Zaloguj się, aby obserwować  
Gram.pl

Nie czujmy się gorsi, czyli Player One o popkulturze. Felieton Trafienie Krytyczne

10 postów w tym temacie

Co to jest wysoka kultura, szlachetnie sztuką zwana? Iliada i Odyseja? Dyskobol Myrona? Sklepienie Kaplicy Sykstyńskiej? Sztuki Szekspira? Opery Mozarta? Tak, to właśnie jest kultura wysoka. (...) Ostała się do dziś, w przeciwieństwie do innych, im podobnych, ale gorszych tworów, więc nam się wydaje, że jest jakąś szczególnie szlachetną sztuką wysoką i tak dalej. Bzdura, bzdura, po trzykroć bzdura. To cały czas popkultura i tyle.

Dzieła Homera wywarły wpływ na Europę, na jej tożsamość. Przyniosły więc coś więcej niż prostą rozrywkę i popularność wśród ludu. Były to dzieła ówczesnej popkultury, ale są również częścią wysokiej kultury. Dziś trudno takie dzieło znaleźć. Najpóźniejszą taką osobą moim zdaniem jest Beethoven i jest Oda do radości, która jest hymnem UE. Wiele dawnych dzieł, które określibyśmy mianem kultury wysokiej miało wpływ, jeśli nie na tożsamość Europy, to choćby w powszechnej znajomości jakieś powiedzenia jak np. "po nitce do kłębka", które jest nawiązaniem do mitologii greckiej oraz także autorów, którzy historię o Minotaurze przekazali. Znowu Tolkien odcisnął swoje piętno w światowej fantastyce. Większość ich miała jakiś olbrzymi wpływ na coś i jest do dziś chętnie czytana czy oglądana nie tylko przez masy, ale i świat akademicki, nie tylko na poziomie rozrywki, ale i badań naukowych, także ich wpływowi na świat. Współcześnie większość dzieł niestety będzie tylko popkulturowym fenomenem, rozrywką dla masy, ale częścią kultury wysokiej nigdy się nie staną. Pozdrawiam

Edytowano przez BLyy87

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BLyy87 napisał:

 Współcześnie większość dzieł niestety będzie tylko popkulturowym fenomenem, rozrywką dla masy, ale częścią kultury wysokiej nigdy się nie staną. Pozdrawiam

Oczywiście, że większość pójdzie na przemiał, podobnie jak większość pieści współczesnych Homerowi (lub Homerom, bo pewności nie ma), nie przetrwała. Co nie znaczy, że dziś nie ma wpływowej popkultury, takiej jak Gwiezdne Wojny na przykład, które zrewolucjonizowały przemysł rozrywkowy (i nie tylko) na kilku poziomach. I czy, biorąc pod uwagę ten wpływ, możemy już Starłorsy nazywać kulturą wysoką? To znaczy, gdyby taka kultura kiedykolwiek była :) Bo wpływ wpływem, ale Iliada i Odyseja to nadal popkultura. Tyle, że wpływowa właśnie. Te dzieła jednak się nie zmieniły, inne jest tylko nasze spojrzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Po części zgodzę się z autorem, po części nie. 

Zgodzę się, że każdy powinien mieć swoją definicję kultury i nie czuć się gorszy, że nie interesuje go coś co jest powszechnie uważane za "wypada to znać". Ja np. nie lubię muzyki tzw. klasycznej. Doceniam ogrom i wpływ na kulturę jako całość, ale nigdy nie będe w stanie dostrzec tej "głębi" która powoduje że np. wielu ludzi śledzi konkursy muzyki Chopinowskiej z zapartym tchem. Wiem, gdybym zjawiskiem się interesował, dostrzegałbym zapewne geniusz młodych muzyków którzy interpretują nutę x w sposób, który u znawców wywołuje dreszcze. Dla mnie to jednak nie jest muzyka do słuchania, może być tłem, tworzyć klimat. Nie cierpię wobec tego gdy jakiś "ukulturowiony" osobnik próbuje mi wmówić, że "nie wypada" nie słuchać tejże muzyki. Niech przykładem będzie boks, czy bardziej MMA. Zwykłe mordobicie, ale w ostatnich latach urosło to postaci jakiegoś fenomenu: dziś wielu celebrytów czy ludzi "wyższych sfer" pojawia się na galach, bo tak wypada, bo to jest modne. Obłęd. Oto tzw. artyści czy ludzie kształtujący "obyczajowść" społeczną zachwyacają się walkami gladiatorów... co MMA ma wspólnego z kulturą? Ano to samo co wmawianie przez krytyków, że trzy kreski farby na płótnie to sztuka wyższa warta miliony dolarów. Chodzi o to samo co autor nazywa dzieleniem sztuki na wyższą i niższą, a raczej kategoryzowaie jej w oparciu o to, co akurat jest modne, a później swoiste "narzucanie" to ludziom...

Nie zgodzę się natomiast z nazywaniem sztuki dawnej "popkulturą", co trafnie zauważył użytkownik przede mną. Ciężko powiedzieć, czy za kilka setek lat ktoś sięgnie po komiks o Batmanie i stwierdzi, że jest to wiekopomne dzieło, natomiast co właściwie tym dziełem będzie? Komiksami i spinoffami o Batmanie mozna zapełnić kilka szaf. Który z nich będzie Batmanem który uczeni będą analizować setki lat później? A ja gdy sięgam po Odyseję dalej przeczytam ja z zainteresowaniem, a ponadto jest to dzieło które odciśnęło ogromne piętno na historii. A obecna popkultura, wraz z postępem technologii nośników rozwinęła się do tak ogromych rozmiarów, że chyba już nikt nię będzie w stanie jest ogarnąć... dziś "kulturę" kształtują frazesy z internetu, które znikaja tak szybko jak się pojawiły. Elementy popkultury które "pomnikuje" Ready Player One, za kilkanaście/kilkaset lat mogą już nie byc rozpoznawane, tak jak ja np. nie kojarzyłem gry Adventure (ważna w kontekście Ready Player One), a ma ona niecałe 40 lat. Poematy Homera są rozpoznawane ponad 2000 lat później.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cytat

Oczywiście, że większość pójdzie na przemiał, podobnie jak większość pieści współczesnych Homerowi (lub Homerom, bo pewności nie ma), nie przetrwała.

Większość dzieł nie przetrwała, ponieważ nikt nie chciał ich kopiować albo zaginęła lub została zniszczona na wskutek buntów i wojen. Na to pierwsze wpływ na to mogły być zmiany myślenia i nowe preferencje. Powstało kilka dzieł pohomeryckich nawiązujących do wydarzeń przed i po wojnie trojańskiej oraz tych poświęconych Heraklesowi. Do tych historii bardzo często nawiązywali greccy tragicy (Sofokles, Eurypides czy Ajschylos) oraz inni pisarze, którzy je cytowali albo streszczali (i w zasadzie tyle się po nich zachowało) + malowidła na wazach itp. Potem w późniejszych chrześcijańskich epokach nawiązywano do tych wydarzeń. Dzieła te na pewno odcisnęły swoje piętno.

Po prostu zmieniły się preferencje i sposoby myślenia oraz wojny czy bunty, które siały zniszczenie. Niech będzie taka Biblioteka Aleksadryjska, gdzie chciano, aby każde dzieło przetrwało.  A potem podczas rozruchów pogańskich część zbiorów się zniszczyła, potem zniszczyli chrześcijanie a dobili muzułmanie. Potem również owszem takie biblioteki próbowały tworzyć różne osoby, jednak trudno im raczej dorównać do tej z Aleksandrii, gdzie zresztą wiele dzieł było już wtedy bezpowrotnie straconymi. To już nie było to samo. Część dzieł Eurypidesa czy Sofoklesa przetrwała do dziś, ale większość zaginęła bezpowrotnie, a wiemy, że kunsztem niejedno stracone dzieło Eurypidesa przewyższało niejedno z tych co przetrwało. Nawet jedno dzieło wielkiego Hezjoda, "Katalog Niewiast" znamy tylko z fragmentów.

Myślę, że część nie przetrwała też właśnie przez zmianę sposobu myślenia, gdzie nowym prądem ideowym było np. chrześcijaństwo (oczywiście to tylko przykład, jeden z wielu zapewne). Część pogańskich pism przetrwała, bo: została dopasowana do nowej religii (Arystoteles czy Platon); miały bezsprzeczny wpływ na ówczesny świat (Homer czy Hezjod); czy zapiski historyczne, przyrodnicze, geograficzne czy medyczne, do których zawsze ktoś nawiązywał. Część pism było spalonych, jak np. dzieła Ariusza, a część po prostu przez małą popularność np. Ewangelii Hebrajczyków, gdyż to nie było pismo kanoniczne, ale czytane jeszcze w średniowieczu, ale widocznie najprawdopodobniej zaprzestano jej kopiowania i koniec. To co przetrwało ze starożytności to znaczna mniejszość. Część po prostu zaginęło na wskutek buntów czy przez wojny (współcześnie to Bursztynowej Komnaty nie ma), gdzie niejedna wojna w każdej epoce pewnie przyniosła swoje żniwo w postaci utraty części dzieł kultury (współcześnie co teraz robiło ISIS z zabytkami niemuzułmańskimi to każdy wie). Weźmy taką historię małego Zeusa i czterech złodziei chcących ukraść miód z jego komnaty, w której się wychowywał. Opowieść przetrwała tylko od II wiecznego Antoninusa Liberalisa, a wiemy, że wariant jest dużo starszy, bo zachowała się waza z przedstawieniem tego motywu z V lub VI wieku pne (nie pamiętam, który dokładnie to wiek). Dziś podczas różnych zawieruch łatwiej jest przetrwać wiekopomnym dziełom, nawet jeśli fizycznie zaginą, to pozostanie po nich jakichś druk, film czy fotografia (przykłady ze współczesności podałem). Dawniej tak nie było, niejedno wielkie dzieło nie przetrwało z różnych powodów, ale trudno nie odmówić im wpływ w jakiejś dziedzinie.

 

Cytat

czy, biorąc pod uwagę ten wpływ, możemy już Starłorsy nazywać kulturą wysoką?

Ja osobiście uznałbym ją za kulturę wysoką (przynajmniej te pierwsze trzy podstawowe części). Myślę, że niemały wpływ wywarły na filmy z gatunku SF oraz efekty specjalne. Także właśnie branżę rozrywkową.

Edytowano przez BLyy87

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolff01 napisał:

Poematy Homera są rozpoznawane ponad 2000 lat później.

Oczywiście, że tak. Ale niedorzeczne byłoby założenie, że Homer był jedynym, który tworzył w tamtych czasach. Jeśli był jeden pieśniarz, to było wielu. Jeśli była jedna pieśń, to było wiele. Tylko ta przetrwała i miała olbrzymi wpływ, tu się absolutnie zgadzam... ale to nie zmienia faktu, że zaczęła jako popkultura i dopiero z upływem czasu awansowała do kultury wysokiej, nie? Czyli kultury wysokiej jako takiej nie ma, jest tylko stara, dobra, znacząca popkultura :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BLyy87 napisał:

Ja osobiście uznałbym ją za kulturę wysoką (przynajmniej te pierwsze trzy podstawowe części). Myślę, że niemały wpływ wywarły na filmy z gatunku SF oraz efekty specjalne. Także właśnie branżę rozrywkową.

Też tak myślę. Generalnie wszyscy mówimy to samo, tylko przeszkadza nam w porozumieniu ten sztuczny, nierealny podział na kulturę niską i wysoką. Star Wars to popkultura. Taka była geneza tego dzieła. To, że teraz postrzegamy je jako coś więcej, że zmienił się status, oznacza... że zmienił się status, a nie dzieło. Ono nadal jest tym, czym było na początku. To nasz odbiór się zmienił. Dlaczego więc przesuwamy samo dzieło do innej kategorii, choć jest ono w dokładnie tym miejscu, w którym zawsze było? :) Mówmy o naszej jego percepcji, tutaj twórzmy jakiś aparat, jakieś metody klasyfikacji i analizy, zamiast mylnie przypinać to wszystko do tekstów kultury i przy okazji montować maszynę do dyskryminacji tych, którzy lubią popkulturę a nieszczególnie się zachwycają tą "wysoką" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wolff01 napisał:
 Ja np. nie lubię muzyki tzw. klasycznej. Doceniam ogrom i wpływ na kulturę jako całość, ale nigdy nie będe w stanie dostrzec tej "głębi" która powoduje że np. wielu ludzi śledzi konkursy muzyki Chopinowskiej z zapartym tchem. Wiem, gdybym zjawiskiem się interesował, dostrzegałbym zapewne geniusz młodych muzyków którzy interpretują nutę x w sposób, który u znawców wywołuje dreszcze. Dla mnie to jednak nie jest muzyka do słuchania, może być tłem, tworzyć klimat.

Ja też nie mogę oglądać konkursów chopinowskich, co nie zmienia jednak faktów, że jest mnóstwo klasycznych kawałków, które potrafią mnie porwać. Bolero Ravela, Oda do radości Beethovena, Requiem Verdiego, sporo rzeczy Czajkowskiego czy też... temat muzyczny Piratów z Karaibów. To też jest muzyka klasyczna przecież :D  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

BLyy87 napisał:

kunsztem niejedno stracone dzieło Eurypidesa przewyższało niejedno z tych co przetrwało.

... i mnóstwo późniejszych. Skubaniec był genialnym innowatorem i wyprzedzał swoją epokę tak na oko o 2 tysiące lat, bo następny krok w konstrukcji dramatu zrobił dopiero Szekspir. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że jest jeszcze jeden dobry aspekt "popkultury". Czerpiąc inspiracje z dzieł wcześniejszych utrwala tę kulturę. Nawet w najbanalniejszej postaci, wystarczy że zainteresuje kogoś tym czy tamtym nawiązaniem, jest duża szansa, że ten ktoś będzie chciał poszerzyć swoje horyzonty i "po nitce do kłębka" dojdzie do dzieła właściwego... oczywiście ludzie muszą jeszcze chcieć "drążyć" temat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować