Ponet

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    428
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Ponet


  1. Dnia 12.04.2006 o 15:13, m-a-r-o napisał:

    Sporo czasu spędzałem przed grami komputerowymi, w wieku 16-17 lat, (teraz mam 23) i mówiąc
    szczerze swojemu synowi nie proponował bym podobnego sposobu na wykorzystanie czasu. Słuszałem,
    że gry komputerowe mogą poprawiać refleks, uczyć szybkiego myślenia czy planowania, wydaje
    mi się jednak, że rozwinąć te cechy można również na inne sposoby, nie koniecznie grając w
    gry.
    Ponad rok temu postanowiłem rozwinąć jakieś zainteresowania, które pomogły by mi w przyszłej
    pracy, i rezygnacja z gier komputerowych wcale nie była łatwa, powiedział bym nawet, że nosiła
    pewne znamiona próby rzucania nałogu.


    hmm wyparłeś się swojej drugiej natury ,tylko pamiętaj że rzucenie nałogu ma pewne negatywne skutki ,chyba że zrobiłeś to już dawno temu więc pewnie już ich nie ma...


  2. Dnia 11.04.2006 o 20:54, szerszeń45 napisał:

    > chetnie udowodnie ze zbyt dlugie przebywanie na uczelni/w szkole szkodzi.
    > ktos zasponsoruje badania?
    Ja jestem zdania, iż wszystko w zbyt dużej ilości szkodzi. Wszystko jest dla ludzi
    ... należy tylko zachować pewien umiar!


    ojjj nie moge sie zgodzić słyszałeś kiedyś o przypadku żeby od nadmiaru seksu się komuś coś stało ? :))


  3. Dnia 11.04.2006 o 16:53, Elessar Ainmegil napisał:

    Ot, duet Minsc i Boo skwitowali temat perfekcyjnie, zgadzam się w pełni z przedmówcami. Teorie
    mam taką - jeśli osoby o ''roznych doswiadczeniach zwiazanych z przemoca'' - moze GTA wcale
    im nie wichrowało psychiki tylko dostarczało pomysłów? :P A wyzsze cisnienie tez latwo wyjasnic,
    tez sie denerwuje jak po raz n-ty nie moge przejsc danej misji w grze X :P


    hmm gdy nie moge przejść jakiejś misji w grze to (gine ciągle itp) to obrywa myszka lub klawiatura :) (wiadomo o @#$!!! znowu?!? nie możliwe! @##@!!!)


  4. hmm moim zdaniem nie ma czegoś takiego jak "Negatywny wpływ gier" są tylko nieodpowiedni odbiorcy tegoż towaru... swoją drogą gram w wszystkie brutalne gry i jeszcze nie widać u mnie "złego wpływu gier" ,a co dopiero z tymi co są odemnie starsi i grają dłużej (zacząłem chyba w 1993) heheh jak u mnie nic nie ma to tamci pewnie już chodzą po ulicach i mordują kogo popadnie :))