Muradin

Ekipa Gram.pl
  • Zawartość

    10872
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Muradin


  1. 28 minut temu, Hommicide napisał:

    To się nigdy nie stanie. Odpowiedź na pytanie "dlaczego?" znajduje się właściwie już w pierwszym poście tego tematu.

    No to właściwie trudno jest mówić o jakimkolwiek rozpoczęciu rewolucji, jeśli tak właściwie nikt nie chce w niej brać udziału. 

     

    29 minut temu, Hommicide napisał:

    Pamiętam jak kiedyś wydawało mi się, że gramowe forum nie ma prawa upaść chociażby ze względu na nieśmiertelne tematy tj. "Upgrade kompa", w których zawsze ktoś pisał. Obecnie nawet one umarły, a użytkownicy, którzy je w znacznym stopniu napędzali również odeszli. Co tu dużo mówić... mamy kolejny przykład tego, że wszystko co dobre się kiedyś kończy. 

    Dobrze, że przynajmniej pozostała opcja umożliwiająca przeglądanie swoich starych postów (aktywność konta). Jedyny plus. 

    Nie chodzi o ruch w tematach, a o to, że Forum nikt nie zamknie z tego powodu, że Forum jest integralną częścią serwisu gram.pl. Tak samo, jak Gramsajty - te mogą być zmienione, zmodyfikowane, ich idea może być inna, ale nikt ich nie zamknie. 

    Jedyna rzecz, która się aktualnie zmienia, to sklep - ten zostaje w pewien sposób przejęty przez Sferis, co moim zdaniem może wyjść nawet gramowi na plus. Uniezależnienie sklepu od redakcji pozwoli między innymi na skupieniu się głównie na treściach redakcyjnych. Mimo, że mam ogromny sentyment do gramowego sklepu i to właśnie on był jednym z głównych powodów, dla których większość użytkowników tutaj się zarejestrowała.


  2. 33 minuty temu, SplitGrave napisał:

    Kilkanaście lat? Bez przesady... Do momentu tych wspaniałych "zmian" forum funkcjonowało prawidłowo i aktywność była zadowalająca. Prawdziwy spadek na dno rozpoczął się jakieś 4 lata temu. Wszystkie poprzednie zaniki aktywności były niczym w porównaniu do tego co jest teraz. Wiadomo, że czasu się nie cofnie i lata świetności tego forum nigdy nie wrócą. Wiele z osób, które się wtedy udzielały są teraz w wieku +/- 30 lat i nawet gdyby forum cudownie odżyło i tak nie mieliby czasu na regularne przesiadywanie tutaj, bo po prostu nie są już nastolatkami, którzy poza szkołą nie mają żadnych obowiązków. 

    To chyba byliśmyw  na dwóch różnych forach, bo początek spadku aktywności użytkowników widoczny był już w 2011-2012 roku, gdy tak właściwie nie było komu zająć się społecznością. Wtedy i liczba aktywnych użytkowników zaczęła spadać, zaczęła spadać również liczba postów. O Gramsajtach nie wspominając.

    Co do wieku - to niestety prawda. A idzie za tym jeszcze chociażby to, że młodzi raczej korzystają z grup na Facebooku niż forów dyskusyjnych. Taka niestety istota społeczności 2.0 czy 3.0. Z drugiej strony... gdy sobie popatrzę na komentarze pod newsami w innych miejscach, to tam dopiero odbywa się dziki zachód. U nas zawsze wszelkie przejawy głupoty i złego zachowania były tępione - czy to przez moderatorów, czy to przez ekipę. Gdybyśmy w tym momencie ogłosili, że na gramie panuje radosna anarchia, to dopiero wtedy by się zaczęło... zalew spamu i dziwnych komentarzy gwarantowany :P

    49 minut temu, SplitGrave napisał:

    Co do tego, że fejsbuki, twittery i inne tego typu rzeczy zabijają fora internetowe - jest to tylko w połowie prawda. Konkurencyjny portal o grach (tzw. "g-o") ma fatalne forum, a mimo to do dzisiaj pisze tam masa ludzi i to nie tylko ze starego pokolenia. Z forum.gram.pl byłoby identycznie, gdyby nie drastyczne zmiany, fatalny wygląd i nieintuicyjna nawigacja. To wszystko sprawiło, że starzy użytkownicy odeszli, a nowi nie chcieli tutaj pisać, bo większość pisanych przez nich tematów lub postów z jakimiś pytaniami pozostawała bez odpowiedzi. 

    Nie, nie byłoby lepiej. Nadal byłoby narzekanie, że jesteśmy daleko za konkurencją, że nie ma nowości i że nikt nic nie robi. Tak było przed zmianami... a po zmianach było jeszcze gorzej.

    Żeby jednak nie było - gdy weszły zmiany sam byłem orędownikiem tego, aby po ich wprowadzeniu zacząć dostosowywać całość do naszych wymagań. Wszak, jakby nie patrzeć, też użytkownikiem forum jestem i tysiące postów tutaj przepisałem. Problem w tym, że niestety, ale do tego nie doszło, a ja sam zachęcałem wszystkich nie do bojkotu, a raczej do współpracy. Nowy wygląd czy funkcjonalności wcale nie oznaczają gorszego miejsca, jeśli pogodzi się to co było z tym co jest nowe. Tylko tyle i aż tyle. 

    Dlatego też w pewnym stopniu nadal boli mnie to, że do tych wszystkich rozmów nawet nie doszło. Obydwie strony "strzeliły focha" na siebie... i koniec. Z całego misternego planu nici, a dziesiątki tysięcy znaków zapisanych przeze mnie w sprawie społeczności mogłem sobie od tak wyrzucić do kosza. Ba, nawet wyszło na to, że Muradin to broni tych złych i niedobrych z gram.pl, bo już został przekupiony przez "zielonych" :D 

    Nie mniej jednak przyznam szczerze - cały czas myślę o tym, jak ruszyć to wszystko od nowa. Dlaczego? Ano dlatego, że przez te wszystkie lata (a na gramie jestem właściwie od początku istnienia), nadal pewną wiarę w ten cały bałagan mam. Mimo różnych słabości czy tez problemów z różnych stron nadal myślę, że jesteśmy w stanie stworzyć społeczność na nowo. Tak - strasznie tęsknię za starymi czasami, bo były one cholernie magiczne. Ale żeby tchnąć życie w gram.pl na nowo nie wystarczy tylko mówić, "że kiedyś to kurła Pjoter było", a myśleć do przodu. To do niczego nie prowadzi, a każde kolejne podejście, jakkolwiek by nie było dobrze przygotowane, może się odbić od betonu niczym gumowa kulka z automatu w Międzyzdrojach. 

    Tak jak już kiedyś wspominałem dawno temu, tak samo wspomnę i teraz - jeśli ktoś ma pomysły, chce pomóc w budowaniu społeczności na nowo, to zawsze się może do mnie zgłosić i pogadać. Kiedyś robiliśmy tematy z "obradami". Tam pomysłów było multum. Większość z nich już z pewnością się zdezaktualizowała, co nie oznacza, że nie można ich zmodyfikować i usprawnić. Mamy więcej doświadczenia, narzędzia się zmieniają... Zmiany na plus zawsze są możliwe. 

    Potrzebne jest tylko jedno - wola w narodzie. Jeśli tego nie ma, to właściwie trudno jest cokolwiek zacząć, cokolwiek ruszyć.


  3. Dnia 6.07.2018 o 00:59, SongoX napisał:

    Siemanko. Dziwna rzecz. Leżąc na łóżku i zasypiając przypomniałem sobie to miejsce. To forum, gdzie dobre kilka lat temu spedzałem po kilka dobrych godzin dziennie. Miałem zajawkę z gransajtem. Ech, spoko czasy, inny tok myślenia, trochę inne życie. Niestety po siedzeniu to tych kilku lat zacząłem się oddalać od tego miejsca. Z resztą nie ja sam. W cholerę ludzi stąd chyba uciekło. Czemu tak się stało? Jeśli chodzi o mnie, zmieniło się życie, priorytety, spędzanie wolnego czasu. Całe gimnazjum, trochę szkoły średniej byłem aktywnym userem tego forum. Nawet mimo wysokich cen w sklepie gramowym zamawiałem gry, żeby wesprzeć to wszystko. Niestety życie zweryfikowało, praca, druga połówka, imprezy, inne zajawki. Jednak widzę, że jeszcze niektórzy ze starej gwardii zostali co jest miłym akcentem ? za rok będzie 10 lat jak się zarejestrowałem... Jak ten czas zapieprza.

    Ja sam pamiętam czasy, gdy na forum "przepisywałem" połowę dnia z wieloma osobami. Niestety, dziś to wygląda trochę inaczej. Z jednej strony - pojawiają się nowe obowiązki. Z drugiej - społeczności również się zmieniają, Gramowe forum to trochę taki "relikt przeszłości".

    Zresztą - dużo by mówić. Właściwie, to znów powtarzałbym te wszystkie słowa, które powtarzałem przez te wszystkie lata po stronie użytkownika i Ekipy gram.pl. 

    Przykładowo: mimo mojej wielkiej miłości do Gramsajtów, z których wyszedłem, nie jestem pewny czy w dzisiejszych czasach spełniałyby one swoją rolę w stu procentach. W momencie ich tworzenia plusem była bardzo prosta formuła ich tworzenia i "gotowość do działania". Dawno temu pierwszy lepszy użytkownik sieci nie miał aż takich możliwości publikacji własnych treści. Nawet postawienie bloga było pewnym wyzwaniem. Dziś wykupienie najtańszej domeny z wtyczką Wordpressa jest w zasięgu każdego. Miejsc do publikacji swoich treści jest multum. Dlatego też zrobienie nowego i "odświeżonego" modułu blogowego tylko po to, aby był nowy i pachnący mija się z celem. Za tym musi iść również nowa idea, która przyświecała starym Stroblonom.

    Podobnie wygląda temat Forum - tu potrzeba zupełnie nowego podejścia do społeczności, które będzie łączyło pewne tradycje i nowości, które już dawno pojawiły się w sieci i są podstawą społeczności 2.0 czy nawet zaraz 3.0. Mam wrażenie, że trochę na siłę zostaliśmy w tej strukturze 1.0, bo wiele osób podchodziło do tematu "stare było lepsze". No nie... nie było. Mogę się mylić, ale wielu z tych, którzy krzyczeli najgłośniej o potrzebie powrotu do tradycji, odeszli ze społeczności mówiąc na odchodne "bo nie ma zmian, to ja spadam". Tym bardziej, że wiele razy z Zoso z ramienia Gramika robiliśmy tyle, ile fabryka dawała, gdy jeszcze nie działaliśmy w samym gram.pl.

    Dlaczego o tym piszę? Ano dlatego, że kryzys społecznościowy na gramie ciągnie się już dobre kilkanaście lat. W tym czasie było dużo różnych prób, zrywów, partyzanckich rajdów, aby całość rozruszać. Nadal jestem zdania, że najlepszym rozwiązaniem byłoby wrócić i nieco rozruszać ten cały bałagan, aby pokazać "ej, żyjemy i mamy się dobrze". I nie mówię tego z poziomu "czerwonego", a raczej użytkownika, który przez te wszystkie lata robił tyle, ile mógł, aby pokazać, że to wszystko jest warte zachodu. Tym bardziej, że gram.pl dla wielu z nas to nadal potężna bomba nostalgii, miłych wspomnień, tysięcy rozmów i napisanych wpisów na Gramsajtach. O to zawsze warto walczyć. 


  4. 11 godzin temu, Oxygar napisał:

    Oczywiście, że cenzura nie była problemem. Ktoś myślał, że twórcy mogli by wymyślić coś tak kontrowersyjnego, by zachęcało to do kupna słabej pod innymi względami gry? W dzisiejszych czasach coraz trudniej zgorszyć człowieka. Zwłaszcza gracza. W czasach gdy w internecie można znaleźć najbardziej wynaturzone materiały pornograficzne czy nawet nagrania ludzkich tortur aż do śmierci. Za darmo. Nie tędy droga, taka kontrowersja jak seks z sukkubem to za mało xd 

     

    Wiesz co, powiem Ci tak - obejrzałem sobie te materiały z wersji niecenzurowanej i faktycznie, może nie ma tam nic, czego dziś w internecie znaleźć nie można. Ale fakty są również takie, że tak jak mówisz - na początku kontrowersją chciano sprzedać tytuł, który właściwie to zapowiadał się całkiem przyzwoicie. Później dopiero zaczęły pojawiać się różne plotki, domysły, sugestie, że może być coś jednak nie tak. 

    Nie zmienia to jednak tego, że z mojej perspektywy, to nawet dobrze się stało, że Agony zostało w pewien sposób ocenzurowane. Właściciele platform dystrybucji zwyczajnie nie pozwolili na to, aby tego typu wynaturzenia (nawet, jeśli są dostępne ogólnie w Internecie), nie były dystrybuowane za ich pośrednictwem. No niestety... takie są prawa rynku, a ręki do tego przyłożyć nie chcieli. Nawet, jeśli wielu osobom nie przeszkadza kopanie bardzo brzydkich karzełko-noworodków ?


  5. 14 godzin temu, MisioKGB napisał:

    Ja mam tak z Vampyrem i nie chodzi tutaj o trudność gry, bynajmniej, a o loadingi... 2 minuty na każde wczytanie poziomu, to jakiś żart :P

    Ale to nawet nie chodzi o loadingi, a o to, ile razy powtarzasz dany etap. Niby czas gry jest dłuższy, bo robisz coś kilka dni... ale potem okazuje się, że bez żadnych problemów gra to jakieś 3-4h. Nie licząc również przerw na pójście do łazienki czy po kanapkę ;)


  6. 1 godzinę temu, Spizgany napisał:

    1. Gra w pełnej cenie na 6h to śmiech na sali, wstyd i nic innego

    Biorąc pod uwagę, że A Way Out było o wiele tańsze, a przy okazji oferowało dwa przejścia w coopie ze znajomym... mi się wydaje, że to całkiem sprawiedliwa cena.

    Zresztą... przeliczanie gier na "hajsogodziny" to dość niewygodny temat, ponieważ są gry, które można ukończyć w 3 godziny. Przykładowo, ostatnie aktualizacje w Prey sprawiły, że można sprawdzić, ile trwał czas gry i rzeczywisty czas w grze. Okazało się, że na moje 24h gry kampanię skończyłem w... 3h 30 minut w grze. 

    Zakładam, że jeśli dostałbyś trudną grę, przy której cofałbyś się do ostatniego checkpointu przez ok. 40 godzin, a sama gra to raptem 3-4h faktycznej rozgrywki, to byłbyś oszukany? 


  7. 11 godzin temu, AjKnowJu napisał:

    @graacz89

    Chodzi mi o wymuszone romanse. Dla mnie rano jest, więc nie dam rady przytoczyć żadnej gry, ale jak takie z góry narzucone romanse się pojawiały to strasznie mnie to irytowało.

    A mi się wydaje, że romansów w grach nie było narzuconych. Zawsze była opcja, aby danej postaci mówiąc brzydko "dać kosza". Zarówno w Mass Effect, jak i Dragon Age, Wiedźminie i pewnie wielu innych grach te wątki nadal są opcjonalne. Są pewnym smaczkiem do całego świata, a nie przymusem. Chyba, że akurat nie mamy na to kompletnie wpływu, ale wtedy nie mówimy raczej o grze RPG.

     

    Spoiler

    Nawet Yennefer dało się spławić, mimo że domyślnie to ona powinna być kobietą Geralta, więc no... :D 

     


  8. 20 godzin temu, piomink napisał:

    Bullshit.Levelowanie było po coś. Gracz po kolei uczył się mechanizmów gry. Teraz dostanie wszystko na raz, będzie go matchmakować z graczami którzy mają wybiegane setki godzin i sobie nie poradzi.

    Nie żebym od razu był adwokatem diabła, ale The Taken King w Destiny 1 również miał taki system. World of Warcraft również pozwala na podbicie do pewnego pułapu, aby gracz mógł od razu wejść w dodatek.

    Patrząc na to, że mam trzy postacie, z czego gram głównie Warlockiem (ok. 380 światła), to podbicie takiego Huntera na poziom dodatku bez konieczności grindowania to całkiem dobra perspektywa. Trzecią postać można rozwijać hobbystycznie ;)


  9. Jako wielki fan pierwszej części gry... no zwyczajnie mnie kupili. To był ten element, którego brakowało w trakcie prezentacji w 2017 roku - powrotu znanych bohaterów z Beyond Good & Evil. Wygląda na to, że ostatecznie odeszli od tematu prequelu, bo tak właściwie Jade w pierwszej części miała jakieś 20 lat. Jakoś nie chce mi się wierzyć w osiemnastolatkę z kataną.

    Tak czy inaczej - były ciarki! 


  10. 10 godzin temu, CDRV napisał:

    Widze ze zaczynaja sluchac przewazajacej czesci klientow...

    Pytanie, czy faktycznie one były potrzebne. Zwłaszcza w takim Anthem, które kreowane jest na coś jak "Destiny". To jest zupełnie nie potrzebne.

    Ja mam trochę inne przemyślenia - już długo EA nie wydało gry AAA, która byłaby czymś nowym i świeżym na rynku. Właściwie to od czasów pierwszego Mass Effecta wszystko to tak... stoi w miejscu. Choć właściwie ME było samo z siebie wariacją na temat aktualnego trendu w grach, wiec no... ciężko jest ciężko, a Anthem samo z siebie niestety nie porwało.


  11. 3 godziny temu, Gregario napisał:

    A jeszcze nie tak dawno temu, bo tuż przed premierą, dla pewnych osób największą wadą tej gry miała być (drobna) cenzura 2 z 7 zakończeń. Szczególnie jak się okazało, że nie będzie obiecanej łatki, która miała ją usuwać. No cóż, miało być fajnie a wyszło...

    Powiem tak - ogólnie wydaje mi się, że Agony trochę padło ofiarą własnego marketingu. Gra miała szokować (wycięte kawałki można nazwać faktycznie... niezbyt smacznymi, choć wiele w życiu się widziało) i ostatecznie tylko tyle z tego wyszło. Trudno jest mi przywołać grę, która była z jednej strony szokująca i balansująca na granicy smaku, a z drugiej - dobra technicznie. 

    Jakieś pomysły?