Zaloguj się, aby obserwować  
Tyler_D

Singularity

16 postów w tym temacie

Powstaje nowa gra pod tytułem Singularity ( ang. osobliwość ).

Garść informacji:

- gatunek - First Person Shooter

- producent - Raven Software

- premiera - niestety nie wiadomo ... :/

info: www.ravensoft.com

http://pl.youtube.com/watch?v=iZK33_ka2Ws - trailer gry z targów E3. Mimo że zbyt wiele, ( żeby nie powiedzieć nic ) nie pokazuje to warto poświecić chwilę na obejrzenie. Zapowiada się ciekawa produkcja .

Singularity ma być dostępne na poniższe platformy:
- PC
- PS3
- XBOX 360

W sumie o grze niewiele wiadomo ale powinno się to zmienić w ciagu najbliższych kilku miesięcy.

IMO gra zapowiada się jako połączenie FEARa oraz Stalkera. Dodatkowym smaczkiem mają być moce paranormalne i swojskie ( sowieckie konkretnie widoczki ;P i głosy ) klimaty. Wielce prawdopodobne jest także że w grze będziemy mieli do czynienia z historią alternatywną.

Czekamy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2008 o 16:48, PonuryŻniwiarz napisał:

Giera musi byc dobra.

To się okaże ...
>Data premiery jest znana?
A czytać umiesz ? Przecież napisałem w pierwszym poście wyraźnie (?) "- premiera - niestety nie wiadomo ... :/".

Ech ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2008 o 13:51, KŁEJK napisał:

IMO gra zapowiada się jako połączenie FEARa oraz Stalkera. Dodatkowym smaczkiem mają
być moce paranormalne i swojskie ( sowieckie konkretnie widoczki ;P i głosy ) klimaty.
Wielce prawdopodobne jest także że w grze będziemy mieli do czynienia z historią alternatywną.


Wcześniej nie słyszałem o tym ale zwiastun wygląda całkiem smakowicie.Trochę mi się to kojarzy z ruskim Half-Life''em.Szkoda tylko że właściwie zbyt dużo tam nie widać.Ale coś mi się wydaje że to dobra rzecz może być.Jakoś nie kojarzę żadnego tytuły którego by - Raven Software spieprzyło.A co do Żniwiarza to się Kłejk musisz przyzywczaic że ludziom się nawet 2 postów czytać nie chce,niestety takie zalety tego forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.09.2008 o 17:27, Xsaw napisał:

Wcześniej nie słyszałem o tym ale zwiastun wygląda całkiem smakowicie.Trochę mi się to
kojarzy z ruskim Half-Life''em.Szkoda tylko że właściwie zbyt dużo tam nie widać.Ale
coś mi się wydaje że to dobra rzecz może być.Jakoś nie kojarzę żadnego tytuły którego
by - Raven Software spieprzyło.

Ja myślę podobnie. Ogólnie to co widać i słuchać na trailerze prezentuje się przynajmniej dobrze. Zbyt wiele materiałów na temat Singularity jeszcze nie ma bo to dość "świeży" że tak powiem projekt. Ale jak już wspomniałem w najbliższym czasie powinno pojawić się więcej informacji nt gry.
>A co do Żniwiarza to się Kłejk musisz przyzywczaic że

Dnia 21.09.2008 o 17:27, Xsaw napisał:

ludziom się nawet 2 postów czytać nie chce,niestety takie zalety tego forum.

Yeah ... I know ;). Ale nie mogłem się oprzeć ;D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wskrzeszam wątek :D Co jest, nikt nie czeka na tą gierkę? Po trailerach zapowiada się miodnie, podróże w czasie, zabawa TMD itp Zapowiada się kawał naprawdę dobrego FPS''a, a premiera już tuż, tuż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

E... Za 3 dni premiera u nas. Obejrzałem jeden trailer i wyglądał całkiem dobrze, ale poczekam chyba do premiery z zakupem (jeżeli oceny będą pozytywne). UWIELBIAŁEM gry Raven Software: Hexen, JK: Jedi Academy, Soldier of fortune, Star Trek fps, Heretic nawet stareńkie źle oceniane Take no Prisoners - ale ostatnio trochę podupadli - Quake 4, X-meny, nowy Wolfenstein :/. Mam nadzieję, że Singularity wyniesie ich spowrotem na sam szczyt :]

Bo kasa leży i czeka :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zdaje się, że powoli dochodzę do końca gry a jestem po dwóch intensywnych dniach grania (xfire naliczyło mi już 9 godzin) i mogę chyba cosik skrobnąć o wrażeniach płynących z gry.
O grze dowiedziałem się naprawdę daaawno temu z jakiejś zapowiedzi w CDA. Potem o grze zapomniałem, aż w necie zaczęły pojawiać się trailery ukazujące rozgrywkę oraz zapowiedziano kiedy gra się ukaże. Tak więc czekałem na premierę, bo z trailerów i zapowiedzi zapowiadało się naprawdę miodnie. W skrócie myślałem o grze tak - FPS gdzie rozwalamy Ruskich i bawimy się czasem. Jak wyglądają oczekiwania w starciu z rzeczywistością?
Otóż fabularnie jest tak, że wcielamy się w oficera sił powietrznych USA, który zostaje wysłany na rosyjską wyspę Katorga - 12, ponieważ satelity szpiegowskie wykryły tam ogromne ilości promieniowania. Mamy zbadać po cichu sprawę co się tam dzieje. Na dzień dobry nasz helikopter zostaje rozwalony a my cudem przeżywamy "awaryjne lądowanie". Co zostajemy na wyspie? Masę radzieckich kompleksów badawczych, miasteczek itp. Wszystko w ruinie. Miłe zaskoczenie, bo nie wiedziałem gdzie będzie się rozgrywała akcja. Klimat tych miejsc jest prześwietny - pozostałości po propagandowych plakatach, pomniki, sierpy i młoty, stare sprzęty z lat 50 ubiegłego wieku. Jak dowiadujemy się bardzo szybko na wyspie Rosjanie badali nowo odkryty pierwiastek E99. Jest to taki pierwiastek cud, który da się wykorzystać wszędzie, jest ogromnym źródłem energii i jego zastosowanie jest praktycznie nieograniczone. Minus? Jak się Ruscy dowiadują wydziela dziwne promieniowanie i zmienia ludzi w monstra. No właśnie, oto pierwsze zaskoczenie - praktycznie przez całą grę gracz zmierza się z przedziwnymi wytworami promieniowania pierwiastka E99. Tak na oko 15% przeciwników to ludzie, reszta to najdziwniejsze mutanty jakie człowiek zobaczy w życiu. Tu byłem zdeczka rozczarowany - w ogóle nie spodziewałem się potworów, a tu jest ich na kopy. Cała gra ma też nastrój survival horroru - twórcy gry używają też najgorszych sztuczek jakie mają w zanadrzu by przestraszyć gracza, czyli człowiek sobie idzie korytarzem, spokojnie i nagle jebudu, skacze z mroku na gracza potwór. Oczywiście w akompaniacie odpowiedniej ścieżki muzycznej by spotęgować efekt zaskoczenia. Wtedy tylko człowiek nerwowo naparza w myszkę i posyła dwie tony śrutu z wiernego shotguna by posłać maszkarę do piekieł. A potem chwila by się uspokoić. Przyznam, że jestem człowiekiem, który nie lubi horrorów ani takich rzeczy i dlatego takie momenty mocno na mnie działają :P Kilka razy krzyknąłem przed monitorem ... zwłaszcza jak obok siedział kumpel, który boi się takich rzeczy jeszcze bardziej, a jak on krzyczy to przestraszyłem się raz czy dwa jego krzyku bardziej niż mutasa który wyskoczył znikąd. Zatem podsumowując przeciwników - głównie to jakieś potwory paskudne a nie ludzie, co mnie lekko na początku rozczarowało, bo nie lubię zbytnio takich sytuacji, ale potem do tego przywykłem i gra się całkiem dobrze. Póki mam shotguna w łapie, póty niczego się nie boję ;)
Powracając do klimatu - jest zrealizowany prześwietnie: gracz cały czas ma poczucie zagrożenia, nigdzie tak naprawdę nie jest bezpiecznie (oczyścisz pomieszczenie, przekręcisz jakąś wajchę, wracasz do niego a tam nowe potwory ...), jest świetny klimat ZSRR ... poza tym w trakcie rozgrywki gracz natrafia na taśmy które można odsłuchać. Są to nagrania jakichś ludzi, którzy byli na wyspie w latach 50 gdy eksperymenty Rosjan zaczęły się wymykać z pod kontroli. Częste są też sytuacje gdzie czas na wyspie wariuje - albo przenosi nas w przeszłość, albo pojawiają się wizje przeszłości tzn, gracz wchodzi do jakiegoś pomieszczenia, tam jest krótka wizja przeszłości, czyli co się działo wcześniej, przechodzące postacie, rozmowy itp ... czasem kończy się taka wizja i znikąd wyskakuje potwór. Tak też się zdarza :P Przez całą grę gracz znajduje też dziwne napisy na ścianach, które odnoszą się do niego. Nie wiadomo kto jest nabazgrał i kiedy. Zatem podsumowując klimat: jest kapitalny.
Co jeszcze mogę dodać? Nie wiem, piszę trochę bez większego składu, opisuję to co mi przychodzi do głowy po tych paru godzinach grania ...
Zabawa TMD (Time Manipulation Device) jest bardzo fajna. Można postarzać wrogów, przedmioty itp Czasem wiąże się to z zagadkami jak prześć dalej, czyli tam odmładza się schody, potem postarzy się jakiś uchwyt który coś przytrzymuje, potem odłodzi się przełącznik z zasilaniem i tak dalej. Daje to całkiem sporo frajdy. Graficznie też jest fajnie, dominuje klimat szarobury, czerwień radzieckich flag, pomarańczowa zmutowana roślinność...
Czasem tylko coś się wali (przynajmniej u mnie) i niektóre tekstury nie ładują się poprawnie i są maksymalnie rozpikselizowane ... ale zdarza się to rzadko.

Ogólnie - gra na pewno nie będzie za długa (wg xfire gram już 9 godzin, daję jej jeszcze jakieś 2-3 do końca), ale dzięki dość unikalnemu klimatowi i zabawie jaką daje jest jak najbardziej warta wydatku tych 100-120zł.
Mogę polecić, jak dla mnie gra na jakieś 8+ :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kolejny zmarnowany potencjał. Super gra ale źle zbalansowana i za krótka o połowę.
Grało się lepiej niż w Bioshock. Lepszy klimat i mechanika gry. Rozkręca się po jakiejś pół godziny. Jednak po wykupieniu zdrowia na max i zdolności regeneracji zdrowia za każdego zabitego wroga gracz staje się praktycznie nieśmiertelny. Naprawdę trzeba było się postarać by zginąć na średnim poziomie trudności. Pod sam koniec gry znajdujemy też masę E99 - po co skoro nie ma żadnej walki z Bosem ani nic do czego nowe zdolności, nabyte tuż przed końcem gry by mogły się przydać ?

Naprawdę fajne możliwości postarzania przedmiotów.
Broni mało a i tak 3/4 gry przeszedłem z "minigunem" i granatnikiem.
Gra pomimo 3 zakończeń na raz (można wczytać ostatniego sava i przejść grę na 3 sposoby).

PS: Na problemy z teksturami pomaga oficjalny patch, którego gorąco polecam !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja recenzja :

Premiera gry była oczekiwana przez wiele osób. Czy to dobra gra, czy może gra tworzona z myślą "KASA KASA KASA!"? Raven Software robi świetne gry, ale Activision po ostatniej aferze siedzi cicho. Zapraszam do czytania recenzji. Singularity to FPS który przenosi nas na wyspę, na której Związek Radziecki przeprowadzał badania. Brzmi standardowo? To nie wszystko. Rosyjscy naukowcy odkrywli na Katordze-12 (tak ta wyspa się nazywa) niespotykany nigdzie indziej pierwiastek - E99. Okazał się on wielkim osiągnięciem ponieważ pozwalał nawet na cofanie się w czasie.Na początku stosowano go do wytwarzania energii. Pewnego dnia jednak, Osobliwość (jeden wielki "magazyn") wybuchł z powodu chęci rozpowszechnienia możliwości manipulacji czasem na cały świat. . A co w to zaoowocowało? Oczywiście że mutanty. Nic oryginalnego. Kolejny argument który oświadcza o myśli producentów "KASA KASA KASA!"

Przejdźmy jednak do gameplayu...

Gameplay prezentuje się świetnie ponieważ... jest połączeniem kilku gier? Dowody? Macie je jak na tacy:

Bioshock - nieco podobna waluta (w Singularity jest to E99) oraz bardzo podobny ulepszacz broni, nagrania głosowe


Brakuje tutaj tylko wiertła
Fallout 3 - rozpadające się ciała po kontakcie z ciężką bronią, slow-motion na wzór PA

Timeshift - możliwość cofania się w czasie

Half Life 2 - telekineza, która jest widocznie wzorowana na Gravity Gunie.

F.E.A.R - podobny klimat

Metro 2033 - miejsce akcji, maska gazowa

Wolfstein - wygląd mutantów (nawet światła które znajdują się na mutantach są identyczne jak w Wolfie) (no ale to ten sam autor...)

Seria Resident Evil - podobny wygląd mocniejszych stworzeń.

Resident Evil 5 - słabe punkty bossów

Cryostasis - wizje z przeszłości

Dead Space - niektóre mutanty przypominają nekromorfy

Coś jeszcze? Na szczęście to koniec

Ale wszystko po kolei...

Czym jest UMC?!

UMC - urządzenie manipulujące czasem (lub w wersji ang. TMD - Time Manipulation Device) to urządzenie jak sama nazwa wskazuje pozwala na cofanie się w czasie. Po za tym możemy postarzać lub odmładzać przedmioty lub przeciwników. Urządzenie dostajemy po jakiejś godzinie gry i zostajemy z nim do końca. Poprzez całą grę rozsiane są dwa typy ulepszające UMC : Modyfikator w którym sami możemy kupować umiejętności oraz Stoiska specjalne które dają nam umiejętności potrzebne do przejścia danego etapu gry. Jest to np. impuls - bariera zatrzymująca czas.

Skoro jesteśmy przy etapach...

Katorga-12 to miejsce które po wybuchu potrafią wywołać gęsią skórkę. O tyle co w grze "właściwej" po prostu strzelamy i zabijamy, to początek przestraszył mnie bardziej niż Stalker. Może to ja , może to gra - nie wiem. Podczas gry przemierzymy takie lokacje jak doki, stacja kolejowa, kanały (chyba najtrudniejszy fragment w grze), czy walące się na naszych oczach laboratorium. Niektóre lokacji będziemy mieli okazję obejrzeć dwa razy - obecnie i w przeszłości. Zrobimy to przy pomocy dziur czasoprzestrzennych - wywołanych przez wybuch osobowości. W grze istnieje także wiele zagadek logicznych. Nie są one zbyt wymagające. Najczęściej polegają na zestarzeniu przedmiotu, podłożeniu go pod bramy oraz odmłodzenia - co jak można się domyślić ją podniesie.


W zdrowym ciele, zdrowy duch! A raczej jego brak...
Puste lokacje?

Oczywiście, że w grze występuje masa przeciwników. Najczęściej spotykamy wszelkiego rodzaju mutanty - raz niewidzialne, raz silne, raz szybkie, raz ślepe a raz cofające się w czasie. Po za tym spotkamy też pospolitych wojaków którzy chcą przeszkodzić nam w naszych planach naprawienia historii i zabrania UMC. Jak na dobrego fantastycznego (w pewnym sensie) FPSa przystało i tutaj pojawiają się bossowie. Ja w czasie gry spotkałem tylko dwóch - gigantycznego faceta z młotem, oraz gigantycznego robaka ze szczypcami. By ich pokonać musimy znaleźć ich słaby punkt. Te są zaznaczone najczęściej na pomarańczowo (te nostalgiczne momenty kiedy przypominam sobie Resident Evil...). Podczas przemierzania ciemnych korytarzy napotkamy ciekawe wizje - uciekające przed mutantami dzieci lub proszący o litość naukowcy.


Bo nawet podczas apokalipsy trzeba mieć z kim pogadać...
Ręki głową nie oberwe...

Arsenał broni jest dość mały, spotkamy tylko jeden karabin, jeden szotgan, jeden pistolet, jeden wyrzutnik grantów oraz minigun. Na początku gry zdobywamy pistolet, potem zdobywamy karabin, jeszcze potem tracimy bronie i znów zdobywamy pistolet. Potem znajdujemy pół-szafkę, pół-sklep w którym możemy odzyskać karabin... Zniechęciła mnie wieść o braku możliwości rzucania granatami, możemy odrzucać te rzucone w naszym kierunku przez wrogów przez Gravity Gun... tfu... UMC. W pewnym momencie zostaniemy też zmuszeni do założenia maski przeciwgazowej która ma limitowany tlen.


Bullzeye!
Sam przeciwko każdemu?

W czasie gry spotkamy kilku NPCtów jednak - albo będą to ludzie którzy dadzą nam zadanie "Idź odetkaj kibel, a ja tutaj poczekam i naprawię telepatycznie spłuczkę", lub ci którzy powalczą z nami przez kilka minut a potem zginął (nie uznajcie tego za duży spoiler).

Multiplayer

Multik sprawuje się dość miło. Mamy do wyboru 2 drużyny po 4 klasy każda - coś jak Left 4 Dead. Jeżeli nie lubicie kamperów i usposabiacie w sobie pasożyta - klasa Kleszcza jest dla ciebie idealna.

Od strony technicznej

Gra ma problemy z teksturami*. Nie wiem może to wina mojego komputera (mimo iż taki Bioshock 2 nie miał z tym problemów). Tekstury po prostu raz są wysokiej jakości , a raz niskiej. Zdarza się to często w ruchomych cut-scenkach np. jeździe pociągiem. Jeżeli chodzi o optymalizację nie mam nic do zarzucenia. FPSy nie spadają, może jest troche za dużo HDRu, ale to nie ma znaczenia w walce z mutantami.


- Witaj, weź czerwoną lub niebieską pigułkę... - A mogę tą z napisem Singularity?
Lokalizacja Polski dubbing całkiem nieźle sprawuje się i tutaj. Rozśmieszył mnie troche polski z język z pseudo-rosyjskim akcentem - ale jest dobrze.

Ocena Końcowa

Plusy :

+ dobra lokalizacja

+ potrafi przestraszyć

+ ładne wykonanie

+ miłe postacie

Minusy :

- małe zróżnicowanie zadań fabularnych

- nudnawa

- krótka

- zawiera wiele pomysłów z innych gier

- za droga

- nie jest żadnym hitem, a co dopiero rewolucją


*by nie było nieporozumień moja konfiguracja sprzętowa :

AMD Athlon X2 2.71

Nvidia GeForce 9600 GSO 384 MB

GoodRam 2 GB

Chieftec 500W

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Właśnie ukończyłem Sinularity na 3 sposoby nie zrobię chyba spoilera jak powiem że byłem zaskoczony tym że praktycznie żadne zakończenie nie naprawia lin czasu . Jaki Patch ?? (link można by prosić to by miło było) też miałem tak że raz obiekty był wyraźne a innym razem te same obiekty był jakby z plasteliny zamazane . Osobiście chciałbym zagrać w kontynuacje ciekawe czy będzie lub jest. Katia jednak przeżyła tylko czy ona nie pomagał w 2010 na filmiku pojawia się w 1955 .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować