Papishon

Gramowicz(ka)
  • Zawartość

    4632
  • Dołączył

  • Ostatnio

Posty napisane przez Papishon


  1. Z moich obserwacji wynika, że Ubuntu nie zawsze działa poprawnie na wszystkich konfiguracjach (zresztą tak jak wszystkie OSy). Przykładowo, ja na Lubuntu na swoim netbooku miałem od samego startu problem. Po pierwsze, system nie widział mojego netbooka jako laptop, tylko jako pc (co równało się w moim przypadku brakiem sterowania baterią, wyświetlaczem etc), nie potrafił wstać z "wstrzymania", a jak jakimś cudem wstał to nagle znikała opcja połączenia WiFi. Dlatego wróciłem do Xubuntu, bo ten zawsze działał u mnie stabilnie i nie było z nim większych problemów, jednakże najprawdopodobniej przesiądę się na nową Fedorę z środowiskiem LXDE. Swego czasu jak testowałem ją na tym samym netbooku, okazywało się że to własnie Fedora radzi sobie z moim sprzętem najlepiej - mimo, że zaraz po instalacji systemu muszę zmienić jeden plik konfiguracyjny bo nieprawidłowo działa touchpad.


  2. Dnia 04.06.2014 o 22:04, SiDi napisał:

    Tak. Instalacja się zaczęła, logo pojawiło się i BAM - czarny ekran i koniec.
    Mimo wszystko nadal pytanie wisi w powietrzu - dlaczego suma md5 jest poprawna, ale mimo
    wszystko 4 błędy są wykrywane.


    Spróbuj utworzyć dysk startowy programem UNetbootin. Jedyny program, którym sam tworzę sobie takie dyski i jeszcze mnie nie zawiódł - w przeciwieństwie do domyślnym programów wbudowanych w Ubuntu/Xubuntu.


  3. Dnia 28.05.2014 o 15:22, Eternal101 napisał:

    > Ale bzdurnego turlania się za osłonami już nie.
    System osłon jest dla ciebie bzdurny? To sie nazywa realizm :).


    Raczej konieczność. Większość, jak nie wszystkie gry TPP ma opcję przyklejania się do ściany, system osłon i to sławne turlanie się od zasłony do zasłony.

    A 47memu akuratnie parę ruchów w Absolution się przydało, zwłąszcza że z klasycznego Hitmana zrobił się to mix Hitmana z starym Splinter Cellem.


  4. A do mnie w końcu doszedł święty grall shmupów. Ciężko dostępny w Polsce, praktycznie w ogóle. Sprowadzałem dzięki znajomu prosto z UK.

    Niebawem wrzucę kolekcje gier konsolowych, może jak mi się zechce wrzucę jeszcze to co na PC mam.

    PS. Nie mam pojęcia dlaczego odwraca mi non stop ten obrazek...

    20140523175830


  5. Czy tylko ja mam wrażenie, że spartolili ten film (Persona 3)? Wszystko zrobione na pośpiech, logicznie też wszystko jakoś nie pasuje. Ludzie nie mający styczności z grą będą mieć problemy z zrozumieniem go - takie mam wrażenie. No kilka dobrych scen jest, animacja i kreska też ładna (Yukariii <3), do muzyki się również nie przyczepię, no ale... potencjał IMO stracony. Jak na moje 5-6/10, niestety te kilka dobrych scen nie ratuje filmu całościowo, no i MC jest okropnie wkurzający. Ja rozumiem, że na podstawie gry, że w grze nie miał swojej własnej osobowości żeby gracz łatwiej mógł się z nim utożsamić, ale na boga to film! To inne medium i powinni to rozwiązać trochę inaczej. Oczekiwałem czegoś lepszego, zwłaszcza że P4 The Animation było bardzo przyzwoicie zrobione i oglądało się go przyjemnie. Nie zmienia i tak faktu, że kolejne filmy o ile wyjdą też obejrzę.

    Chyba oczekiwałem za dużo.

    PS. Przebudzenie Orpheusa było zrobione naprawdę fajnie! Przynajmniej tego nie spartolili ;)


  6. Dnia 19.05.2014 o 18:23, fakk3 napisał:

    Nie boicie się, że za 10 lat będzie to tylko kupa plastiku i papieru wartego
    5zł?

    Nieszczególnie, dlaczego? Zbieram gry dla siebie, dla swojej satysfakcji, a nie po to żeby potem je odsprzedać. Wątpie, żeby gry z biegiem czasu taniały, będzie wręcz przeciwnie. Kolekcjonerów i zbieraczy tylko przybywa, a starych gier wręcz przeciwnie. Rynek jest coraz węższy, więc i ceny rosną. Podejrzewam, że za 10 lat to nasze kolekcje, będą warte przynajmniej dwa razy więcej.

    Sir_Kiełbasa; Najwyraźniej źle zrozumiałem post Iselora. Sam wyśmiewam te współczesne "kolekcjonerki". Kilka lat temu normą było dodanie do gry mapy, breloczka, latarki, czegoś ogólnie gratis. Dzisiaj tamte zwykłe wydania premierowe byłyby nazwane kolekcjonerskimi. Według mnie wydawanie gier obecnie, to jak największe oszczędzanie. No bo ile może kosztować wytłoczenie jednej kopii gry, wydrukowanie okładki, kilku stronicowej "instrukcji" i wsadzenie jej w pudełko DVD? Zakładam, że kilka, może kilkadziesiąt razy mniej niż te stare porzadne wydania. Po prostu oszczędność i próba jak największego zarobku na graczach.

    Co do kartridżów. Te od Atari2600 były przepaskudne. Ja jak pisałem wcześniej wychowałem się na Pegasusie, który jak każdy wie ma cardy praktycznie identyczne jak te od Famicoma. Pewnie sentyment we mnie wrze i dlatego tak bardzo je lubię :)


  7. Dnia 18.05.2014 o 23:22, iselor86 napisał:

    > Chciałem nadmienić, że kolekcjonerstwo gier nie kończy się na big boxach...

    A gdzie ja tak napisałem?!

    Odniosłem wrażenie wynikające z powyższych postów, iż niespecjalnie uznajecie jako "przedmioty kolekcjonerskie" gier, które nie są w bigboxach i nie są PC, dlatego chciałem zaznaczyć swoją obecność jako gracz i kolekcjoner/zbieracz konsolowy. Ot, taki trochę rodzynek - choć poza mną chyba jest jeszcze jeden użytkownik, którego kojarzę dodatkowo z innego forum o retrograch.

    Dnia 18.05.2014 o 23:22, iselor86 napisał:


    Bo? Platforma do grania jak każda inna. Inna sprawa że np. wg mnie najlepsze gry powstały
    właśnie na PC.

    Moją pierwszą maszynką do grania był pong zbudowany przez ojca, późnie był Pegasus, ale to PC (a w międzyczasie kupiłem sobie PS2) zrobił ze mnie bardziej "hardkorowego" gracza. Mam jakąś tam kolekcję gier na tą platformę, ale od jakiegoś dłuższego czasu nie czuje już magii w graniu na PC, może wygoda mnie zmusiła do przesiadki na konsole, może chęc spróbowania czegoś innego? Nie wiem, ale ostatecznie blaszaka jeszcze nie porzuciłem, leży sobie schowany w specjalnym miejscu (brak miejsca w pokoju na kolejną maszynę do grania) i w razie czego wyciągam. Gram na swoim wysłużonym Athlonie 1700xp w gry z przedziału 1996 do 2006/8 (na więcej ten potwór nie pozwoli...) - ostatnio na ten przykład przeszedłem genialnego NOLFa2 (przesiadka z konsolowych FPSów na PCtowe, to katorga, musiałem zmiejszyć prawie do oporu czułość myszki żebym mógł w spokoju celować). Sentyment do gier z PC widać u mnie do teraz, bo staram się powoli acz sukcesywnie uzupełniać bibliotekę swoich gier na konsole, w tytuły z PC które mają specjalne miejsce w moim sercu. Oczywiście nie na wszystkie będę mógł sobie pozwolić, dlatego pewnie nigdy nie porzucę grania na PC do samego końca.

    No i nie ma co się spierać, na jakie platformy wyszły najlepsze gry, bo to dyskusja czysto subiektywna i rozbija się po prostu o gusta. Ty możesz uważać, że najlepsze gry są od Troiki Games, a ja przykładowo tutaj podam Konami (przykład czysto teoretyczny!). Każda platforma ma swoje killery, które warto choć zobaczyć.

    Dnia 18.05.2014 o 23:22, iselor86 napisał:

    Wychowałem się na grach PC, troszkę na PSXie. Dla mnie kolekcjoner który twierdzi że
    gry na PC są mniej warte po prostu, za przeproszeniem, pieprzy. Nie widzę różnicy czy
    w mojej kolekcji są gry na PC, Macintosha, PSXa, Amigę CD - 32, 3DO czy cokolwiek innego.

    >
    Nie zrozumiałeś mnie...
    Dla mnie, podkreślam dla mnie te gry nie mają aż takiej wartośći jak edycje na konsole - nie wiem jak to przekazać w słowach, ale mam nadzieję że mnie zrozumiałeś. Wiem ile są warte gry na PC, zwłaszcza te starsze RPGi albo inne kultowe gry, bo trochę się tym mimowolnie interesuje i wiem że czasami fajne wydania schodzą po niebotycznych cenach.

    To, że dla mnie zbieranie gier PCtowych nie jest już taką frajdą, nie oznacza że nie lubię podziwiać bliblioteki innych graczy i nie uważam ich kolekcji za wartościowe, jest wręcz przeciwnie! Nawet tutaj czasem jak ktoś coś ciekawego pokaże to mi ślinka leci (oczko puszczam do użytkownika, który zdobył Ignition w wersji bigbox).
    Jako zbieracz kolekcjoner, rozumiem i doceniam trud jaki ktoś włożył w budowanie swojej kolekcji.

    Dnia 18.05.2014 o 23:22, iselor86 napisał:

    Sam piszesz o dyskryminacji kolekcjonerów konsolowych, gdzie ja nic takiego nie napisałem,
    a sam dyskryminujesz PeCetowych.


    Napisałem wcześniej, po prostu chciałem zaznaczyć moją obecność/obecność graczy konsolowych, którzy też "pałają się zbieractwem" - słowo dyskrimnacja może rzeczywiście została użyta u mnie nad wyrost, wybacz.
    Swoją drogą? Jakim cudem doszedłeś do tego, że dyskriminuje PCtowych? Zobacz sobie moje staaare posty z tego tematu gdzie chwaliłem się parę lat temu moimi zbiorami, bo jak mówiłem wcześniej sam przy PC spędziłem niezliczone godziny i posiadam jakotaką kolekcję. Nic nadzwyczajnego, ale kiedyś wydawała mi się całkiem duża...

    Dnia 18.05.2014 o 23:22, iselor86 napisał:

    Ech. To teraz odbiję piłeczkę. Ja uznaję gry tylko na
    płytach. Nawet na PC mam tylko 4 gry na dyskietkach. Nie uznaję wszelkich konsol które
    są na katridże/dyskietki czy cokolwiek co nie jest płytą CD/DVD/Blu-Ray.


    Kartridże są trwalszymi nośnikami od CD/DVD/Blu-Ray, to ich główna zaleta ;)
    No i osobiście mam jakiś sentymentalny pociąg do nich.

    Dnia 18.05.2014 o 23:22, iselor86 napisał:

    Bo to nie są kolekcjonerzy. Większość na GOLu to gołowąsy które nie mają pojęcia o grach,
    nie mówiąc już o kolekcjonowaniu.

    Niektórzy po prostu podchodzą do gier w sposób ekonomiczny, nie uznając ich walorów kolekcjonerskich, czyli biorą byle taniej. Czyli jest tak jak mówisz, d**a a nie kolekcjonerzy, albo może po prostu gracze, ale bez zapędów kolekcjonerskich :)


  8. Chciałem nadmienić, że kolekcjonerstwo gier nie kończy się na big boxach...
    Dla mnie osobiście gry PCtowe mają znikomą wartość i nie widzę sensu w zbieraniu ich na większą skalę, wolę kupować konsole i gry na nie. W większości w swoich zbiorach mam premierówki. Niestety jeśli chodzi o gry na SNESa czy Famicoma, cięzko dostać komplety dlatego skupiłem się na gołych kartridżach, ale na PSX, PS2, PSP, Xbox i Xbox360 interesują mnie wyłącznie komplety, 3xa i premierówki. Więc uprasza się tutaj o nie dyskriminowanie "kolekcjonerów konsolowych".


  9. Dnia 06.05.2014 o 14:00, nightfaler napisał:

    Wow? Wysoko na malu. Cóż to za perełka?

    Przecież to wychodziło razem z Kill la Kill, w tym samym sezonie i w tym samym sezonie się zakończyło. Osobiście uważam, że to właśnie NnA było bajką tamtego sezonu, a nie Kill la Kill ktre po 18 odcinkach zaczęło mnie srogo zawodzić. Asakurę polecam każdemu lubującym się w romansidłach i slice of life. Naprawdę niezły kawał anime. No i zakończenie nie rozczarowuje tak jak go maluję niektórzy.


  10. PS. Przeglądam sobie wypowiedzi tego gościa i nie mogę wyjść z podziwu. Czy dla niego jedynym i najważniejszym kryterium jakim ocenia graczy to ilość lat na karku? Śmiechu warte...
    W dyskusjach o grach w jakich uczestniczy, jeśli ktoś potrafi w rzeczowy sposób obalić jego wątpliwe argumenty, pierwsze pytanie od niego jakie pada do danego użytkownika to "ile masz lat". Smieszne... :D


  11. Kurczę, strasznie mnie to wszystko zasmuciło. Nie mogę się w żadnym calu nazwać kolekcjonerem bo:
    - nie mam grubo ponad 30 lat
    - w większości skupuje gry z drugiej ręki, do tego na konsole co równa się wydania zagraniczne
    - pogubiłem paragony do dużej ilośći gier, choć jeszcze jakieś tam mam... w sumie nie wiem po co...

    Zabawne, jak niektórzy potrafią być zadufani w sobie i budować sobie ego w tak idiotyczny sposób. Kolekcjonerstwo to forma hobby, powinna PRZEDEWSZYSTKIM w jakiś sposób sprawiać frajdę. Oczywiście, posiadanie jakiegoś rzadkiego wydania w ładnym stanie jest fajne, ale przechwalanie się po forach kim lub czym się nie jest jest żałosne. Dorosłem do podziwiana innych kolekcji i często chwalenia ich, zresztą sam swoją pokazuje na niektórych forach i jeszcze od nikogo nie przeczytałem tak żałosnej odpowiedzi. Raczej z tego co widuje po forach, ludzie z "branży" (że tak pozwolę sobie to nazwać) często się wzajemnie wspierają, a nie wbijają sobie szpile. Tacy ludzie jak ten człowiek to raczej rak w tym środowisku.

    Jestem ciekawy jak skomentowałby ten człowiek kolekcjonera gier na NESa, albo Atari 2600 który jest w wieku powiedzmy 20 lat...

    Co do zafoliowanych egzemplarzy. Wiadomo, są warte o wiele więcej, ale brak folii nie skreśla ich jako przedmiot kolekcjonerski, który można włączyć do swojego zbioru. Ile gier musiałbym sobie odpuścić, gdybym kierował się taką zasadą iż tylko zafiolowane gry się liczą.

    Swoją drogą, dla Pana niedzielnego to pewnie tacy jak ja nie są nawet brani pod uwagę, kiedy mówi się o kolekcjonerstwie...



  12. Dnia 04.05.2014 o 00:04, iselor86 napisał:

    A mam takie pytanko: gdzie trzymacie gry? Na regałach? Segment? Szafy? Szuflady? :) Tak
    z ciekawości pytam:)

    No i jak je układacie? gatunkowo? Alfabetycznie? Rodzaj wydania?


    Ja swoją większą część kolekcji (PSX,PS2,XBOX,X360) trzymam w szafce pod TV. Półeczki są idealnie takiej wysokości jak pudełka od gier, więc wygląda to całkiem elegancko. Zresztą niebawem będę wrzucać fotki mojej kolekcji, więc wszystko będzie widoczne.

    Jeśli chodzi o gry na PSP, to trzymam je z braku miejsca obok grubych kartonowych wydań DVD na PC. Kiedyś chce, aby każda konsola miała osobną półke i swoje miejsce. Kartridże od SNESa i Famicoma/Pegasusa trzymam w szufladzie. Bardzo dużą część gier z PC trzymam na półce w zwykłej szafce (segmencie? meblościance?) Nic szczególnego.

    Jeśli chodzi o układanie gier, to gry na PS2 są ułożone tematycznie, gry na XBOX i X360 kolorystycznie (zaleznie od koloru grzbietu), podobnie jak gry na PC. Gry na PSP są ułożone formą wydania - essentiale koło essentialów, kolekcjonerki koło kolekcjonerek, premierówki razem z premierówkami i niestandardowe kolorowe grzbiety koło niestandardowych kolorowych grzbietów - wszystko musi być ułożone bo mnie krew zalewa jak coś nie ma swojego miejsca :)
    No i kartridże. SNESowe są ułożone w szufladzie tematycznie, zaś Famicomowe/Pegasusowe od częstotliwości ich używania - kart którego używam najczęsciej jest na samym przodzie, zaś ten najmniej na samym końcu.

    Aaa, no i Bigboxy... większość dumnie stoi sobie na segmencie. Każdy kto pierwszy raz wchodzi do pokoju, nie ma siły aby na nie nie spojrzał. Są zbyt mocno wyeksponowane.


  13. Dnia 02.05.2014 o 20:54, FratelloAgito napisał:

    Cóż ja sam Shafta odkryłem całkiem niedawno i nawet podoba mi się ta cała animacja ;d
    W sumie mam zamiar się zabrać Bakemonogatari itd ale mam takie pytanie :P Jest jakaś
    dziwna kolejność jak w Haruhi? Czy oglądać tak jak to wychodziło?



    Co do Shafta. Też go lubię, ale obecnie nie mogę jakoś podejść do ich dzieł. Zrobili się po prostu nudni, a zwłaszcza ich reżyser. Nudzą mnie już zabiegi animacyjnie od nich, każde anime od nich wygląda już tak samo. Ich "inność" i kreatywność przeżywała złotą erę kiedy wypuszczali Arakawę, a skończyła się na wypuszczeniu Madoki. Owszem, mają specyficzny styl... szkoda tylko, że nie potrafią obecnie niczym zaskoczyć. Jedyne co od nich mi się ostatnio dobrze oglądało to kinówki Madoki i rewelacyjny Rebellion. Muszę chwilę od Shafta odpocząć może...


  14. Może OVA to będzie. W sumie to byłoby dobre wyjście.

    Co do Persony 3. Powstają przecież filmy oparte na grze, jeden już nawet wyszedł (nie, nie ma subów jeszcze) i ma być ich kilka. Zapowiadają się nieźle i osobiście wyczekuje tej egranizacji.

    Dared Właściwie to ja też nie widzę w tym tytule nic ciekawego. Pierwszy sezon przełknąłem nieco z bólem, a na następne nie mam sił. Może dlatego też, że z Shaftem coś przeprosić się nie mogę. Ich produkcje są powtarzalne, triki wykorzystywane w animacjach też.


  15. Dnia 28.04.2014 o 22:33, SiDi napisał:

    Ktoś wie kiedy będzie najnowszy chapter Yotsuby? Dokładniej mówiąc #86. Już prawie rok
    minął od poprzedniego tłumaczenia i ani widu, ani słychu póki co :(

    Prawie rok nie czytałem Yotsuby i tylko 6 chapów do tego momentu doszło. Jaka szkoda, pamiętam że prawie 60 - 70 przemieliłem jednej nocy. Teraz mi szkoda nadrabiać, bo tak szybko to przeczytam, że nie zdąże się nawet tym "zadowolić"...