kostrowski

> Odnośnie Dead Island: > "ścieramy się z drugą grupą ocalałych, wyrywając sobie drogocenne zapasy" > Nie wiem czy to niedopowiedzenie, źle sformułowane zdanie, czy może brak styczności z > grą, ale w DI:E ścieramy się z dwiema pozostałymi grupami i chyba właśnie fakt, > że mamy do czynienia z rywalizacją trzech drużyn, jest tym, co najbardziej wyróżnia tę > grę. True dat, już poprawiam.

Lul, pamiętam jak czekałem na otwarcie Grama (znalazłem ulotkę w grze CDP "Grasz? Gram!" :)), mając 14 lat, a teraz tutaj piszę. Łezka w oku.

> Autor widać nie jest asem geografii najpierw pisząc o Pilchowicach w województwie Śląskim > a później o tych w Dolnośląskim podczas gdy w obu przypadkach chodzi o te drugie... Prawda, gdzieś mi ten "Dolny" raz umarł, już poprawiłem :)

To są dmuchane pałki, którymi się uderza jedna o drugą i w ten sposób klaszcze, powodując więcej hałasu.

Świetne, tylko mi się wydaje, że jest nieco inspirowane Die2Nite?

http://www.windowsphone.com/pl-pl/store/app/rayman-jungle-run/1606dde2-c705-48b6-b6bc-ec0addc576ba

Wcale nie mam za złe Hitman Go, że jest grą logiczną. Mam mu za złe, że jest ZŁĄ grą logiczną. Niech to będą choćby puzzle, ale dające frajdę i nie zrobione po taniości :)

@LESZ3u, na tak niską ocenę składało się wiele czynników. Sam fakt, że gra jest prosta, nie oznacza z definicji, że dostanie niską ocenę, bo zdarzają się pomysły proste, acz genialne. Ten nie jest. Na dodatek deweloper zdecydował się podpisać kiepską grę logiczną marką Hitman i w dodatku żąda za nią relatywnie wysokiej kwoty, co musi się odbić na recenzji. Żeby doprecyzować dodam jednak, że gdyby gra nazywała się "Assassin", nie miałaby nic wspólnego z Agentem 47 i kosztowała dolara, to też zasłużyłaby w moich oczach na góra 5/10. Cena promocyjna też nie może być brana pod uwagę.

> Tytuł newsa nie zgadza się z dalszą częścią artykułu. Słusznie. Słaby skrót myślowy mi wyszedł, więc doprecyzowałem. Dzięki :)

> Dzieki za wzmianke w artykule, ale jest literowka w moim nicku w obu miejscach :P Dammit, sorry, tak jakoś mi logiczniej się w głowie ułożyło - za dużo samogłosek miałem :)

Jednak to Neo i Taz pozostają symbolami, którzy są rozpoznawalni poza granicami naszego kraju, a także najbardziej u nas. Poza tym, Neo i Taz grają ze sobą bardzo długo, cały czas ze sobą.

Wolałem pozostać w naszej strefie kulturalno-językowo-geograficznej :)