe. Z tą różnicą, że w moim przypadku Rosjanie byli całkiem w porządku w TF2 i przy okazji Warframe całkiem wesoło było z nimi. Dla mniej najgorsze buraki to z UK, a tak dokładniej Anglicy do jasnej cholery. W TF2 się wymądrzają tylko po to by grać jako scout i pchać się pod level 3 sentry albo stoją jako grubi na otwartym terenie. W Warframe jeżeli misja polega na poważnej grze zespołowej to zapomnij o wygranej z nimi. Podobną sprawę uświadczyłem wczoraj grając w QP Overwatch na mapie Hollywood w obronie. Na moje szczęście Anglicy byli w drużynie przeciwnej dzięki czemu mój team mógł wykorzystać najprostszą taktykę w bronieniu pierwszego punktu. Czyli Orisa+Bastion(ja) na taras przed pierwszym wąskim przejsciem i Junkrat robi campę przy naszej lewej flance, pozostali robią co chcą. I tak mamy 2 angoli którzy nie ogarniają zupełnie i jeden ciągle widowmakerem stoi w miejscu i wali w osłony podczas gdy bastion go zabija cały czas, bo kretyn nie zrozumiał że Orisa może spamować osłonami i ogniem ciągłym. Drugi agent grał D.Va i pchał się centralnie(dosłownie szedł środkiem ulicy) pod moją lufę, Orisę, Soldier 76, Brigitte oraz Zenyatta. Wynik starcia wyszedł taki, że ani razu kolesie weszli na punkt i oczywiście Angole obrażali wszystkich jak to ludzie nie umieją grąć zarówno w drużynie atakujących i tych co się bronili.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować