Zelgadis

Podstawą jest podać wiarygodne źródła. Te podane przez ciebie, dla mnie wiarygodne nie są. Ale pojęcie interpunkcji już znane ci nie jest? O historii spisanej przez amerykan wiem jedno - pokazana jest w niej ameryka z najlepszej możliwej strony.

Japonia nie zyskała niczego od USA. Atak atomowy na Hiroszimę i Nagasaki był prostym testem ich broni, a "pomoc" od nich to wejście na ich ziemie pod groźbą ataku. Poczytaj japońskie książki opisujące tamte wydarzenia, nie ich amerykańskie interpretacje. Ode mnie to wszystko. @loczyn: znam historię Japonii, także obecną i powiem ci, że wiele się u nich zmienia, ale nie kultura - sami Japończycy nie chcą jej zmieniać.

Wybacz, ale jako fan pierwszego KotORa jestem sceptycznie nastawiony na MMO ;)

Tak, wikipedia, redagowana przez amerkan, to bardzo rzetelne źródło informacji...

Głupoty piszesz. Poczytaj na temat wojny amerykańsko-japońskiej. Jeśli wg. ciebie dwie bomby atomowe to "nic", to lepiej nic nie pisz. Barbażyńskie to było ze strony amerykanów.

Raczej piękno efektów specjalnych ;) A i tak nie będzie to gra na miarę pierwszego KotORa

Widać, że niewiele wiesz o japońskiej kulturze. Wiecie co, to że w takiej np. Polsce nie ma żadnych zasad dotyczących gier, albo są one łamane, nie oznacza, że w Japonii też ma ich nie być.

Spadająca energia przeszkadza przez cały czas każdej postaci (imo sztuczne podwyższenie dynamiki gry), ale dobre postacie lepiej nad nią panują. Fakt, że nie mają esencji ducha, ale nie każdemu są one potrzebne. Dla mnie akurat zakończenia i w ogóle cały dodatek to całkowita pomyłka, więc to szczegół ;) Choć osobiście zawsze preferuję tylko i wyłącznie dobre zakończenia.

Mnie się wydaje, że gra właśnie dobrym postaciom bardziej sprzyja. Zauważyłem, że postać dobra trudniej traci energię (i łatwiej odnawia) niż postać zła oraz ma lepsze atuty pożeracza dusz.

Wielu mówi, że tak (chyba głównie dlatego, że w jakimś stopniu przypomina Tormenta), a ja osobiście się na niej bardzo zawiodłem i uważam ją za fatalną. Kampania podstawki bardziej mi się podobała. Ale to kwestia gustu. Na pewno nie grałem więcej w MotB niż w takiego HotU.

Wystarczy jakakolwiek dłuższa ochrona przed magią ognia, żeby Qara przegrała. Siłą maga jest różnorodność jego zaklęć (do zastosowania w każdej sytuacji), nie ilość zaklęć ataku. Bo widocznie nie wykorzystujesz zalet wszystkich członków drużyny. A np. taka Elanee jakością zaklęć bije Qarę na głowę.

Jako mag i członek drużyny Qara jest do niczego. Dialogi ma fatalne. Szybko też ginie z braku przyzwoitych zaklęć ochronnych.

Skorzystaj z jednej z mocy rytuału, która daje osłonę przeciwko wyssaniu energii. Jest krótkotrwała, ale można ją odnawiać za pomocą posągu i ochroni przez wyssaniem poziomów. Ewentualnie możesz rzucić zaklęcie Wieczny Wróg Nieumarłych (kapłan poziom 9), które działa dłużej i zapewnia podobną ochronę. Sieć czystości najlepiej sprawdza się w połączeniu z Oczyszczającą Gwiazdą, bo zadaje wtedy bardzo dużo obrażeń tym kopiom. Jak się zużyją, biegnij odnowić, bo posągi po to są. W krótkim czasie i bez uszczerbku da się skończyć tę część walki. No i naprawdę przydatne bywa rzucenie kilku czarów obszarowych, najlepiej uderzenia płomieni, roju meteorów i burzy ognia, bo te zaklęcia najlepiej działają.

Nie ma takiej potrzeby, zapowiedzi wszystko mówią ;) Zresztą i tak nie trawię gier MMO. Logo Blizzarda i "Warcraft" w nazwie robią swoje ;) BTW: Jeśli tylko TOR nie będzie płatny, to może i dam mu cień szansy.

Im więcej czytam o TOR tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że to będzie gniot. Ja już tę grę przekreśliłem (szczególnie za te miecze świetlne i modele postaci). Epicka fabuła w grze MMO? Nie ma szans.

Problemem LBP i Sackboya jest to, że - jak to napisał już mq9demo - nie jest on mangowy ani typowo japoński. No i inna kwestia, że młodych japończyków, nie wiedzieć czemu, ciągnie (jak widać) do szmir pokroju właśnie GTA 4.

To nie przejmuj się takimi opinami. NWN 2 nawet bez dodatku, z najnowszym patchem, to już gra dobrze połatana. Sam nigdy nie miałem żadnego błędu w grze nawet na starszych patchach. MotB nawet nie biorę pod uwagę, bo tego dodatku zwyczajnie nie lubię, ale po jego instalacji gra zostaje znacznie odświeżona, w tym graficznie (choć przy większej ilości cieni potrafi zwolnić). Gra nie jest nudna, potrafi wciągnąć. To część zadań pobocznych jest nudnawych.

Wpisz w wyszukiwarce google ''Neverwinter Nights font'', pierwsza z brzegu strona będzie ją zawierać.

Każdemu podoba się co innego. Wiesz, gusta... BTW: Portale dają wyczekiwanym tytułom 9/10, bo z czegoś muszą się utrzymać.

Masz Zhjaeve w drużynie. W miejscu gdzie pojawia się demon rzuć zaklęcie Implozja. Załatwi sprawę niemal natychmiast (demonowi rzadko wychodzi udany rzut obronny). Innym sprawdzonym czarem przeciw niemu będzie Zniszczenie (też u Zhjaeve). Ja bym dodał, że bezmyślnego też.

Jeśli podczas wymawiania imienia ze zwoju postać rzuca się do wali, to tylko dlatego, że została zaatakowana. Używanie zwoju jest tą samą czynnością, co atak, rzucanie zaklęcia, czy jakakolwiek inna akcja. I tak na marginesie, bardzo dobrym pomysłem jest przełączenie czytających zwój w tryb marionetek.

Oczywiście to pudełka edycji rozszerzonej dobiły do tego miliona, prawda? Cóż... dla mnie wiedźmin to i tak przereklamowany gniot. Btw: teraz to dopiero komercja konsolowo-pecetowa ruszy ;)

Zgodnie z tym, co napisał jeden człowiek z Obsidianu, na pewno przeżyli Neeshka, Sand, Khelgar. Qara zginęła, podobnie jak Casavir. Zhjaeve prawdopodobnie też. Elanee została przygnieciona kamienną płytą, ale jej śmierć nie była potwierdzona. Tak więc można przypuszczać, że ocalała, ale nie ma o niej wzmianki w zakończeniu.

W takich momentach naprawdę żałuję, że kupiłem wersję polską gry. Jedyny plus tego, że zabezpieczenia mamy łagodniejsze, choć za jaką cenę...

Ale nóż służy do krojenia, to człowiek znalazł dla niego inne zastosowania. Jest wielu ludzi (w różnym wieku), którym gry z dużą dawką przemocy sie podobają, a skoro im się podobają, to uważają, że są one dobre i nieszkodliwe.