> Może zakończenie mnie powali, może coś > takiego gra pokaże, że to wszystko odszczekam. Czekam z utęsknieniem, bo chciałbym by > tak było. Zapewniam, zakończenie Cie powali. Spadniesz z krzesła i zaczniesz się zastanawiać co za "geniusz" pisał scenariusz :) Absolutnie szczerze Ci powiem, że sam bym napisał lepszy... Po 70 godzinach robienia questów pobocznych stwierdziłem, że są obiecujące, ale dalej mi się nie chce robić ciągle tego samego ubranego w inną otoczkę. Doszedłem do wniosku, że trzeba zrobić parę misji z fabuły głównej (zatrzymałem się na balu). Jeden quest, drugi, trzeci i... już? koniec gry? WTF? A gdzie jakiekolwiek konkretne wyjaśnienie co jest w Naprawdę całe to budowanie inkwizycji Fabuła jest urwana w połowie niczym w epizodach od TellTale... W podsumowaniu mogę tylko stwierdzić następującą rzecz. Inkwizytor, Inkwizycja i Koryfeusz to tylko kiepsko napisany side quest dla ukrytego w zakończeniu wątku, który kiedyś (zapewne w dodatku albo następnej części) znajdzie koniec. (pewnie też będzie tragicznie napisana)