ponury-kosiarz

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    9
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O ponury-kosiarz

  • Ranga
    Obywatel
  1. ponury-kosiarz

    Praca grafików w branży gier wideo

    Jednym z moich ulubionych (growych) grafików jest Marek Okoń: http://omen2501.deviantart.com/ autor grafik m.in. do The Last of Us, Uncharted 3 czy Crisis 2. Oprócz http://deviantart.com polecam też rzucić czasem okiem na: http://drawcrowd.com/ albo http://www.cgsociety.org/. Świetne źródła inspiracji, zdobywania doświadczenia albo zwyczajnego podziwiania prac innych, sporo również z branży gier.
  2. Trochę dziwne podejście. Dlaczego nie ogłosili tego wcześniej? Przecież gry opartej na serwerach nie implementuje się ot tak, to musiało być postanowione dużo wcześniej. Pierwotnie obiecano chyba tryb bez sieci. Zmienili zdanie za plecami swoich fundatorów stawiając ich przed faktem dokonanym. Ludzie mają prawo być wkurzeni.
  3. ponury-kosiarz

    Dragon Age: Inkwizycja - recenzja

    O ile Divinity niedomaga w kwestii towarzyszy i nieco fabularnie tak interaktywność z otoczeniem stanowi dla mnie wyznacznik jak powinno to wyglądać i w jakim kierunku zmierzać. Kombinowanie z używaniem otoczenia, łączenie czarów i zdolności podczas pojedynków na takim poziomie jest niespotykane. I o taki postęp w mwchanice walki mi na ten przykład chodzi, bo z pewnością to spory postęp ale jak widać nieosiagalny dla każdego, zwłaszcza dla tych za którymi stoją miliony $$. Nie ma to jak strzelać kulami ognia jak z karabinu maszynowego, przy czym nie robiąc nic towarzyszom ani nie oddziaływujac w ogóle na środowisko... Ach ta magia... ;-)
  4. > Co do samej serii, uwazam ze FC3 a teraz 4 moga byc uznane za najlepsze fpsy singlowe w historii. Rozlegly swiat niemal bez spoin czy momentow ladowania oraz znakomita grafika wsparta interesujaca fabula i bohatyrowiczami. Trudno znalezc fpsa, ktory posiada wszystkie wyzej wymienione zalety. W 4tą część nie grałem ale nie zgodzę się z tym, że FC3 ma interesującą fabułę. Owszem, ma ona zadatki na bycia taką ale w ostateczności staje się banalną i miejscami głupią, do czego przyczyniają się kreacje niektórych bohaterów i głównej postaci niestety.
  5. ponury-kosiarz

    Dragon Age: Inkwizycja – nowy zwiastun zachwyca

    W tójke nie grałem, dwójka jest przereklamowana i nudna. To już bardziej podobała mi sie czwarta część, była bardziej urozmaicona, miała ciekwszy świat i bohaterów (z wyjatkiem czasów terażniejszych). W Unity znowu wracamy "do miasta"... ziew. Jeśli zaś chodzi o nowego Dragon Age''a, jestem zainteresowany ale nie na tyle, by kupować grę w dniu premiery lub wkrótce po niej. Raczej w odległej przyszłości i pewnie w promocji. Cała seria ma dla mnie zbyt wiel wad bym uważał ją za tzw. "must have". Mimo wszystko liczę, że gra będzie przynajmniej na poziomie przyzwoitym lub dobrym. Zwiastun nie porywa, podkład muzyczny może być ale to co się w nim dzieje jest mało interesujące, a już na pewno nieprzekonywujace. To "zachwyca" autora tej wiadomości jest okropnym nadużyciem. Ja wiem, że EA albo BioWare może sobie rzucać na lewo i prawo epitetami w rodzaju "epicki, wspaniały, zachwycajacy" ale mediom przdałoby się czasem zachować umiar.
  6. ponury-kosiarz

    Final Fantasy XIII-2 za miesiąc na Steamie

    O ile FF XIII mimo kilku słabych elementów (początek gry, czasem zbyt korytarzowa) jest grą dość niezłą, tak kontynuacja, czyli XIII-2, fatalną pod prawie każdym względem. Od fabuły, zadań, po wykreowany świat i główną bohaterkę - przed tą grą nigdy nie spotkałem tak irytującej i głupiej postaci, którą miałem pokierować, mowa oczywiście o Serah, siostrze Lightning, Noel - druga postać jest względnie w porządku. Jedyne co można, według mnie, uznać za lepsze to rozwiniecie mechaniki walki i zabawa w zdobywanie pomagierów. W moim ogólnym odczuciu obcowanie z tą produkcją to strata czasu.
  7. A jest gdzieś napisane w regulaminie, że cokolwiek stworzonego przez tego rozdzaju finansowanie musi być sprzedawane tylko przez twórcę, a nie inne podmioty? Wydawca nie musi posiadać praw własności żeby wydać grę jakiegoś studia, to kwestia umowy. Prawa zostają w studiu, wydawca dostaje jakaś część z zysków ze sprzedaży egzemplarzy, które trafią do wszystkich tych, którzy nie finansowali gry na KS. Studio po skończeniu prac i wysłaniu gry do fundatorów może robić z nią co chce. Fundatorzy dostają to za co zapłacili, studio zrobiło to za co im zapłacono. Cały proces został zakończony pomyslnie. Jeżeli każdy dolar wydano na produkcję i koszta związane z wydaniem gry fundatorom to w bilansie jest 0 (bo tak teoretycznie powinno być). Aby jednak dostarczyć grę wszystkim innym potrzeba kolejnego wsparcia, dogadali się więc z wydawcą. A co do nawiązki, to nie wykorzystano jej czasem na dodatkowe elementy?
  8. ponury-kosiarz

    Dragon Age: Inkwizycja - przegląd ocen

    Media już wielokrotnie pokazały, że jeśli chodzi o tytuły z głównego nurtu i od znanych studiów racjonalność i logika kupy się nie trzymają (zachwyt Dragon Age 2). Za to nie mają skrupułów w ocenianiu tych mniejszych, wytykając łatwo błędy mniej znanym produkcjom i producentom. Inkwizycja na pewno będzie lepszą grą niż Dragon Age 2, to nie podlega dyskusji, choćby ze względu na rozmiar i starania, może lepszą niż część pierwsza, która fabularnie była nudna (dwójka zresztą też), ale czy wybitną jak kreują ją media, nie sądzę. Na grę wybitną od BioWare przyjdzie nam jeszcze poczekać. PS. Co za czasy nastały. Gry tworzy się dla ilości punktów w ocenach mediów, a nie dla graczy.
  9. > Druga część mnie wgniotła w fotel. Kapitalny motyw z kompletowaniem drużyny, każdy jej członek miał świetne tło historyczne/psychologiczne. Mój Obiekt Zero :3 Tło może i mieli, tylko co z tego skoro w samej grze przedstawieni zostali jako bezpłciowi i bez charakterów, które rzekomo posiadali. Ta seria mogła być naprawdę wielką, bo i uniwersum ma spory potencjał, a w ostateczności skończyła jako tylko przyzwoita (w moim odczuciu). Jakby samo BioWare bało się je wykorzystywać. Scenariusz całej serii był dziurawy i brakowało w nim spójności, mocnego trzonu (zmiana osoby piszącej go widać się na nim odbiła), większość postaci było płaskich, bez bożej iskry (tło ich historii, dawne osiągnięcia to jedno, drugie to umiejętne przedstawienie tego w działaniu i poglądach podczas zabawy). Jest to widoczne zwłaszcza w części drugiej, gdzie rzekomo werbujemy, najgorszych i najtwardszych z najgorszych i najtwardszych, a którzy okazują się w ostateczności postaciami nijakimi, z nielicznymi przebłyskami tego czym powinni być. Na Normandii powinno grzmieć, zamiast - wystarczy, że komandor podniesie powiekę i wszyscy siedzą cicho. Jeśli chcą zostawić rozbudowę głównego statku jak w części drugiej to niech ma to również jakiś sens i przełożenie na zabawę - pomniejsze, uproszczone walki w kosmosie na ten przykład by wystarczyły (coś na kształt tego co było w części trzeciej, tylko tutaj widziałbym zamiast jedynie ucieczki, możliwość podjęcia obrony w zależności od dysponowanych zasobów technologicznych). W kwestii eksploracji powinni również lepiej się przyłożyć, dodać jakieś ciekawe wątki do odkrycia i chociaż krótkie historie do przeżycia na planetach (lub obszarach) nie związanych z główną misją czy innymi ważnymi działaniami, zamiast ograniczać się jedynie do pozyskiwania zasobów. Martwię się więc przede wszystkim o scenariusz, postacie i same dialogi. Mechanika walki z części trzeciej mi pasuje. Moim marzeniem byłoby granie jakimś przemytnikiem (daje to możliwość stworzenie własnej postaci zarówno jeśli chodzi o wygląd jak i rasę), który na ten przykład zostaje wplątany w jakieś poważniejsze zmagania (np. z powodu tego co przewozi - tajemniczy artefakt lub technologia, ważna postać, może zwłoki Sheparda ;-) hehehe, jest wiele możliwości).