NocturnalGamer

Trololo....to już rano ! Wąpierz nie śpi, wąpierz czuwa i ogarnia. Kakałko i Tekken 6 na XBOX-ie. A jakże ; )

Ahh, aż mi się stare, dobre czasy przypomniały.......steam ma swoje blaski i cienie, a do tych ostatnich zaliczam pobieranie aktualizacji po uprzedniej instalacji tytułu, który....jeśli świeżo po promocji co jak co, ale do tanich nie należy. Kiedyś było to szybsze i prostsze. Do dziś wolę zakupić wersję w pudełku i gdzieś mam, że zajmuje mi miejsce na półce. Setki godzin przy serii Age of Empires, popołudnia przy Max Paynach, Quake''ach, pierwszym Falloucie...to było to.

Czytałem : ) Musiałem jednak odłożyć spamu narzędzie, by choć troszkę wyspać się do roboty. Weekend do poniedziałku, więc wąpierz wraca. Siać spamerski terror będzie, by spijać energię z życiodajnych rezerw spamu.

Dowodzi Nocturnowy Spamer, że Braveheart to zaiste inkarnacja jedna z możliwych. Permutacja inkarnacji jest nieskończona. Jedna z twarzy Jego to Wampir z Bytomia z wątku "Nocne Marki" ;D Trololo......

Od dłuższego czasu jawił mi się fb jako jeden wielki śmietnik i złodziej czasu. Portale społecznościowe takie jak fb niesamowicie uzależniają. I to jest całkowicie irracjonalne. Płytkie wpisy, zaproszenia od ludzi, których nie znam ( ah, ten syndrom fejsbukowego kolekcjonerstwa ), dziesiątki głębokich, życiowych cytatów Paolo Coelho i zdjęć w standardowej pozie, z charakterystycznym dzióbkiem. Jeden wielki ściek. Do komunikacji ze znajomymi i tak korzystam z telefonu, a tendencja do obnażania się w sieci, wystawiania swoich danych osobowych aż przeraża. Jakkolwiek ma użytkownik wolność wyboru, może ograniczyć podawane informacje do imienia i nazwiska, obrać satysfakcjonującą go opcję - nie dostrzegam w fb niczego ciekawego ; ) Stąd podobnie jak pewien forumowicz powyżej zdecydowałem się na dezaktywację konta.

Sytuacji rodzinnej współczuje. " Świeże mięsko" i "pan nieznajomy" nie miał na celu zakomunikować wszem i wobec, że ma ( miał ) problem z alkoholem. Po prostu odniosłem się do wcześniejszych postów. Przyznaję jednak, że niefortunnie użyłem tegoż sformułowania. Peszek.....mea culpa, sypię głowę popiołem i następnym razem bardziej sprecyzuję myśl, nawet jeśli ujęty w formie żartobliwej.

Abstynencja tymczasowa i wymuszona poniekąd prozą życia ; )