marcholt

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    1
  • Dołączył

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutralna

O marcholt

  • Ranga
    Obywatel
  1. Jakim trzeba być dewotem i hipokrytą, żeby krytykować zaliczanie lasek Wiedźminie? Przecież seks w tej grze (poza głównym wątkiem, gdzie w grę wchodzą uczucia) wymaga wizyty u ulicznic czy w zamtuzach, jest zupełnie dobrowolny i kompletnie zbędny w toku rozgrywki. Skąd więc świętoszkowaci gracze wiedzą jak to wygląda? Najpewniej z objawienia. Natomiast przemoc - cóż, bez przemocy tej gry się nie przejdzie. Jak i 90% innych. I o tym mnie więcej jest ten tekst. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że sami gracze tkwią w przekonaniu, że seks jest zły a przemoc ok. Że można grać, nie wiem, w postala czy carmageddon, a nie można w gry podejmujące temat seksu. Co ciekawe istnieje zezwolenie na seksizm, a nie na seksualność. Gra Taka jak Seduce Me jest zła, ale wykorzystywanie fotomodelki z wyeksponowanym biustem do reklamowania Need for Speed jest już w porząśiu. To społeczne upośledzenie i schizofrenia, bo jednocześnie zezwala się na przemoc i seksizm w przestrzeni publicznej, a ruguje się z niej seksualność.