Lycz

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    2423
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Lycz

  1. Rzeczywiście gameplay nie powala i nie zachwyca w jakikolwiek sposób. Mam jednak nadzieję, że gra okaże się dobra i jej sprzedaż będzie zadowalająca. To od tego jak przyjęte zostanie Insanity zależeć będzie, czy dawno zapowiedziany właściwy projekt w tym świecie - gra cRPG "Aftrefall" - w ogóle zostanie wydany.
  2. Jeszcze dwa tytuły zasługują na wzmiankę w tym artykule: Fallout 1 i 2 - praktycznie każde losowe spotkanie w grze, a zwłaszcza kamienny łuk w "dwójce" Seria Silent Hill - mam na myśli specyficzny rodzaj zakończenia, który ukazywał się graczom przy spełnieniu pewnych warunków.
  3. A ja lubię obie formy dystrybucji gier wideo. Przy czym jednak należy zauważyć, że w przypadku konsol przenośnych dystrybucja cyfrowa ma stanowczą zaletę. Bierzesz swoją kieszonsolkę od razu z dużą kolekcją gier, dzięki czemu nie musisz się martwić, że nie starczy ci w torbie miejsca na dyski z grami. ;)
  4. Najbardziej mnie bawi, że do News Corporation (czyli tych od Fox) Murdocha należy też... IGN Entertainment, czyli jeden z potężniejszych internetowych serwisów między innymi o grach wideo. ;)
  5. Moim zdaniem powinny wreszcie nadejść czasy, kiedy dystrybucja elektroniczna będzie szła ręka w rękę z dystrybucją "pudełkową". Jeżeli ktoś zakupił grę na fizycznym nośniku, to powinien potem mieć prawo ściągnąć ją w wersji cyfrowej, jakby np. płyta uległa uszkodzeniu. Takie coś stosowane jest przecież w grach, które korzystają z systemu Steamworks. Mogę zainstalować grę z nośnika, ale jednocześnie mogę sobie ją ściągnąć np. na laptopa i uruchomić bez konieczności wkładania dysku do napędu.
  6. To już jest wstyd. Aż braknie słów by opisać jak bardzo żałosne są takie praktyki. Banowanie możliwości grania w grę, za wypowiedź? Gdzie ta sławna amerykańska wolność słowa i przekonań? Coś takiego nie powinno się wydarzyć. Jeżeli klient KUPUJE dany tytuł to powinien mieć prawo do grania w niego kiedy tylko zechce (no chyba, że uniemożliwiają to ograniczenia technologiczne, jak np. konieczność ciągłego połączenia z internetem). Okazuje się jednak, że teraz za "nieprawidłowe" poglądy można zostać ukaranym niemożliwością grania. Gratulacje dla EA i BioWare. Mam tylko nadzieję, że w następnych umowach licencyjnych nie zastrzegą sobie prawa do "banowania" za negatywne komentarze w miejscach innych niż fora dyskusyjne obu firm, bo wtedy liczba grających spadnie wtedy do zera. :/
  7. Dobry artykuł i ciekawe spojrzenie na temat. Moim zdaniem zarówno z góry gotowy bohater jak i tworzony przez gracza od podstaw heros to dobre rozwiązanie dla gry cRPG. Jedyne czego jednak wymagam od różnych serii cRPG to konsekwencji. Chciałbym by w danej "sadze" reguły tyczące się postaci gracza były niezmienne. Jeżeli w pierwszej części danej serii można było stworzyć swojego awatara od podstaw (swoją drogą "awatar" to reprezentacja bohatera w legendarnej serii Ultima, taka ciekawostka dla młodszych graczy) to pragnąłbym by we wszystkich następnych też tak można było zrobić (np. w serii Fallout). Stały narzucony z góry bohater powinien za to uczestniczyć w wydarzeniach wszystkich gier z danej serii (tak było choćby w Gothic). Dlatego średnio przypadł mi do gustu pomysł odebrania graczowi możliwości kreowania postaci w drugiej części Dragon Age, skoro miałem taką możliwość w jego poprzedniku. Czemu się czepiam tego tak bardzo? Ustalony z miejsca sposób tworzenia postaci to na swój sposób jeden z wyznaczników danej serii gier, a zmienianie reguł co kolejną część odziera sagę z swoich własnych cech. Stawia to choćby pytanie o ewentualną trzecią część serii. Czym będzie? Kontynuacją fabuły "jedynki", czy jej sequela?
  8. Dlaczego forum gram.pl nie ma opcji "Lubię to" takiej jak na Facebooku? ;) Swoją drogą to straszne jak bardzo Kotick i jego spółka mają wpływ na decyzje wydawnicze Blizzarda. Przed powstaniem tego straszliwego molocha znanego jako ActiBlizz wątpię by doszło do takiej sytuacji, aby spójną sagę stanowiącą fabułę gry podzielono na 3 różne produkty (z czego za jeden żądano w dniu premiery prawie 200 zł :/). BTW, nie trafiają do mnie argumenty w stylu: "Bo fabuła jest tak uber kozacka, że nie dałoby się jej zmieścić w jednym produkcie". Taki podział to skok na kasę i tyle. (Co nie umniejsza jednak samej grze, która stanowi świetnie wykonany produkt).
  9. Moim zdaniem bardzo fajny tekst. Co z tego, że zawiera nieco nieścisłości, ale dla osób, które nie znają lore''u Wathammera 40,000 artykuł to idealny sposób na przybliżenie nieco tego uniwersum.
  10. Lycz

    DRM w Dragon Age II - szczegóły

    Wkurza mnie, że tak częstym argumentem krytyki tego zabezpieczenia DRM jest "wymagane połączenie z internetem". Jakie to ograniczenie? Połączenie jest potrzebne raz przy instalacji programu. Poza tym dlaczego taki argument pochodzi z ust osób, które piszą tu komentarze. Żeby napisać tu komentarz też musicie mieć połączenie z netem! Dlaczego więc uważacie to za problem (no chyba, że przemawiacie w imieniu graczy komputerowych nie mających dostępu do internetu, a takich w obecnych czasach można policzyć na palcach). Najważniejsze, że nie trzeba trzymać płyty w napędzie. (Naprawdę, takie wymagania w grze z XXI wieku wydają się bardziej niż śmieszne). Trzeba do tego przyznać, że po DRM zastosowanym w Spore takie zabezpieczenie zastosowane w grze wydanej przez EA wydaje się bardziej niż lajtowe.
  11. Szanowny Pan Ben Parfitt zapomniał zauważyć, że trailer zamiast epatować tanią rozwałką, wulgarnością i nic nie wnoszącą przemocą idealnie przedstawił dramat rodziny próbującej sprostać grożącemu życiu niebezpieczeństwu, mimo swoich ludzkich ułomności, rodzice przedstawieni w tej animacji dają odpór hordzie nieumarłych, próbując za wszelką cenę uratować własną córkę. TEN TRAILER WRĘCZ GLORYFIKUJE RODZICIELSKIE PRZYWIĄZANIE! Poza tym Techland popisał się nieziemską klasą tworząc trailer, który nie ogranicza się do rzucenia kilku nic nie wnoszących reklamowych haseł, a prezentując obładowaną emocjami historię, która miejmy nadzieję idealnie odwzorowuje uczucia, które będą towarzyszyć graczom w trakcie rozgrywki.
  12. Oj Panie Wright, co pan za bzdury opowiada!? Jest tyle rewelacyjnych gier komputerowych, które po prostu nie byłyby tak fantastyczne, gdyby nie historie, które opowiadają. Planescape: Torment, Neverwinter Nights 2 (a zwłaszcza dodatek), kilka części Final Fantasy (i nie mówcie mi tutaj o "liniowości" chodzi o opowiadanie historii, nieważne czy z góry ściśle określonej, czy takiej, której zakończenie samemu się określa). Zresztą nie tylko cRPGi świetnie się spisują w tej roli, a co z Silent Hill 2? Co z System Shock 1 i 2? A American McGee''s Alice? Przykładów można wymieniać w nieskończoność. Gry wideo to tak samo dobre medium do opowiadania opowieści jak książki, seriale, komiksy, czy książki. Jednak swoją interaktywnością zdają się gwarantować nieco inny sposób jej przedstawienia, do tego niesamowicie wciągający.
  13. Dead Island może być spełnieniem moich marzeń. Pierwszą grą o zombie, w której nie będzie chodziło tylko o rozwalanie setek zombiaków (jak w Dead Rising), czy próba przetrwania za wszelką cenę (Left 4 Dead i seria Resident Evil), ale będzie zawierać ze sobą gigantyczny ładunek emocjonalny. Przynajmniej na taki stan rzeczy wskazywał wczoraj opublikowany trailer. Mam nadzieję, że ekipa Techlandu da radę i pokaże tą produkcją prawdziwą klasę. :)
  14. Szczęka opadła mi na ziemię. Po prostu. REWELACYJNY TRAILER! Oryginalny, nieziemsko klimatyczny, po prostu pierwsza światowa liga. :) Na Dead Island czekam od dnia, gdy zapowiedziano ten tytuł (uh... już nawet zdążyłem zapomnieć kiedy to go zapowiedziano...) i mam nadzieję, że Techland da radę. :)
  15. I powiedzcie mi poważnie, czy można traktować FOX News poważnie po ich pamiętnej wpadce z niewiedzą na temat tego gdzie leży Egipt? :/ ( http://cloudfront.mediamatters.org/static/images/item/live-20090727.jpg) Szanowni szefowie FOX News zróbcie coś ze swoją kadrą pracowniczą, bo ich poziom jest doprawdy żałosny. :P Trywializowanie przemocy? To przecież tylko gra, a nie film dokumentalny. Zadaniem tej produkcji jest dostarczanie rozrywki, a nie edukacja.
  16. Dodałbym od siebie do listy Planescape: Torment. Był to pierwszy tytuł, którego fabuła była tak specyficzna. Zamiast ratować świat próbowaliśmy odnaleźć samego siebie. Podróżowaliśmy przez świat, który wymykał się prawom fizyki i matematyki i co chwila zadawał nam filozoficzne pytania. Historia była poważna i ponadprzeciętna, IMO tylko jedna gra zbliżyła się do poziomu Tormenta swoim scenariuszem (mam na myśli Maskę Zdrajcy, dodatek do NWN2). Ponadto na liście przydałoby się jeszcze Dune 2 - pierwsza gra RTS, ojciec jednego z najpopularniejszych gatunków gier komputerowych.
  17. Krótsza nie oznacza, że krótka. Pierwsza część z dodatkiem zajęły mi jakieś 81 godzin (przejście na 100%, wszystkie subquesty i inne sprawy). Także, jakby Dragon Age II zamknął się w około 40 godzinach to też byłbym zadowolony. Wolałbym, żeby ta gra była krótsza i ciekawsza od poprzedniczki. Jak dla mnie w pierwszym DA z tych 81 godzin około 60 zalatywało straszną nudą. :P Dobrze, że zapisy gry z poprzednich części wpłyną na stan rozrywki w sequelu. Być może będzie trzeba znów przejść "jedynkę" (o zgrozo...) żeby zagwarantować sobie jak najciekawsze tło fabularne w "dwójce". Aczkolwiek obawiam się wielce o ich prawdziwy wpływ od kiedy dowiedziałem się, że w Dragon Age II pojawi się Anders.
  18. Toć już większej durnoty nie można było wymyślić? Całe to zamieszanie o tytuł moda? Produkcji darmowej, z której autor nie zamierzał czerpać jakiegokolwiek zysku? Nie podoba mi się fakt, że użycie dwóch magicznych słów "World of" zostało potraktowane jako "bezprawne użycie nazwy".
  19. Po prostu +1. Twoja wypowiedź trafia w samo sedno sprawy. Mody do gier to jedna z tych rzeczy, które sprawiają, że mimo wszystko granie na komputerze wciąż wydaje się ciekawsze niż granie na konsoli. Wiele razy środowiska moderskie udowodniły swoją wartość wydając mody, które o klasę przewyższały nieraz gry na bazie których działają (najlepszym przykładem jest Nehrim do The Elder Scrolls IV). Pozostaje tylko pogratulować Ubisoftowi takiego zachowania. Co teraz? Może zablokują rozwój WoGa? W końcu mają prawa do marki Heroes of Might and Magic, może teraz nie pozwolą na tworzenie do tych gier własnych map i nie wydadzą edytora do 6. części serii?
  20. A gdzie się podziało miejsce na wolność słowa i przekazu? Tworzenie gier wideo przepełnionych czarnym humorem nie jest rzeczą złą. Gra nie nakłania do czynienia złego, a jedynie oferuje pewien specyficzny rodzaj rozrywki (czy dobrej to już kwestia gustu tych, którzy mieli z nią styczność). Gra nie trywializuje sytuacji imigrantów, bo nie stara się być jakąkolwiek metodą oceny sytuacji. Nie wnosi argumentów, a twórcy nie mieli na celu rozpoczynania debaty. Co do gier przepełnionych specyficznym czarnym humorem: Jak dla mnie bezkonkurencyjne było, jest i będzie Giants: Obywatel Kabuto. Takiej dawki świetnego, czarnego humoru (jakże brytyjskiego) nie zniszczyła nawet polonizacja, która dała radę idealnie przełożyć dowcipy na nasz język. Sam osobiście uwielbiam taki rodzaj humoru i wręcz życzę sobie, by był najczęstszym gościem w grach wideo.
  21. Lycz

    Kalypso ożywia Demonicon

    Na ten tytuł czekam od naprawdę długiego czasu, ale jedna rzecz mnie jednak w niej niepokoi. Das Schwarze Auge to system RPG, który charakteryzuje się naprawdę złożoną mechaniką. Pod pewnymi względami deklasuje swoją "kostkową" złożonością nawet d20, czyli podstawową mechanikę 3. edycji D&D, przez wielu RPGowców uważanych za strasznie nieporadną mechanikę. Czy DSA naprawdę zdoła się sprawdzić w grze, która ma być skierowana bardziej na akcję?
  22. Lycz

    Będzie Borderlands 2!

    "(...) ale ja przecież muszę pracować nad Borderlands 2, prawda?" Równie dobrze mogła to być bardzo sarkastyczna wypowiedź. ;) Osobiście mam jednak nadzieję, że rzeczywiście Gearbox właśnie pisze nową część Borderlands. Sam niestety jeszcze nie miałem okazji zagrać w "jedynkę" (zamierzam to jednak nadrobić), ale jestem podekscytowany potencjalnym sequelem. Borderlands udowodniło, że nowa marka wciąż ma szansę wybić się na rynku przepełnionym różnego rodzaju kontynuacjami i remake''ami.
  23. CDP wraca do "kolekcjonerskiej formy"? :) Zawsze uważałem, że edycje kolekcjonerskie gier tego wydawcy prezentują się niesamowicie, a po ostatnim spadku poziomu (nie oszukujmy się, ani Empire: TW, ani nowy AvP jakoś super wybitnie się nie prezentowały w porównaniu do edycji kolekcjonerskich Medievala II, Heroes V, czy Gothica 3 -- przy czym i tak prezentowały sobą wyższy poziom niż EK innych wydawców) mam nadzieję, że wypasione kolekcjonerki będą stałym punktem planu wydawniczego CD Projektu.
  24. Mam nadzieję, że to sarkazm albo, że nie zagrałeś w wersję anglojęzyczną. Polski dubbing był beznadziejny i bezpardonowo niszczył charakter występujących w grze postaci. (Nie wspominają o niesławnym momencie, gdy krasnoludzki wojownik zabrzmiał głosem kobiety, mimo, że nosił brodę. Chyba, że krasnoludzkie kobiety z Dragon Age potrafią przypominać ich damski odpowiednik z Świata Dysku). Mnie jednak zastanawia jak w takim razie zapisy gier z poprzedniej części (a przede wszystkim z dodatku) wpływają w takim razie na rozgrywkę, skoro w moim epilogu: :/
  25. Po spektakularnym New Vegas, świetnym, acz nieco nieświeżym Alpha Protocol (gra rewelacyjna, ale techniczna strona produkcji była beznadziejnie zrealizowana) Obsidian może wydać cokolwiek, ja i tak się na to rzucę. ;) Szczerze jednak mam ambiwalentne zdanie co do tego czym jest "Projcect Virginia". Nie pogardziłbym "czwartym" Falloutem, ale jednocześnie ciepło przyjąłbym jaką nową markę. Jakby się jeszcze okazało, że Obsidian chce wydać wskrzeszonego Torna (RPGa, którego anulowano jeszcze za czasów istnienia Black Isle), to byłbym wniebowzięty. :)