Zaloguj się, aby obserwować  
Vicar-Padaka

Ekhm.... Kornik :)

25 postów w tym temacie

Witam :) Trochę głupi temat no ale mam poważny problem... :)

Więc mój problem dotyczy kornika :) Urzęduję na strychu i od jakichś 3 lat nęka mnie kornik :/ wkurzająca rzecz zwłaszcza w późnych godzinach kiedy chcę iść spać ale po cichutku sobie siedzę przy kompie żeby nikogo nie obudzić z dołu, cały czas dziad jeden mi chrobocze... :/ kiedy zaczynał (3 lata temu) myślałem sobie "a niech sobie siedzi, jeden kornik mi chałupy nie zeżre" no ale coś nie chce zdychać cholera jedna :) Przebył już dosyć sporą odległość i coraz bardziej zbliża się do mojego łóżka... :/ On już chyba urósł, poniważ jest coraz głośniejszy :/ nie mogę znaleźć żadnego info w google, jak juz coś jest to ogólnie o kornikach :/

Jeżeli ktoś wie ile może żyć kornik i czy jest na niego jakikolwiek sposób żeby nie wiercić to proszę was o pomoc :) temat jest jak najbardziej poważny i nie jest żadnym głupim żartem z mojej strony :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Hmm.. ciekawy temacik :P może powinieneś zamówić fachowca od tych rzeczy albo jak sam chcesz coś zrobić to rozwal troche ten filar :D I go wyjmij i do słoja i mi przyślij xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Temacik jest naprawdę nitypowy, ale można się przy nim pośmiać, rysunki są wyasione :D
A co do problemu mam kilka propozycji:
1. Możesz spalić dom i nie będziesz miał problemu z kornikiem :D
2. Polecam pójść do sklepu z Chemią/Farbami i zapytać czy jest jakiś śrobek przeciwko tym małym chrupiącym stworzonkom.
3. musisz pokochać kornika i przyjąć go go rodziny a będzie Ciebie budził swoim słodkim chrupaniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.07.2006 o 09:22, rolek85 napisał:

Temacik jest naprawdę nitypowy, ale można się przy nim pośmiać, rysunki są wyasione :D
A co do problemu mam kilka propozycji:
1. Możesz spalić dom i nie będziesz miał problemu z kornikiem :D
2. Polecam pójść do sklepu z Chemią/Farbami i zapytać czy jest jakiś śrobek przeciwko tym małym
chrupiącym stworzonkom.
3. musisz pokochać kornika i przyjąć go go rodziny a będzie Ciebie budził swoim słodkim chrupaniem
:)



Już to widzę.....Chrup!Chrup!Chrup!MLASK!!Kornik na ścianie!Gdy sie ujawni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Och... Ja zamieszkiwałem przez jakiś tydzień u swego dziadka. Tam problem dotyczył myszy/nietoperzy tłukących się pod dachem (również objąłem w posiadanie strych).
Chłopie... przypuszczam, że Twój kornik to nic w porównaniu do tego tałatajstwa.

Co nie oznacza, że Ci nie współczuję :) . Od trzech lat...

Może spróbuj nawiązać z tym kornikiem jakąś więź? Albo sprawdź w jakimś poradniku o robala... etymologicznym, znaczy się, ile średnio żyje taki kornik? Bo skoro znacie się już od trzech lat i jest samotny :) !?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja bym pociągnął lakierem wszystko co drewniane, może się udusi? Albo odczekać aż wejdzie do tej belki, podstawić inną zaraz obok ( żeby się dach nie zwalił, nie pytaj skąd wiem że tam jest dach ; ) a tą z kornikiem wyjąć. Można jeszcze przepiłować przez całą szerokość belki nad i pod miejscem gdzie skubaniec siedzi i włożyć tam, bo ja wiem, metalowe płytki. Nie trzeba ich koniecznie podpinać do prądu ;) ale jakoś zabezpieczyć żeby się nie wymknął. Aha, no potem zostaje kwestia że z belki ( przeciętej w 2 miejscach ) wystają metalowe odłamki... Cofam, zły pomysł.
Nie masz od kogo pożyczyć dzięcioła? Moim zdaniem to najlepszy i najtańszy pomysł :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem usuwanie chemicznie z pomieszczenia robali czesto sie wiaze z tym, ze z pomieszcznia nie mozna korzystac od kilku dni do 2 tygodni...

Cos takiego montowalismy raz w domu za granica, kiedy wyjezdzalismy z niego na dłuzszy okres :P... nie pamientam jaki to byl srodek, ale nie mozna bylo przebywac w domu przez conajmniej 2 tygodnie... i wiazalo sie to z robieniem dziur w palach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś miałem w komórce gniazdo os. Szczęśliwie stało tam też lekko otwarte wiaderko z farbą. Osy po krótkim czasie się wyniosły przez ten chemiczny smród. Jak wszystko zawiedzie, to możesz zrobić coś takiego w mieszkaniu ;) Ale najpierw działaj w inny sposób;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Zawsze można podłożyć ogień pod dom i spalić bestię, sporo drewna w domu więc szybko pójdzie.Jeśli strażacy się pospieszą to nie przeszkadzaj im niech gaszą a bestia się utopi ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.07.2006 o 02:43, Vicar-Padaka napisał:

Witam :) Trochę głupi temat no ale mam poważny problem... :)


:) znalazlem taki text
"Korniki żerują w korze. Jeżeli na drewnie jest kora najpierw należy ją usunąć. Później dokonać impregnacji środkiem na zarażone drewno. Natomiast, jeżeli nie ma kory to nie jest kornik tylko spuszczel pospolity, który atakuje więźby dachów, ale również drewniane ściany, podłogi, meble itp"
wiec prosze sie nie wyzywac na malych biednych kornikach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

"Długowieczne, bo żyjące nawet do 7 lat (zanim przeobrażą się w owad dorosły) larwy tego chrząszcza żerują w martwym i suchym drewnie z drzew iglastych. Długość życia larwy zależy od właściwości odżywczych drewna. Ocenia się, że stadium larwy może trwać nawet kilkanaście lat w niesprzyjających warunkach. Larwy rozwijają się nawet w bardzo przesuszony drewnie."
Cytat z Wikipedii, niezbyt optymistyczny dla właściciela domu :P Nie mam pojęcia co można w takiej sytuacji zrobić, bo czekać kilkanaście lat do chyba nie wchodzi w grę, prawda? :P
Nadal stoję twardo za wypożyczeniem dzięcioła :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

temat bardzo ciekawy, nie wiem co bym na twoim miejscu zrobił... z tego co pisze gmx to wcale nie masz do czynienia z kornikiem, może poszukaj czegoś na temat tego "spuszczela pospolitego" ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.07.2006 o 10:38, RedFox napisał:

"Długowieczne, bo żyjące nawet do 7 lat (zanim przeobrażą się w owad dorosły) larwy tego chrząszcza
żerują w martwym i suchym drewnie z drzew iglastych. Długość życia larwy zależy od właściwości
odżywczych drewna. Ocenia się, że stadium larwy może trwać nawet kilkanaście lat w niesprzyjających
warunkach. Larwy rozwijają się nawet w bardzo przesuszony drewnie."
Cytat z Wikipedii, niezbyt optymistyczny dla właściciela domu :P Nie mam pojęcia co można w
takiej sytuacji zrobić, bo czekać kilkanaście lat do chyba nie wchodzi w grę, prawda? :P
Nadal stoję twardo za wypożyczeniem dzięcioła :]

Pięknie go pocieszyłeś... ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

:D dzięki wszystkim za odpowiedzi :D Red Fox faktycznie cholernie pocieszające :D na bank ma niesprzyjające warunki ponieważ:

1) drewno z tego co wiem jest zaimpregnowane, ale sądząc po tej małej wiertarce buszującej w belkach to budowniczym za impregnat posłużył wyciąg z kory akacji
2)w lecie temperatura na strychu potrafi osiągnąć 40 stopni a w zimie mimo 2 gigantycznych kaloryferów trzeba w bluzie siedzieć
3) jeżeli nie lubi hałasu to nie ma łatwego życia, jestem gitarzystą i lubie poszaleć a i muzykę typu Opeth, Stratovarius, Hammerfall itp lubię posłuchać trochę głośniej :), mój odkurzacz to prawdziwy smok i słychać go do piwnicy, a i muzykę tekaze puszczam podczas odkurzania ;)

czyli zostało mu jeszcze 14 lat stadium przepoczwarzenia...hmmm cool :) później jak rozumiem dorosły osobnik żyje dłużej niż poczwarka...przechlapane :)

XMANIA jak go dorwę to masz to jak w banku :)

A szczerze mówiąc to pomysł z tym dzięciołem nie jest taki zły, powaga, oglądałem kiedyś na discovery albo na national geographic już nie pamiętam na czym że one potrafią takiego delikwenta "wyczuć" i z łatwością je wydobywają :) tylko skąd wziąść dzięcioła :/ (poważnie nad tym myślę :) )

Chemikalia nie wchodzą raczej w grę, trochę to zbyt niebezpieczne, córka brata, pies itp. a zna może jakiś sposób dzwiękiem? np takie są dziabągi na komary co tak piszczą i niby odstraszaja, moze takie coś na spuszczele pospolite jest? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Oto jak sie zwalcza spuszczele:


Zwalczanie przeprowadza się w Polsce najczęściej przy pomocy specjalnych impregnatów zawierających syntetyczne pyretroidy w benzynie (np. ANTOX B, BASILEUM HOLZWURM BV, CUPRINOL WOOD WORM KILLER, HOLZWURM EX, HYLOTOX, XYLAMON HOLZWURM TOD). Oczywiście zawsze sprawdzamy czy dany preparat ma odpowiednie dokumenty dopuszczające do stosowania w budownictwie (pozytywne świadectwo PZH i certyfikat lub aprobatę techniczną ITB). Jedynie prawidłowo zastosowane impregnaty zabezpieczają drewno przed możliwością ponownego opanowania przez spuszczela.

Zwalczać spuszczela można również poprzez gazowanie. Najczęściej do tego celu używane są: tlenek etylenu w mieszaninie z dwutlenkiem węgla (np. ROTANOX), bromek metylu lub fosforowodór. Gazowanie mogą wykonywać wyłącznie wyspecjalizowane firmy z odpowiednimi uprawnieniami i przeszkolonymi pracownikami. Zabieg ten nie zabezpiecza drewna przed ponownym opanowaniem przez owady.


W Danii i Niemczech zwalczanie spuszczela w więźbach dachowych od lat trzydziestych z powodzeniem przeprowadza się poprzez nagrzewanie drewna gorącym powietrzem. Niestety w Polsce brak jest przedsiębiorstw oferujących usługi tego rodzaju. Zwalczanie metodą termiczną w znacznym stopniu ogranicza niebezpieczeństwo ponownego zasiedlenia przez spuszczela, dzięki ulatnianiu się substancji przywabiających z nagrzewanego drewna.

Ochrona drewna przed spuszczelem nie sprowadza się wyłącznie do zwalczania. Wbudowywane drewno należy profilaktycznie zabezpieczyć przy pomocy impregnatów solnych, zawierających rozpuszczalniki i rozcieńczalniki organiczne lub preparatów impregnacyjno-dekoracyjnych. Dobór środka zależy od szeregu czynników i należy powierzyć go specjaliście. Jedynie głębokie nasycenie drewna zapewnia skuteczną ochronę drewna, dlatego impregnację najlepiej przeprowadzić jedną z metod ciśnieniowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Utwórz konto lub zaloguj się, aby skomentować

Musisz być użytkownikiem, aby dodać komentarz

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto na forum. To jest łatwe!


Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Masz już konto? Zaloguj się.


Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować