Zelgadis

Fakt. Ma tak wielką przyszłość przed sobą, że M$ już zaczął dłubać przy nowym X''ie ;) Chyba pomyliłeś firmy. Znacznie większy apetyt na pieniądze ma Microsoft. Tak szczerze: naprawdę uważasz, że ktoś uwierzy iż grasz na X360 w stare gry sprzed kilku lat, które są od dawna na PCecie i że właśnie po to masz tą konsolę?

A ty przede wszystkim naucz się pisać i zadbaj o ortografię i interpunkcję. Xbox360 nie bije rekordów w Japonii, nie wiem skąd te bzdury. Jest większe zainteresowanie, tak, ale nie aż tak duże. Poza tym, konsola Sony od jakiegoś czas powoli (bardzo powoli) dogania w sprzedaży produkt Microsoftu. Swoją drogą, PS3 można bardzo tanio sprowadzić z zagranicy (np. Japonii), zarówno konsolę jak i gry.

Lista w porządku i się przydaje, ale tak na dobrą sprawę za bardzo ona ułatwia ludziom grę, którą będą jeszcze bardziej przechodzić po sznurku. A to właśnie mozolna eksploracja świata daje większą satysfakcję i gwarantuje znalezienie większości sekretów ;)

Baldur i Icewind na jednej płycie DVD to rzecz interesująca, ja jednak dużo bardziej bym się cieszył, gdyby pojawiły się Planescape Torment, dodatek i patch do ME oraz patch do NWN2. ;)

"Mieszkańcy tego kraju cały czas nie mają jeszcze apetytu na realistyczną grafikę czy zaawansowaną SI" I niech nie mają, bo przestanie się dla nich liczyć prawdziwa rozrywka, a zacznie jedynie grafika. Ale jak na razie na szczęście tak nie jest. Co do Yoshidy-san... od prezesa Sony spodziewałem się większego samozaparcia w obliczu nacisku konkurencji, tymczasem facet mięknie. Wątpię, żeby microsoft też był taki ''wspaniałomyślny''. Wypowiedzi o awatarach już nie skomentuję, bo po co...

Wciśnij ''C'' lub otwórz okno postaci, przejdź na zakładkę ''Zachowanie'' i przewiń w dół aż znajdziesz pole ''Używanie umiejętności'' po czym ustaw na wyłączone.

To zwykłe narzędzie jest, nawet nie instaluje się w systemie. Zmienia jedynie exeka gry i czasem plik konfiguracyjny (a czasem samemu trzeba zmienić). Odpalasz go, wybierasz grę (jest ich multum, także KotOR), wpisujesz/ustawiasz rozdzielczość, potwierdzasz i gotowe. Nie wiem tylko, czy działa w każdym przypadku, bo uzywałem go tylko raz dla próby. Jeśli interesuje cię więcej, zajrzyj w google za tym programem. Kiedy tak jest ;) Niby ma wyjść, ale nikt nie wie kiedy. A na obie gry jest większe zapotrzebowanie niż wydawcy sobie wyobrażają. Chociaż starsze gry Star Wars mają to do siebie, że ich jak na lekarstwo jest.

Niestety, daje go tylko raz, dlatego że Solus jest bronią legendarną. Jednakże nie wyklucza to istnienia jego duplikatu w sklepie w Bowerstone North ;)

Wystarczy wykonać jakiś quest (np. srebrny) z jak największą liczbą przechwałek, po jego skończeniu wrócić od razu do Bowerstone North i zastać Elvirę chadzającą przed jej posiadłością. Przy odrobinie szczęścia od razu da nam ten miecz ;) Działa to też z questami fabularnymi, np. uratowanie archeologa, ale nie jestem pewien przy którym jest większa szansa otrzymania miecza. No i oczywiście wymaksowanie postaci w stronę sławy oraz atrakcyjności też jest bardzo ważne.

Wiem, że nie przeszkadza. Ale w ogniu walki chowańce tylko przeszkadzają, czego nie można powiedzieć o summonach. Co z tego, że żuk daje mi premię do HP, skoro mogę założyć sobie buty obieżyświata i mam to samo? Łotrzyk też mi mało potrzebny, ponieważ mam zaklęcia takie jak np. kołatka. Jeśli chodzi ci o prawdziwą idee posiadania chowańca, to zgadza się. Mnie jednak chodziło o to, że w porównaniu do NWN chowańce przestały być tak przydatne w różnych sytuacjach. Na dobrą sprawę jednak i tak nic nie straciłem, bo z pomocy chowańca praktycznie nie korzystałem. To zależy też jak się gra. Szczerze mówiąc, to uniwersalnemu czarodziejowi nie jest tak bardzo potrzebny chowaniec czy summon właśnie ze względu na jego zaklęcia.

Złota obrączka nad głową kobiety pojawia się, kiedy już jest żoną, nie wcześniej. Chyba że po zgodzeniu się na ślub, a przed cutscenką ślubu, serce zmienia się na obrączkę. No ale mniejsza już z tym... BTW: Solus od Lady Grey można dostać nawet bez zalecania się do niej. Ale to taki mało istotny szczegół ;)

Do tego właśnie służy UniWS. Mnie się sprawdził w KotOR II. Ze wznowieniem KotOR jest jak ze wznowieniem Planescape ;) Nie, niby czemu miało ;) Nie grałem zbyt długo za jednym razem, najwyżej godzina lub dwie, ale przez ten czas gra chodziła dobrze.

Jasne, bo wy oczywiście wiecie lepiej... Nie mam zamiaru dłużej polemizować, swoje wiem i wystarczy ;) Miałem do czynienia z obiema konsolami. A jest więcej niż jedna, niestety już nie pamiętam jakie to były ;)

Soul Calibur 4 nie ma różnic, bo jest multiplatformowy. O potencjale można mówić patrząc na np. Heavy Rain. I tak, Blu-Ray (nie Blue Ray) też mam na myśli. Na razie napęd się mało sprawdza, bo jest wolny (choć rekompensuje to ciszą). Więc na dobrą sprawę ludzie wybierają teoretycznie tańszą i bardziej dostępną konsolę, czyli X0. Co do tego popularnego już słowa "fanboy" używanego w obie strony - żadnej konsoli nie mam (już), ale PS3 znam i X60 też i wiem, co się lepiej spisuje w grach i multimediach. A że komputer jest lepszy, to pewne, w końcu na nim pracuję ;)

Nie tyle trudniej, co wymaga większego nakładu pracy. Ale efekty tego są zwyczajnie lepsze. O, oferuje znacznie więcej niż X0. Szczegół, że część z tego ma na razie nie wykorzystany potencjał.

Tworzenie gier na X360 nie różni się bardzo od tworzenia ich na PC, natomiast PS3 to trochę inna rozmowa i jak się komuś nie bardzo chce, to gry na nią nie stworzy. Tak więc PS3 przegrywa przez to, że jest dobre. Cóż, marketing i komercja. Co do newsa: Z jednej strony to zrozumiałe, że posiadaczy X0 jest więcej (arcade znaczy się) i dlatego PS3 traci. Z drugiej strony jednak Sony powinno dać sobie spokój ze studiami łasymi na kasę (jak Namco) i współpracować z tymi, którzy exclusive dla nich utrzymają (chociaż to ostatnio bardzo trudne). Inaczej szybko odpadną.

To dziwnie miałeś ;) Mając dom już sprzed starań o wybrankę, podarowanie pierścionka jest wystarczające. Chyba że większą rolę odgyrwa tu atrakcyjność postaci.

Pozwolę sobie poprawić niektóre wypowiedzi tutaj... Atrakcyjność postaci to najważniejsza rzecz przy flirtowaniu (lepiej: zalotach). Mając ją dużą nie trzeba się martwić, czy ktoś się w nas zakocha (przy +100 atrakcyjności i -50 straszności serca rosną błyskawicznie w każdym mieście). Gdy się na kogoś zdecydujemy, przede wszystkim należy obdarowywać prezentami. Najlepiej różami i perfumami, ew. jakimiś klejnotami typu diamenty/rubiny. Każdy podarunek można (powinno się) poprzedzać wyrażeniami, byle bez przesadyzmu w tych popisowych. Pierścionek daje się _dopiero_ kiedy serce zmieni się w czerwony kolor, a wokół kobiety powstanie zielona poświata. Dom najlepiej jest mieć zanim się to wszystko zacznie i tu jedna rzecz - wyposażenie domu _nie_ wpływa na to, czy któraś panna zechce z nami wziąć ślub szybciej czy wolniej (ew. w ogóle). Wpływa to tylko na ew. zadowolenie żony i jej życia.

Wybrać chowańca, jego imię i nadać mu parę zmian można tylko podczas tworzenia postaci, potem jest to niemożliwe. Ogólnie nie warto korzystać z chowańców, przywołane stwory są lepsze (swoją drogą tak zepsuć chowańce mógł tylko Obsidian).

A ponoć X360 jest konsolą next-gen (ale tylko jeśli chodzi o ilość dodatków do niej) i zagrożeniem cenowym dla PS3? ;)

Nie wiem jak ze sterownikami, ale do panoramy można użyć narzędzia UniWS. Choć ja grałem zarówno w proporcjach 4:3 jak i 16:10 i wcale nie było źle. Jak mówiłem, na monitorze 20" WS gra w wyższej rozdzielczości wygląda bardzo dobrze. Nic nie zmieniałem ;) Gra mi się uruchamiała bez trybu zgodności.

Na monitorze 20" (taki mam) obraz wygląda bardzo dobrze, a o to chodzi. Z nowszymi sterownikami nie ma problemów. Myślę, że KotOR na nowym sprzęcie będzie chodził bez zarzutu, ta gra jest dobrze napisana.

Angielskie demo jest spokojnie do znalezienia. Nie wiem tylko jak jest z demem polskiej wersji. Owszem ;) Niedawno sprawdzałem.

Ech, słuchaj... najlepiej przekonać się o tym po prostu uruchamiając grę. 5 minut instalacji i będziesz wszystko wiedział ;) Ja ci mogę tylko powiedzieć, że KotOR 1 działa bez problemów na Viście.

Japończyk, nie żaden "żółty ludzik". Z takim nastawieniem nawet się tam nie wybieraj ;)