Kaerobani

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    569
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Kaerobani

  1. Nie przyznam mu racji - bo też nie wiem co takiego trudnego i skomplikowanego jest w dzisiejszych grach EA.
  2. O siebie się czasem nie boisz?
  3. O ile zgadzam się z twoją wypowiedzią (bo tytuł myli - powinno być "za trudne do opanowania"), tak mechanika dzisiejszych gier nie jest chyba wcale trudna do opanowania, bo podobne elementy pojawiają się w praktycznie wszystkich grach AAA. Czy EA ma obecnie w swoim katalogu coś trudnego do opanowania?
  4. Albo po prostu nie będziesz chciał przyjąć do wiadomości, że ta gra to bubel i za cholerę nie przyznasz, że zmarnowałeś 260 zł, żeby nie udowodnić, że "forumowi malkontenci" jednak mieli rację. ;) Czy naprawdę jest sens kupować cokolwiek w przedsprzedaży? Równie dobrze można poczekać na recenzje, obniżki cen, bardziej rozbudowane pakiety, itp. Nie widzę powodu, by zamawiać pre-ordery, nawet gier, których doczekać się niby nie mogę i wiem, że będą dobre.
  5. A tu jeszcze David Cage głosi, że gry umrą bez innowacji, że "game over" to porażka projektantów gry, a sam nie potrafi zrobić niczego innego jak durne interaktywne filmy próbujące w nas wzbudzić emocje jakimiś plastikowymi pacynkami. Tak jakby ludzie dzisiaj nie potrafili nic odczuwać i trzeba sztucznie nas do tego powodować. Jak gry mają umrzeć to właśnie przez takich "innowatorów".
  6. Czasami bym się nad tym zastanawiał, bo są ludzie, którzy zamawiają preordery takich gier jak 1886 czy wydający kupę forsy na "remastery" pokroju HoMM III kosztujące stanowczo za dużo jak na oferowaną zawartość. Chociaż to zależy też od społeczności - na tym forum 1886 cieszy się ogromnym kredytem zaufania, na innym znowu jest praktycznie powszechnie mieszane z błotem.
  7. Dla mnie byłoby za trudne przejście z systemu klawiatura + myszka na pada w konsolowych strzelankach. I zamiast bawić się takim nawet, powiedzmy, Uncharted męczyłbym się z nauką jak w to w ogóle grać...
  8. Ech, po przeczytaniu tejże wypowiedzi to nawet się komentować odechciewa. Mam nadzieję, że nie będzie kolejnego etapu ogłupiania graczy i społeczności ogólnie, gdzie wszystko będzie się robiło samo w jeszcze większym stopniu.
  9. Sesja sresja. Studenci biadolą, jaki to ich żywot jest straszny i jak bardzo muszą się uczyć, a pewnie i tak większość czasu spędzają na kwejkach, FB, demotywatorach, itp. zamiast się uczyć. Kult "sesji" jako złośliwej bogini mnie bawi. Podejrzewam, że ogół studentów robi wokół niej więcej halo niż to w ogóle warte... Naturalnie rozumiem ciężkie kierunki na medycynie czy politechnice, ale sesja oszczędza np. takich studentów socjologii czy jakichś bzdurnych kierunków otwartych "bo znalazła się kasa z UE, to inwestujemy!" ;)
  10. Kaerobani

    LEGO Jurassic World już w czerwcu

    Uroczy teaser, ale... obawiam się, że LEGO Jurassic World będzie kolejnym odgrzewanym kotletem próbującym wprowadzić jakieś "nowości" do oklepanej formuły, które nie będą do końca dopracowane, humor też już zdążył się przejeść - raz jest zabawnie, innym razem znowu żenująco słabo. Kultowe klasyczne sceny były przerabiane momentami bez wdzięku (jak scena z targowiskiem i bandytą w LEGO Indiana Jones), a czasami w sposób wyjątkowo niesmaczny, vide LEGO Star Wars i scena śmierci Jango Fetta - w oryginale tragiczna, w grze LEGO mały Boba Fett cieszy się jak kretyn hełmem zmarłego tragicznie ojca i wyszydza jego śmierć, lol. TT skończyło się na Kill''em All. Swoją drogą - nadal marzę o uczciwie zrobionym Trespasserze. theHunter: Primal nie dorasta mu do pięt.
  11. Kaerobani

    CD-ACTION

    I w takich kategoriach to rozpatruję, ta gra nadawałaby się najwyżej na storyboardy dla poważniejszych filmów lub małe produkcje sensacyjne, bo takie to być może fajnie w The Movies wychodzą. No nic, zobaczymy, gierka jest mimo wszystko spoko.
  12. Mnie jeszcze zastanawia jedna rzecz. Za każdym razem jak Rhianna Pratchet dostaje do napisania scenariusz jakieś gry to wychodzi on słabo, a Pratchettówna zwala winę na ekipę. Jak to jest?
  13. Kaerobani

    CD-ACTION

    No, czy są fajnymi filmikami po prostu, czy jak się osiągnie wysoki poziom umiejętności to da się zrobić w tej grze szkic naprawdę poważnego filmu albo i taki poważny film, jakąś naprawdę dobrą machinimę. Zresztą przekonam się sam, najwyżej po prostu będzie to taki lepszy Biznes filmowy (ktoś pamięta tę gierkę?).
  14. Kaerobani

    CD-ACTION

    N-no ale ja się pytam, czy te filmy, które się w The Movies robi są cokolwiek warte. :(
  15. Kaerobani

    CD-ACTION

    Owszem, nie sięgnąłem, choć kiedyś mi się to marzyło, ale wolałbym, żebyś zamiast opisywać mi gameplay (ja wiem o co w tej grze chodzi, interesowałem się nią przed premierą) powiedział mi czy to wszystko działa czy też może znowu Piotruś naobiecywał za dużo. :)
  16. Ja w ogóle nie rozumiem w czym problem, skoro Uncharted z założenia jest głupawą gierką o zabawie w Indianę Jonesa. Po kolejnej historyjce w rodzaju starych dobrych "pulp fiction" z lat 30. i 40. chyba spodziewają się zbyt wiele. Poza tym Indy to jednak inna klasa niż Drake - to nie jakiś tam "zwykłas" przeżywający przygody, tylko wyraziście zarysowany profesor, który w chwilach wolnych walczy z nazistami, złymi kultami, itp. Tak swoją drogą to w Indianie Jonesie wszystko miało charakter: główni bohaterowie i jego przeciwnicy. W Uncharted ci drudzy są generyczni, a główny zły też jest wyprany z charakteru, a zbudowany na sztampach. Gdzie mu do takiego chociażby Tohta.
  17. Tytuł: Niweczyć współczesne dziadostwo Temat: Opisuję mit gier "filmowych" i to, jak Heavy Rain jest niepoważne w tym, co robi. Ale nie tylko. Link: http://ja.gram.pl/Kaerobani/2
  18. Kaerobani

    MODERATORZY: jacy są naprawdę?

    Tak swoją drogą społeczność na tym forum jest strasznie wyniszczona, mało co tu się dzieje. Żeby było dla kogo te Gramsajty 2.0 robić...
  19. Kaerobani

    CD-ACTION

    The Movies, powiadacie? Oj, chyba pierwszy numer od ponad roku, jaki zakupię, bo The Movies zawsze było grą, która mnie interesowała. Mam tylko nadzieję, że się za bardzo nie rozczaruję, bo to mimo wszystko gierka, a nie narzędzie do robienia filmów.
  20. Zgadzam się z powyższym użytkownikiem, bo zabijani przez Larę ludzie w grze to nie są niewiniątka. Poza tym to tylko komputerowa pacynka i tylko gra. Uncharted ma zresztą ten sam "problem". Nathan Drake miał być takim "everymanem", z którym każdy może się utożsamić. Na filmikach kreowany jest na fajnego kolesia, ale jest chyba zbyt przystojny i za dobrze zbudowany jak na "zwykłasa", w grze zaś to prawdziwy zabijaka, który rozwala własnoręcznie małą armię i wprawnie posługuje się każdym rodzajem broni jak dobrze wyszkolony żołnierz. Jest dobrze zbudowany, a stęka i kwęka przy wspinaczce jakby każdy ruch był wysiłkiem na miarę Pudziana. Ale... co z tego? W Tomb Raider wszystko jest "winą" gameplayu. Nie da się zrobić "poważnej" gry i postaci, jeżeli takowy motyw zostanie zrealizowany na zasadzie sztampowej, filmowej gry action-adventure stawiającej na efektowność i przebicie serii Uncharted w widowiskowości na każdym kroku.
  21. Kaerobani

    MODERATORZY: jacy są naprawdę?

    Ja mam taką sugestię - skoro Wojman nie jest już moderatorem to może niech przypięty post będzie sygnowany nickiem aktywnego moderatora (proponuję Isildura)? Wiem, że usunięto Wojmana z listy adresów e-mail, ale przypuszczenia snuję, że ludzie tego nie w większości pewnie nie zauważą i mogą odnosić wrażenie, że dalej jest członkiem moderacji.
  22. A czy to nie służy czasem sprawianiu wrażenia, że coś nam grozi i zwykłym spowalnianiu naszych postępów na zasadzie "doszedłeś do połowy ściany, więc teraz otworzy się klapa i zlecisz na sam dół, a teraz będziesz się wspinał jeszcze raz i inną drogą, hehe"?
  23. Kilka dni temu kupiłem sobie i ukończyłem pierwszego Jedi Knighta. Ta gra jest fenomenalna! Robiona wg ówczesnego pojęcia filmowości, ale nie pozwolono narracji grać pierwszych skrzypiec - w trakcie misji to działania gracza opowiadały historię. Takich cliffhangerów jak w JK żadna współczesna "filmowa" gra nie posiada w ogóle. Tam to GRACZ był stawiany w sytuacjach bez wyjścia i musiał np. dokonywać skoków wręcz niemożliwych, po czym miał satysfakcję, że dokonał czegoś super. W takim Uncharted to postać sama skacze w filmiku, gracz najczęściej "pomaga" jej w QTE. Podejrzewam, że to i tak wszystko dla picu, bo np. urywające się półki skalne czy spadające z góry głazy to dekoracja, a nie zagrożenie dla gracza. Drzewiej nikomu by nawet przez myśl nie przeszło, by taką fuszerkę odstawić.
  24. Sądzę, że raczej nie. A nawet jeśli stanie się cud i ta gra będzie cokolwiek warta, to i tak nic się nie stanie jak ktoś sobie z zakupem trochę poczeka, prawda? Nie trzeba gry kupować od razu.
  25. Kaerobani

    Wybory Gramowiczów 2014 - wyniki!

    Szkoda, że ManweKallahana nikt nie nominował do kategorii Gramsajtowicz Roku, ale następnym razem może się uda. :)