Bobo

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    594
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Bobo


  1. Łącze 5 mbit, a strona sie ładuje pół minuty...
    Pierwsze wrażenie - dno.
    Kliknąłem na Geralta (po co komu menu ? Lepiej robić pixel-hunting i czekać na podpisy), i chciałem się cofnąć... pierwszy guzik jaki znalazłem to X, i się strona zamknęła.
    Oto koniec mojej wędrówki po stronie Wiedźmina...

    Flash to głupota i tyle.
    Nic nie można normalnie na takie stronie zrobić - nie można sobie textu skopiować (gdyby jakiś był oczywiście, np. jakiś dłuższy, żeby sobie wydrukować), wszystko ślamazarne i tyle...
    Z tego samego powodu absolutnie nigdy nie wchodzę na oficjalne strony filmów, bo na nich po prostu nie ma nigdy żadnych informacji, a nawet jak są, to nawigacja i ogólne wrażenie strony jest żenujące.
    Ja flasha po prostu nie mogę znieść. Jeszcze nie pamiętam żadnej strony we flashu, z której bym sobie naprawdę skorzystał, tzn. np. ściągnął screeny w godziwych warunkach.

    Mam nadzieję, że powstanie też "normalna" strona, w stylu karczmy Diablo 2 czy coś, gdzie będzie można i znaleźć informacje wszystkie w normalnej, html-owej formie, oraz po prostu newsy.


  2. Domek, ad0, gracz.pl -> Oczywiście, że to gracze wymagają takich gier, ale to wcale tak nie do końca.
    To jak z książkami - teraz nie ma zapotrzebowania na dobre, mądre, inteligentne książki, bo wszyscy (takie samo "wszyscy" jak nazwanie graczy, którzy lubią łubudubu "wszystkimi graczami", a naprawdę chodzi o pewnie z 90%) wolą głupie programy w telewizji, jak telenowele albo inne Fear Factor. To jest rozrywka odmóżdżająca i przez to taka łatwa i przyjemna.
    Ale czy to znaczy, że ma się nie pisać dobrych książek? Skoro tylko odsetek ludzi lubi takie książki to po co je pisać?
    Ta większość nie chce kupować ambitnych gier, ale analogicznie czy nie należy ich robić?
    Można jechać poziomem w dół, ciągle w dół i ludzie i tak będą kupowali.

    Inna sprawa, że to wcale nie widzowie tworzą telewizję, bo naprawdę to telewizja tworzy widza.
    Jeśli w TV jest lecą tylko głupoty (analogicznie producenci robią tylko głupkowate gry) to widz będzie te głupoty oglądał, bo nic innego nie ma. I nie mówcie mi, że wyłączy TV i pójdzie poczytać książkę... na książkę trzeba mieć czas i chęć oraz trochę wysiłku umysłowego włożyć, a przed TV nie i dlatego widz będzie oglądał pierdoły/grał w durne gierki.
    1/3 Polski ogląda telenowelę - czy ta telenowela jest dobra? Czy ma jakąś głęboką fabułę, mądre myśli? Czy jest tylko ogłupiającym taśmowcem, do którego oglądania nie potrzeba ani krzty wysiłku?

    Masowy odbiorca to idiota.
    Do takiego świata chcemy dążyć? Tylko durne programy w TV oraz gierki nie wymagające nic?


  3. Modest, to nie jest gra, żeby chodziła tylko na nowym sprzęcie, tylko coś co ma "chodzić" na wszystkim i u wszystkich. Jest za ciemno i mówi to sporo osób, a pewnie większość o tym nie mówi w ogóle, tylko robi to co zwykle - zaznacza tekst i dopiero czyta.
    To tak jak z np. muzyką - jest pewna ustalona na poziomie globalnym, wartość głośności, tak, żeby zmieniając płytę nie trzeba było regulować głośności dla każdej piosenki osobno.
    Jak ustawię monitor tak, żeby ten nowy layout był dobrze widoczny to np. taki gram.pl wypala mi oczy.
    A co do jasności to ludzie w ogóle nie mają pojęcia jaka powinna być.
    Sygnałem, że monitor jest za jasno jest takie sytuacja, kiedy monitor włączony wyświetlający całkowicie czarny obraz, jest jaśniejszy od monitora wyłączonego.
    Wystarczy spróbować: wyświetlić sobie czarny obraz (wygaszacz ekranu), popatrzeć i wyłączyć monitor, jeśli stanie się ciemniejszy tzn., że był za jasno.
    Czarny musi być czarny.

    Tak samo ludziom jakoś nie przeszkadza wypalający oczy monitor i znam mało osób, które np. w ciemny horror grają tak, żeby było ciemno - większość ma tak jasno monitor, że nawet najczarniejsze zaułki widzi jakby w grze/filmie był dzień. To jest głupota. A potem ślepota.


  4. Poprzednia grafika na stronie była ładna i widać, że wymagała wysiłku, żeby ja zrobić.. a tutaj na prostym tle 3 postacie...
    Teraz wygląda po prostu ubogo, jakby zrobiona przez początkującego amatora.
    No i CIEMNOŚĆ.
    Ja widzę tę grafikę, gdy wezmę monitor na 100/100 czyli maxymalne ustawienia.
    Ale to tak jest jak się stronę robi po ciemku, i nie pomyśli, że strony czasem się ogląda też w dzień....


  5. Dnia 26.05.2007 o 10:32, nemar napisał:

    JA wylacznie na PC beda wychodzic
    tylko niszowe produkty . Ale to tylko takie moje obawy :)


    To nie obawy, to fakty. Przez konsole (ach, zakała rodziny!) wiele gier, które miały swoje poprzedniki tylko na PC, zostało zdewastowanych poprzez uproszczenia, dodanie elementów akcji, właśnie po to, żeby konsolowcy to kupili.
    Choćby Dreamfall - kontynuacja Najdłuższej Podróży, która była genialną przygodowką point''n''click, jest dalej przygodówką, ale jest całkowicie 3D, zagadki są na poziomie przedszkola, cała gra polega na tym, żeby iść, podnieść, iść, położyć. Absolutne zero kombinowania, gra przechodzi się sama. Do tego są jeszcze wstawki akcji (walka), zrobione, jak to autorzy powiedzieli, po to, żeby trafić do szerszego grona odbiorców (czyt. do konsolowców), a które są totalnie beznadziejne, źle zrobione, i do kitu.
    I dlatego nienawidzę konsol - za zepsucie w ten sposób tylu dobrych gier...


  6. Capcom znów pokazał, jak nie należy robić konwersji...
    Myszka laguje straszliwie, na pół sekundowe opóźnienie... ale co gorsza, gracze na forach piszą, że się do tego da przyzwyczaić... co to oznacza? Poziom w dół leci! Skoro się przyzwyczajają do gorszego, zepsutego.
    No ale Capcom na PC nigdy nie umiał tworzyć. PC jest dla nich za trudny...
    (nawet przycisku Uninstall nie raczyli umieścić w Menu Start).


  7. Dnia 15.05.2007 o 18:15, KannX napisał:

    > Jak ktoś przy niej jes, chce się pokazać.

    To trzaśnij ją w mordę, tylko mocno ;) Najlepiej złam jej szczękę, zamknie się na kilka miesięcy.


    To wyjście jak z filmów amerykańskich i... chyba jedyne słuszne. Bo z takim kimś nie wygrasz. Będziesz ignorować - to nic nie da, nigdy się nie znudzi, zawsze będzie dokuczać. Będziesz próbować jakkolwiek słownie się odcinać to cię weźmie śmiechem (choćby dlatego, że nie zrozumie) i będzie się śmiać z własnych żartów i nie zwracać uwagi, że twoje są lepsze. A ty się nie będziesz śmiać z własnych dowcipów bo to głupie.
    Nie ma wyjścia na takie osoby. Albo ty albo ktoś musi porządnie przemówić natręcie do rozsądku.


  8. Dnia 12.05.2007 o 22:09, reykan napisał:

    No to może kwestia przyzwyczajenia...


    Raczej łatwości. Na konsoli przeciwnicy za bardzo się nie ruszają... Bo są zrobieni tak, żeby się przyjemnie grało.
    Oczywiście w wielu grach na PC też nie są zbyt inteligentni, ale wydaje mi się, że jednak są trudniejsi.
    Bo nie wyobrażam sobie trafić kogoś na padzie, kto skacze, biega w kółko i skacze, i ciągle skacze, i jeszcze skacze, a do tego podczas tego skakania cały czas ma nas na środku celownika - bo tak się gra na multi, przynajmniej w te "starsze" dobre FPS jak Quake 1,2,3, bo trochę niestety, te nowsze są bardziej łubudubu i nie ma w nich tyle techniki.


  9. Silent Hill 2 to najlepszy horror jaki może być :) Ja normalnie sr@łem po gaciach jak w niego grałem :) Pełna powaga.
    I grałem w niego na PC.

    Dla mnie konsole nadają się tylko do party games. Nawet żałuję, że nie mam giercowatych kolegów w bloku, z którymi można by pograć, no i, że żaden nie ma konsoli :P
    Ale do singla konsole są średniawe... Wolę usiąść przy PC, jakoś tak ... bliżej jest :)
    A co do pada to mnie szlag trafia jak słyszę i widzę to cholerstwo. Mam kilka niemiłych przeżyć z padem.
    Po pierwsze kiedyś grałem w MK3 na klawiaturze i nie miałem problemów, żeby za pomocą 6 - 8 palców wykonać taki cios jaki chciałem, niedawno grając na padzie w jakiegoś nowego MK, dostawałem szału, jak nie mogłem w ciągu ułamka sekundy wykonać ciosu, bo to wymagało wciśnięcia szybko kilku przycisków, które wszystkie trzeba wciskać kciukiem! Pady są po prostu okropne! Wszystko trzeba wciskać kciukiem. Chcesz wcisnąć GÓRA, DÓŁ, LEWO, PRAWO, PRAWO, DÓŁ? Na padzie musisz to zrobić kciukiem - jak dla mnie niewykonalne. A na klawiaturze od każdego guzika mam osobny palec i mogę wcisnąć wszystko, żaden palec nie musi zapieprzać po wszystkich przyciskach.
    Uważam nawet, że jakby dobrego gracza w bijatyki sklonować i jednego nauczyć grać na padzie, a drugiego na klawiaturze, to ten z klawiaturą by wygrał. Więcej palców używanych = lepsza kontrola.


  10. Pare rzeczy, myślę, że dość ważne:
    - Logo CD Projekt jest za ciemne i zlewa się z tłem (literek "De" z "Developed" w ogóle nie widać) i nie zapada w pamięć... bo się nie rzuca w oczy, tylko jakby się kryje.
    - końcowy napis The Wither jest tak ciemny, że średnio go widać, szczególnie poziome linie (np. poziomej linii w "h" z "The" w ogóle nie ma)
    - trailer jest za ciemny w ogóle
    - muzyka mogłaby być trochę bardziej epicka, żeby wycisnąć pare łez z oczu, a jest trochę rozrywkowa
    - poza tym jest fajnie :)


  11. Dnia 24.04.2007 o 21:00, Azrathel napisał:

    na piedestale stawiam "Piratów z Karaibów" - soundtrack z obu części leci u mnie w pokoju non-stop,
    włączam go sobie nawet na czas popołudniowych drzemek ;)


    Mam to samo! Najlepiej się śpi przy tej muzie! :)


  12. Dnia 22.04.2007 o 15:17, DJ Szlafrok napisał:

    Nieee no chyba nie aż tak? Pecety moim zdaniem są daleko do przodu jeśli chodzi o piractwo.


    Znasz kogoś kto ma nieprzerobioną konsolę? Co ja ludzi znam to nie słyszałem jeszcze o kimś z nieprzerobioną konsolą. Zresztą już są specjalne płytki, które wkłada się przed włożeniem gry i potem się wkłada grę i działa. Przynajmniej tak piszą, że działa na wszystkie gry, czyli raczej to prawda.

    Dnia 22.04.2007 o 15:17, DJ Szlafrok napisał:

    A w pewnym sensie jest to nawet (co prawda już przemijająca) moda.


    Tak czy siak lepiej, żeby każdy miał najpierw komputer, bo dzisiaj nie można nie umieć obsługiwać komputera, bo to kalectwo. Konsole można mieć dodatkowo.


  13. Dnia 22.04.2007 o 11:04, Elwro napisał:

    Na konsolach nie ma piractwa? (Pytam - naprawde nie wiem.)


    Oczywiście, że jest. Nie wiem czy jest tak bardzo rozwinięte na nowe generacje, ale na stare jest w takiej skali jak na PC.
    I właśnie dlatego konsole "są" takie atrakcyjne cenowo dla polskich graczy, bo płacą tylko za sprzęt, a nikt nie wlicza cen gier po 200 zł, bo nikt normalny w polsce nie jest w stanie wydawać tyle kasy na maszynkę służącą TYLKO do grania. Na zabawkę.
    Na komputer mogą choćby z tego powodu, że mówią rodzicom, że to do nauki. Bo w sporej części jest do nauki, a że kosztuje 1500 zł więcej (żeby pociągnąć gry) niż powinien zwykły komputer do nauki, to tylko dodatek przy okazji.

    Dnia 22.04.2007 o 11:04, Elwro napisał:

    to jest odpowiedź na posta dodanego przez Namaru
    Nie grałeś chyba w wiele gier na konsole. Już klejnot w koronie SONY zwany Final Fantasy nie jest raczej
    prostą łupaniną mimo, że jest liniowy.


    Lubię FF, świetna fabuła i bohaterowie, ale jedno mi się w nim nie podoba - nie wymaga od gracza niczego. Tzn.siedzisz i przez 95% czasu wciskasz X w odstępach co 5 sekund. I tyle. Grałem w FF8 na PC, a potem miałem okazję grać w FF9 na padzie leżąc przed TV... grałem, grałem i... przysnąłem... bo nic nie robiłem tylko wciskałem X, X, X.... Zero interakcji i wyzwań. Wolałbym obejrzeć film Final Fantasy, bo przynajmniej nie musiałbym co każdą wypowiedź w dymku wciskać X, żeby pojawiła się następna...