Zaloguj się, aby obserwować  
Niflheim

Age of Decadence

49 postów w tym temacie

Pierwsza recenzja (Quarter To Three):
http://www.quartertothree.com/fp/2015/10/12/it-was-a-dark-and-stormy-night-in-age-of-decadence/

Ktoś ewidentnie dostawał łomot, gdy przychodziło rozgrywać starcia (a końcowa wzmianka dotycząca Pillars of Eternity wiele mówi o preferencjach recenzenta). :) Rozgrywka bardzo często nawiązuje do stylu prezentowanego w Darklands (zwłaszcza, gdy podążamy ścieżką negocjacji i "zagadywania" oponentów), wówczas rzeczywiście mówić można o bardzo szybkim tempie, hm, "pogoni" za głównym wątkiem fabularnym, ale to tylko jedna z wielu, WIELU opcji, niekoniecznie najbardziej satysfakcjonująca.
Cieszy jednak fakt, że nawet Tom Chick AoD pochwalił i docenił. Kto by pomyślał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.10.2015 o 13:13, Principes napisał:

Pierwsza recenzja (Quarter To Three):
http://www.quartertothree.com/fp/2015/10/12/it-was-a-dark-and-stormy-night-in-age-of-decadence/

Ktoś ewidentnie dostawał łomot, gdy przychodziło rozgrywać starcia (a końcowa wzmianka
dotycząca Pillars of Eternity wiele mówi o preferencjach recenzenta). :) Rozgrywka bardzo
często nawiązuje do stylu prezentowanego w Darklands (zwłaszcza, gdy podążamy ścieżką
negocjacji i "zagadywania" oponentów), wówczas rzeczywiście mówić można o bardzo szybkim
tempie, hm, "pogoni" za głównym wątkiem fabularnym, ale to tylko jedna z wielu, WIELU
opcji, niekoniecznie najbardziej satysfakcjonująca.
Cieszy jednak fakt, że nawet Tom Chick AoD pochwalił i docenił. Kto by pomyślał.

nie wiem jak obecnie (rozwój postaci sporo się zmienił przez ostatni rok), ale podczas mojego ostatniego kontaktu z grą ciężko było o zbalansowany build, albo się wyrzynało mieczem albo przegadywało :P (ta, znam filmik o twardym kupcu, ale przypominam że połowę testów w rozmowach facet zawalał)
Fakt jednak faktem, gra wielka jest i basta.

Przy okazji chciałbym pozdrowić ekipę gram i pogratulować próby zarżnięcia forum do reszty. Tego mi brakowało, widoku max dwóch postów na cały ekran bo trzeba skalować nawet do smartwatcha, po prostu geniusz to wymyślił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 14.10.2015 o 19:18, Strange101 napisał:

Ktoś wie, czemu taka wielka różnica cenowa Steam vs GOG? Steamowa wersja to jakieś deluxe?


A skąd. Zdecydowanie najbardziej opłaca się nabyć grę w sklepie GOG, pozostałe (Steam, Gamersgate, strona Iron Tower) mają trochę wywindowane ceny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pograłem trochę loremasterem, zginąłem kilkanaście razy i jestem zachwycony. :)

Gra nie spełniła może wszystkich moich oczekiwań, ale to pewnie przez to, że były nader wygórowane; z chęcią zresztą podzielę się kompletem wrażeń kiedy będę miał na koncie więcej niż kilka godzin. Już teraz mogę jednak stwierdzić, że AoD jest naprawdę niesamowitym RPGiem, dorównującym klasykom gatunku. Gama dostępnych akcji i poczucie wpływu na świat które daje są naprawdę niesamowite.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Na marginesie - twórcy już ogłosili (dokładnie - Vince na forum RPG Codex) , że w związku z cieplejszym-niż-zakładali przyjęciem gry, zaraz po wydaniu kolejnego projektu (dungeon crawler w świecie AoD) zabiorą się za "colony ship RPG" (co bez zastrzyku gotówki nie byłoby możliwe). Cudo.

Jeśli ktoś jest zaintersowany, a nie nie zna tej gałęzi sci-fi (patrz Brian Aldiss i jego "Non-Stop" czy - przede wszystkim - "Orphans in the Sky" Heinleina)... W 2007 roku Vince krótko scharakteryzował założenia uniwersum gry:

"It''s inspired by 70''s sci-fi.

A huge colony ship carrying 100,000 colonists is launched to Alpha-Centauri. The ship is automatic. The journey will take 700 years, so only the distant descendants of the original colonists will reach the destination. To maintain the skills that would be necessary to build a colony different areas are established on different decks: farming, industrial, educational, military, etc. There is also a crew performing mostly maintenance duties, making sure that the ship stays on course, and overseeing the colonists. Naturally, children who are born into a "farming" family have no choice but to study farming to ensure that there would be enough qualified farmers upon arrival.

At some point there is a mutiny (there are reasons for that) against the crew. Many officers and colonists are killed, many decks are damaged (radiation leaks -> mutation), etc. Chaos replaces order, the colonists start regressing.

The game starts when the ship is already in the AC orbit. You have no idea that you are on a ship. The colonists formed different factions based on the original areas. The knowledge is being protected and restricted (the original purpose was misunderstood), so now it''s being passed from father to son within each clan. The farmers trade food for tools with the metalcrafters, the replicators control the replicating machines and trade the newly created raw inorganic materials, etc. The mutants rule the abandoned (for a good reason) decks. Then there are mage lords who carefully protect the sacred chants like "Eks Ekut Proto Kol Van Fo Aso Riz Aish''n Nain O Too O", allowing them to cast powerful spells and control the environment.

There are different goals - find your place within the gameworld, learn about the ship, and either escape (pods), turn the ship around, or actually start the landing procedure. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Przeszedłem! :)

Gra nie jest szczególnie długa (10h?), więc nawet mimo iż udało mi się dopiero za drugim razem to szparko się uwinąłem. I tak, za drugim - moja pierwsza postać (loremaster, który miał też potrafić się dogadać, a jak co do czego przyjdzie to dziabnąć sztyletem) trafiła na moment gdzie naprawdę nie miałem jak pchnąć dalej fabuły bez śmierci na kilka różnych sposobów. Plus byłem sporo punktów do tyłu, ale o tym za momencik. W każdym razie jeśli macie problem z przejściem gry - stwórzcie nową postać. Developerzy przyznawali się, że gra karze nierozsądny rozwój. Problemem jest to, że rozsądny rozwój to taki który będzie w stanie poradzić sobie z testami o których istnieniu nie wiemy dopóki ich nie spotkamy, więc restart całej gry bywa jedyną, sensowną opcją.

AoD jest... inny. Tak prawdę powiedziawszy to trudno mi to nawet nazwać RPGiem - więcej ma to wspólnego z przygodówką z rozbudowanym mechanizmem rozwoju postaci i walk. Gracz posiada sporo wolności - ale jeśli skorzysta z niej w niewłaściwy sposób to od razu może liczyć na masę nieprzyjemności (mówię tu głównie o lokacjach/ sytuacjach, gdzie bez spełniania któregoś z zestawów wyśrubowanych wymagań równie dobrze można sobie poderżnąć gardło). Niemniej kombinacji o których wspomniałem jest zazwyczaj sporo (np. wielkie, groźne drzwi możemy otworzyć wytrychem, pogmerać przy mechanizmach albo próbować wysadzać) i wiele z nich ma zauważalnie odmienne efekty od pozostałych.

Efektem tego - bardziej zamierzonym niż ubocznym - jest to, że w związku z powyższym grę można, a nawet należy przechodzić wiele razy, na różne sposoby. Grając loremasterem o statystykach 4-4-4-8-10-8 (4 to najniższa możliwa wartość) udało mi się wyłącznie rzucić okiem na trzy z lokacji które mi się ukazały, a w jednej kolejnej nie zdziałać właściwie niczego. Tutaj nie miałem okazji otrzymać odpowiedniego kamienia od pewnej postaci na samym początku gry, tam nie uzbierałem tysiąca imperialnych, gdzieś jeszcze nie byłem w stanie zakwalifikować się do żadnego z zestawów wymagań (tak, to o te cholerne drzwi chodzi) czy też po prostu nie mogłem dojść do tego jak usunąć ze swojej drogi pole magiczne/ siłowe. Pamiętam też, że moja pierwsza postać (spoczywaj w pokoju Asteriksie :( ) odkryła trzy lokalizacje których nie widziała druga - wypełniając misje dla innego z ugrupowań. Dlatego pewnie jeszcze dzisiaj zacznę grę po raz drugi - tym razem brzydkim jak noc, ciężkozbrojnym siepaczem, co do którego się waham czy mu nie dać odrobiny dodatkowego intelektu.

To zdecydowanie gra o specjalistach - postać gracza powinna być w czymś świetna i może w zasadzie pominąć wszystko co leży poza jej polem zainteresowań (mój drugi loremaster wydał w sumie 15 punktów na umiejętności bojowe). Bardzo brakowało mi najemników, możliwości zabrania ze sobą kogokolwiek więcej - jakiś przyjazny osiłek nie raz nie drugi bardzo przydałby się mojej postaci. To wymaganie specjalizacji było trochę przykre, no ale cóż - jesteśmy w ten sposób zachęcani do grania raz jeszcze.

Za kolejnym razem jest sporo łatwiej i szybciej - wiesz już co gdzie leży, przeklikuje się część dialogów i nie masz problemów ze stwierdzeniem gdzie szukać odpowiednich postaci (a gra skutecznie to graczowi utrudnia, tak średnio jedne drzwi na dwadzieścia da się otworzyć, ale to trzeba każde po kolei sprawdzić). Lokalizacja osób i przedmiotów się nie zmienia, można ze spokojem obserwować co się różni od ostatniej gry. AoD jednak w ogromnym stopniu polega na znalezieniu odpowiednich rzeczy którymi można kliknąć na inne rzeczy/ osób które możemy na coś naciągnąć - stąd też moje mocne skojarzenie z przygodówką.

Grafika jest zła, nie czarujmy się. Nie jest to też ważne. Gorzej, że mając do dyspozycji niezbyt potężne narzędzie, developerzy pociachali się nim po rękach - lokalizacje są mało interesujące, potwornie opustoszałe (ja rozumiem, że post-apo, ale już w Falloutach nie było takiego wrażenia pustki) i bardzo nieprzyjazne. Znalezienie czegokolwiek graniczy z cudem. Mapka pozwala nam co prawda szybko podróżować pomiędzy najważniejszymi lokacjami, ale jeśli staramy się odnaleźć kupca, medyka lub kogokolwiek innego to czeka nas masa, masa problemów. Jest szaro, buro i ponuro, ale bez charakteru. Aż sam się trochę zdziwiłem, ale bardzo zepsuło to mój odbiór gry - bardzo rzadko mi się to zdarza. Ze wszystkiego najbardziej podobała mi się animacja takich tam jednych drzwi.

Muzyka... pobrząkuje. Przez większość czasu nie zwracałem na nią uwagi; pod koniec wydała się lekko uciążliwa, ale to nic poważnego. Co ma robić "bęc" robi "bęc". Tyle.

W chwili obecnej gra jest mocno zabugowana. To że czasami nie pojawiają się komunikaty, albo że triggerom trzeba dać kilka okazji na zaskoczenie to pikuś - bardziej zasmuciło mnie to, że wykonując zadania w dziwnej kolejności uniemożliwiłem sobie wybór między dwoma, sporymi zestawami zadań pobocznych i raz czy drugi nie mogłem pchnąć zadania bo postaciom nie pojawiały się nowe linie dialogowe. Przez najbliższe trzy miesiące mają pojawiać się łatki i jeżeli ktoś ma teraz jeszcze coś fajnego do pogrania to można rozważyć odpuszczenie sobie AoD jeszcze na moment.

Pomimo kilku moich wcześniejszych narzekań - grę uważam za świetną. Mega się na nią najarałem i pod wieloma względami mnie zawiodła (te pustki, to że jednak mimo wszystko nie miałem wrażenia swobodnego intrygowania, dyletanci są do niczego, nagle zaczynająca się końcówka przy której już nie można się cofnąć etc. etc. etc.), ale to wciąż chyba najświeższa gra RPGopodobna w którą grałem przez długi, długi okres. Czy najlepsza w roku? Eeeech, nie wiem, jestem maniakiem Shadowruna więc Hong-Kong mnie zachwycił, a nasz polski Wiesiu też przecież był mniamuśny. Ale i tak - polecam zakup. Nie tylko spędzicie przy AoD kilka miłych wieczorów, ale też zafundujecie kolejną grę od Iron Tower Studio. ;)

A ja idę robić mojego ciężkozbrojnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

@Tajemnic
Twoje skojarzenie AoD z przygodówką jest oczywiście błędne, ale ciekawe - wynika raczej z tego, że tak poważnego potraktowania warstwy RP-owej w grze komputerowej nie doświadczyliśmy od dawna. Tutaj na każdym kroku sprawdzane są Twoje statystyki, można się zdziwić, jak wiele dróg potrafią one otworzyć bądź zamknąć (jak w życiu). Zawsze - ZAWSZE - istnieje jednak alternatywne rozwiązanie kluczowego dla ukończenia gry problemu.
Nie wybaczę Ci jednak komentarza dotyczącego muzyki - jest rewelacyjna, cudnie buduje klimat. Przyłączyłeś się może do Gwardii Imperialnej (polecam, świetna frakcja dla postaci walczących czy o "mieszanych" zestawach umiejętności)? Posłuchaj ich ścieżki dźwiękowej. Majstersztyk, aż się człowiek gotuje, by wrogom manto spuścić. ;)

Swoją drogą, zaczynam doceniać... alchemię. SZALENIE przydatna z punktu widzenia większości postaci "hybrydowych", tępych osiłków czy nawet "loremasterów" (z podręczną kuszą!), i to już na drugim poziomie umiejętności. Zatrucie broni skutkuje obrażeniami rzędu 3pkt. przez 3 tury. W skrajnym przypadku (patrz manewrowanie/włócznia (cecha: szansa na odrzucenie szarżującego przeciwnika o jedno pole) oznacza to redukcję HP adwersarza nawet o 1/4 bez większego wysiłku. Nie wspomnę o leczących balsamach, dostępnych na wyższych poziomach "wspomagaczach" (eliksiry podnoszące ilość AP etc.) czy cudach pokroju "liquid fire" (rozbij butelkę o ziemię, a utworzysz nieprzekraczalną ścianę ognia, o taktycznym zastosowaniu takowej można pisać książki).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować