Papishon

Ciekawe, że spotykam się nie pierwszy raz z określeniem "brzydka kreska" w odniesieniu co do tego anime. Szkoda, że większość "znafcuf" nie zauważa tego, że animacje i tła to pierwsza liga jeśli chodzi o anime wydawane w tamtych czasach. No i że tak brzydka kreska bierze się nie od twórców anime, tylko że jest prawie dokładną kalką z visual novelki.

O przepraszam, ale Hyakka Ryouran: Samurai Girls gniotem nie nazwałbym. Wybitne dzieło to to nie jest, ale gniotem nie nazwałbym tej serii. Jedna z nielicznych "cycatych echi" która mi się podobała. Solidne 6/10 się należy.

Wygląda zacnie, zwłaszcza okładka - jest taka "elegancka". W czerwcu powiadasz? To pewnie w czerwcu zakupie dwa tomy z rozbiegu. Szykuje się zacny rok w mangach, już powoli nie mam ich gdzie składować w domu... Wielkie dzięki za forki :)

Rewatchuje właśnie Haruhi i... znowu oglądam w całości endless eight (masochista). Nie uważam je za słabe odcinki, da się oglądać i dopiero teraz zauwazyłem że te epki nie różnią się od siebie wyłącznie stylem ubioru poszczególnych postaci na basenie. Choć fakt, mogliby endless eight skrócić zgrabnie do trzech-czterech epków i w miejsce kolejnych czterech wstawić jakieś bardziej interesujące odcinki. Jestem ciekawy jak to wygląda w novelce, niebawem się chyba dowiem ;)

Mistrzu - na sam początek polecam Mars of Destruction, później możesz zobaczyć Spelunker Sensei, Omamori HImari i... w sumie na sam start wystarczy. To są TE DZIEŁA, z którymi każdy musi się zmierzyć. O Boku no Pico nie wspominam, bo to już każdy widział i zna ;)

Jeden z lepszych shounenów, nazywasz schematycznym? Zobacz Bleacha, Naruto albo Dragon Balla... Nie zastanowiłeś się nad tym, że może anime nie jest dla ciebie? Bo wiesz, człowiek mający ponad 20 lat jest już tak poważny, że nie powinny go jarać animowane seriale.

Angel Beats, Black Lagoon czy Steins;Gate nie nazwałbym słabymi pozycjami, ale to tylko twoje zdanie i to ty na tym tracisz, nie my :)

Asuna z SaO w ulubionych, a seria w dropped. Coś mi tu nie pasuje...

U mnie wygląda to trochę na odwrót, Clannada traktuje w swoim gatunku praktycznie jak świętość, choć Toradory też nie odpuszczę bo to świetna seria i basta! Nie mam w zwyczaju oceniać innych list, ale tutaj mnie aż coś zabolało. Parę naprawdę niezłych serii dropniętych. Mistrzu, najlepiej kończyć dane serie i potem je oceniać, naprawdę w wielu przypadkach dany tytuł potrafi się dobrze rozkręcić. Przez co straciłeś kawał dobrych anime, vide Cowbowy Bebop, Ergo Proxy (!), Angel Beats (słabe postacie? sic) albo Black Lagoona które nawet nie zdążyły się rozkręcić. Pablo No jak możesz, to wrzuć fotki, zobacze sobie jak to wygląda. W jakim cyklu ma się ukazywać w ogóle Monster (i tak nie wierzę słowom Hanami jak i JG o terminowe wypuszczanie tomików :D).

Panowie, to kiedy robimy jakąś krucjatę? Clannad, głupawe zakończenie a do tego Toradora bezsensowną komedyjką. Aż mi się flaki w środky wywracają na lewą stronę! luzac - pokaż tego "mala", z chęcią przeglądne ;)

W razie watpliwości, piszę o "Another epiloque", nie o komediowym Stairway to Heaven.

Czy ja wiem czy tak dobrze. Widziałeś OVE (czy tam specjala, taki krótki był)? IMO Angel Beats ma zakończenie dalekie od happy endu.

Niech mnie Madoka z łuku trzaśnie, kiedy?! Czemu o tym nie wiem, i dlaczego jeszcze tego nie kupiłem?! Byle do wypłaty i trzeba kupić, w Empikach nie widziałem... zresztą zauważyłem, że u mnie w Empikach to na czas dostarczają tylko mangi od Waneko... Czytałeś Polską wersję? Jeśli tak, to jak z tłumaczeniem i jakością wydania? (ile to miało kosztować? 30 zł? 40 zł?)

Też mi się budżet kończy. Kobato, Madoka Diffrent Story, Gin no Saji, Tasogare, teraz Girl Friends a Hanami jeszcze zapowiedziało Monstera... Chyba w kamieniołomach zacznę robić, żeby na to zarobić wszystko :D

Post z serii - uwga reklama. W Polsce coraz ciekawiej dzieje się w świecie mangi. Studio JG zapowiedziało tym razem, że wyda mangę Girl Friends, jedną z najlepszych pozycji w swoich gatunku (romans, shoujo ai, yuri). Chyba sobie zamówię prenumeratę... :)

Jeśli się spodoba Paranoia Agent to zapraszam do obejrzenia Paprika.

Oglądam to, dwa epki wyszły i w sumie... nic szczególnego. Fabuła nie rysuje się jakoś super interesująco, oglądam chyba tylko dlatego że główna bohaterka jest całkiem sympatyczna (brwi są zabójcze...). Ogólnie nie mam w zwyczaju dropić serii, więc obejrze do końca. Swoją drogą. Rewatchuje Haruhi. Powiedzcie mi, czy mi się zdaje czy w novelce jest gdzieś dopiero pod koniec pierwszego tomu? Tak się wkręciłem znowu Haruhi, że zacznę czytać chyba novelki. Ile tego obecnie wyszło?

Chlip, chlip. Będę tęsknić za TWGOK. Jedna z najlepszych mang jakie czytałem z bardzo fajnymi postaciami a szczególnie głównym bohaterem. Końcówka mnie nie rozczarowała, bardzo dobre zakończenie i arcyciekawy ostatni arc, no i stało się to czego najbardziej chciałem .

Niestety, podobonie jak pierwsza część nie działa pod X360. A szkoda, bo giera zacna.

Tak jak mówiłem, CMR2005 na PC był dla mnie wręcz kaszaniasty, wyleciał z dysku w czasie króŧszym niż się instalował... po paru latach (8?) zakupiłem grę na Xboxa bo nadażyła się dość tania okazja. Odpaliłęm grę myśląc, że dostane znowu tą samą kaszankę, ale na moje szczeście się pomyliłem. Gra mi się w to bardzo przyjemnie,model jazdy jest wręcz wyśmienity. Może jest taki sam jak na PC, może to granie na padzie sprawia to wrażenie, ale wydaje mi się że gra jest dynamiczniejsza (czuć te stałę 60 fpssów) i przyjemniejsza. Jednak złe wspomnienia z 2005 zostały już zatarte właśnie za sprawą Xbox`owej wersji. Od teraz nie chcę grać w Coliny na PC, muszę się zaopatrzeć w 04 i 3 na Xboxa. Jedyneczkę i 2.0 mam już na PSXa :) A co do pierwszego DiRTa. Zdania nie zmienię, grafika nie zachwyca, do tego kiepski i nieprzywidywalny model jazdy. No i gdzie do cho%^ry są etapy w deszczu, śniegu? Czemu Codies kazało czekać kilka lat do wydania DiRTa 3, żebym mógł pościgać się w nocy, w deszczu i śniegu? PS. Panowie, spróbujcie Rallisport Challenge 2, bardzo przyjemna arcade`owa rajdówka. Niestety to ex na pierwszą konsolę Microsoftu.

Ja nie mówię, że DiRTy były złe, ba, były bardzo fajne. Szczególnie podobała mi się dwójka, ze względu na model jazdy - przypominał mi nieco ten z CMR 2.0. DiRT 3 to rozwinięta edycja wersji drugiej, z irytującą Gymkhaną - nudne to jak nie wiem. Dobrze, że da się zaliczyć jeden event w 1.5 minuty. DiRT pierwszy byłby zacny, ale model jazdy jakiś taki... nieco spartolony, grafika też nie zachwyca - bardziej mi się podobała w CMR 04 i 2005. Nie mówię, że jest brzydka, jest po prostu sterylna i za mocno podrkęcona tymi wszędobylskimi bloomami... no i ogólnie trasy świecą pustkkami - czyt są nudne. Może poza OSami w australi. Podsumowując, DiRT to świetna seria gier rajdowo/wyścigowych, ale do oryginalnej serii CMR (IMHO) nie dorównuje. Obecnie chyba moimi ulubionymi Colinami dalej jest 2.0 i strasznie mi się spodobała edycja 2005 na konsoli Xbox Classic. Na PC strasznie mnie odrzuciła modelem jazdy, ale na konsoli jakby jeżdził się przyjemniej i dynamiczniej. Krótko mówiąc, właśnie wracam na OSy :D

Od pierwszych zapowiedzi DiRT miał nazywać się... Colin McRae DiRT. Zmiana nazwy nie wynikała z tragicznej śmierci Colina, a raczej z powodu takiego że, pod koniec życia McRae nie ścigał się już w rajdach! Brał udział w innych typach motosportu, stąd właśnie zmiana nazwy gry i nieco modelu rozgrywki. Ostatnim rajdowym i klasycznym Colinem była wersja z 2005 roku, choć i ta zmieniła model prowadzenia mistrzostw/kariery w stosunku do starszych wersji.

Sebastian Loeb sygnował jedną grę o rajdach, jakaś część WRC na PS2, tu masz obrazek. http://images.caradisiac.com/images/8/3/8/2/8382/S1-PS2-WRC-2005-Sebastien-Loeb-Edition-27823.jpg Co do DiRTa. Mam szczerą nadzieję, że zrezygnują z Kena Blocka i super "fajnych" atrakcji typu Gymkhana etc. Przez te atrakcje odechciało mi sie grać w DiRTa 3 i zacząłęm grać w CMR2005 na Xboxie. Grywalnością przebije wszystkie DiRTy.

Sam muszę kupić 2 i 3 tom bo całkowicie mi wyleciało z głowy, że wychodzi. Tak propo polskich wydań. We wrześniu Waneko zacznie wydawać Tasogare x Otome Amnesia. Mój must have!

No i manga wychodzi w Polsce, tak więc zachęcam do zapoznania się z papierowym pierwowzorem.