Ponet

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    428
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Ponet


  1. Dnia 05.08.2007 o 14:04, Rafileus napisał:

    Witam.

    Posiadam taki sprzęt:

    Sempron 2,4ghz
    GeForce FX 5200 128mb
    512 ramu

    Gra chodzi dosyć płynnie, wszystko jest ok, tylko czasem sie zawiesza i reset kompa. Wiem że
    to wina małej ilości ramu, i tu pojawia się moje pytanie. Jeśli dokupie następne 512 ramu,
    to nie będe miał tego problemu i będe mógł normalnie grać ? :P


    echh kłamać trzeba umieć... NIGDY nie uwierzę w to, że gothic 3 ZADZIAŁAŁ na FX 5200 a tym bardziej, że chodził "dosyć płynnie". I jeszcze na 512 ramu...

    Dnia 05.08.2007 o 14:04, Rafileus napisał:

    pozdrawiam


  2. Dnia 16.06.2007 o 19:18, logray napisał:

    > A co do autora nwesa to chyba nie powinienes zniechecac ludzi do zakupu gry ktora zapewne
    bedziecie
    > sprzedawac.
    Dystrybutorem na dzień dzisiejszy jest Cenega.


    no cóż CD-Projekt nie przyłoży ręki do tego "czegoś" i bardzo słusznie... jeżeli to będzie crap (a na 90% będzie) to trafił we właściwe miejscie (moim zdaniem). A jeżeli jakimś cudem (bo chyba tylko cud tu pomoże) będzie to dobra gierka... to wtedy będą mogli sobie w brody pluć :/


  3. Bo mają 100% racji! ,Fallout nie-izometryczny, nie-turowy, to już nie jest Fallout... ale będąc obiektywnym muszę powiedzieć, że może być to dobra gra jako gra, ale jako kontynuacja KULTOWEGO Fallout''a to będzie to... omg mam nadzieje, że albo to co napisano to jakiś żart albo, że się z tego wycofają... ale cóż robią taką grę bo przecież muszą toto na konsole wydać jeszcze... a na konsoli muszą być bezmyślne łupanki bo w nic innego na padzie sie grać nie da :(


  4. Historia Azeroth

    Oto krótkie przedstawienie Trzeciej Wojny… oraz początku Nowej Ery.

    Chociaż historia Azeroth pełna jest opowieści o wojnach i niekończących się walkach, inwazja Płonącego Legionu była najbardziej niszczycielskim konfliktem spośród nich. Legion dokładnie przez wiele wieków planował swój powrót do świata śmiertelników.

    Cztery lata temu, ich wielki plan został urzeczywistniony.

    Plaga Lordaeronu

    W przeszłości, władcy Płonącego Legionu postanowili zniszczyć Królestwa Azeroth rozsiewając orkową Hordę w tym świecie. Ostatecznie ich plan się nie powiódł, gdy Horda pogrążyła się w niekończącej się wojnie. Niezrażone tą klęską demony przypuszczały, że aby wprowadzić chaos i nieład do świata śmiertelników, konieczna jest nowa, bardziej jednolita siła.

    Wobec tego, demon Kil’jaeden stworzył Plagę – ogromną armię nieumarłych, kontrolowaną przez wolę Króla Licha. Wykorzystując Króla Licha, Kil’jaeden miał odpowiednie siły, aby zniszczyć ludzką cywilizację na zawsze. Król Lich i jego śmiertelny sługa, Kel’Thuzad, zaplanowali rozprzestrzenić straszną zarazę na ludzkich ziemiach, dzięki czemu szeregi Plagi urosłyby siłę. Kiedy przygotowania zostały zakończone, Kel’Thuzad i jego Kult Potępionych uderzyli w cywilizację rozprzestrzeniając zarazę w północnej części Lordaeronu.

    Uther sławny ludzki bohater, badał zainfekowane regiony w nadziei na znalezienie sposobu, aby powstrzymać postępującą zarazę. Pomimo jego starań, zaraza rozprzestrzeniała się coraz bardziej budząc strach w królestwie. Gdy armia nieumarłych zaatakowała Lordaeron, jedyny syn króla, Książę Arthas, podjął walkę przeciwko Pladze. Arthasowi udało się zabić Kel’Thuzada, lecz miało to swoją cenę- wraz z każdym poległym żołnierzem, szeregi Plagi rosły. W gniewie i dodatkowo podjudzany przez niepowstrzymywalnego przeciwnika, Arthas podjął extremalne kroki, aby odeprzeć wroga. Widząc to, Uther ostrzegł Arthasa, że czyniąc tak, traci człowieczeństwo. Jednak Arthas postanowił rozwiązać tę sprawę do końca. Źródło Plagi wyśledził w arktycznym Northrend, udał się tam zamierzając zakończyć ten konflikt.
    Zamiast tego wpadł w pułapkę Króla Licha biorąc do ręki przeklęte Ostrze Mrozu, które jak wierzył miało pomóc ocalić jego królestwo. Istotnie miecz ten dał mu ogromną moc, jednak, wykradł mu także duszę. Arthas stracił zarówno duszę jak i człowieczeństwo, stając się najpotężniejszym z Rycerzy Śmierci Króla Licha. Następnie prowadząc Plagę przeciwko swojemu własnemu królestwu, zabił Uthera, zamordował swojego ojca- Króla Terenasa. Te niewyobrażalne zbrodnie doprowadziły Lordaeron do upadku, zgnieciony przez żelazną stopę Króla Licha.

    Studnia Słońca – upadek Quel’Thalas

    Pokonawszy ludzkość, Arthas został nawiedzony przez ducha Kel’Thuzada. Duch powiedział mu aby zabrał szczątki Kel’Thuzada do tajemniczej Studni Słońca, skrywanej przez Wysokich Elfów Elfów ich królestwie- Quel’Thalas.
    Arthas wraz z Plagą najechał więc Quel’Thalas, walcząc z rozproszonymi siłami Wysokich Elfów. Sylvanas Windrunner, naczelny dowódca obrony Silvermoon, podjęła rozpaczliwą walkę, ale Arthasowi udało się pokonać armię Elfów i dotrzeć do Studni Słońca a w swoim okrucieństwie, zamienił pokonaną Sylvanas w upiora przeklętego bezrozumnego ducha pod jego rozkazami. Następnie złożył szczątki Kel’Thuzada w święte wody studni, której moc wskrzesiła go jako czarodziejskiego Licha. Zmartwychwstały, potężniejszy niż kiedykolwiek, Kel’Thuzad wyjaśnił Arthasowi następną fazę planu Króla Licha. Teraz armia nieumarłych zwróciła się na południe. Wspaniała ojczyzna Wysokich Elfów, istniejąca od dziewięciu tysięcy lat, przestała istnieć.

    Powrót Archimonda i droga do Kalimdoru

    Wraz z Kel’Thuzadem, Arthas poprowadził Plagę na południe na Dalaran- miasto czarowników. Tam lich chciał objąć w posiadanie potężną księgę Medivha i wykorzystać ją do przywołania Władcy Demonów Archimond’a, aby ten mógł poprowadzić Płonący Legion.
    Nikt nawet czarodzieje z Kirin Tor nie byli wstanie powstrzymać armię Arthasa przed zdobyciem księgi Medivh’a, dzięki czemu Kel’Thuzad miał już wszystko co było potrzebne aby rozpocząć rytuał przywołania. Po dziesięciu tysiącach lat, potężny demon Archimonde i jego Legion ponownie zagrozili Azeroth. A kolejni jego obrońcy, Dalaran, zostali zniszczeni.
    Pod rozkazami samego Kil’jaeden, Archimonde i jego demony podążyły z Plagą do Kalimdoru. Zamierzając zniszczyć Nordrassil, Drzewo Świata.

    W całym zamieszaniu, pojawił się tajemniczy prorok zamierzający poprowadzić śmiertelników. Prorokiem tym był nie kto inny jak Medivh- ostatni strażnik, powrócił on aby odkupić grzechy przeszłości. Medivh ostrzegał Hordę i Sojusz o nadciągającym niebezpieczeństwie, które będą wstanie pokonać jeżeli się zjednoczą. Niestety wieki nienawiści spowodowały, że nic nie udało mu się wskórać. Medivh jednak używająć sprytu i proroctw, przeprowadził ich przez morze do legendarnej ziemi- Kalimdoru, gdzie orkowie i ludzie mieli wkrótce spotkać pozostającą długo w ukryciu cywilizację Nocnych Elfów.

    Prowadzeni przez młodego Wodza Thralla, ucierpieli podróżując przez sawannę Barrens. Jednak pozyskali również przyjaciół- Cairne Bloodhoof’a i jego potężnych taureńskich wojowników. Wyczuwając zbliżający się powrót demonicznego Płonącego Legionu, wielu orków uległo pokusie Żądzy Krwii jaka skalała ich od lat. Nawet najpotężniejszy z poruczników Thralla, Grom Hellscream, zdradził Hordę oddając się pod władzę demonów. Razem z podległym mu Klanem Wojennej Pieśni, przemierzał lasy Ashenvale gdzie napotkał strażników tych kniei- Nocnych Elfów. Spowodu zniszczeń jakie orkowie czynili w lasach, półbóg Cenarius wyszedł ze swojej kryjówki aby ich odeprzeć. Początkowo udało mu się to, lecz orkowie ogarnięci nadnaturalnym gniewiem zabili Cenariusa i skazili prastare lasy. Później Hellscream odzyskał utracony honor, pomagając Thrallowi pokonać Mannoroth’a, jednego z Demonicznych Władców, który jako pierwszy rzucił na orków klątwę. Wraz ze śmiercią Mannoroth’a, orkowie wyzwolili się spod owej klątwy.

    W czasie gdy Medivh, starał się zjednoczyć orków i ludzi, nocne elfy napotkały Legion na ich sekretnych ścieżkach. Tyrande Whisperwind, nieśmiertelna Najwyższa Kapłanka elfich strażników, rozpaczliwie walczyła, aby wyprzeć demony i nieumarłych z lasów Ashenvale.
    Niestety bezskutecznie. Tyrande zrozumiała, że będzie potrzebować pomocy, więc ruszyła aby obudzić druidów z ich tysiąc-letniego snu. Wzywając swojego ukochanego, Furiona Stormrage udało się jej zorganizować obronę i tymczasowo odeprzeć Legion. Budząc Furiona, zyskała potężnego sprzymierzeńca przeciwko Legionowi i jego nieumarłych sojuszników.

    Szukając kolejnych druidów, Furion natrafił na podziemne więzienie w którym zamknięto jego brata- Ilidana. Wierząc, że Ilidan wspomoże ich w walce z Legionem, Tyrande uwolniła go. Jednak Ilidan zbiegł w pogoni za jego własnymi interesami.

    Nocne Elfy walczyły z Płonącym Legionem z ogromną determinacją. Legion postanowił uderzyć ponownie, na Studnie Wieczności, źródlo mocy Drzewa Świata i serce królestwa nocnych elfów. Gdyby ich plan ataku na Drzewo Świata się powiodł demony mogłyby zniszczyć Azeroth.

    Bitwa na Górze Hyjal

    Pod przewodnictwiem Medivha, Thrall i Jaina Proudmoore – przywódczyni niedobitków ludzi w Kalimdorze – zrozumieli, że muszą odrzucić dawne urazy, nawet nocne elfy dowodzone przez Furiona i Tyrande, zjednoczyły się z nimi w nadziei obronienia Drzewa Świata. Zjednoczone przeciw wspólnemu wrogowi, rasy Azeroth pracowały razem aby przygotować obronę Drzewa Świata. Wzmocniony siłami świata, Furion uwolnił gniew natury, który zniszczył Archimonde’a i odepchnął jego armię od Studni Wieczności. Ostateczna bitwa wstrząsnęła całym kontynentem. Nie mogąc powstrzymać mocy samej Studni, Płonący Legion został rozbity przez połączone armie śmiertelników.

    Zdrajca

    Podczas inwazji Legionu, Tyrande uwolniła Ilidana z jego podziemnego więzienia, gdzie spędził dziesięć tysięcy lat w zamknięciu. Początkowo szukał sprzymierzeńców, ale wkrótce zwrócił się ku swojej prawdziwej naturze i wchłonął moc potężnego czarnoksięskiego artefaktu znanego jako Czaszka Gul’dana. Czyniąc to Ilidan zmienił się w demona i posiadł ogromną moc. Ponadto posiadł wiele ze wspomnień samego Gul’dan’a – zwłaszcza te na temat Krypty Sargeras’a, lochu znajdującego się na wyspie podobno w którym spoczywają szczątki Mrocznego Tytana, Sargeras’a.

    Mając wolną rękę i potężną moc, Ilidan wyruszył na poszukiwanie miejsca w którym mógłby wszystko zaplanować. Jednak, Kil’jaeden skontaktował się z Ilidanem i złożył mu propozycję której ten nie mógł odrzucić. Kil’jaeden był wściekły na Archimonde’a spowodu jego porażki na Górze Hyjal, ale miał ważniejsze sprawy niż zemsta. Wyczuwał, że jego twój Król Lich, stał się zbyt potężny aby go kontrolować, Kil’jaeden rozkazał Ilidanowi zniszczyć Ner’zhul’a i skończyć na zawsze z Plagą. W zamian za to Ilidan miał otrzymać niewyobrażalną moc i należne mu miejsce wśród Władców Płonącego Legionu.

    Ilidan zgodził się i bezzwłocznie wyruszył aby zniszczyć Zamarznięty Tron, lodowy kryształ w którym przebywa duch Króla Lich’a. Ilidan wiedział, że aby tego dokonać będzie potrzebował potężnego artefaktu. Wykorzystując wiedzę zdobytą ze wspomnień Gul’dana, Ilidan postanowił odszukać Krypte Sargeras’a i zdobyć szczątki Mrocznego Tytana. Zabrał ze sobą kilka wiernych mu odziałów elfów oraz wezwał na pomoc Lady Vashj- morską wiedźmę dowodzącą wężopodobną rasą Naga. Pomogła mu ona dotrzeć do Broken Isles, gdzie podobno znajdowała się Krypta Sargeras’a. Jak tylko Ilidan razem z rasą naga wyruszył, w ślad za nim podążyła Maiev Shadowsong. Maiev przed dziesięcioma tysiącami lat uwięziła Ilidana i postanowiła zrobić to znowu. Jednak Ilidan przechytrzył Maiev i zdobył Oko Sargeras’a. Mając ten potężny artefakt, Ilidan wyruszył do miasta czarodziei- Dalaranu. Wzmocniony przez linie energii miasta, użył Oka aby rzucić niszczycielskie zaklęcie przeciw Królowi Lich w odległym Northrend. Atak Ilidana rozbił obronę Króla Lich i zniszczył dużą powierzchnię ziemi. W decydującej chwili, zaklęcie Ilidana zostało powstrzymane przez jego brata Furiona i Kapłankę Tyrande którzy przybyli aby wspomóc Maiev.

    Gdy Kil’jaeden się dowiedział o jego klęsce, nie był zadowolony, Ilidan natomiast zbiegł do innego wymiaru znanego jako Outland: będącego pozostałością po Dranenorze, orkowej pierwotnej ojczyźnie. Tam postanowił zaplanować swoje następne posunięcia, unikając gniewu Kil’jaeden’a. Po udanym pokrzyżowaniu planów Ilidana, Tyrande i Furion powrócili do lasu Ashenvale. Maiev jednak nie chciała poddać się tak łatwo, i podążyła w ślad za Ilidanem do Outland’ów, z postanowieniem wymierzenia sprawiedliwości.

    Początek Krwawych Elfów

    W tym czasie, Plaga nieumarłych przekształciła Lordaeron i Quel’Thalas w toksyczne Plaguelands. Zostało tam już niewiele stanowiących opór sił Sojuszu. Jedna z tych grup, pochodzących od Wysokich Elfów, była prowadzona przez ostatniego z dynastii Słońca: Księcia Kael’thas. Kael uważał, że Sojusz zdradził Wysokie Elfy i traktował go z podejrzliwością a nawet wrogością. Wysokie Elfy ubolewały nad stratą ich ojczyzny i postanowiły nazwać się Krwawe Elfy aby oddać cześć ich poległym pobratymcom.
    Kiedy nadeszła Plaga, zostali oni odcięci od Studni Słońca, która była źródłem ich mocy.
    Kiedy Sojusz rozkazał Krawym Elfom podjąć nierówną walkę, Lady Vashj zaproponowała im pomoc w tej walce. Niestety Sojusz dowiedział się, że Kael przyjął propozycję Vashj i ogłosił ich zdrajcami, jednak Krwawe Elfy zostały uratowane przez Vashj.

    Nie mając dokąd pójść, Kael wraz z krwawymi elfami podążył za Lady Vashj do Outland’ów. Razem odszukali Maiev Shadowsong która pojmała Ilidana. Było więc tylko kwestią czasu to, że połączone siły naga i krwawych elfów pokonają ją i uwolnią Ilidana.
    Niestety Ilidan wiedział, że nie ma lekarstwa na uzależnienie krwawych elfów od magii.
    Złożył im jednak propozycję: W zamian za lojalność, on da im tyle magii ile będą chcieli. To była ofertą którą Kael musiał przyjąć: wiedział, że nowego źródła magii jego lud może zginąć. Będąc w Outlandach, Ilidan zebrał i rozmnożył swoją armię aby przeprowadzić drugie uderzenie przeciw Królowi Lich.

    Rebelia w Plaguelands

    Ner’zhul, król Lich, wiedział, że ma mało czasu. Uwięziony, spodziewał się, że Kil’jaeden wyśle agentów aby go zniszczyć. Zniszczenia poczynione przez zaklęcie Ilidana były tak wielkie, że Król Lich tracił moc z dnia na dzień. Chcąc się uratować, wezwał swojego najpotężniejszego śmiertelnego sługę: Rycerza Śmierci zwącego się: Król Arthas.

    Tymczasem, Arthas był zajęty rebelią w Lordaeronie. Połowa jego nieumarłych sił, dowodzona przez Sylvanas Windrunner, chciała przejąć kontrolę nad imperium nieumarłych.
    Wraz ze spadkiem sił Króla Lich, siły Arthasa także słabły. Wyczuwając, że Król Lich jest w niebezpieczeństwie, uderzył na północ zostawiając Plagę w rękach swojego porucznika Kel’Thuzada.
    Ostatecznie rebelii z Sylvanas na czele (każący nazywać się Zapomnianymi) udało się zdobyć zrujnowaną stolicę Lordaeronu. Budując tam swoją twierdzę, Zapomnianym udało się pokonać Plagę i wyprzeć Kel’Thuzada z tych ziem.

    Osłabiony, ale zdeterminowany aby ocalić swojego pana, Arthas gdy tylko dotarł do Northrend ujrzał armię naga i krwawych elfów czekających na niego. Arthas i jego nerubiańscy sojusznicy, staneli do wyścigu- o to kto pierwszy dotrze do Twierdzy Lodowej Korony.

    Król Lich triumfuje

    Nawet będąc tak osłabionym, Arthasowi udało się ubiec Ilidana i dotrzeć do Zamarzniętego Tronu pierwszym. Używając Ostrza Mrozu, Arthas zniszczył więzienie Króla Lich i zdobył Zaklęty Hełm oraz Napierśnik Ner’zhul’a. Arthas założył niewyobrażalnie potężny hełm na swoją głowę i wtedy dusze Ner’zhula i Arthasa połączyły się w jedno, co Ner’zhul planował od dawna. Ilidan i jego armia została zmuszona do ucieczki powrotem do Outlandów, a Arthas stał się tak najpotężniejszym bytem jaki kiedykolwiek istniał.

    Obecnie Arthas, wraz z nieśmiertelnym Królem Lich, przebywają w Northrend, podobno odbudowuje Cytadele Lodowej Korony. Jego zaufany porucznik Kel’Thuzad, dowodzi Plagą w Plaguelands. A Sylvanas wraz z Zapomnianymi trzyma Tristfal Glade, mały skrawek ziemi w ogarniętym wojną królestwie.

    Dawne krzywdy – Kolonizacja Kalimdoru

    Po zwycięstwie, rasy śmiertelników starały się odnaleźć w świecie ogarniętym wojną. Plaga i Płonący Legion, zniszczyły Lordaeron i niemal uczyniły to samo z Kalimdorem. Było tu wiele do zrobienia: lasy do odnowienia oraz tereny do zasiedlenia. Wojna dotknęła każdą z ras z osobna, ale postanowili razem stawić czoło przyszłości. Zaczynając od odrzucenia dawnych krzywd pomiędzy Hordą a Sojuszem.

    Thrall poprowadził orków do Kalimdoru, gdzie odnaleźli ich nową ojczyznę wraz z pomocą taurenów. Nazywając ich nową ziemię Durotar po zamordowanym ojcu Thralla, orkowie osiedlili się i zbudowali wspaniałą społeczność. Teraz kiedy klątwa demonów minęła, Horda zmieniła styl z wojennego na bardziej swobodny, nastawiony bardziej na przetrwanie niż podboje. Wspomagani przez dzielnych taurenów i sprytnych trolli z klanu Darkspear. Thrall i jego orkowie spoglądali w przyszłość z nadzieją na spokój w ich nowej ojczyźnie.

    Pozostałe siły Sojuszu pod dowództwem Jainy Proudmoore osiedliły się w południowym Kalimdorze. Na wschodnim brzegu w Dustwallow March zbudowali portowe miasto Theramore. Tam ludzie i krasnoludy razem starali się przetrwać na terenie będącym dla nich zawsze wrogiem. Chociaż obrońcy Durotaru i Theramore starali się ufać sobie nawzajem. Był to kruchy sojusz który w dodatku miał nie przetrwać zbyt długo.

    Pokój pomiędzy Hordą i Sojuszem został zakłócony przez przybycie potężnej floty Sojuszu.
    Flota dowodzona przez Admirała Daelin’a Proudmoore’a (ojca Jainy), opuściła Lordaeron tuż przed zniszczeniem królestwa przez Arthasa. Żeglowała przez wiele miesięcy poszukując każdego kto mógł przetrwać.
    Armada Proudmoor’a wprowadziła niepokój do tego regionu. Jako bohater drugiej wojny, ojciec Jainy, podjął decyzję o zniszczeniu Durotaru, nim orkowie urosną w siłę.
    Admirał postawił Jaine w strasznej sytuacj: albo wspomoże go w walce z orkami zdradzając ich albo będzie dalej wierzyła w kruchy sojusz orków z ludźmi. Po wielu duchowych rozterkach Jaina zdecydowała się, pomóc Thrallowi pokonać jej ojca. Niestety Admirał Proudmoore zginął w walce nim Jaina zdołała odnaleźć go i udowodnić, że orkowie nie są już krwiożerczymi bestiami. Za jej lojalność, orkowie pozwolili powrócić Armii Jainy do Theramore.

    Odemnie: Tekst ten w oryginalnej angielskiej wersji językowej znajduje się w instrukcji do World Of Warcraft. Ja go tylko przetłumaczyłem. Mam nadzieje, że to docenicie.


  5. Mam problem z Counter-Strike: Source a konkretniej ze Steamem (co za ^%&$& shit!!) ,otóż miałem zainstalowałem ,działało cacy i nie sprawiało kłopotów. Ale dzisiaj o i sie zrypało i wyskakiwał error następującej treści:Platform Error: Bad module ''Servers/serverbrowser.dll'' not loading
    nie wiedziałem jak temu zaradzić więc uninstall szybki ,zaraz potem instal ,steam się odpala tym razem ale co widzę? ,Counter Strike Source NIE MA NA LIŚCIE GIER (tzn. jest ale dopiero muszę ściągnąć!!) ,a przecież nie usunąłem tego co poprzednim razem ściągnąłem i wciąż jest na dysku! Sad czy da się dodać to spowrotem bez ponownego ściągania?


  6. Dnia 15.03.2007 o 14:58, Saref napisał:


    Właśnie, że nie zależą ja w CS''a gram na polskich servach i mam ping 50-80 a na koreańskich
    mam po 300-350 i dlaczego nie są równe choć ciągle mam tą samą prędkość ? Bo chodzi o odległość
    nie o szybkość.


    no właśnie ,im dalej jest tym szybszy net sie lepiej sprawdza.


  7. Dnia 13.03.2007 o 21:56, Sand Wraith napisał:

    > > Ja również mam neo (512 kb/s) od 3 lat i nigdy nie miałem z niczym roblemów a korzystam

    > z netu
    > > bardzo dużo. Poprzednio był necik z kablówki i to był dopiero koszmar.
    > > A w czerwcu kończy mi sie umowa i na bank podpisuje nową (6Mb na 3 lata), teraz dopiero

    > bedzie
    > > smigać.
    > JA na mój net nie narzekam . TYLKO :
    > Nadwrażliwe ABUSE- ktoś może zwymyślać że cośtam zrobiłeś i już ci blokują neta...
    > PINGI w grach internetowych- jak na taki net (2 Mega) powinny być małe pingi, tymczasem
    na
    > Neo 128 nieraz miałem MNIEJSZE. Także jak zakończy się umowa to zobaczę ofertę NEO...

    Pingi nie zależą od prędkości łącza ...


    LOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOL "PINGI NIE ZALEŻĄ OD PRĘDKOŚCI ŁĄCZA??" loool B-Z-D-U-R-A!!! ,spróbój w takiego csa pograć na modemie 56k , a potem przesiądź się na takie neo 1mb a zaprawde powiadam Ci zobaczysz TAKĄ różnicę ,że nie będziesz więcej głosił takich bredni...


  8. Dnia 12.03.2007 o 22:36, balduran2 napisał:

    Witam,
    w przeciągu półtora miesiąca kończy mi się umowa na Neostradę w wersji 256, i tu mam pytanie
    czy opłaci mi się jeśli przejdę do opcji i Mb? Czy lepiej zainstalować sobie neta od innego
    usługodawcy?


    ja na twoim miejscy wybrałbym neo 1mb -cena w zasadzie taka sama ,większy transfer ,jakość nieporównywalnie wyższa od innych "neto-dawców" ,ja tak zrobiłem i jestem zadowolony.


  9. ja uważam ,że KAŻDY powinien mieć prawo wyboru NIEZALEŻNIE od tego czy ktoś się z tym zgadza czy nie. Aborcja ,kościół się drze ,że nie wolno itp. przeciwnicy że to morderstwo itp. tyle tylko ,że to nie ONI będą nosić przez 9 miechów dzieciaka w brzuchu... ,jako rodzić ma się pełną kontrolę nad dzieciakiem więc uwarzam ,że do tego czy ktoś chce zabić swoje dziecko czy nie to już jego wybór i jego sumienia. Homoseksualizm ,no cóż nie cierpię tego ,brzydze się tym ale wolny wybór byle dalej ode mnie bo jak sie ,dajmy na to 2 facetów "cmoknie" to jak zobaczycie rzygającego kolesia to na 90% będę to ja. Prawa kobiet ,ponoć kobieta też człowiek :) ,tu moge zacytować kogoś: "MY rządzimy światem ,a nami kobiety" ,tłumaczenie chyba zbędne a odzwierciedla to co myślę o tym. Tolerancja ,jak najbardziej ,byle była to Tolerancja a nie anarchia -wymagajcie od siebie tyle co od innych a świat będzie na bank lepszym miejscem. Eutanazja ,zdecydowanie jestem na "tak" ,gdyż jaki ma sens życie dajmy na to przykutego do łużka człowieka? ,ofkoz to jego wybór jeżeli chce droga wolna ,ale jeżeli JA miałbym wybierać -bycie do końca życia sparaliżowanym czy znaleźć ukojenie w śmierci ,zdecydowanie wybiore to drugie.


  10. nie wiem o co wy sie plujecie... ja mam neo i nie narzekam... ci których rozłącza z niewiadomych przyczyn ,powinni kupić sobie najlepiej router z opcją auto-reconnect (czy cuś w tym stylu ,zależy od routera ,no chyba że jest jakiś program do tego ale szczerze to mi sie sprawdzać nie chciało) ,reklamy ,no cóż każdy chce jak najlepiej zareklamować swój produkt i troche dziwne ,że winicie tepse za to... powiedzcie uczciwie czy wy byście swojego produktu tak niereklamowali gdybyście mieli możliwość? ,neostrada to w sumie najlepsze wyjście dla przeciętnego Kowalskiego i nic na to się nie da poradzić ,niby można wziąć np. netie ,chello ,itp. ale jakoś ludziska odpływają od ww. czemu? bo mimo wszystko jakość jest gorsza od poczciwej neo ,ceny niewiele w sumie niższe( w każdym razie zwarzywszy na problemy ,różnica w cenie sie zaciera). No cóż to moje prywatne zdanie ,więc jeżeli to możliwe nie rozsmarowujcie mnie za to po tym forum ok.?