Bambusek

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    7066
  • Dołączył

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Bambusek

  1. Kwestię rekrutacji armii przez SI pewnie da się rozwiażać modami (są takie do Warhammera które tu znacznie poprawiają, więc o ile CA nie zakodowało tego jakoś inaczej to ludzie znajdą sposób, żeby tu pomieszać), z zachowaniem w trakcie oblężeń moze być gorzej.  O paniach chyba było od samoego początku wiaodmo? Znaczy na pewno od dawna wiadomo, że co najmniej jedna jest w opcjach startowego wyboru, była nawet na pokazie na targach w zeszłym roku. Zresztą "afera" wokół Rome 2 była mocno sztuczna, bo trzeba było się mocno postarać, żeby mieć tyle kobiet - generałów do wyboru. 
  2. Film bez szału. Dużo, nawet jak na adaptację komiksu, scen typu "no bo oni tak mogą i już". Thanos jako tło. Kapitan Marvel jako deus ex machina, wprowadzana tylko jak scenarzyści nie mieli innego pomysłu (ale ok, mogło być gorzej - przy wyraźnych lewicowych skrzywieniach w Disneyu i MCU równie dobrze mogła sama zlać Thanosa w minutę). Fabuła ma problem ze spójnością sama ze sobą, nawet bez patrzenia na resztę produkcji z uniwersum.  Nabijanie się z innych filmów o podróżach w czasie tylko po to, żeby w sumie samemu nie zrobić tego ni krztyny lepiej.  sceną stanowiącą niejako teaser potencjalnego filmu na temat A-Force Jedna z najgorszych scen filmu, zupełnie z czapy i oderwana od czegokolwiek.   
  3. 4k i 60 fps pewnie by wymagało zajebistego łącza, ale nie o to chodzi. Jeżeli ktoś ma tego kompa za mniej jak 1000$ to po cholerę miałby przesiadać się na konsole skoro będzie streaming? Odpali co chce na tym tanim komputerze i tyle, na nic nie musi się przesiadać. 
  4. Znaczy niby rozwój streamingu, dzieki któremu, teoretycznie, mozna grać w dowolną grę na dowolnym sprzęcie przyczyni się do porzucenia pecetów przez ludzi, bo "mój pecet za słaby do grania"? Aha.  Fajnie być analitykiem branży, moze gadać co się chce, a potem i tak nikt z tego nie rozlicza.
  5. One dają fan w jeszcze innych obszarach - zdobywanie coraz lepszego sprzętu To nie Diablo czy diablopodobny h&s. Jasne, sprżet wpada, ale nadal mozna dobre kilkanaście godzin używać tego samego, bo nic lepszego albo nie chce wypąść albo jeszcze nei spełniamy wymagań (a każdy punkcik jest tutaj bardzo cenny). A to bronie, bo pancerze jako zestawy to są zwykle w okreslonym miejscu i trzeba tam umieć dojść. Jak niby easy mode by to załatwiało?  Zresztą cała wojna o easy mode na zachodzie przybrała postać karykaturalną i zeszla na "inkluzywność". Czy to w stosunku do niepełnosprawnych (zabawne, bo ci akurat już pokazali, że mogą w gry From Software grać i to z powodzeniem)  czy ogólnie. Tylko nikt nie potrafi odpowiedzieć na pytanie gdzie byłaby granica? W którym miejscu easy mode byłby wystarczajaco easy i wszelkie problemy można by zwalić na grającego, a kiedy jeszcze nie? I to nawet pomijajać fakt, że walka z bossem mozę być prostsza albo trudniejsza w zależności od miejsca, w którym sie toczy. Taurus demon nie ma żadnych wyrafinowanych ataków, ale pierwsze starcie z nim jest na wąskim moście i to ma duży wpływ na trudność potyczki. Z drugiej strony mamy Artoriasa, który jest trudny bo ma spory repertuar ataków i jak trafi to boli. W takiej sytuacji jedyny dobry (czylio taki, ktory zadowoli wszystkich płaczących o easy) "balans" to taki, w którym mozna po prostu stać, wymieniać ciosy z bossem i wygrać. Tylko wtedy Dark Souls zamienia sie w TPP Diablo, ale bez ciągłego nagradzania błyszczącym przedmiotem. I robi sie zwyczajnie nudno. 
  6.   Nie ma własnego jak Steam, ale można użyć Google authenticator czy podobnego programu zewnętrznego i w nim ustawić. 
  7. Jednak nawet gdyby zdecydowali się pozostać przy standardowych cenach do których się już przyzwyczailiśmy, to wciąż dobra wiadomość - większa szansa na to, że koszty produkcji się zwrócą, a deweloper powróci z czymś nowym Aha, argument w stylu tego sprzed lat "zaakceptujcie otwarcie branży na mainstream, to będzie kasa też na wymagające gry dla Was". No jakoś tak się nie stało, co zdzwiło nikogo.
  8. Jak na razie to na całej "wojnie" Epic z Valve oberwał... GOG. Co prawda tutaj powodów jest więcej (choćby przerejestrowanie się z Cypru do Polski, co automatycznie podniosło opodatkowanie) jednak ostatnio otwarcie przyznali, że z powodu pojawienia się Epic Store musieli sami zmienić u siebie podział przychodów, co zabiło inicjatywę Fair Price Package. 
  9.   Madryt: 193 zabitych, ponad 2000 rannych Paryż: 130 zabitych, między 350 - 368 rannych Manchester: 22 zabitych, koło 200 rannych (chociaż to faktycznie wygląda przy dwóch poprzednich jak statystyka wypadków przy używaniu petard w Sylwestra)   Co do asymilacji - jak niby imigranci mają się zasymilowac, skoro jak tylko się pojawią to lewica pędzi ich przekonywać, że absolutnie nie muszą niczego zmieniać i nic a nic się dostosowywać? W Szwecji nie potrafią (a przynajmniej nei potrafili jeszcze w zeszłym roku) sobie poradzić z kwestią nieletnich żon. Co prawda w ramach szwedzkiego prawa pedofilia jest zakazana i nikt nie pozwoli imigrantowi się ożenić z nieletnią, bo "u mnie tak można", ale jeżeli pedobear sobie wyjedzie na Bliski wschód, tam ożeni z dzieckiem i wróci do Szwecji to wszystko ok, będzie to uznawane. 
  10. Powiedziałbym, ze zaraza "wokeness" dotarła i do Japonii, ale to tylko Sony, nic nowego. 
  11. No i to jest właśnei cześc problemu. Nie ważne ile zamachów ze strony islamistów by nie było, branża gier nie reagowała poza standardowym "jesteśmy myślami z rodzinami ofiar, modlimy się za zabitych, potępiamy wszelkie akty terroryzmu". Potem następował tradycyjny damage control ze strony środowisk lewicowych, ale branża gier idzie dalej, zadowolona, że obowiązek spełniony. Żadnego "j***a islamskich esktremistów" nie było. Żadnego usuwania symboli muzułmańskich z gier, żadnego usuwania i banowania czegokolwiek, co mogłoby się kojarzyć z zamachem.  Z drugiej strony wystarczył jeden akt terroryzmu ze strony białego debila i proszę, tryb paniki odpalony. Banowanie memów z 7 letniej gry, bo tekst był na karabinie. Banowanie znaku, bo zamachowiec go zrobił, jechanie po Pewdiepie na Twitterze, bo zamachowiec powiedział, zeby subskrybowali jego kanał. Dobrze, ze nie krzyknał "jedzcie dużo wołowiny!" bo by jeszcze prewencyjnie wytruto wszystkie krowy na świecie jako wspierające biały suprematyzm. A Pan Nowacki temu przyklaskuje i cieszy michę, że branża gier odrzuca wydumaną "brunatną falę". 
  12.   Dokładnie. Seria GTA się toczy w fikcyjnej wersji współczesnych Stanów Zjednoczonych. Nie ma absolutnie żadnego problemu, żeby w takim settingu zrobić grę z czarnoskórym bohaterem. Jednak zrobienie serialu o historycznych wikingach, gdzie każdy jeden jest rasy białej, i wsadzenie tam czarnoskórego jako nordyckiego boga to byłaby kpina (Heimdal z MCU się nie liczy).    
  13. Jeżeli Pan pisze o "dobrej stronie" to automatycznie druga strona jest ta zła. No bo taki jest przekaz. Doskonale wiemy, która strona jest dla Pana dobra, więc nie ma znaczenia, że w tekscie mowa tylko o skrajnej prawicy: skoro Pan jest po stronie lewicy i mówi o niej jako "dobrej stronie" to z automatu cała prawica jest zła. No inaczej sie tego odebrać nie da. I to już pomijajac fakt, że podejście :"my dobrzy, oni źli" to poziom piaskownicy co najwyżej.  Całkowite zignorowanie pytania o tą narrację mnie oczywiście nie dziwi, wystarczajaco wiele razy widziałem tutaj dyskusje z Panem żeby wiedzieć, że dokładnie tak się to skończy. Zresztą żadnej "nowej narracji" nie będzie, bo SJW i głośniejszej cześci środowisk LGBT marzy się, aby gry prezentowały utopijne światy, w których każdy jest akceptowany bez względu na cokolwiek. Oczywiście w takich światach nie da się żadnej specjalnej narracji związanej z orientacją seksualną wprowadzić, bo niby jak? A co się dzieje jak świat w grze nie jest turbo tolerancyjny to mozna się było przekonać przedwczoraj, gdy Ubisoft musiał przepraszać za antypolicyjne graffiti, na którym widać słowo f4660t. W The Division 2, świecie dystopijnym, po upadku społeczeństwa.  I nie, Gone Home nie byłoby takie samo, gdyby zmienić orientację głównej bohaterki, zmieniłoby to znacząco odbiór historii.  Odbioru historii by nie zmieniło. Nadal mielibyśmy ckliwą historyjkę o złych rodzicach stojących na drodze Prawdziwej Miłości. Dla kogoś moze to taka olbrzymia różnica, czy rodzice są źli, bo homofoby czy źli, bo dupki z przerostem ego. Dla mnie - żadna. Nawiasem mówiąc nie pamieam, zeby Schafer mówił o "j***u" islamskich ekstremistów po zamachach w Paryżu czy Machesterze, ale przecież wiemy, że wtedy by mu się oberwało, w końcu poprawność polityczna nakazuje mówić tylko o ekstremistach, a tekst "to nie jest Islam" jest niemalze dogmatem, z którym się nie dyskutuje. 
  14. A co za różnica czy gra ma fabułę czy nie? Tam, gdzie fabuła jest nadal postacie homoseksualne są po to, żeby odhaczyć pozycję na liście i móc się lansować jako turbo postępowi. Jaka to niby specjalna narracja była w Mass Effectach i Dragon Age u postaci homoseksualnych?  Od biedy w Gone home może, ale nawet tam spokojnie dałoby się związek homo zamienić na hetero bez żadnej straty fabularnej i zmieniania czegokolwiek wiecej. Wzięto motyw ucieczki córki z nieakceptowanym przez rodziców partnerem, tylko w tym przypadku partner to partnerka.  Zresztą to w ogóle przeurocze: "nowe możliwosci narracji", ale napisz, że postać homo w grze nic nie wnosi, bo nie ma żadnej specjalnej historii za sobą i usłyszysz, ze jesteś homofob i dlaczego postać musi mieć powód do bycia homo, skoro może nią po prostu być.                                                                                                                                    mają szansę znaleźć się po dobrej stronie politycznego sporu. Ta "dobra strona" przyniosła ze sobą komunizm, a wraz z nim takie wzorce moralne jak Stalin i Mao, ale co tam. 
  15. w grach częściej niż w innych mediach odchodzi się od tylko i wyłącznie białych, męskich, heteroseksualnych bohaterów; i chociaż takie działania pozwalają trafić do szerszego grona odbiorców i otwierają nowe możliwości narracyjne Redaktor Nowacki powtarza to od kilku lat, a tych nowych narracji nadal nie widać. No ale może w złe gry gram albo zły lore czytam, wtedy chętnie się dowiem jakie to "nowe możliwości narracyjne" otworzono w takim Overwatchu poprzez ujawnienie homoseksualizmu u Soldier 76 (co zabawniejsze, opowiadanie, w którym to wyszło, było o Anie).  Nawiasem mówiac czy to nie wymowne, że polska prasa, smarujaca artykuł za artykułem jak tylko ktoś w CDP Red pierdnie, całkowicie olała twitterowy wyskok przedstawiciela środowisk LGBT, który/która kazał/a kontu Cyberpunk2077 "sp****ać", bo konto twitnęło "happy birthday" dla Matrixa, a przecież teraz Wachowscy to Wachowskie, a w grze rzekomo ma nie być postaci non-binary? (oczywiście nikt nie wie czy nie będzie, ale nie było w tym pierwszym pokazie, więc postępowi już wiedzą swoje). Zresztą olała to też zachodnia prasa, chociaż tam wydaje się, że Kotaku, Polygon czy Eurogamer mają odpalone twitterowe boty nastawione na wyłapywanie "nieprawidłowych" tweetów choćby ocierajacych się o "atak" na mniejszości. Plus najmniej jeden redaktor zatrudniony do czytania ResetEry, na wypadek, gdyby boty coś przegapiły, bo święta inkwizycja lewactwa z tego forum na pewno "herezję" wykryje.
  16. Patrząc na cześc komentarzy na Facebooku to mam wrażenie, ze niektórzy tam też nie ogarniają. Tylko tego, jak streaming działa, bo co najmniej jeden chyba faktycznie wierzy, ze odpali byle jakiego peceta, zaloguje się na Steama, a resztę już robi Xbox. Do streamingu domowego oczywiście, że to nie ma najmniejszego sensu. Chyba, że ktoś jest fanatykiem platformy i absolutnie musi grać na Xboxie. Nawet w gry, które spokojnie odpala stojący obok pecet.
  17. Ty najwyraźniej nie masz pojęcia kiedy powstał GOG i po co.
  18. No jak na razie odpowiedzieli wrzuceniem Diablo do sklepu (a WarCraft 1 i 2 następne w kolejce). 
  19. Ależ cudowna naiwność bije z tej kobiety, jeżeli ona faktycznie tak uważa. :)  Serwisy czy pisma o filmach to, naturalnie, też biznes i też firmy. Więc, niespodzianka, działają tam dokładnie te same mechanizmy jak w innych firmach. Jasne, idealnie by było, żeby po prostu zatrudnić więcej osób i po sprawie, ale przecież tak cudownie to nie działa. Może w jakichś molochach to faktycznie się tak da, bo mają jakieś rezerwy, ale w mniejszych? Proszę, wiadomo, że jeśli ktoś ma wejść, to ktoś będzie musiał wyjść. Zwłaszcza przy etatach, bo freelancerów na ichnim odpowiedniku naszych "śmieciówek" no to teoretycznie można mieć ilu się chce (a jak jest w praktyce to doskonale wiemy, choćby po historii gram.pl). Więc jeżeli ta pani naprawdę uważa, że jak krzyknie "INKLUZYWNOŚC!!!" to portale i pisma filmowe po prostu zatrudnią nowych pracowników, spełniających kryteria rasowe/płciowe/orientacji seksualnej, bez wyrzucenia kogoś z obecnych to naprawdę naiwność godna dziecka.   
  20. Lucas chyba dostał jakiś przykaz z góry, zeby zastapić Serafina i Nowackiego w populiźmie.  1. Nie wiem skąd przekonanie, że oceny użytkowników gdziekolwiek są jakoś szczególnie wartościowe. Nigdzie nie są, bo gdzie by nie spojrzał to są nadużycia w jedną czy drugą stronę. Na Steamie jak widzę ocenę "Mixed" to zaglądam do recenzji negatywnych, żeby odsiać recenzje typu "nie polecam, bo Denuvo", "Nie polecam, bo gra pod pada" itp.   2. Wiadomo, że produkty się targetuje pod określone rynki, a nie pod cały świat. Gdyby patrzeć na zasadzie "robimy filmy pod tych, których jest najwięcej na świecie" to mielibyśmy produkty kierowane tylko do Chińczyków i Indian (tych faktycznych, z Indii, oczywiście) 2. "Zapytała, czy ma sens sytuacja, w której oceniają oni filmy coraz bardziej adresowane do innego odbiorcy" A czy przy okazji podała, gdzie jest granica i czy to działa w obie strony? W którym momencie uznajemy, że film jest na tyle uniwersalny, że jest "dla każdego", a kiedy jeszcze nie? No i czy skoro wykluczamy białych facetów po 30 z recenzowania niektórych filmów to czy możemy też wykluczyć kolorowych i kobiety z recenzowania innych, czy wtedy to nagle będzie rasizm i seksizm?  3. "Zasugerowała, że w prasie branżowej też powoli powinno dojść do wymiany kadr." Czytaj: wywalmy białych samców, bo nie umieją być obiektywni, a na ich miejsce weźmy losowych kolorowych, kobiety, moze jakiegoś transa albo geja. Bo przecież tak wygląda "inkluzywna" wymiana kadr w wydaniu zachodnim. Oczywiscie potem twierdźmy, że oni mogą recenzować wszystko, bo są obiektywni, jednocześnie naciskając na reprezentację w filmach, bo przecież murzyn jest tak upośledzony wewnętrznie, że nie może mu się spodobać film, w którym nie widzi innego murzyna, najlepiej w głównej roli. 
  21. Całość opracowana jest wyłącznie z myślą o zabawie dla pojedynczego gracza   Przecież Stellaris ma multi, widziałem jak ludzie streamowali rozgrywki z niego. Chyba, że Console edition jest go pozbawiona, ale to byłby niezły trolling graczy konsolowych.
  22. Kiedy Bethesda wcisnęła mody na konsole to skończyło się aferą na Nexusie. Oby tutaj to poszło "nieco" lepiej. 
  23.   No popatrz, a ja widzę na Steamie Gold Edition, zawierający wszystkie DLC (naturalnie oprócz świeżutkiego Gathering Storm), widać jestem jakimś wybrańcem. ;) Tymczasem posiadaczom Switcha zostaje miałczenie choćby o roczne już Rise and Fall (Nubię, Khmer i Indonezję im wydano w końcu czy nawet tego dokupić nie mogą?).    No i się raczej nie zgodzimy, bo jak dla mnie praktyczna niemożność zabawy z pełną funkcjonalnością oznacza, że to nie jest "ta sama, bogata gra".  Co z tego, ze teoretycznie nic nie wycięli fizycznie, skoro w praktyce nawet rozgrywka z ustawieniami standard przerasta Switcha?     
  24. Nawiasem mówiąc, ta recenzja fajnie obnaża jak musiało wyglądać "recenzowanie" wersji Switchowej na zachodzie. "Hej, Cywilizacja VI na Switcha! Ok, sprawdźmy jak tam sterowanie i załóżmy, że cała reszta jest taka sama jak na PC, myślę, że 30 minut grania wystarczy" Jeżeli Switch się dusi przy 6 cywilizacjach i 8+ miastach to niby jak ta wersja może mieć tylko 2 punkty niższą średnią niż pecetowa na Metakrytyku? Przy takich problemach to 20 punktów nizej wcale nie byłoby przesadą, no ale tak to jest, jak się "recenzuje" gry po maks godzinie grania.
  25. Czyli wersja wyraźnie uboższa od pecetowej, do tego trzeba się samoograniczać, bo inaczej Switch nie daje rady i 7,5? Chyba Myszastego lekko poniosła albo miłość do gry albo miłość do Switcha. Albo jedno i drugie na raz.