Papishon

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4632
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Papishon


  1. Dnia 13.07.2014 o 21:49, Kosmitus napisał:

    Obejrzałem 3 odcinki Nichijou. Nie jestem pewien czego właściwie byłem świadkiem, ale
    życie od razu wydaje się weselsze.


    Jedna z najlepszych komedii jakie widziałem (bije się o pierwsze miejsce z Seto no Hanayome). Ciesz się, że dopiero trzy odcinki widziałeś, dalej będzie jeszcze "lepiej".

    Tak tematycznie żeby było, łapcie (starą) genialną AMV z Nichojou --> https://www.youtube.com/watch?v=2uHRi67mlsc


  2. Dnia 14.07.2014 o 11:08, Muradin_07 napisał:

    I mówienie o tym, czego się spodziewać po grze za 60 zł to trochę takie... obniżanie
    wymagań na siłę.


    Zamiast "czego oczekujecie od gry za 60 zł" zamieńmy to na "czego oczekujecie od gry ze stajni CI Games" - wtedy już nikt nie posądzi nikogo o obniżanie wymagań na siłę :)


  3. Dnia 13.07.2014 o 23:47, Chowaniec napisał:

    Screeny są od Namco, ale ja gram z kamerą zza samolotu :) lubię patrzeć jak pracują te
    wszystkie płaty, lotki i stateczniki...


    Nigdy tego nie zrozumiem, przecież tak się grać nie da praktycznie. Do tego średnio widać co się dzieje na polu (niebie?) walki. Jak chce popodziwać sobie szczegółową grafikę i ładne modele samolotów to od tego mam opcje replay po każdej misji (przynajmniej w wersjach PSX,PS2 i PSP). No i grając z kamerą zza samolotu w ogóle nie czuć tego, że się steruje samolotem, zero klimatu. Ale każdy gra jak chce.

    Dnia 13.07.2014 o 23:47, Chowaniec napisał:

    A mnie tam się AH podobał. Jest po prostu nieco inny...


    Inność najwyraźniej niezbyt służy tej serii. Assault Horizon był okropny, taki marny CoD w "klimatach" lotniczych. Szkaluje tą gierkę gdziekolwiek jestem, a dodatkowo nie uznaję jej jako pełnoprawny tytuł z serii AC, tylko jako bękarta noszącego jej imię. Oby jak najmniej takich gier, choć jak spoglądam na ACI to mam nadzieję, że NAMCO zrozumiało to jak słabą grą było AH i nigdy już nie pójdą w tym kierunku. Nie pozostaje mi nic innego jak przejść znowu wszystkie części AC, począwszy od Air Combat kończywszy na częściach na PSP. Czeka mnie kolejna mocna dawka dobrej poniebnej przygody :)


  4. Patrzę na screeny i zastanawiam się nad jednym. Kto do ciężkiej choroby gra na kamerze zza samolotu?!

    Co do gry, jestem fanem serii AC (Assault Horizon powinien spłonąć... gra była koszmarnie kiepska) i ACI wygląda zachęcająco - zwłaszcza, że przypomina prawdziwe i stare odsłony serii. Jednakże nie będzie mi dane ograć tego tytułu obecnie - brak PS3.


  5. Dnia 11.07.2014 o 15:41, Dared00 napisał:

    Skończy ci się miłość do pudełek przy pierwszej przeprowadzce ;)

    Już nie mam miejsca/albo prkatycznie kończy mi się na nie, ale wątpie czy moja "miłość" do nich się skończy. Miejsce zawsze się znajdzie, jakiś regalik, szafeczka - można sobie spokojnie zorganizować miejsce. Z przeprowadzką też jakoś szcególnie nie widzę problemu, pakuje tobołki w kilka kartonowych pudeł i tyle, żadna filozofia (zresztą nie mam tysiąca gier, żeby mi to zajmowało połowę dostawczaka) Nie widzę żadnego dla mnie racjonalnego wytłumaczenia w "kupowaniu" gier cyfrowych (jedyne co dobre w cyfrówkach to to, że często można dorwać darmowe klucze). Wolę wydania pudełkowe (zresztą na stare konsole nie mam innego wyjścia, a PC`towe gierki mnie jakoś przestały tak bardzo bawić) i nic tego nie zmieni, zwłaszcza że lubię kolekcjonować gry, a kolekcjonowanie gier w wersji cyfrowej? Heh, nie istnieje - przynajmniej dla mnie.


  6. Jestem zdumiony i nie potrafię zrozumieć idei "wydań cyfrowych". Kupując taką grę, czuję się tak jakbym jej po prostu nie miał, bo de facto mam tylko możliwość legalnego jej pobrania... Do tego dochodzi brak jakiejkolwiek wartości kolekcjonerskiej i estetycznej - ale może wynika to z tego, że jestem "zacofany" i gram na konsolach od trzeciej generacji do siódmej (z czego na X360 najmniej...). Owszem mam jakieś tam gry w wersji cyfrowej, ale większość to darmowe klucze, gry z gwg albo goga. Nigdy nie zrozumiem idei tego cyfrowego gamingu, do tego wydaje mi się że fajnie jest sobie tak położyć grę na regaliku i czasem popodziwać swoje zbiory. Podziwanie ikonek na Steamie czy innej cyfrowej platformie nie daje najmniejszej frajdy.
    1000 gier w wydaniu cyfrowym nigdy nie zrobi na mnie takigo wrażenia jak 200 gier w wydaniu pudełkowym. Nie podoba mi się wizja przyszłości, gdzie wszystko będzie wydawane cyfrowo - muzyka, filmy, gry.

    Viva la wydania pudełkowe!


  7. Dnia 30.06.2014 o 23:06, iselor86 napisał:

    >Iselor - zdziwiłbyś się. Akuratnie znam kilku graczy/zbieraczy, którzy wymieniają
    swoje niedoskonałe kopie gier, >na doskonalsze byle jego kolekcja była bogatsza i
    spójniejsza, a nie wyglądała jak zbieranina szrotów "byle >była".

    To jakiś przytyk?


    Ale co? Przytyk? Co to znaczy? Potraktuje to słowo jako odpowiednik "pstryczka w nos" ;)
    Z jednej strony tak, z drugiej nie. Po prostu odnoszę się do dużej części kolekcjonerów, którzy chwalą się nie tyle co ładnymi kolekcjami, co tylko liczbą i wielkością swoich zbiorów. Liczby nie robią na mnie wrażenia - ale ładne wydania, ładnie kompletowane serie czy spójne kolekcje już tak.

    Dnia 30.06.2014 o 23:06, iselor86 napisał:

    Podziwiam, gratuluję samozaparcia. Sorry, mi jednak troszkę szkoda czasu i kasy. Nic
    za wszelką cenę. Bawi mnie też kupowanie jednego tytułu w kilku wydaniach. Kompletnie
    nie widzę w tym sensu, ale każdy niech zbiera jak chce.


    Mnie również bawi kupowanie jednego tytułu w kilku wydaniach - dla mnie strata kasy i miejsca. W miejsce tych kilku edycji, mogę zmieścić kilka innych ciekawych gier. Jednakże uważam, że zawsze premierowe wydania są ciekawsze - przynajmniej te konsolowe, a jak już chyba zdążyłeś zauważyć na takich się skupiam.



  8. >> Ale na szczęście w takim wypadku w Polsce chyba nie ma kolekcjonerów gier :) :D

    Dnia 30.06.2014 o 15:11, Sir_Kielbasa napisał:

    Dlatego podałem liczbę 20, a nie 200. :) Sam siebie do kolekcjonerów nie zaliczam, jednak gry chcę mieć w jak najlepszym stanie. Gdy widzę grę (zestaw właściwie) w stanie idealnym to dopiero wtedy "płynę". :D


    Iselor - zdziwiłbyś się. Akuratnie znam kilku graczy/zbieraczy, którzy wymieniają swoje niedoskonałe kopie gier, na doskonalsze byle jego kolekcja była bogatsza i spójniejsza, a nie wyglądała jak zbieranina szrotów "byle była". Ci zbieracze zamieniają gry z tanich wydań na premierówki, albo niepełne na pełne etc. Sam czasami tak robię, ale dość rzadko bo zbieram gry na konsolę i staram się skupować jedynie egzemplarze 3xA w stanie minimum bdb. Jak coś jest poniżej bdb to przeważnie rezygnuje z zakupu.

    Dnia 30.06.2014 o 15:11, Sir_Kielbasa napisał:

    Pytanie do osób zbierających gry na PS2. Czy w przypadku reedycji Platinum zdarzają się
    takie wydania (jak to bywa z reedycjami na PC), które są jakoś poprawione, ulepszone?
    Czy to są zawsze tylko identyczne gry jak z pierwszych wydań?


    Identyczne, tylko biedniej wydane. Osobiście w swojej kolekcji tytułów na PS2 posiadam z po cztery tytuły odpowiednio dla PSX i dla PS2. Mam zamiar je niebawem wymienić na premierówki, bo jednak te platynki jakoś średnio wyglądają na półce...
    Poza tym, z tego co słyszałem wydania Platinum tłoczone są na gorszej jakości płyty - ale nie wiem czy to tylko jakaś legenda wiejska.


  9. Dnia 29.06.2014 o 15:19, Sir_Kielbasa napisał:

    2. Nie chodzi o to, żeby dzielić kolekcjonerów na lepszych i gorszych, tylko na kolekcjonerów
    i zbieraczy. No sorry, ale jak widzę kogoś, kto dotyka łapami lustra płyty, albo kładzie
    ją lustrem na podłodze, to dla mnie nie jest to kolekcjoner, tylko zwykły flejtuch. Albo
    gdy ktoś kupuje jakiś szrot, bo było tanio i jest zadowolony, że ma "okaz". :D


    Takich "flej" jest o groma, zresztą między innymi dlatego nie pożyczam swoich gier nikomu.
    Szrot schodzi za grosze, to jasne - ale czasami i dobry rzadki okaz trafi się za dobre pieniądze. Ludzie po prostu czasem nie wiedzą co sprzeają :)


  10. Jeszcze zacznijmy dzielić ludzi na gorszych i lepszych kolekcjonerów...
    Kolekcjoner to ktoś kto zbiera... kolekcjonuje. Nie każdy musi być taki sam, ja osobiście uważam dziwne wystawki w stylu "podświetlenia" półek z grami za ostatnią wiochę (a jeszcze większa wiocha, to podświetlone neonami półeczki z konsolami... prawie jak wiejsku tuning poloneza caro) i sam staram się elegancko wszystko sobie układać tak aby było to w jakiś sposób wyeksponowane.Ot, chyba jedyna wystawka u mnie w pokoju to ustawione bigboxy na całej szerokości segmentu, tak poza tym wszystko jest poukładane na półkach grzbietem na zewnątrz. Elegancko, schludnie i czytelnie. Nie dość że przejrzyściej, to więcej miejsca mi się ostaje - w moim przypadku bardzo ważna rzecz, zwłaszcza że miejsce na gry i konsole mi się już wyczerpuje. Choć kiedyś, kiedy byłem młodszy strasznie lubiłem chęłpić się swoimi growymi nabytkami i rozkładałem je wszędzie, byle każdy widział "co ja to mam", na całę szczęście przeszło mi to.

    Wracając do tematu kolekcjonerów. Nie dzielmy kolekcjonerów gier na gorszych i lepszych, prawdziwych i tych pozerów. Kolekcjonerstwo to forma hobby, powinna przede wszystkim sprawiać radość (a radość z zakupionej ciężej dostępnej gry jest ogromna powiadam) i satysfakcjonować. Nie ma tutaj podziałów "lepszy/gorszy". Owszem, ktoś może mieć większą i ciekawszą kolekcję od kogoś innego, ale czy to robi z niego lepszego kolekcjonera? Nope, po prostu ma większą kolekcję. I tak, kolekcjonera można już nazwać kogoś, kto zbiera wszystko co związane z daną serią. Przykładowo mamy tutaj forumowicza, który zbiera wszystko co związane z NFS`em. Mimo że najbardziej go pamiętam właśnie ze zbiorów NFSów (chyba inne gry też zbiera), jestem pod wielkim wrażeniem jego kolekcji, często większym niż te zbieraniny byle jakich szrotów na PC z tanich serii, niekompletnych wydań, gier z gazet którymi się ludzie po forach chwalą albo poniszczonych bigboxów.


  11. Jeśli miałbym tak oceniać, strzelam że od 500 w górę (trudno określić, ale na pewno jest dość sporo). Na pewno nie jest ich 20. Zbieranie gier komputerowych/konsolowych/gier w ogóle to popularne hobby, zresztą tak jak samo granie. Żadne to "niszowe" hobby nie jest.

    I proszę mi tu za chwilę nie próbować opisywać "prawdziwych kolekcjonerów" z powiedzmy... casualami.


  12. Niewiele osób, pamiętą że pierwotnie Infinity Ward chciało stworzyć serię gier o wojnach, nie tylko o II WŚ, na której kiedyś się skupiali. Z dawnych zapowiedzi pierwszej części Call of Duty, można było wyczytać między innymi to, że po grach osadzonych w realiach drugiej wojny światowej, IW chciało stworzyć grę o konflikcie w Vietnamie. Szkoda, że obecnie seria CoD to tylko marka. Serię według mnie powinni produkować wyłącznie IW i wydaje mi się, że jedna gra na dwa lata z tej serii spokojnie by starczyła.

    Dobrych gier o Vietnamie jest jak na lekarstwo - czekam na coś dobrego w końcu, a nie na same przeciętniaki. Jedynie pamiętam dobrego Battlefield Vietnam (MUZYKA!). Grało się w niego wyśmienice, jedna z nielicznych dobrych gier w tych klimatach (no może jeszcze pierwszy Vietcong był całkiem niezły, choć do ideału mu wiele brakowało).


  13. Widzę, że multum graczy chwali sobie Enemy Front, a ja sam byłem grą zainteresowany od czasów pierwszych prezentacji. Sam postanowiłem sobie sprawić tą grę na wakacje w wersji na konsole X360. Już dawno nie grałem w dobrego II wojennego FPSa, a brakuje mi takich, oj brakuje.


  14. "Każdy wrzuca zdjęcia w jednym poście czyli maks 5 zdjęć raz na dwa tygodnie." - Cytat prosto z przypiętego posta. Jak już są pewne założenia w temacie, to ich przestrzegajmy po prostu :)
    (nie, nie bawię się w moderatora).

    Ja teraz czekam jeszcze na dwie gierki, które mają dojść i wrzucam fotkę całej kolekcji bo już nie pamiętam co doszło od ostatniej aktualizacji...


  15. Dnia 11.06.2014 o 21:08, fakk3 napisał:

    Kolejna genialna gra w kolekcji. Nowiutki The Settlers II Gold z 1997 roku w świetnie
    wyglądającym boxie typu "okienko".


    Ładna zdobycz, jest co podziwiać :)
    Co do bigboxów, ostatnio jak widuje je po okazjonalnych cenach, to tylko widzę edycje sprowadzone z francji albo włoch. Ogółem nic ciekawego, ale prawię skusiłem się na Railroad Tycoon 2... gdyby tylko nie był francuski.


    PS. fakk, widziałeś post podpięty na samej górze?