Zaloguj się, aby obserwować  
Rick

Dziennikarstwo

157 postów w tym temacie

Dnia 18.02.2015 o 13:09, Tuchaczevsky napisał:

Z innych następstw i pominiętych (niezauważonych rzeczy) - równocześnie, kiedy cały świat
skupił się na tragedii w Paryżu, w Afryce islamskie bojówki wyrżnęły 2000 ludzi i spaliły
całą wioskę. Nie pamiętam dokładnie gdzie. W każdym razie mamy tu do czynienia z pominięciem
ważnych informacji, które dzieją się na całym globie każdego dnia.


Zasada ważności informacji mówi, że "im bliżej twojego miejsca zamieszkania dzieje się dane wydarzenie, tym jest ono ważniejsze". A więc dla kogoś mieszkającego w Krakowie, ważniejsza będzie informacja z Krakowa, niż z innego miejsca w Polsce i dla Polaka ważniejsza będzie informacja z kraju w Europie niż z bliskiego Wschodu. To jest jedna strona medalu.

Druga sprawa to całkowite ignorowanie spraw na bliskim wschodzie przez media na całym świecie. W 2013 roku nagrodę Grand Press w kategorii najlepszy reportaż telewizyjny otrzymali Wojciech Szumowski i Michał Przedlacki za reportaż "Cena marzeń Syryjczyków". Uwaga! Materiał jest mocny, ale ocenzurowany przez telewizję Link:


Ten tutaj trwa 25 minut. Ja miałem przyjemność spotkać się z autorami tego reportażu i obejrzeć razem z nimi pełną, trwającą 1,5 h wersję. Ogląda się z zapartym tchem, jeden z lepszych reportaży jakie widziałem. Niestety, nikt z was prawdopodobnie nie zobaczy tej wersji. Autorzy sami mówili, że próbowali sprzedać ten reportaż do Niemiec, Francji, Hiszpanii, USA. Nikt, po obejrzeniu nie chciał go zakupić. Dlaczego? Bo reportaż pokazywał Syryjczyków jako normalnych ludzi, którzy kochają swoją rodzinę, boją się, pomagają sobie nawzajem i są życzliwi. Natomiast Syryjczyk dla świata zachodniego to terrorysta i ktoś (dobrze wiemy kto) ma interes, żeby taki właśnie obraz utrzymać.

O Charlie Hebdo też nie chcę się za bardzo wypowiadać, bo moim zdaniem ktoś tam pomylił regułę wolności słowa. Wolność to także odpowiedzialność za słowo. Nie jestem za tym, żeby chować się za szyldem "Wolność słowa", albo "Satyra". Ale to moje zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, ja tam na pewno "nie jestem z Charlie Hebdo" i śmiać mi się chce z jezuitów publikujących obraźliwe obrazki w imię "śmiania się z samego siebie" (bo rozumiem to jest ważniejsze od zbawiania dusz ludzkich) i Kościoła Katolickiego we Francji bijącego dzwonami na cześć zastrzelonych dziennikarzy. Charlie się z tego śmiało. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2015 o 13:44, Kaerobani napisał:

Nie wiem, ja tam na pewno "nie jestem z Charlie Hebdo" i śmiać mi się chce z jezuitów
publikujących obraźliwe obrazki w imię "śmiania się z samego siebie" (bo rozumiem to
jest ważniejsze od zbawiania dusz ludzkich) i Kościoła Katolickiego we Francji bijącego
dzwonami na cześć zastrzelonych dziennikarzy. Charlie się z tego śmiało. :D


Też nie uległem konformizmowi. Łączyłem się z rodzinami, które straciły bliskich, a nie z redakcją. I nie tylko my :D

20150218134651

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2015 o 13:42, Rick napisał:

Zasada ważności informacji mówi, że "im bliżej twojego miejsca zamieszkania dzieje się
dane wydarzenie, tym jest ono ważniejsze". A więc dla kogoś mieszkającego w Krakowie,
ważniejsza będzie informacja z Krakowa, niż z innego miejsca w Polsce i dla Polaka ważniejsza
będzie informacja z kraju w Europie niż z bliskiego Wschodu. To jest jedna strona medalu.


Tak jest. Tylko nie zrównujmy informacji istotnych regionalnie, z tymi o znaczeniu międzynarodowym. Doskonale wiemy jak pokojowo zachowują się Islamscy ekstremiści. Jakoś to jest tuszowane na rzecz napinania relacji Rosja - Reszta świata. Doskonale również wiemy, że postępująca islamizacja Europy jest Rosji na rękę...

EDIT: I tak jak wspomniałem - mniej ważne było dla mnie całe zajście, że zginęli ludzie, ale GDZIE zginęli ci ludzie. W środku jednego z największych europejskich miast...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2015 o 13:42, Rick napisał:

Autorzy sami mówili, że próbowali sprzedać ten reportaż do Niemiec, Francji,
Hiszpanii, USA. Nikt, po obejrzeniu nie chciał go zakupić. Dlaczego? Bo reportaż pokazywał
Syryjczyków jako normalnych ludzi, którzy kochają swoją rodzinę, boją się, pomagają sobie
nawzajem i są życzliwi. Natomiast Syryjczyk dla świata zachodniego to terrorysta i ktoś
(dobrze wiemy kto) ma interes, żeby taki właśnie obraz utrzymać.


No tak, ale jest np. Kolekcja A Lebanese Archive Diaba Alkarssifiego które też pokazuje Libańczyków jako zwykłych ludzi. http://lebanesearchive.co.uk/ projekt zrealizowany z Anną Dąbrowską, więc to nie tak do końca że nikt nie chce zmieniać wizerunku, aczkolwiek w większości masz rację niestety.

Dnia 18.02.2015 o 13:42, Rick napisał:

Ten tutaj trwa 25 minut. Ja miałem przyjemność spotkać się z autorami tego reportażu
i obejrzeć razem z nimi pełną, trwającą 1,5 h wersję. Ogląda się z zapartym tchem, jeden
z lepszych reportaży jakie widziałem.


Nie ma tak! Zacząłeś to gadaj co było w ocenzurowanej części, a nie że rzucisz kawałek informacji i znikasz :) Nie chodzi o szczegółową relację ale o to co było tak kontrowersyjnego że aż ocenzurowano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 18.02.2015 o 14:05, Terrorite napisał:

Nie ma tak! Zacząłeś to gadaj co było w ocenzurowanej części, a nie że rzucisz kawałek
informacji i znikasz :) Nie chodzi o szczegółową relację ale o to co było tak kontrowersyjnego
że aż ocenzurowano.

Nic wielkiego, a przynajmniej nie to, czego się spodziewasz. Było znacznie więcej setek, zwyczajne, niewymuszone rozmawianie. Były sceny jak Syryjczycy pomimo wojny starają się bawić, jak starają się cieszyć życiem oraz jak dziękują za to, że ktoś próbuje pokazać to, co oni mają na co dzień. To jest wersja skrócona, mówiąc "ocenzurowana przez telewizję" miałem na myśli kadrowanie, żeby nie było pokazanych ciał lub założony blur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Proszę, jaka perełka ujrzała dziś światło dzienne. List Romana Giertycha do red. Latkowskiego. Ubaw po pachy :D


List do Red. Latkowskiego

Szanowny Panie Sylwestrze!

Po pierwsze chciałem przeprosić za tak familiarny początek listu. Myślę jednak, że skoro mamy ze sobą z dziesięć spraw sądowych to możemy się traktować jak dobrzy znajomi. Nie ukrywam, że Pana widok na sali sądowej zawsze przysparza mi radości, ale teraz ta radość będzie spotęgowana. To prawda, że pisałem na temat Pana przeszłości, więzienia itp. Było tak dlatego, że nie wierzyłem w możliwość Pana resocjalizacji. Całe doświadczenie zawodowe mówiło mi bowiem, że kryminalista nie odczuwa żadnej skruchy. W Pana przypadku jest jednak inaczej. Brawo! Z jaką radością usłyszałem o Pana ostatnich dokonaniach w ściganiu przestępczości u kolegów dziennikarzy. Ja to ja, lecz wyobrażam sobie wzruszenie Pańskiego wychowawcy więziennego, który pewnie z uporem próbował wtłoczyć do Pańskiego sumienia postanowienie o braku powrotu do przestępstwa. Pewnie w najśmielszych snach nie podejrzewał, że jego praca wychowawcza w Pana przypadku będzie miała takie efekty! Nie tylko, że nie wraca Pan do gangsterki, ale aktywnie zaczął Pan współpracować z Policją sam szukając przestępczości u kolegów dziennikarzy! Myślę, że Pana uśmiechnięta twarz powinna od dziś zdobić wszystkie stołówki więzienne, aby młodocianym przestępcom dawać dobry przykład co może profesjonalna resocjalizacja penitencjarna. Niniejszy list czynię publicznym, gdyż stanowi on jednocześnie apel do Szefa Służby Więziennej, aby zapraszał Pana na pogadanki pouczające. Proponowałbym tytuł: "Od gangstera do donosiciela", albo " Jak skutecznie współpracować z Policją w zwalczaniu przestępczości wśród kolegów." Myślę, że Pan jako gwiazda resocjalizacji penitencjarnej ma przed sobą wielką przyszłość!
Nie ukrywam, że mój apel wiąże się z prywatną prośbą. Panie Sylwestrze , czy mógłby Pan jeszcze raz przyjechać na ulicę gdzie mieszkam? Pamiętam jak rok temu moje kamery zaobserwowały Pana postać czającą się przy moim śmietniku. Szukał Pan wtedy dowodów na to, że nielegalnie zatrudniam pomoc domową. Ileż wysiłku Pan włożył w tę sprawę, a ja byłem tak niewdzięczny, że tego nie rozumiałem. Nie rozumiałem, że Pański imperatyw wtłoczony radami Wychowawcy Sali popycha Pana do szukania przestępczości! Mniejsza jednak o sprawę mojej pomocy domowej. W sądzie zawarliśmy ugodę, ubolewaliście i zapłaciliście koszta - sprawa zamknięta. Teraz mi chodzi o to, żeby Pan wrócił na naszą ulicę bo mamy tutaj inny problem. Panie Sylwestrze kochany - ludzie tutaj w ogóle nie odśnieżają przed domami! My tutaj jedni na drugich nie donosimy, ale gdyby Pan przyjechał, sprawdził, zarejestrował to przecież Policja musiałaby coś zrobić. Nadto jedna sąsiadka nie sprząta po psie! Mógłby Pan Panie Sylwku coś z tym zrobić? Czy musi się Pan zajmować tylko grubymi rybami? A prosty człowiek nie mógłby liczyć na trochę życzliwości i pomocy w zwalczaniu czynów zabronionych?
Zawsze do usług,
Roman Giertych

PS
Panie Sylwestrze jeżeli Pan lubi ścigać tylko dziennikarzy to mam pytanie: w rejestrze prasy tytuł wprost.pl nie jest zarejestrowany. A jest to przecież internetowa gazeta. Skoro art. 45 prawa prasowego przewiduje wysoką grzywnę za brak rejestracji tytułu to może tutaj doniósłby Pan Policji? Może na jakiś czas poczucie konieczności wypełniania obywatelskiego obowiązku donoszenia zostałoby w Pana sumieniu zaspokojone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2015 o 12:51, Terrorite napisał:

A jak w tym wszystkim postrzegacie to co stało się z Charlie Hebdo? /.../

Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę. Charie Hebdo nawalał wszystkich równo, ale z maleńkimi wyjątkami. Żydzi, jako Żydzi i żydzi byli tabu, za to chrześcijanom i muzułmanom dostawało się więcej. No i muzułmanie się wnerwili, bo o ile można było bezkarnie obrażać imamów, czy muzułmanów jako takich, to szyderstwa z Mahometa, to zupełnie inna sprawa. Muzułmanie nawet nie znoszą kpin z Chrystusa, bo to bodaj, według nich, drugi czy trzeci prorok po Mahomecie. Stąd ja NIE JESTEM Charlie Hebdo. Zabójstwa nie pochwalam, ale wcale się nie dziwię. Gdyby to ode mnie zależało, dałbym im (redaktorom i rysownikom) po 50 razów pałą w du...że miejsce, gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę. Gdyby nie pomogło, to prowadziłbym kurację do skutku, chociaż muzułmaninem nie jestem.

Dnia 18.02.2015 o 12:51, Terrorite napisał:

Biez wodki nie razbieriosz.

No tak, tutaj chyba zgodzę się z Tobą. Tyle, że wolę piwo. I smak lepszy i przyjemność z picia dłuższa ;-D

Dnia 18.02.2015 o 12:51, Terrorite napisał:


@Tuchaczevsky
Woody Allena też oskarżano. Też sprawa wyskoczyła jak Filip z konopi i jakaś mętna była.

Tych spraw było na kopy. Już parę razy polecałem na tym forum książkę "Hieny, Modliszki, Czarne Wdowy..." Pawła Śląskiego. Doskonałe studium pewnej części kobiet. Szczerze polecam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 18.02.2015 o 14:56, Tuchaczevsky napisał:

Proszę, jaka perełka ujrzała dziś światło dzienne. /.../

Faktycznie, ubaw po pachy. Masz u mnie piwo, jeśli jesteś w Warszawie, bo dalej nie dowiozę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Już się wypowiedziałem na temat "sprawy Durczoka", ale dzisiaj zobaczyłem new, który, nie powiem, zdziwił mnie: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/helsinska-fundacja-praw-czlowieka-krytykuje-artykul-wprost-o-kamilu-durczoku

O ile Durczoka uważam teraz za nikogo innego jak za ofiarę nierzetelnych mediów, to nie różni się od innych osób (szaraczków), którzy również padli ofiarą nierzetelności dziennikarskiej. A to mało takich? Ale wobec nich Helsińska Fundacja Praw Człowieka nie poczuwa się do wystąpienia. Może dlatego, że większość z nich czuje się oszukana i nie widzi sensu w walce o swoje dobre imię z molochem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2015 o 11:33, Rick napisał:

Już się wypowiedziałem na temat "sprawy Durczoka", ale dzisiaj zobaczyłem new, który,
nie powiem, zdziwił mnie: http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/helsinska-fundacja-praw-czlowieka-krytykuje-artykul-wprost-o-kamilu-durczoku

O ile Durczoka uważam teraz za nikogo innego jak za ofiarę nierzetelnych mediów, to nie
różni się od innych osób (szaraczków), którzy również padli ofiarą nierzetelności dziennikarskiej.
A to mało takich? Ale wobec nich Helsińska Fundacja Praw Człowieka nie poczuwa się do
wystąpienia. Może dlatego, że większość z nich czuje się oszukana i nie widzi sensu w
walce o swoje dobre imię z molochem...


Tak, jak mówiłem. Ktoś go chce zwyczajnie "spuścić" z piedestału. Tłumaczyłem czemu, ale to pewnie zaledwie wierzchołek. A że Latkowski ostatnio idealnie sprawdza się w byciu "heroldem prawdy" (a przy okazji pewnie dostaje za to niezły hajs), to tylko dodaje pikanterii całej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2015 o 12:15, Tuchaczevsky napisał:

Tak, jak mówiłem. Ktoś go chce zwyczajnie "spuścić" z piedestału.


Sądzę że Rickowi chodzi o to że zrobiła się burza w szklance wody i nawet organizacje takie jak HFPC poczuły się wywołane do tablicy i wysmażyły jakieś oświadczenie. Ciekawe co by było gdyby się okazało że cała ta sprawa to zwykła ustawka.
Zresztą to jakaś moda ostatnio chyba, zobacz nawet na tym forum ostatnie 2-3 dni, Molyneux, The Order 1886, jakiś wpis Smugglera w CDA, 3 sprawy w sumie niewiele znaczące a ile emocji w tym jest, jasne to nie TV ale problem taki sam, jest jakiś sobie mały światek w którym świetną zabawą jest podgryzanie innych a, i zyskać przy tym można. A wszystko to sprowadza się do prostej zasady: nieważne, co o mnie mówią, ważne, żeby poprawnie pisali nazwisko. Teraz poczekajmy co Helsinki powiedzą w obronie znanego developera "zaszczutego" przez graczy czy na wiadra szitu wylewane na jakąś firmę bo się gra nie spodobała.

Gdzieś czytałem, nie pomnę teraz gdzie, charakterystykę Polaków z punktu widzenia angielskiego socjologa. Otóż twierdził on że tym się różnimy od nich, że typowy Anglik myśli mniej więcej: jak zrobić żeby mnie było lepiej, a Polak: jak zrobić żeby innym było gorzej. Oczywiście upraszczam teraz tę wypowiedź bo była ona dużo bardziej rozbudowana i uzasadniona.

P.S.
A sig nadal nie działa kurde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2015 o 12:37, Terrorite napisał:

/.../
Gdzieś czytałem, nie pomnę teraz gdzie, /.../

Najlepszy opis takich zachowań znajdziesz w książce Helmuta Schoeck''a "Zawiść. Źródło agresji, destrukcji i biedy". I z pewnością Polacy nie są bardziej zawistni od innych narodów, a już na pewno nie od Anglików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2015 o 13:14, KrzysztofMarek napisał:

I z pewnością Polacy nie są bardziej zawistni od innych
narodów, a już na pewno nie od Anglików.

Pewnie że nie są, poza tym przecież to ogromne uproszczenie, tak jakby napisać wszyscy Niemcy lubią piwo a Francuzi koniak. Ale tu chyba chodzi raczej o priorytety jakie sobie ludzie stawiają. Anglik wybierze najpierw korzyść osobistą, a Polak wybierze co innego. Zresztą i tak to się już zmienia i zwyczajni ludzie niczym szczególnym zapewne się nie wyróżniają, no ale jak właśnie popatrzymy na takich na świeczniku to sam widzisz jak to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Dnia 19.02.2015 o 12:15, Tuchaczevsky napisał:

Tak, jak mówiłem. Ktoś go chce zwyczajnie "spuścić" z piedestału. Tłumaczyłem czemu,
ale to pewnie zaledwie wierzchołek. A że Latkowski ostatnio idealnie sprawdza się w byciu
"heroldem prawdy" (a przy okazji pewnie dostaje za to niezły hajs), to tylko dodaje pikanterii
całej sprawie.

Mi bardziej chodzi o to, że spraw, w których źródła nie zostały sprawdzone, a interwencja mediów krótko mówiąc zniszczyła ludziom życie jest o wiele więcej. To są sprawy, w których złamana została fundamentalna zasada mediów, czyli "po pierwsze nie szkodzić". Graffis mógłby tu pewnie powiedzieć dużo więcej, bo zna temat od środka z racji wykonywanego zawodu, ale nie będę go wywoływał do tablicy. :) A mimo wszystko HFPC w ani jednej takiej sprawie nie interweniowała.
Gdybyśmy mieli prawo troszkę nowsze niż to ze stanu wojennego (sic!), to może by coś można poradzić. Albo takie jak w ameryce, gdzie za podanie fałszywej lub nierzetelnej informacji można stracić prawo do wykonywania zawodu na zawsze. No ale, pomarzyć to ja sobie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

/.../

Ok, teraz wychwyciłem. Ale niewykluczone, że (o ironio) ktoś prowadzi politykę dezinformacji. A z tym "nieszkodzeniem", to chyba wiemy, jak to u nas wygląda ;) W większości przypadków media same nie odkrywają takich rzeczy przypadkowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

>> W większości przypadków

Dnia 19.02.2015 o 23:00, Tuchaczevsky napisał:

media same nie odkrywają takich rzeczy przypadkowo.


Dlatego potwierdza się informacje z przynajmniej dwóch niezależnych źródeł. Polecam reportaż Patory i kogoś tam jeszcze, który ukazał się w Gazecie Wyborczej o "ustawionym" przetargu na klimatyzatory w Policji. Panowie dali się nabrać i w prawdzie mieli dwa źródła, ale zależne od siebie. Szybko ich reportaż został podważony, a oni sami stracili dobre imię na kilka lat.

Ja nie wiem co się dzieje, że cały czas przesuwamy sobie tę granicę co wolno, a czego nie, że jak się w końcu obczajamy, że na własnym podwórku mamy grajdołek, jest już za późno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

http://www.wirtualnemedia.pl/artykul/wprost-tlumaczy-powody-publikacji-o-durczoku-policjanci-bagatelizowali-sprawe-zostalaby-skrecona-na-poczatku

Czy tylko mi coś nie gra? W ogóle nie wyobrażam sobie, że gość barykaduje się w cudzym mieszkaniu. Ale ok... W mieszkaniu są akcesoria do brania twardych narkotyków - czyli co? strzykawki i igły? Serio pytam, ja się na tym nie znam. Z tego co ja wiem twarde narkotyki aplikuje się w żyłę, ew. wciaga nosem i wciera w dziąsło (ale do tego jakieś akcesoria nie są potrzebne). Reszty białego proszku to amfetamina i kokaina. Od takiej mieszanki chyba Ozzy by się nawet przekręcił. Reszta jakby nie łamie prawa, więc mam to gdzieś.

Ktoś wie jak teraz są ścigane wyniki znalezienia twardych narkotyków? Z urzędu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 19.02.2015 o 23:51, Rick napisał:

Czy tylko mi coś nie gra? W ogóle nie wyobrażam sobie, że gość barykaduje się w cudzym
mieszkaniu. Ale ok...


Wiesz, znasz powiedzenie papier jest cierpliwy, nie? Zabarykadował się? Drzwi były zapewne zamknięte i nie chciał otworzyć, ale przecież jak marnie to brzmi, napiszmy zabarykadował się, w umyśle od razu powstaje wizja barykady z cegieł, gruzu i przewróconych tramwajów, a za nią przyczajony Durczok z pepeszą :)

Dnia 19.02.2015 o 23:51, Rick napisał:

W mieszkaniu są akcesoria do brania twardych narkotyków - czyli co? strzykawki i igły? Serio pytam, ja się na tym nie znam. Z tego co ja wiem
twarde narkotyki aplikuje się w żyłę, ew. wciaga nosem i wciera w dziąsło (ale do tego
jakieś akcesoria nie są potrzebne).


Zapewne akcesoria do gwałtu też były no bo Durczok chyba kastratem nie jest :D Aczkolwiek również posiadam nikłą wiedzę na temat w/w akcesoriów ale krótka chwila z google daje jakieś pojęcie na ich temat i jest tego całkiem sporo:
https:[m-r]
Okazuje się że całkowicie legalnie można je kupić :D I chyba właśnie o to chodzi, kupić coś możesz, tak samo jak nóż kuchenny, ale nóż plus ciało z dziurami po nim to już można się zastanowić czy ktoś kogoś nie zaciukał. Tu akcesoria + koka + amfetamina.

Dnia 19.02.2015 o 23:51, Rick napisał:

Reszty białego proszku to amfetamina i kokaina. Od takiej mieszanki chyba Ozzy by się nawet przekręcił. Reszta jakby nie łamie prawa,
więc mam to gdzieś.


Nikit nie powiedział że ktoś zażywał taki koktajl, raczej po prostu były resztki i tego i tego.

Dnia 19.02.2015 o 23:51, Rick napisał:

Ktoś wie jak teraz są ścigane wyniki znalezienia twardych narkotyków? Z urzędu?


Wygląda na to że z urzędu. http://www.infor.pl/prawo/prawo-karne/przestepstwa-narkotykowe/

Posiadanie nawet niewielkiej ilości narkotyku na własny użytek jest co do zasady przestępstwem ściganym z urzędu. Popełnienie go skutkuje pociągnięciem posiadacza do odpowiedzialności karnej. Od wskazanej zasady są jednak wyjątki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować