Zaloguj się, aby obserwować  
AssaxoN

Wywiadówki - czy trzeba się ich bać?

232 postów w tym temacie

Jak myślicie czy trzeba bać się wywiadówek szkolnych???
Moim zdaniem nie powinniśmy się ich bać ponieważ zależy to od stopnia inteligencji.
Bo jak ktoś ma spokojnych rodziców to ma się fajnie .Ja mam rodziców którzy krzyczą po każdej wywiadówce.
I prawie zawsze mam kare :).
A wy jak sądzicie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja już szkołę a co za tym idzie wywiadówki mam za sobą ... Od zawsze rodzice wpajali mi że uczę się dla siebie i nie wymagali ode mnie średniej 5.0 ... jakoś co roku czasem z mniejszymi czy większymi problemami zdawałem zazwyczaj jadąc na 3, 4, czy 5 w podstawówce ...w gimie nieco gorzej było ze ścisłych ale wciąż dawałem radę a w średniej ... z humanistycznych zazwyczaj 4 - 5 ze ścisłych 2 - 3- 4 ;D momentami 5 ale to zasługa wyrozumiałych nauczycieli l;D ... poza tym raczej grzecznym dzieckiem byłem i rodzice nie musieli być wzywani ... zawsze po zebraniu była bardzo krótka rozmowa co mi idzie dobrze a co źle i tyle ... uczyłem się dla siebie i to z czego czułem się słabo olewałem i zdawałem na 2 czy 3 i było git. Wywiadówek nie ma co się bać tylko pogadać z rodzicami w razie problemów i tyle ... poza tym trochę nauki nie zaszkodzi ;). I tyle w tym temacie z mojej strony ... przynajmniej na razie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 05.05.2008 o 17:24, Assax napisał:

Jak myślicie czy trzeba bać się wywiadówek szkolnych???
Moim zdaniem nie powinniśmy się ich bać ponieważ zależy to od stopnia inteligencji.
Bo jak ktoś ma spokojnych rodziców to ma się fajnie .Ja mam rodziców którzy krzyczą po
każdej wywiadówce.
I prawie zawsze mam kare :).
A wy jak sądzicie??

Ja się wywiadówek nie boję, ponieważ moi rodzice nie chodzą na to. Mama jest nauczycielką w tej szkole i ma swoją klasę to nie może przyjść, a tata jest dyrektorem tej szkoły to nie chodzi na to :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach


Dnia 05.05.2008 o 17:58, Tomaszek92 napisał:

Ja się wywiadówek nie boję, ponieważ moi rodzice nie chodzą na to. Mama jest nauczycielką
w tej szkole i ma swoją klasę to nie może przyjść, a tata jest dyrektorem tej szkoły
to nie chodzi na to :P



To i tak się dowiedzą, bo mogą iść do pokoju nauczycielskiego i zobaczyć ocenki :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Czy ja wiem? Dla takich co nie koniecznie się dobrze uczą ale dobrze się zachowują nie ma się czego bać.

Rodzice powinni zrozumieć każdego że każdemu może się przydarzyć zła ocena.

Ale jeśli chodzi o zachowanie i ktoś się źle zachowuje z pełną świadomością to powinien się bać.

Ale zależy kto ma jakich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Mi zamiast o oceny czepiają sie za nieobecnośći i uwagi w dzienniku. Mam same tróje i to chyba ich zadowala:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

łee tam ;) ... ja się tych całych wywiadówek nie boję ;P
Dlaczego?:>
1) W miarę spokojni rodzice( "w miarę" nie znaczy, że zawsze tacy są :P )
2) Zero kar
3) Mało złych ocen ... wiadomo trafiają się, ale tragicznie nie jest :)

no i w sumie to tyle :P ... ogólnie czasami nie rozumiem ... rodzicieli :P ... że się tak bulwersują o byle pierdołę, a przecież to jeszcze nie jest koniec świata ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No to jest tak, można sie mnie bać jak się ma dobre oceny, chociaz ja i tak teraz rzadko mam karę, bo i tak w tygodniu moge grać po godzinie (to się stało po ostatniej wywiadówce) No ale właśnie wywiadówek boi się ktoś kto ma słabe oceny, a jak ma dobre to nie ma się czego bać, no i te4ż zależy jakich się ma rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wszystko zależy od rodziców. Ja jestem bardzo słabym uczniem (ledwo 3.0 wyciągne na koniec roku), a wywiadówek się nie boje. Rodzice są wyrozumiali i wiedzą, że uczę się DLA SIEBIE, a nie dla nich. Tłumaczyć z ocen też się nie musze, bo nie wymagają odemnie średniej 6.0... wkońcu jestem czarną owcą w rodzinie... zawsze musi być taka jedna. Co do szkoły i ocen, prowadzę tylko jedną politykę... oby przejść do następnej klasy ^^

PS. Wiem, że teraz wszystki kujony, czy inne "uczynne i grzeczne dzieci" pomyślą sobie. Boże co za półgłowek itp. Powiem Wam jedno. Myślcie co chcecie. Jak to było w jednej piosencke Kalibra 44 "... To moje życia i sam za to odpowiem...".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja przeżywałem piekło za każdym razem kiedy moja mama szła na wywiadówkę. Ona sama twierdzi, że kiedy szła na ostatnią (w klasie maturalnej) czuła jakby ktoś zdjął jej z pleców 5cio tonowy głaz. Byłem trudnym dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 06.05.2008 o 18:35, PAPISHON napisał:

Wszystko zależy od rodziców.

To prawda ... moi na szczęście ode mnie nie wymagali cudów na kiju ( patrz parę postów wyżej )
>Ja jestem bardzo słabym uczniem (ledwo 3.0 wyciągne na koniec

Dnia 06.05.2008 o 18:35, PAPISHON napisał:

roku), a wywiadówek się nie boje.

Nie wiedza szkolna świadczy o człowieku ... nawet jak ktoś ma średnią np: 2.7 może być inteligentniejszy niż niejedna osoba ze świadectwem z paskiem ...
>.Rodzice są wyrozumiali i wiedzą, że uczę się DLA SIEBIE,
otóż to ! moim zdaniem tak od szkoły średniej to już my uczymy się dla siebie i kierujemy swoją edukacją tak żeby nam było dobrze ... owszem rodzice mogą nam doradzać ale w tym wieku to już życie należy do nas i my o tym czy innym decydujemy ...

Dnia 06.05.2008 o 18:35, PAPISHON napisał:

a nie dla nich. Tłumaczyć z ocen też się nie musze, bo nie wymagają odemnie średniej
6.0... wkońcu jestem czarną owcą w rodzinie... zawsze musi być taka jedna. Co do szkoły
i ocen, prowadzę tylko jedną politykę... oby przejść do następnej klasy ^^

:)

Dnia 06.05.2008 o 18:35, PAPISHON napisał:

PS. Wiem, że teraz wszystki kujony, czy inne "uczynne i grzeczne dzieci" pomyślą sobie.
Boże co za półgłowek itp. Powiem Wam jedno. Myślcie co chcecie. Jak to było w jednej
piosencke Kalibra 44 "... To moje życia i sam za to odpowiem...".

Z innej beczki ... mój najlepszy kumpel ze szkoły nie był kujonem ...wręcz przeciwnie ... raz lepiej raz gorszej ale ogólnie dość słabo ... mimo to z nim najlepiej się dogadywałem, miałem najlepszy kontakt, wiedza szkolna to nie wszystko, liczy się też doświadczenie życiowe, to co przeszliśmy i własne dokształcenie się ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

He mam dziś wywiadówkę, ale i tak nikt nie poszedł (nie mają czasu) a i tak pani by truła o wycieczkach, a z ocenami mam spoko bo na koniec najprawdopodobniej będę mieć średnią 4,2 co na drugą klasę gimnazjum jest dobrym wynikiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

No ja też miałem wywiadówkę i 15 na 26 osób w klasie zagrożonych oceną 1 z niektórych przedmiotów. A to już 3 gimnazjum. Na szczęście ja jestem w tych 11 osobach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiecie, mi tam średnio idzie. Najwyżej jak matka sie na mnie wydziera to jej mówie że sama mówi że ucze sie dla siebie więc to moja sprawa. Ogólnie u mnie nie jest tak źle jak na 2 gim . Miałem jedno zagrożenie jedynką ale szybko to poprawił i ogólnie spox. Średnia 3.9 (A może 4.0...? Nie wiem :P) ale w trzeciej gim trzeba sie wziąść w garść i jednak zacząć sie uczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Eeeeee, to czy mamy jej się bać, zależy tylko i wyłącznie od nas...
Wywiadówka może być również drogą do jakiejś nagrody za wyniki w nauce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej przed zabraniem powiedziec tego co sie nie powiedziało, choćby było cos haniebnego lepiej powiedzieć niz potem dostac podwójna burę . U mnie to działa . Co do zebrań u mnie . Tata jest zawsze zadowlony z ocen i nie krzyczy na mnie nigdy . Mama robi mi zawsze wyrzuty za jedna 2 z fizyki czy 3 z matmy -''- przy samych 5 czy 4 z innych przedmiotów .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Teraz się trochę gorzej uczę niż w podstawówce czy w 1 klasie gimnazjum, ale nie boję się wywiadówek. Wciąż mam dobre oceny, a rodzice nie są krzykliwi ani mściwi. Nigdy szlabanu nie dostałem ani jakiejś awantury. Oczywiście jest rozmowa jak mam słabszą ocenę, ale rodzice zawsze mówią, że uczę się dla siebie i na egzaminie się okaże, co wiem :) .
Ech... gdyby nie kłopotliwe dorastanie (wzmożone lenistwo i inne cechy) to bym nadal się dobrze uczył. :D

Poza tym, zawsze mówię rodzicom na bieżąca jakie mam oceny, czy mi dobrze poszedł sprawdzian, więc nie mam się czego bać :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować